Skocz do zawartości

[Stary rok/nowy rok] Podsumowanie i plany


Rekomendowane odpowiedzi

 Zeszły rok to  3k km. Liczyłem na więcej, no ale nie wyszło. W zeszłym roku zacząłem jeździć na ustawki szosowe i w tym chciałbym to kontynuować, a nawet częściej jeździć z nimi. Najdalszy wypad to solo Poznań - Kołobrzeg i w tym roku planuję z kumplem kilka  jednodniowych tripów takich po 200-400km . Chcę wziąć udział w jakimś maratonie MTB. Może z 2 wyścigi szosowe.  

W okresie wakacyjnym wyprawa z sakwami z dziewczyna - destynacja jeszcze nie znana. Może mazury, może znowu nad morze tak jak to zrobiliśmy w 2017,  po majówce wypad w góry z szosami. Cel minimum to 5k km - Czekam na jakąś suchszą pogodę, bo nowa szosa przejechała na razie tylko 30km.

Liczę, że się uda, pracę zmieniłem, więc teoretycznie czasu na rower powinno być więcej :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plany i deklaracje..na piśmie! Trzeba uważać.. ;) 

ok. Ten rok pod pewnymi względami był gorszy od 2017 bo nie zrobiłem widocznych postępów ,jeżdżę na podobnej kadencji a brak czasu i chaotyczne planowanie robi swoje. Wykręciłem w terenie leśnym  (plaskim)i w górach (Tatry,Gorce i trochę Karkonosze) około 3,5k . W tym roku planujeWRESZCIE przełożyć napęd w moim xc i również ,kontynuować jazdę na ebiku po górach . Z planów to przejazd z Austrii do Włoch okolice trentino a plan mini to tylko okolice trentino no i wykorzystać okazje na wycieczki w Beskidzie śląskim ..będę się kręcił w okolicy ,zawodowo 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej. @durnykotDobry pomysł z tematem :)

Rok 2018

- kilometrowo wyszło chyba około 2422km.

-rekordowy dystans za jednym razem ( około 230 km, trasa Mikołów- Kwaków - Mikołów / rower mtb 26 / koła mtb) wcześniej około 180km.

-zakup i treningi na trenażerze

-start w 6 zawodach MTB , nareszcie udało mi się zwracać uwagę na taktykę oraz technikę jazdy, był ogień :)

-próba trenowania i częściowa zmiana diety 

-poranne wypady na rower czasami połączone z treningami ( przed pracą )

-oczywiście zakup nowego roweru oraz butów spd

-eksploracja okolic bliższych i dalszych ( jazda z mapami i aplikacją locus )

-wizyty u fizjoterapeuty ( kontynuacja w 2019 r )

 

Plany na 2019 rok

-Start przynajmniej w 10 maratonach

-Sesja profesjonalnego bike fittingu

-eksploracja nowych terenów ( okolice Katowic )

-przynajmniej 2 wypady w Beskidy

-poprawa wyników na startach

-rowerowa pielgrzymka na Jasną Górę ( razem z żoną )

-co do zmian w rowerze to jedyne co jest w zasięgu to wymiana hamulców oraz zmiana mleka w oponach na bardziej race pro :D

-kupno nowego kasku no i spodenek rowerowych

-jeśli chodzi o dystans to 3000 km powinno być ok 

-znalezienie kompana do okolicznych wypadów rowerowych ( stary się chyba obraził ) 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

krissdevalnor

Jak Bohdan jest Grażyna to nie wiem co w psychice człowieka siedzi może to być niebezpieczne. Chyba że to jest wielka miłość do żony. Nie urazajac nikogo. Niby w internecie jesteś bezpieczny ale nigdy do końca nie wiesz kto siedzi po drugiej stronie.

Temat ciekawy bo nazwa użytkownika to społeczność forum się tworzy.

Jak dostane 1000 subow i 1000 lajkow to napisze. A sorry to nie ju tu :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 2018 roku lekko ponad 4400 km. O 700 więcej niż w 2017 :) Zaliczyłem jeden rajd na orientację, 4 dniowy wypad z sakwami Bocianim Szlakiem Rowerowym z Łap do Suwałk a także zwiedzanie okolic Giżycka podczas urlopu. W tym roku mam plan pojechać w dwóch rajdach na orientację i do tego wybrać się na dwa kilkudniowe wyjazdy z sakwami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijając przechwałki kto ma dłuższego kilometra, to bardzo fajny temat żeby przypomnieć sobie co fajnego udało się zrobić i co fajnego się planuje :) 

U mnie było całkiem udanie, bo w 2018 zacząłem bardziej poważnie jeździć po górach, które uwielbiam, na rowerze, który uwielbiam z ludźmi, których toleruję ;) 

Założyłem sobie w styczniu 2018, że przynajmniej raz w miesiącu będę w górach. I w zasadzie się udało, bo pomijając grudzień, w każdym pozostałym byłem w górach przynajmniej raz, chociaż nie zawsze rowerowo. Udało mi się dużo lepiej poznać Beskid Żywiecki (mój ulubiony), zjechać i wjechać kilka "flagowych" tras w tymże, odkryć kilka mniej flagowych odcinków, znacząco poprawić pewność siebie na zjazdach i wydolność na podjazdach. A przede wszystkim mam co wspominać i wiem gdzie chcę wrócić w latach następnych :) 

Czego się nie udało - zaliczyć kilkudniowego wypadu "bajkpakingowego" oczywiście w górach (MSB prawdopodobnie)- zostaje zatem przeniesiony na 2019. Nie udało się też zaliczyć Corocznego Pikniku Jednobiegowego, ponieważ w 2018 takowy się nie odbył :( w związku z czym nie udało się zobaczyć kilku mordeczek za którymi tęskno. Poza jednym wielkanocnym wyjątkiem w Kotlinie Kłodzkiej, nie udało się też wyjechać z rowerem poza Beskidy i Jurę. 

No to jakie plany?

Co najmniej powtórzyć ilość wypadów górskich, oraz wzbogacić je o wypad kilkudniowy z tobołkami (może więcej niż jeden, kto wie). Chciałbym też poznać inne pasma górskie, Kotlinę Kłodzką ze Śnieżnikiem, Góry Stołowe, Sowie, generalnie Karkonosze, dalej Bieszczady - dużo do objeżdżenia! 

Po głowie chodzi też zmiękczenie przedniego widelca, tylko godnego kandydata spełniającego wszystkie kryteria brak a i pełnosztywny rower prowadzi mi się po prostu dobrze ;) 

A także rower na pumptrack i skakanie ze schodów, bo 15kg stali z oponami 29+ nadaje się do tego raczej suabo :D 

To tyle, pomyślności wszystkim!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dystans - 7 200 km
Przewyższenie - 58 200 m

Podsumowanie roku 2018

  • Tour de Pologne Amatorów - kiedy zobaczyłem profil wysokościowy trasy, to miałem wątpliwości, czy w ogóle podołam. Jednak zapisałem się i wystartowałem. Forma dopisała, a wynik przekroczył oczekiwania, mimo że pod koniec łapały mnie skurcze.
  • Uczestniczyłem w 13 zawodach MTB i 1 szosowym. Na kilku całkiem dobrze mi poszło. Na pozostałych ograniczał mnie brak techniki i sprzętu. Walka z blokującymi się kołami od błota, brak przyczepności, strome kręte zjazdy - trzeba to poprawić.
  • Przejeździłem zimę do pracy.
  • Podniosłem formę (nie odpuszczałem stromych podjazdów).
  • Nie zabrakło długich wycieczek w okolicach 100 km i dużą sumą przewyższeń.
  • Technika MTB dalej do bani - potrzeba lat ćwiczeń w terenie, a większość jeżdżę po asfalcie.

Cele na rok 2019

  • Mniej maratonów, więcej turystyki i wypadów długodystansowych
  • Osiągnąć jeszcze lepszy wynik w Tour de Pologne Amatorów
  • Osiągnąć jeszcze lepszy wynik w wybranym maratonie MTB lub XC
  • Pokonać dystans 8000 km (w tym roku powinno się udać)
  • Pokonać trasę 180 km (dotychczas niewiele ponad 100 km)
  • Kupić nowy rower MTB
  • Więcej wypadów 100+ km (mam zaplanowanych kilka tras)
  • Poprawić technikę jazdy w terenie (może jednak z trenerem?)
  • Nauczyć się podstaw serwisowania roweru
  • Lepsza dieta i odpowiednia suplementacja
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2018: Kupiłem szosę. Pękła rama i padł amor w Specu, zwrócili pieniądze. W ostatnim tygodniu roku sprawiłem sobie nowego hardtaila: Scotta Scale RC 900 Team.

Pokonany dystans: 6106 km w tym 3769 na MTB i 2337 na szosie. Zajęło mi to 262,5 godziny.

Maratony MTB15 (chociaż mam wrażenie, że o czyms zapomniałem).;)

Zaliczyłem poważny upadek na CrossMaratonie w Kielcach, którego skutki odczuwam do dziś (ból kręgosłupa), połamałem jeden kask, zerwałem jeden łańcuch, zajechałem jeden napęd.

Plany na 2019: wystartować w 20-25 wyścigach (min. 18), w tym 1-2 etapówki MTB, generalka w wybranym cyklu maratonów, wyścigi w formule XC i jakiś wyścig szosowy. Kupić w końcu jakiś fajny pulsometr. Podjąć współpracę z dietetykiem i zrzucić 15-17 kg. Nie zabić się. ;)Nie zarysować rowerów! Kilometrów nie liczę, ale dobrze byłoby utrzymać te 6-7 tys.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...