Skocz do zawartości

[uszkodzone części] połamane rowery :D


garfieldindapub

Rekomendowane odpowiedzi

  • 4 tygodnie później...
Napisano

Ostatni bujam sie na rowerku po miiescie a tu nagle łup w dup i mały pech poszły mi wszystkie zebatki z przodu. Jak pierdyklo ja oczywiscie przydzwoniłem o rame wiadomo czym i wywaliłem ale naszczeście na trawnik koło chodnika. Całe sczescie ze na trawniku nie było psiej kupy bo wtedy bym miał cieplutko :D POZDRO.

  • 2 miesiące temu...
Napisano

Mi co jedynie się stało to:

 

- złamać pedał - najgorsze było to że jechałem na stojąco i upadłem na glebe

 

- zmiażdzyć tylną acerke - zeskakiwałem z niskiego murka na murek i trafiłem przerzutką wózek pogięty

  • 2 miesiące temu...
Napisano

Kiedyś połamałem ośkę wkładu suportu, zmiażdżyłem przerzutkę, prawie połamałem ramę (zdążyłem w porę zauważyć), zniszczyłem siodełka dwa, ośki, stery tanie.

Napisano

Jak mialem makroshi*y to lepiej zapytajcie czego nie rozwalilem jak uczylem sie jezdzic porzadneij, polecialy czesci od ramy na peknietych kuleczek w lozyskach konczac ;)

Napisano

No właśnie, dobrze, że ktoś daje linki do pinkbika, bo tam jest przecież cała kategoria z połamanym sprzętem.

I nie wiem, czemu z takim namaszczeniem podchodzicie do złamanego Marzoka. Ludzie już łamali wszystko, łącznie z teoretycznie niezniszczalnym Banshee Morphine. Nie wiem zatem, czemu Marzocchi generuje w Was taką pewność w jego trwałość. Abo to mało ludzi skacze dirty na amorkach xc?

Napisano

Ja zmieliłem przerzutkę - Acere i siodełko - jakie tam bym seryjne w Hexagonie V6 :huh: Ale i tak było że tak powiem "do du..." :o

  • Mod Team
Napisano

Ponieważ jak ktoś nie umię skakać lub mu się nie powiedzie skok i nie doleci to nawet marcok nie ma szans tego wytrzymać. Ludzie nie oszukumy się. Jutro zrobię zdjęcie swojej ramy pękniętej przy główce.

Napisano
Najgorszy to jest ten połamany bomber. Co koleś musiał zrobić, żeby go tak złamać to ja nie wiem :|

zgadzam sie

mi pare razy wpadła tylna przerzutka w szprychy ale to wszystko

Napisano
zgadzam sie

mi pare razy wpadła tylna przerzutka w szprychy ale to wszystko

 

ale co to ma do rzeczy? tym bardziej do połamanych bomberów? kompletnie nie rozumiem tego wątpliwego związku przyczynowo-skutkowego.

Napisano
ale co to ma do rzeczy? tym bardziej do połamanych bomberów? kompletnie nie rozumiem tego wątpliwego związku przyczynowo-skutkowego.

 

chodzi o to że piotrkv ma racje

Napisano

no to przyznam, że wyraziłeś to bardzo oryginalnie. co koleś musiał zrobić, żeby połamać bombera? nic szczególnego, to samo, co się robi, kiedy łamią się inne amory: dzwon w drzewo, niedolot, przelot, nose dive. mnóstwo możliwości. to, że Twoja największa awaria to zmielenie przerzutki nie znaczy, że bombery są niezniszczalne. bo tak wynika z Twojego postu (przynajmniej ja tak to odczytałem): skoro masz problemy tylko z przerzutką, no to rzeczywiście straszny hardkor jest połamać marzoka. a to nie ma nic do rzeczy. rozumiesz już?

Napisano

Niech kolega od Duro z BlackBox'em kupi Golfa II seryjnego z dieslem 1.6 i niech się ściga w Rallycrossie. Zobaczymy, ile wytrzyma ..... Przecież Duro to nie jest Monster ( który też ma prawo pęknąć ). A pozatym jak piszesz, że był katatowany - kiedyś materiał się zmęczył, powstała rysa, na czarnym lakierze nikt tego nie zobaczył. Od ciągu hamulca pękła jedna laga i pociągnęła za sobą drugą. A BlackBox to mocny hamulec jak na mechanika. Miałem z nim w tamty roku dużo kontaktu, również na Duro. Pozdrawiam !

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...