Skocz do zawartości

[zima] jeździcie zimą na rowerze?


Zima  

699 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Co robicie zima?

    • lato czy zima jezdze na rowerze
      321
    • jezdze ale tylko czasami
      222
    • mam trenazer
      39
    • nie jezdze ale za to basen itp
      57
    • zapadam w sen zimowy
      61


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Zima - Październik

 

Nie wiem czy ktoś z was ostatnio jeździł gdziekolwiek ww beskidzie żywieckim, ale to jest po prostu tragedia. Fakt - malownicze krajobrazy, ale jeździć się nie da - pół metra śniegu. Wziąłem sobie rowerek żeby pojeździć do niedzieli (nastawiłem się na ładną pogodę), ale dzisiaj musiałem się zwijać - po śnieżycach połamane są drzewa, poprzewracane betonowe słupy energetyczne, po prostu tragedia - brak prądu, telefonów, ogrzewania, wody.

 

Osobiście uważam, że zima w mieście to nic, w porównaniu z tym, co jest w górach, lecz zjazdy są czasami po prostu piękne :whistling:. Hamulców brak - wszystko oblodzone (v'ałki bynajmniej).

  • 2 tygodnie później...
Napisano

Witam. Eksperymentował ktoś może z cieniutkimi, szosowymi oponami na śniegu? Jako napędowe to by się nie nadawało, ale może na przodzie zdałaby egzamin taka cieniutka oponka, wbijająca się w podłoże?

 

Ma jakikolwiek sens to, co ja mówię? Nie robiłem jeszcze żadnych testów, tak tylko spekuluję. Próbował ktoś na szosowych ujechać?

Napisano

Ale wymysliles :). Na sniegu slick nie ma absolutnie zadnej przyczepnosci. Na szosowce nie probowalem, ale jezdzilem na slickach mtb 1.3 cala. W swiezym sniegu nie da sie jezdzic, na ubitym doradzam ekstremalna ostroznosc i liczenie sie ze strata przyczepnosci przy byle hamowaniu. W zeszlym roku, jak troche popadalo to juz po jednym dniu zmienilem slicki na cos z bieznikiem, ciezko bylo ujechac.

 

Eastern --> masakra to zdjecie :). Pomyslec, ze w zeszlym roku problemy ze sniegiem byly w gorach chyba do grudnia :).

Napisano

tak wikrap1 najlepiej jezdzic z przodu na waskim kole zeby tanczylo Ci na lodzie :) To moze odrazu jezdzic tylko na tylnym bez przedniego? Bedzie lepsza przyczzepnosc :]

Napisano

Zimą na śniegu najlepiej mieć na przodzie oponę z dobrym, terenowym bieżnikiem. W końcu o ile uślizg tylnego koła jest w miarę łatwo opanować, to już z przodem jest raczej spora szansa na glebę. W zeszłą zimę jeździłem ze starą oponą z konkretnym bieżnikiem z przodu i mocno zużytą oponą z tyłu(semislick) i czułem się dosyć pewnie, poza większymi podjazdami :).

Napisano

Opcja <Mam trenażer :)

Nie mam siły, mróz mnie przeraża, lód i wiatr, deszcz, plucha. Zima to znienawidzona przezmnie pora roku. Musze być dobrze zdesperowany, żeby wyjść z domu po zakupy spożywcze(czyt. przymierać głodem). Zimę wole spokojnie przy filmach na trenażerze. No i ważna sprawa: boję się o choroby. Jestem od małego szprycowany antybiotykami - dość niską odporność mam na wszystkie choroby i łatwo mnie coś łapie. Głupi katar mam przez dobre 3 miechy na rok ;p

Napisano

Nie wiesz co tracisz :wallbash:.

Pierwszy raz też miałem straszne opory przed jazdą w zimę i planowałem postój dla roweru do wiosny. Ale coś mnie podkusiło i spróbowałem. Wrażenia niesamowite, jest naprawdę świetnie w lesie, zwłaszcza rano. A kiedy jeszcze napotykasz stadko jeleni, albo dzików :voodoo:. Trzeba tylko zainwestować w ciuchy z membraną i jest komfortowo, chociaż ja pierwszą zimę przejeździłem ubrany po cywilnemu.

Napisano

Najlepszym wyjściem są: spodnie przeciwdeszczowe

lekka wiatrówka, kominiarka + gogle narciarskie,

z polarem pod spodem zestaw sprawdza się bez limitu

temperatur i wiatru. W sumie lać też może

tylko potem

trochę jest szorowania.

 

Jacek

Napisano

Ja zimą zakładam: koszulka termoaktywna Craft Pro Zero + kurka z membraną, spodnie z membraną + ewentualnie pod spód getry z lekko ocieplonej lycry (w tym sezonie mam zamiar kupić getry termoaktywne). Do tego 2 pary skarpet rowerowych, ochraniacze na buty, rękawiczki, + czapka(coś ala kominiarka, ale mam zamiar nabyć czapkę pod kask z widnstoperem). To wszystko co mam na sobie podczas jazdy, oczywiście każdy ma różne preferencje, ale jakoś nie widzę się w goglach, a w polarze próbowałem jeździć, ale niestety nie sprawdza się zbytnio na rowerze.

Napisano

kto kocha rower nie zrezygnuje z niego w zimie - chocby asfaltowe jazdy dla ruchu jako takiego.

 

ja zazwyczaj mam koszulke z krótkim rękawem - jakąś potówke oddychającą, na to polar setka dla termoizolacji - bardziej nie jako takiej przed mrozem tylko przed kontaktem skóry bezpośrednio z materiałem kurtki. na to oczywiscie kurtka - jesli jest prawdziwa zima, czyli snieżna a nie deszczowa wystarcza kurtka z zabezpieczeniem przeciw wiatrowi - nie musi byc wodoodporna - bo taka zawsze bedzie miala gorsze parametry oddychalnosci niz przeciwiatrowka.

na nogach - jesli nie jest drastycznie zimno - cienkie nogawki plus ocieplane nogawki (nie mam mimo tego problemow z kolanami) oraz dwie pary spodenek - jedne mocniej dopasowane a drugie ciut wieksze - wole nogawki i spodenki niz spodnie z dlugimi nogawkami - one jakie by nie byly wygodnie mimo wszystko krepują ruchy.

na stopy para skarpetek, jesli jest zimno to dwie, normalne buty spd. mam dwie pary - w zimie korzystam z wersji 3/4.

rękawiczki - zaadoptowalem do rowerowania stare rekawiczki z windbloc'em.

na glowie albo opaska z polaru plus chusta rowerowa albo cienka lub grubsza czapka. oczywiscie kask.

 

od tego roku nie lekcewaze bezpieczenstwa i korzystam z opon zimowych - kolcowanych. dwa tygodnie jazd testowych przekonaly mnie ze opona taka radzi sobie w miescie tak samo dobrze jak wiekszosc opon zwyklych, z minimalnym ubytkiem trakcji (lub moze to moja sugestia plus znacznie spokojniejsza jazda zeby nie wywolywac wilka z lasu ;) ). kolce nie ulegają drastycznemu zuzyciu a mysle ze wydatek 150-250 zl to i tak niewiele za znaczną poprawie bezpieczenstwa.

Napisano

Nie wiesz co tracisz :).

Pierwszy raz też miałem straszne opory przed jazdą w zimę i planowałem postój dla roweru do wiosny. Ale coś mnie podkusiło i spróbowałem. Wrażenia niesamowite, jest naprawdę świetnie w lesie, zwłaszcza rano. A kiedy jeszcze napotykasz stadko jeleni, albo dzików :). Trzeba tylko zainwestować w ciuchy z membraną i jest komfortowo, chociaż ja pierwszą zimę przejeździłem ubrany po cywilnemu.

Jeździłem parę lat temu właśnie zimą na rowerze. Ani mało ani dużo, bo z 20-30 wypadów zrobiłem: wolniej się jeździ, dłużej rower się szoruje, do tego załatwiłem 2 razy jednej zimy przerzutkę tył(-400PLN). Mimo wszystko, zimy poprostu strasznie nie lubie :P Więc nigdy już tego nie powtarzałem, ale są gusta i guściki :)

Napisano

Powiedzcie mi proszę, jak to robicie, że nie chorujecie? Jesień dopiero, sucho było i nie bardzo zimno, a i tak głupi dojazd do pracy skończył się katarem po pas:( Nie upieram się przy jeżdżeniu bez względu na pogodę, ale bez przesady, jak nie leje i nie ma mrozu to mnie ciągnie... A wychodzi na to, że nic z tego

Napisano

Kwestia jeszcze tego, jakie masz ubranie do jazdy. Ubierzesz sie za cieplo, spocisz, potem ochlodzisz, i przeziebienie gotowe. Lepiej nie przesadzac z warstwami zima, ubierac sie tak, zeby po wyjsciu z domu bylo chlodno, po rozkreceniu organizm sie rozgrzeje.

Przeziebieniem sie nie martw, przechorujesz, potem bedziesz odporniejsza :).

Napisano

ja jezdze w lecie codziennie (doslownie)czasami nawet 2-3 razy dziennie po kilka godzin ale co do zimy to tylkon czasami ale w jesieni i wiosnie smigam bardzo czesto

  • 2 tygodnie później...
Napisano

W zimie zdarza mi się wyjechać najwyżej 2 razy w tygodniu. (W przeciwieństwie do lata a szczególnie wakacji, wtedy jeżdżę codziennie ) :rolleyes:

Napisano

Na tą pogodę co jest teraz optymalnie to podkoszulek

bawełniany z długim rękawem + wiatrówka

rękawice polar pełne, kominiarka, kask, okularki

i można jechać bez problemów.

Przy niższej temperaturze rzędu -2-5 st.C.

już bym wrzucił lekki polarek i może dodał lekką czapkę

a poniżej zakładając, że i tak nie jest przewiewnie

to tylko bym tu odpuścił okulary na korzyść gogli.

 

Najgorzej jechać gdzieś dalej właśnie przy tej pogodzie co jest teraz

bo ani ciepło ani mróz, słowem jak popada to nie wysycha

jak już ma być zimno to wolę szczerze konkretne -10st. C

przynajmniej ruch jest zaraz mniejszy.

Oczywiście to wszystko szosa.

 

Jacek

  • 3 tygodnie później...
Napisano

Dla mnie sezon się kończy kiedy spadnie śnieg, na szczęście obecnie mamy dość ciepła

jesień wiec jeszcze można śmigać :laugh:

Zimno może być, byle nie ma lodu na ulicach oraz śniegu.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...