Skocz do zawartości

[opona]Co sądzicie o oponie Continental Race King?


mindcontrol

Rekomendowane odpowiedzi

Do amatorskiej jazdy, bez szaleństw po polnych dróżkach, lesie, ścieżkach górskich na zakorzenionych delikatnie, kamienistych, czy ubitych dróżkach zrywkowych u mnie sprawdza się bardzo dobrze jako napędówka. Nic więcej nie potrzebuje. Zresztą będę to powtarzał, doradzone przez Dokumosa z forum przód XKing, tył Race King i miał 100% rację to właśnie doradzając.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Osobiście nie miałem do czynienia, ale np. Szaj twierdzi, że Race King jest słabszy od np. poprzedniej wersji Schwalbe Racing Ralph : https://www.youtube.com/watch?v=tuos14YK8Ak&t=6m12s
Nie jest on może wyrocznią, ale nie mam powodu żeby mu nie wierzyć, zwłaszcza patrząc na budowę opony ( klocki ).
Poza tym w komentarzach ludzie piszą, że nadaje się tylko na suche, a na mokrym jest tragedia i na luźnym podłożu kiepsko się sprawdza, nawet na niskim ciśnieniu...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz, a ja własnie wymieniłem Schwalbe RR zwijane z 2017 roku bo na delikatnie podmokłym terenie, czy na podeszczowej drodze zrywkowej nie dało się na nich kompletnie jechać, ja jedno a one rowerem drugie. Na Race Kingach najtańszych tego problemu nie mam, mogę spokojnie przez nawet płytkie błotko 1-2 metrowej dł. jechać - na RR wjazd w takie coś kończył się gleba.

Główny powód wymiany była właśnie gleba konkretna na RR, jak mnie wysmarowała z koleiny na pobocze i mało karku nie skręciłem, a to wszystko 3 dni po deszczu, 5 cm błotka delikatnego i prędkość 13 km/h. RK+XK daje radę w takie coś się wpakować 15-20km/h i kontrolować rower.

Takie coś jak po prawej, dł. 2 metry i skończyło się w tych pokrzywach na dole bo tam sobie postanowił RR skręcić. Continentale dają radę i rower jest przewidywalny i można nim pokierować.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Widać opinie są różne ( jednak z przewagą tych negatywnych odnośnie luźnego podłoża i mokrej nawierzchni ).
Ja też mogę napisać, że z RaRa jestem zadowolony, mimo że zdaję sobie sprawę z ich braków w pewnych warunkach i czasem trzeba uważać.
Nawet na oblodzeniach w lesie i szczerym polu miałem okazję na nich jeździć i przeżyłem, choć była to mocno zachowawcza jazda.
Co do kolein, to nie ma chyba opony która dałaby radę w jakimś niekontrolowanym poślizgu, tym bardziej jak jest mokro i błotniście - tu sporo zależy od kierującego i jego refleksu oraz oczywiście prędkości, bo jak będzie za szybko, to nawet superskill nie pomoże, ale z reguły szanse są pół na pół i albo się uda, albo :teehee:
Można by nieco przeinaczyć powiedzenie "cudze chwalicie, swego nie znacie" i napisać "swoje chwalicie, a cudzego nie znacie" :icon_wink:

Nie oszukujmy się jednak, bo ani RK, ani RaRa nie są oponami uniwersalnymi - zwłaszcza na mokre, czy błotniste warunki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, KrissDeValnor napisał:

Nie oszukujmy się jednak, bo ani RK, ani RaRa nie są oponami uniwersalnymi - zwłaszcza na mokre, czy błotniste warunki.

Zgadza się. Jednak podchodziłem sceptycznie do próby na nowo założonych XK i RK, a po próbie zdziwiony bo gładko dały radę.

Zauważ, że to na fotce, to nawet nie była koleina, podmokła, prawie wysychają, zarośnięta trawą droga w lesie. Rower normalnie zaczął tańczyć i nagle pyk w lewo, zero szans na reakcję.

Do RR nie wrócę na pewno, po tym jak mnie kilka razy poniosły, a raz mało nie połamały, dobrze, że miękko było i dużo, dużo pokrzyw ;)

Na moją amatorską jazdę RK i XK są idealne - tanie, jako tako radzą sobie po terenach jakich jeżdzę ( nie czuje, że nie mam panowania nad rowerem ), nawet po asfalcie zrobione trochę km i jeszcze miały po jakiś 300 km włoski na środku, po ok. 2500km ogólnie specjalnie po nich nie widać zużycia co mnie zdziwiło, bo myślałem,że powoli będzie trzeba wymieniać tył. Chętnie potestuje coś innego, ale w tej kasie nic polecanego nie było i po studiowaniu forum nie ma nadal ( wynalazki nieznanych marek a opisywane jako OK pomijam z marszu ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Mnie w nowych Schwalbe denerwują te kolorowe paski, więc jeśli będę zmieniał, to brałbym pod uwagę marki Maxxis, Vittoria, Mitas ( w starym rowerze miałem dwa komplety Maxxis ).
Jeżeli chodzi o bieżnik, to odpowiadałyby mi np. Maxxis Forekaster ( podobno nie zakleja się błotem ), Mitas Scylla ( wydaje mi się nieco zbliżona do RaRa ), Vittoria Barzo.
Wpadły mi też w oko Vredestein Black Panther.
Oczywiście trzebaby jeszcze porównać opinie - przynajmniej ja tak mam, że zanim się na coś zdecyduję, to dość mocno analizuję ( trochę mnie to męczy, ale inaczej nie potrafię ).
Póki co > 10 k km na RaRa - praktycznie w każdych warunkach, zwłaszcza pogodowych, bo po telewizorach i plaży nie jeździłem, przyznaję się bez bicia :icon_wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam bardzo dobrze wspominam RK 2.2 w najtańszej wersji. Szybciutkie, balonik ładnie wybierający nierówności na niskim ciśnieniu, dobra albo bardzo dobra trwałość. Oczywiście na suchym, bo te opony na mokre warunki się nie nadają. Jak ktoś szuka taniej opony, druciaka i rozważa Smart Samy, Race Kingi i np Ikony to z tego zestawu moim zdaniem najszybsze są RK właśnie. Ale i najmniej uniwersalne, bo Smart Samy z kolei ciut wolniejsze ale bardziej pancerne i na odrobinę gorszy teren wskazane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, KrissDeValnor napisał:

Ja też mogę napisać, że z RaRa jestem zadowolony, mimo że zdaję sobie sprawę z ich braków w pewnych warunkach i czasem trzeba uważać.

 

11 godzin temu, KrissDeValnor napisał:

Nie oszukujmy się jednak, bo ani RK, ani RaRa nie są oponami uniwersalnymi - zwłaszcza na mokre, czy błotniste warunki.

To może ja dorzucę swoje 3 grosze... @KrissDeValnor Z tego co wiem to jesteś 'leśnym wojownikiem', omijasz jak się da betony i z nikim się nie ścigasz - no chyba tylko sam ze sobą. Więc po kiego grzyba bawisz się w tak sh*towskie gumy? Jakiś czas temu jeździłem na Saguaro 2,2 z przodu a na tyle miałem Race Kinga RS 2,2 teraz mam komplet Barzo 2,1. Jakie wnioski? Oczywiście zestaw Saguaro,+RK był szybszy na suchych szutrach czy dojeździe asfaltem o kilometr czy 1,5km/h. Tylko co z tego jak wystarczy że zrobi się wilgotno i Barzo na byle leśnej ścieżce szybciej idzie, nie wspominając o piasku, błocie czy korzeniach gdzie Barzo wymiata w/w konkurencję. I nawet jeśli na 80% dystansu pojedziesz szybciej a Dencing Ralphie to na 20% trudniejszego terenu jest kicha. A to nie przypadkiem kupuje się mtb żeby z tych 20 % wyciągnąć maksymalny fun??? Jak dla mnie ważniejsza jest zabawa w terenie, niż 1km/h szybciej pokonany dojazd do lasu. Po 5 tys km moje napędowe Barzo pomalutku się kończy, więc na tył poleci przednia opona a na przód już kupiłem Barzo 2,25.:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubię czytać o oponach, bo nawet z czystej ciekawości, aby poczuć różnicę na własnej skórze gotów jestem kupić coś innego niż RK i XK i założyć.

Ale widzę Panowie, że piszecie o oponach x3-4 droższych niż RK, to się mija z celem bo jak porównywać opony o tak ogromnej różnicy cenowej ? ( w moim rozmiarze 26" Barzo kosztuje 130 zł, Maxxis >150 zł a tymczasem RK 55 zł )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę od dwóch lat na Race Kingach (zwijana i drutowana) , które mam w dwóch rowerach 2.0 i 2.2 - osobiście uważam, że to najlepsza opona do szybkiej jazdy w MTB. Super opory toczenia, rower płynie. Bardzo wytrzymały bieżnik. Po 1000 km nie widać zużycia. 

Ścianki boczne podobno słabe, ale ja tego nie doświadczyłem, bo nie jeżdżę w terenach górskich, kamieniach i na takie tereny oczywiście się nie nadaje. Na asfalt, leśne, polne drogi i lekki teren jest super.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Biesz766
Widziałem Forekaster'y za 140 zł, ale nie wiedziałem, że RK jest taki tani.
Poza tym przymknąłem oko na ceny, a chodziło mi bardziej o budowę opon i mniejszą bądź większą uniwersalność, czy też to, że mogą mi odpowiadać wybrane modele ( póki co nietestowane, więc to trochę takie gdybanie ).
Jeszcze wracając do tematu zużycia - mam z tyłu RaRa Evo SS, czyli gdybym jeździł po asfaltach, to po 7,5 k pewnie byłyby slicki, ale że jeżdżę po lasach, to opona po prawie 7 k km wyglądała tak :

image.png.843dfa59421f93f7e390302a3109bba2.png

Za oponę dałem140 zł pod koniec maja '17 - inna rzecz, że miałem farta, bo zamawiałem starszą wersję TLR, a dostałem nowszą TLE ( pewnie TLR nie mieli fizycznie na stanie ), która chodziła po 180 zł.
W tej chwili też by mi się nie uśmiechało płacić 2 stówy za oponę, a nowe Schwalbe są drogie i do tego z tym paskudnym paskiem :(

Alsew
Do lasu mam raptem 2,5 km i czy dojadę o minutę szybciej, czy wolniej, to mi to zwisa, a często nawet mam tak, że właśnie po wyjechaniu na asfalt sobie odpuszczam i budzę się, zaczynając cisnąć właśnie w lesie, na szutrach, na polach - to tak informacyjnie.
Podjazdy i zjazdy czasem uskuteczniam, jednak nie jest to dla mnie obecnie celem samym w sobie, a jak bym się chciał pobawić, to pewnie kupiłbym fat'a i jeździł po wydmach :icon_wink:
Jak już wspominałem - jeżdżę praktycznie w każdych warunkach i mimo oczywistych braków posiadanych opon, jakoś do tej pory sobie radziłem ( lepiej lub gorzej ).
Gdybym miał być odpowiednio wyposażony na cały rok, to pewnie musiałbym mieć przynajmniej ze 3 komplety opon.
Wiem, że RaRa nie są uniwersalne, zresztą nie ma czegoś takiego jak 100% uniwersalności, ale też nie jestem opłacanym testerem i nie zmieniam opon jak rękawiczek, więc możliwości w tym względzie mam ograniczone.
Ralph potrafi lekko zatańczyć, ale przydomek "dancing" odnosił się chyba do jeszcze starszej generacji tych opon.
Nie wykluczam przesiadki na inną markę, stąd luźne rozważania, czy też przykłady 3 innych marek, które teoretycznie mogłyby mi podejść.

Rozumiem, że po prostu potwierdzasz dzielność Barzo i zachwalasz jej plusy, co ma za zadanie przekonać mnie bardziej do nich niż do innych, chociaż nazwa mi się średnio podoba i bardziej widziałbym u siebie te Wredne Czarne Pantery ( niby słabo radzą sobie w błocie, którego czasem nie da się uniknąć, jednak nie jest to też mój teren docelowy ), ale wiadomo, że nazwa sama nie jeździ ;)
Jednak nie jest to mój temat, więc poczekajmy aż się autor wypowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.09.2018 o 15:11, KrissDeValnor napisał:

RaRa Evo SS

199 zł z tego co znalazłem, a to jest x4. Tak, najtańszy RK to 55 zł. Naprawdę nie wyobrażam sobie porównywania tych dwóch opon do siebie.

Na tym tanim RK zrobiłem > 2k km póki co i dopiero znikły włoski na środkowych kostkach. Też nie jeżdżę po asflacie, może 5 % wszystkiego to asflat, z 40-50% szuter taki jak na foto, reszta las ale z tego co pisali inni użytkownicy, ona jest dość trwała nawet na asfalt.

 

Wszystko zależy jak się użytkuje, gdzie, jak "ostro jeździ". Przy moim pyrkaniu po pagórkach nie widzę lepszej opony niż RK w stosunku jakość-cena. Komplet 110 zł i podejrzewam,że 2 sezony minimum przy moich jazdach zrobię. Wolę pozostałe 300 zł wrzucić w coś innego, np. ubranie, kask. Ale jak pisałem, wiele zależy od usera, bo mnie zadowala odzież radicala na którą inni narzekają, zadowala opona RK, którą większość z omija. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

W moim przypadku wygląda to podobnie - tzn. nie ścigając się po całej Polsce, a jeżdżąc wyłącznie dla siebie, zadowalam się na razie tym co mam.
PS
Fajny szuter - jeździłbym, może nawet na gravelu :icon_wink:

OT

Spoiler

Też mam Radicala : długie i krótkie gacie, oraz koszulkę z długim rękawem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjemne traski, 3 km asfaltem ode mnie ( na upartego można się tam dostać i bez asfaltu ), zero praktycznie ruchu samochodowego, łącznie tego będzie pewnie ze 30-35 km, kilkanaście górek po drodze i to nie takich małych, praktycznie co 2-3 km drogi zrywkowe w bok ( dlatego MTB, bo po nich nie przejedziesz niczym innym ), można wsiąknąć na dzień, a to wszystko na jakiś może 100 km kwadratowych. Za to kocham Bieszczady.

Koniec offtop-u, ciekawe kto zapoda jakąś alternatywę godną zastąpienia RK ( w użytkowaniu nie gorszą i w cenie też ).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, KrissDeValnor napisał:

Do lasu mam raptem 2,5 km i czy dojadę o minutę szybciej, czy wolniej, to mi to zwisa, a często nawet mam tak, że właśnie po wyjechaniu na asfalt sobie odpuszczam i budzę się, zaczynając cisnąć właśnie w lesie, na szutrach, na polach - to tak informacyjnie.

Ja mam podobnie. I tym bardziej nie rozumem po co Ci Racing Ralph na przednim kole, tył to jeszcze ok, ale na przód aż się prosi o coś bardziej konkretnego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Myślałem o RoRo ( potem wpadły mi w oko w/w marki i modele ), ale mam zamiar korzystać z RaRa dopóki się da.
Przód mam od nowości roweru i ma prawie 11 k km nakręcone - zalicza właśnie 3 sezon i nadal są widoczne nacięcia na klockach.
Może w przyszłym roku coś się zmieni i przetestuję coś nowego, jednak na pewno nie będzie to tytułowy RK :no:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje spostrzeżenia z RK (w wersji SR):

- szybkie, superszybkie, lekkie, najlepsze na szutry, po luźnym piachu też super można przejechać, w takich warunkach najszybsze na jakich jeździłem

- szybko się zużywają, klocki czołowe mają widoczne ubytki - przynajmniej w wersji SportRace, może to za sprawą innej mieszanki

- na błotku, opona nie trzyma w zakrętach

Porównując  z GeaxVittoria Saguaro - RK trochę szybsze, ale mniej ekonomiczne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja z uporem maniaka powtórzę: RK kosztuje 55 zł, Geax Vittoria Saguaro kosztuje 100 zł.

Za jedną Geax Vittoria Saguaro masz dwie RK - nadal twierdzisz, że mniej ekonomiczne ?

 

P.S. właśnie popołudniu wróciłem z 40 km jazdy po błotnistych ścieżkach w lasach, rower uwalony błotem aż przerzutka jutro przednia do regulacji i nie wiem czy pod uszczelkę amora błoto nie poszło bo coś skrzypi dziwnie ( błoto nazwijało się pod wspornik goleni nad oponą i aż na golenie ). Ani razy nie czułem się niepewnie na XK z przodu i RK z tyłu ( 26x2.2 ), a wpadałem w koleiny ok. 1 metr dł. i po tarczę hamulcową z przodu i to z jakąś 13-15 km/h . RR by mnie zabił - tak było poprzednio zanim zmieniłem, że kilka razy leciałem ostro z bika , a tu było mega przyjemnie i z ogromną frajdą wbijałem się w kolejne.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Biesz766 napisał:

ja z uporem maniaka powtórzę: RK kosztuje 55 zł, Geax Vittoria Saguaro kosztuje 100 zł.

tylko w poście wspomniałem chyba, że mam RK w wersji SR  - a on nie kosztuje 50, czy 100pln  :P

Rozumiem, że pisząc o RR że by Cię zabił, to odnosisz się do opony przedniej?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...