Skocz do zawartości

miromalbork

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    96
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez miromalbork

  1. Cena:45-70zł Materiał: EPS i twardy plastik Waga:370-390g Szukając kasku do skakania nastawiłem się na wydatek rzędu 100zł. Ku mojemu zdziwieniu, znalazłem w necie kask Cratoni-inline ######vo-w śmiesznej cenie 45zł. Sprawdziwszy w innych sklepach, czy ten kask to Cratoni, zdecydowałem się na zakup. Kask posiada certyfikaty bezpieczeństwa STM F 1447, ANSI Z90, CPSC & CE, co w gruncie rzeczy nic mi nie mówi, sugeruje tylko dobrą jakość. Wg strony helmets.org posiadanie któregoś z tych standardów przez kask jest podstawowym kryterium do myślenia nad jego wyborem. Rozmiar jest uniwersalny-od 54 do 60cm. Przy mojej głowie o obwodzie 58-59cm kask mnie trochę cisnął. Wziąłem cieńsze wkładki z innego kasku i pasuje jak ulał, nie ciśnie w głowę i nie lata. Przy wymienianiu wkładek kilka razy zdarzyło mi się wyjąć je razem z którymś z rzepów, mogłyby się lepiej trzymać. Skorupa kasku w intrygujący sposób nie we wszystkich miejscach przylega do styropianu i po pewnym czasie użytkowania zaczyna się przesuwać w niedużym zakresie. Wentylacja jest standardowa dla tego typu kasków-otwory są klasycznie rozmieszczone. Jak na razie się w nim nie grzeję, ale nie testowałem jeszcze podczas upałów. Wygląd zewnętrzny kasku jest taki, jak i każdego innego kasku w stylu skate, pomijając dwa białe tribale po bokach. Mi się one jakoś specjalnie nie podobają, ale to naklejki, które można łatwo zerwać. Na kasku naklejkę cratoni znajdziemy tylko od wewnątrz...nie wiem, czy ten model był za tani, żeby go takową ozdobić, czy co... Kask jest w czarnym, matowym kolorze. Wg mnie wygląda ok. Waga niecałych 400g nie jest dla mnie zbyt duża, nie przeszkadza w jeździe, kask nie ciąży na głowie. Zapięcie jest zwykłe, ale z reguły nie uwiera. Plusy: -wyjątkowo niska cena -świetny stosunek jakości do ceny -posiada certyfikaty bezpieczeństwa -uniwersalny rozmiar Minusy: -mimo, że powinien pasować na moją głowę, trochę mnie cisnął -skorupa mogłaby lepiej przylegać do styropianu Myślę, że to całkiem niezła propozycja dla lubiących skakać na rowerze. Za śmiesznie niskie pieniądze można kupić przyzwoity, markowy kask.
  2. Cena:25zł Długość:130mm W zestawie zwykłe plastikowe korki do kierownicy Gripy Gianta spisują się całkiem dobrze. Po solidnym przykręceniu ich do kierownicy (z jednoczesnym skręceniem chińskich imbusów) w ciągu sezonu ani razu nie musiałem ich dokręcić. Musze jednak dodać, że nie miałem "przyjemności" testować ich w deszczu. Wadą chwytów jest szybkościeralna guma, z jakiej zostały wykonane. Po jeździe bez rękawiczek na dłoni jest pełno kawałeczków gumy. Jadąc w rękawiczkach wycierają się trochę wolniej, choć i tak dość szybko. Na stosunkowo krótką żywotność rączek wpływa też fakt, że pod gumą kryje się jeszcze plastikowy "korpus", przez co warstwa gumy jest cieńsza niż w zwykłych chwytach 130mm to nie jest dużo, ale przy mojej poprzedniej giętej kierownicy (580mm) nie mogłem ustawić klamkomanetki w pozycji bardziej w dół, gdyż STEFan blokował się o gięcie. Gripy są fajne, dobrze się na nich jeździ, ale zdecydowanie za szybko się zużywają. Przykręcane obejmami są pewniejsze od zwykłych, ale czy zwykłe są złe? Poprzednie Herrmansy sporadycznie tylko musiałem dopchnąć do kierownicy i to gdy już były trochę zużyte. Plusy: -pewny chwyt kierownicy -niska cena (25zł) Minusy: -szybko się ścierają
  3. Cena:20-25zł (?) Jest to wkład suportu na kwadrat. Jego prawa miska jest zintegrowana z obudową. Posiada łożyska (zapewne zwykłe kulkowe) uszczelniane w sposób, który kategorycznie się nie sprawdził. Na oś nasunięta jest gumowa uszczelka, zapycha ona przestrzeń między osią, a obudową kompaktu. Po krótkim czasie eksploatacji pojawiły się luzy we wkładzie, jak się okazało spowodowane wysunięciem się tej uszczelki. Wsunięcie jej z powrotem daje co najwyżej kilka godzin spokoju. Dziwi mnie, jak są zmontowane łożyska w tym wkładzie, że wysunięcie się uszczelki powoduje powstanie luzu. "Testowałem" wkład dalej. Korby chodziły na boki, ale dało się jechać. Po miesiącu suport zaczął wydawać odgłosy metalicznego tarcia. Dźwięki okazały się zapowiedzią końca wkładu, co było w sumie logiczne. Podsumowując, wkład ten to bubel. Zakup jego to strata pieniędzy i gwarancja popsucia humoru. Kosztuje mniej więcej tyle, co kinex compact III, a nawet koło niego na półce nie leżał
×
×
  • Dodaj nową pozycję...