Skocz do zawartości

[5000 - 7000zł] uniwersalny Trail dla amatora


jaca87

Rekomendowane odpowiedzi

Jak ktoś ma taki kaprys to nie pyta na forum tylko idzie do sklepu i kupuje. Jak jest mu na danym rowerze wygodniej - super, niech jeździ ale niech nie wpycha takiego roweru innym bo on na fullu lata po 100 i 200 km i jest mu dobrze. Albo że rower dh też można zablokować i jedzie. No jedzie, ale raczej nie tego szuka autor tematu. Pisałem już kilka razy, powtórzę kolejny - przesiadłem się na fulla 120 traila. I na lokalne trasy to jak strzelanie z armaty do wróbla. Dlatego piszę po swoich doświadczeniach. I inni też.
Kolega selvan napisze w końcu coś bez najazdu jakie forum jest złe a reszta głupki bo zazdroszczą że ktoś chce fulla? Bo przewija się to w którymś z kolei temacie.
Autor tematu też nie jest idiotą i wybierze to, co sobie postanowi. Na tym jak dla mnie koniec i skupmy się na temacie.
Co do Lapierre - Mam trochę mieszane odczucia. Fajnie że carbon i za całkiem dobrą cenę, ale amortyzacja to niestety podstawy podstawy. Napęd mógłby być, hamulce też by się przydało za jakiś czas wymienić. Całkiem spoko opcja, ale według mnie bardziej pod upgrade w przyszłości - no chyba że waga będzie odpowiednia pod amora, bo jeśli to sprężyna to może być mały problem z dostosowaniem pod wagę.
A co do geometrii - już nie przesadzajmy, bo jakoś na zawodach xc jeżdżą momentami mocno techniczne sekcje i jakoś dają radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O cho cho. Ale dyskusja rozgorzała. Co to wszyscy ostatnio tacy nerwowi? Panowie, mniej obrażajcie, ale za to przytaczajcie więcej argumentów.

@m0d Odnosząc się do kwesti o endurowcach. Myślę, że tak jest ponieważ full do enduro to po prostu taki rower co śmiało jedzie przed siebie i nie trzeba się za bardzo zamartwiać na co za chwilę się najedzie. To trochę tak jak ze zwykłego auta przesiadł byś się do monstertracka. 

Cytat

co to"hopią, dropią i latają po górach" to potem narzekają na byle dziurkę w asfalcie czy krawężnik i potrzebują do tego fulla żeby czuć się komfortowo i wygodnie?

Nie wiem za bardzo jak to jest z innym. Ja do tego fulla nie potrzebuję, ale na fullu po prostu chcę przez to jechać. O dziwo nadal da się szybko i efektywnie. Może niektórzy pozapominali już jak to jest jeździć hardtailem lub bardzo cenią sobie zalety akurat fulli i zawzięcie proponują innym fulla. Wraz ze skokiem zawieszenia zmienia się też charakterystyka jego pracy i jak jedzie się rower, który sagu ma prawie połowę tego co inni całego skoku to jedzie się trochę inaczej. Przytoczę historię z mojego życia. W tamtym roku rozwaliłem element w tłumiku i czekałem na nowy ponad miesiąc. Przez ten czas jeździłem całkiem fajnym hardtailem (pełne XT, Reba, takie sprawy) i jeździło mi się tym rowerem całkiem fajnie w typowym terenie XC. Jednak jak po tym czasie przesiadłem się z powrotem na mojego fulla do enduro, o bracie, czułem się jak bym płyną łodzią, a nie jechał rowerem.

Cytat

wielcy ędóro wojownicy co to"hopią, dropią i latają po górach"

Rower do enduro mocno przesuwa margines bezpieczeństwa. Jak ktoś pojeździ w trudnym terenie rok czy dwa to takie zabawy to nic wielkiego. Sam pamiętam jak pierwszy raz pojechałem na fullu do XC, zaznaczam, że do XC, a nie enduro bo to ma znaczenie, do Srebrnej Góry. Byłem już wtedy dość zaawansowany, a po mimo tego ta wizyta w mocnym skrócie to była dla mnie walka o życie, że tak zażartuję. Dobrze się czułem tylko na czerwonej trasie, czarne to było maksimum moich możliwości. Teraz gdy już trochę pojeździłem w odmianie enduro, czerwona trasa na Srebrnej jest dla mnie nudna, a trasa czarna A to jak przejażdżka po parku.

Cytat

Dowolny sztywny rower na gumach 35-40c pozwala na mega sprawne i wygodne poruszanie się po mieście :) Dowolnym.

Kiedyś jak pracowałem na serwisie i mieszkałem w mieście to poruszałem się takim rowerem, który dzisiaj by był wypasionym gravelem, a wtedy był czymś pomiędzy crossem, a XC na gumach o szerokości 25-35. Jeździło mi się nim bardzo dobrze i sprawnie, ale gdybym miał dzisiaj wrócić do tamtego życia i tras to bez zastanowienia wziąłbym fulla do XC i założył opony takie jak wtedy miałem.

Kiedyś robiłem eksperyment, by sprawdzić czy lepszy osprzęt i lżejszy rower faktycznie przekładają się na lepsze wyniki i w jakim stopniu. Mierzyłem jaki mogę najlepszy czas osiągnąć w drodze do pracy na różnych rowerach. Wtedy miałem wszystko wyliczone co do metra i sekundy, dzisiaj pamiętam najważniejsze szczegóły ale one nadal wiele mówią. Trasa miała mniej niż 3 km. W większości asfalt średniej i niskiej jakości, chodniki, cała masa niskich i wysokich krawężników po drodze, kawałek wydeptanej ścieżki. Na rowerze siostry, crossie za mniej niż tysiąc zł jechałem ponad 11 minut. Na crosie za około 2000 zł jechałem 9 minut. Swoim rowerem, crossem gdy osprzęt był na poziomie XT/X9 z gównianym widelcem jechałem 7 minut. Największa niespodzianka nastąpiła gdy zmieniłem na czułego liniowego powietrzniaka blokowanego z ręki. Czas jaki uzyskałem to 4 min i kilka sekund. Po prostu podnosiłem się z siodełka, a przód praktycznie przepływał przez miejsca gdzie wcześniej musiałem zwalniać bo widelec nie dawał rady. Kiedyś odwiedzając stare miasto wróciłem tam z fullem do XC na oponach 35c. Czas jaki wykręciłem to również 4 min i klika sekund, zrobiłem to będąc już zmęczonym.

Dla ciekawych. Kiedyś do enduraka założyłem opony z przedziału 25-35c. Z takimi oponami wyglądał jakby stał na samych obręczach. Jeździć nadal można było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Piter233 napisał:

A co do geometrii - już nie przesadzajmy, bo jakoś na zawodach xc jeżdżą momentami mocno techniczne sekcje i jakoś dają radę.

Kwestia dosyć dyskusyjna. Da się, ale nie jest to zbyt bezpieczne. Ci co jeżdżą na zawodach mają już dosyć dobrą technikę i chcą wykręcić jak najlepszy czas. Amator ma technikę taką sobie i jazda na rowerze z gównianą geometrią w trudniejszym terenie może być męcząca. Zauważam takie zjawisko, że rowery do XC kiedyś miały być jak najlżejsze i jak najlepiej podjeżdżać. Wychodzono z założenia, że zjechać da się spokojnie, jaki on by nie był. Ostatnio na przestrzeni może max 2 lat widzę coraz bardziej drastyczne zmiany w geometrii i nie tylko mające na celu ułatwić zjeżdżanie. Na przykład są rowery do XC z kątem główki 68 stopni i kołami 29. Kilka sezonów temu ścieżkowce na kole 29 miały zazwyczaj 68-69. Zawodowcy mniejsi i więksi zaczęli zakładać sztyce regulowane do swoich rowerów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, m0d napisał:

To o czym piszesz to króciutkie dojazdy. Im dłuższy dystans po asfalcie tym bardziej opłaca się mieć sprzęt do tego dedykowany.

Wiem, opisuję jak poruszam się na fullu. Autor chce fulla i może też jego droga po asfalcie jest podobna do mojej. Jeśli te 50% asfaltów to takie dojazdy, a reszta to zabawa w terenie to myślę, że spokojnie można kupić fulla choćby z tego względu, że się go chce.

 

12 godzin temu, m0d napisał:

Dowolny sztywny rower na gumach 35-40c pozwala na mega sprawne i wygodne poruszanie się po mieście :) Dowolnym.

Chyba nie byłeś nigdy we Wrocławiu. Nowe obrzeża mają już fajne asfaltowe ścieżki rowerowe ale niewyremontowane stare miasto i jego okolica to jakaś masakra. Da się tam poruszać na takich oponkach, ale nie jest to efektywne, ani tym bardziej wygodne. Trzeba się tak poruszać, żeby przypadkiem tej chudej oponki nie rozwalić na jakimś wystającym kamolcu lub dziurze, że kot by się schował. Można spokojnie się takim rowerem poruszać po Strzelinie, Oławie, Jelczu, Oleśnicy, ale na pewno nie po Wrocławiu. Nie na darmo się mówi, że Wrocław to miasto z najgorszymi drogami w Polsce. Co prawda jest coraz lepiej, ale kiedyś łatano tam asfalt brukiem, płytami chodnikowymi, a dziury były takie, że już nie jeden rozwalił na nich samochód. Ograniczenia prędkości są bardziej jak wyzwanie na niektórych ulicach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najwięcej bzdur o jeździe fullami piszą Ci co widzieli je tylko w internecie albo mają bardzo niski model i narzekają na zawieszenie ;) Od wielu lat jeżdżę fullami i nie wrócę nigdy do przeszłości - temat dotyczy roweru trailowego dlatego zabieram tu głos bo takim rowerem między innymi jeżdżę od paru lat.  Wielu moich znajomych jeżdżących pół życia czystego XC poprzesiadało się na fulle do 120mm skoku max - wszyscy są zgodni w tym temacie "jedna z najlepszych decyzji w ich życiu". Trasy na których wcześniej latali jak pingpong dzisiaj pokonują z uśmiechem i pełnym zadowoleniem, prędkości też się zwiększyły bo mogą sobie pozwolić na dużo więcej a przyjemność dwa razy większa. Ale żeby to zrozumieć trzeba mieć do tego pasję i preferować taki teren od zwykłego szutru i asfaltu. 

12 godzin temu, Piter233 napisał:

przesiadłem się na fulla 120 traila. I na lokalne trasy to jak strzelanie z armaty do wróbla. Dlatego piszę po swoich doświadczeniach. I inni też.

Mieszkasz rzekomo w Strzegomiu, rzut beretem od Ślęży, Sudet Wałbrzyskich czy Gór Sowich, że o innych kultowych miejscówkach nie napiszę jak Srebrna Góra. Skoro jednak twierdzisz takie rzeczy to znaczy, że taka jazda Cię kompletnie nie interesuje a jeździsz pewnie głównie po ścieżkach rowerowych w mieście i marudzisz zamiast wybrać się na epickie wyprawy w odpowiedni teren żeby korzystać ze swojego roweru odpowiednio. W takim razie sprzedaj ten rower i kup sobie gravela bo nawet XC Ci nie będzie potrzebne.  

Wychodzi na to, że trzeba pojechać na jakiś wspólny zlot i pokazać jak się jeździ fullem oraz co można z niego wycisnąć nawet na podjazdach bo powtarzane mity i teorie tutaj po prostu są kompletną bzdurą. 

12 godzin temu, Piter233 napisał:

Kolega selvan napisze w końcu coś bez najazdu jakie forum jest złe a reszta głupki bo zazdroszczą że ktoś chce fulla?

Jak przestaniecie wchodzić w tematy zakupowe o takich rowerach jak Trail/Enduro i na siłę przekonywać wszystkich do swoich teorii o "strzelaniu do wróbli z armaty" to nie będziesz musiał czytać takich rzeczy. Ja nie wchodzę do tematów szos, graveli, sztywniaków i nie prowadzę krucjaty nawracania na jedynie słuszną drogę "jazdy fullem". W ogóle mnie to nie interesuje i nie wcinam się tam w dyskusję pisząc "kupiłem gravela i uważam, że to strata pieniędzy - niewygodny, trzęsie i bolą mnie plecy po jeździe kup se fulla" ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W skrócie - jeździłem w głuszycy, w okolicach wałbrzycha, szczawna zdrój. Dalej podtrzymuję to co pisałem wcześniej - na LOKALNE trasy, czyli takie na których spędza się najwięcej czasu, niestety. W srebrnej też byłem - tutaj full jak najbardziej, a najlepiej coś z płaskim katem główki, bo stromizny są duże. Zwiększyła się prędkość na fullu w terenie - oczywiście, nikt temu nie przeczy. Ale za to spadły osiągi na asfalcie i mało wymagających trasach. A w tym temacie szukamy roweru w góry, lasy i asfalty - nie ma złotego środka. Można kupić nawet enduro - tylko jazda po mało wymagającej trasie będzie katorgą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trail na czterozawiasie 120-130mm na oponkach 2.2 typu Race King, Smart Sam, Geax Saguaro płynie po asfalcie zupełnie podobnie do sztywniaka XC - to żadna katorga ani męczarnia. Natomiast w górach będzie takiego sztywniaka deklasował prawie we wszystkich aspektach. Ale jak ktoś patrzy się tylko na średnie, kadencje, watty i ciągle przelicza ile to szybciej by jechał na cienkim laczku to faktycznie niech sobie podaruje ten temat i piłuje ciągle ścieżki rowerowe, asfalt i szutrówki na sztywniaku. 

Jeszcze jeden aspekt trzeba wziąć pod uwagę, dla totalnego amatora który kupuje swój pierwszy rower w góry jazda na sztywniaku bez dobrych umiejętności może się szybko brutalnie zakończyć dzwonem a taki Trail wybaczy mu dużo więcej błędów i pozwoli zdecydowanie na więcej płynności oraz frajdy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Tak jak wspomniałem mega duży odstrzał w propozycjach a widzę że i temat trochę chwilami odbiega od meritum.

Na dzień dzisiejszy myślę o fullu i sztywniaku tak 50/50%. Chyba najpierw wypożycze jakiegos fulla na weekend i sam ocenie jak mi sie jeździ bo w sklepie dostałem Treka Fuel ex 5 i wszystko było wporządku tylko jak się rozpędziłem na lekkim asfaltowym zjeździe w dół to już mi brakowała przełożenia i pedałowałem jak szalony. 

Zatem jeśli Full to tylko 29 cali i z dwoma tarczamo z przodu. Ten Treka miał jedną. Tak aby rower był możliwie uniwersalny i również godnie spisywał się na płaskim dobra opcja są dwa kompletny opon np. 2.2 na codzienne przejażdżki i 2.4 w góry.

Z drugiej strony, przemawiają do mnie argumenty o tym że na leśne ścieżki wystarczy porządny sztywniak i okazjonalnie w górach wypożyczać fulla. 

Rower chce kupić na fv więc raczej wchodzą tylko polskie sklepy. Wydaje się że Merida , która proponowałem w pierwszym poście była by dla mnie odpowiednia. Dajcie znać który z ewentualnie proponowanych rowerów będzie najlepszym wyborem.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Więc tak Kross soil 1 miałem ten model 2016 rok ,rower fajnie się sprawdzał w terenie leśnym ,dawał też radę w Bielsku Białej,Srebrnej Gorze i poradził sobie w Kasine Wielkiej ,jako full na asfalcie po zablokowaniu dampera można było siało jeździć śmigałem nim po 40-50 km w cyklu mieszanym .Czyli trochę lasu trochę asfaltu ,jego zawieszenie jest tak zaprojektowane  by nawet w momencie gdy odblokowany jest damper nie kołysze go góra dół (używałem go dwa lata wiem co pisze) . Co do ostrego łomotu typu trasy enduro dawało rady zawieszenie dobrze wybierało nierówności jednak tutaj brakowało skoku,w Świeradowie na tamtych singlach rower sprawował się bardzo dobrze.

Kilka słów o osprzęcie

Zawieszenie było trochę mułowate jednak gdy przeszło gruntowny przegląd czyli smarowanie amora i dampera ,oraz wymiany łożysk na lepsze ,zmieniło się nie do poznania.Było bardziej czułe niż w wersji fabrycznej.W wersji którą miałem były hamulce Avidy DB3 które,nie nadawały się do ostrych zjazdów ,trzeba było je wymienić,problem był też z presfitem który mimo wymiany dwukrotnej dalej trzeszczał ,tutaj zastąpił go ninja token.W mojej wersji była też mniejsza kaseta z tyłu w tym roczniku który ,podlinkowałeś jest 11-42 bardzo dobrze poradzi sobie na podjazdach,sam zmieniłem na taką.Rower został sprzedany

Merida nie znam roweru nie miałem okazji nawet na nim siedzieć

Giant Trance

Uważam że będziesz tutaj zadowolony,mam Gianta Reign w tym wypadku bardzo chciałem pochwalić zawieszenie Maestro ,jest naprawdę mega zaprojektowane w porównaniu do krossa niebo a ziemia,po ustawieniu odpowiednio zawieszenia można powiedzieć że wybiera nawet liście . W porównaniu do krossa na pewno więcej przetrwa ,zawieszenie jest bardziej pancerne ,pracuję bardzo ładnie ,na prostych odcinkach asfaltowych blokada dampera i ognień rower świetnie się prowadzi nie odczuwać że jest to full,rower użytkowany około 2 miesięcy (tutaj opisałem swoje doświadczenie z reign) ale zawieszenie obydwa rowery mają Maestro ,w tylnym trójkącie mają dodatkowe wzmocnienie

Podczas jazdy po nierównym teranie normalnie się płynie

Poniżej masz zaznaczone o którym wsporniku piszę

MY19Trance3-GE_ColorA.jpg.a447d4b6ff3cd90fcce646a87f93919f.jpg1660428804_Reign27.52LTD.jpg.1dfe410aa28e5e244e067470bb867c51.jpg

Jedynie co bym wymienił w tym modelu co podlinkowałeś to oczywiście hamulce

To tylko moje sugestie sądzę że dostanę ,kilka słów krytyki ale piszę co uważam

A mam jeszcze  Kellys Swag 50 2018 rok rower sprawdza się też bardzo dobrze ,jedna teraz bym kupił Gianta

ps ten niebieski jest z 2015 roku jednak gitan dużo nie zmienił i w modelach 2019 zawieszenie ma podobnej budowy

Napiszę jeszcze że jako rower trial i asfalt bierz Trance jak pójdziesz w stronę Enduro bierz Reign

Pamiętaj też że każdy chwali swoje,więc napisze że Giant jest syna

Dopiszę jeszcze tak chcesz fulla bierz fulla będziesz pan zadowolony,nie daj się namówić na HT (sam mam taki jako rower do xc)

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz pojawił się nowy Trance na 29 calach. Jeździłem na Trance 27,5 2015 i mam o nim taką samą opinię jak @piter614

W dniu 6.04.2019 o 19:57, jaca87 napisał:

tylko jak się rozpędziłem na lekkim asfaltowym zjeździe w dół to już mi brakowała przełożenia i pedałowałem jak szalony. 

Może wystarczyło by zmienić zębatkę z przodu na większą.

W dniu 6.04.2019 o 19:57, jaca87 napisał:

Zatem jeśli Full to tylko 29 cali i z dwoma tarczamo z przodu.

Coraz trudniej znaleźć fulla z dwoma zębatkami z przodu. Zwłaszcza od kiedy Sram zaczął robić napędy 12 rzędowe.

W dniu 6.04.2019 o 19:57, jaca87 napisał:

Tak aby rower był możliwie uniwersalny i również godnie spisywał się na płaskim dobra opcja są dwa kompletny opon np. 2.2 na codzienne przejażdżki i 2.4 w góry.

Myślę, że na codzienne przejażdżki nawet 2.0 by spokojnie starczyło. Sam takie używam na codzienne przejażdżki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wkoncu wybór padł na fulla. Chyba to będzie ten model: http://2017.cube.pl/rowery_2017/fullsuspension/stereo-120/cube-stereo-120-hpa-sl-blackngreen-2017/

wydaje mi się że koła 29 i niska masa sprawiają że nic ciekawszego nie znajdę w tej cenie do 8k. Super zawieszenie i komponenty xt. Niewiem tylko jak z jakoscia tej ramy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Chłopaki ciekawy temat się rozwinął, sam zastanawiam się na d fullem, a to ze względu na moje problemy z kręgosłupem. Jeżdżę na hartleju i co do samej geometrii nie mogę sie przyczepić  to do bólu już tak. Pożyczyłem na 2 tygodnie od znajomego giant Trance 1 i to po prostu była przepaść !! A tutaj nadmienię, że dziennie dojeżdżałem po 10km w jedną stronę do pracy i było miodzio. Po pracy do domu przez las czasem i hałdy. Dla mnie osobiście full jest super uniwersalnym rowerem na co dzień i mi pomógł z bólem kręgosłupa. Bo na asfalcie można zablokować amorki i śmigać jakna sztywniaku a po wjechaniu do lasu mamy pełny komfort, czy nawet na dziurawych szutrowych drogach ! Takie jest moje zdanie.

Sam się zastanawiam na zakupem takiego roweru ale geometria musi być typowo rekreacyjna, absolutnie w żaden sposób nie sportowa. Jaki byście rower tak do max 8500zł polecili ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętaj tylko, że równie ważna jak zawieszenie, jeśli nie ważniejsza, jest właściwa pozycja na rowerze. Musisz bardzo starannie ustawić siodło i kierownicę. 

 

Poszukiwania roweru zacznij tutaj: https://www.1enduro.pl/rowery-trail-do-10000-zl-2019/

Na niektóre rowery można dostać te 10-15% rabatu, więc spokojnie zmieścisz sie w budżecie.

 

Osobiście wahałbym się między Marin Hawk Hill 3 (27,5")/Rift Zone 3 (29") a Focus Jam 6.8 Nine, m.in. ze względu na widelec RS Revelation (golenie 35mm), który jest sztywniejszy od wszystkich wynalazków pokroju Sektora (golenie 32mm).

https://www.marinbikes.com/pl/bikes/2019-mountain-full-suspension-trail-27.5-hawk-hill-3

https://www.marinbikes.com/pl/bikes/2019-mountain-full-suspension-trail-29-rift-zone-3

https://www.focus-bikes.com/int/95697-jam-6-8-nine

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, MateuszL napisał:

Ja się mocno zastanawiam nad Dartmoor Bluebird Pro 27.5 2019

Też myślałem nad Dartem, ale nie ma go w sklepach a Velo nie było mi w stanie odpowiedzieć na maila z zapytaniem o datę dostępności. W końcu skusiłem się na marina rift zone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...