teraw Napisano 29 Września 2016 Udostępnij Napisano 29 Września 2016 W dniu dzisiejszym miałem dość nietypowy wypadek na rowerze. Pojechałem do sklepu po kuwetę dla moich królików i wracałem do domu z kuwetą przytroczoną do plecaka. Powiał wiatr, kuweta na plecach zadziałała jak żagiel i zwiało mnie na bok. Uderzyłem kierownicą w słup znaku drogowego, zachaczyłem o niego rogiem i odłamała się końcówka kierownicy, tam gdzie był przykręcony róg. Na szczęście mi ani nikomu innemu nic się nie stało. Straty to 100 zł na nową kierownicę i czas na przełożenie całego kokpitu. Nauczka to trzeba uważać na aerodynamikę przewożonego towaru. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
erzurum Napisano 29 Września 2016 Udostępnij Napisano 29 Września 2016 haha wspaniała historia co z kuwetą, proszę o ciąg dalszy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
phoe Napisano 29 Września 2016 Udostępnij Napisano 29 Września 2016 Ja bym spawał! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
owurac Napisano 30 Września 2016 Udostępnij Napisano 30 Września 2016 Mam nadzieję że ze znakiem wszystko dobrze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artfal Napisano 30 Września 2016 Udostępnij Napisano 30 Września 2016 Króliki chociaż zadowolone? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
chudzinki Napisano 30 Września 2016 Udostępnij Napisano 30 Września 2016 Nauczka to trzeba uważać na aerodynamikę przewożonego towaru Będziemy uważać. Dzięki za radę . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig12345 Napisano 30 Września 2016 Udostępnij Napisano 30 Września 2016 Nie wystarczyło obciac i wyrównać końce kierownicy? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
porcelanowy Napisano 30 Września 2016 Udostępnij Napisano 30 Września 2016 Powitoł Doświadczenie tanio nabyte Woziło się dziwne rzeczy na rowerze, ze dwa razy wylądowałem przez nie w rowie Raz zwichnąłem rękę jak mi się worek saletry kojfnął na bok i wpadł rogiem pod tylne koło. Mimo tego dalej zdarza mi się wozić 60l terrarium Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team michuuu Napisano 30 Września 2016 Mod Team Udostępnij Napisano 30 Września 2016 Chyba autor nie sądził, że tak rozbawi ekipę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
parmenides Napisano 30 Września 2016 Udostępnij Napisano 30 Września 2016 Ja raz wracałem z zaschniętą kuwetą po moim kocie (w środku ekskrementy plus piach - raczej stwardniałe). Zawiał wiatr i przywaliłem w kolegę, który wiózł kołdrę z pierza do pralni. Kołdra była przepocona. Zderzyliśmy się i to był prawdziwy dramat: wszędzie pierze, kupy, piach - wszystko wymieszane. To wszystko nic, ale ten pot... Morał: jadąc z kuwetą swojego kota na śmietnik omijajcie na rowerze kolegów, którzy mają rodziców nadmiernie się pocących. z poważaniem adam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
schwinn0 Napisano 30 Września 2016 Udostępnij Napisano 30 Września 2016 Poplakalem sie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Artwro Napisano 30 Września 2016 Udostępnij Napisano 30 Września 2016 Urzekła mnie Twoja historia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team michuuu Napisano 1 Października 2016 Mod Team Udostępnij Napisano 1 Października 2016 Może wychylę się z szeregu i zaproponuję zamknięcie tematu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team sznib Napisano 1 Października 2016 Mod Team Udostępnij Napisano 1 Października 2016 No więc tak, jechałem na targ jak zwykle wioząc na kierownicy moje ulubione kurki od kiedy pamiętam jeżdżę z kurkami. No, jak byłem mały jeździłem z jedną na zakręcie zderzyłem się z kolegą, który również miał pasażera Przejeżdżający obok gość krzykną "amator!" w moim kierunku po czym też się z nami zderzył. Zrobiło się chaotycznie oczywiście nie pozwoliliśmy żeby coś się zmarnowało na drugi dzień w miejscu tragicznego wypadku specjalne oddziały kokomana policji kontrolowały wszystkich rowerzystów od czasu tego smutnego wydarzenia przewożę kurki tylko w bezpiecznych warunkach P.S. kolega z pasażerem nie ucierpieli w wypadku Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bbc Napisano 1 Października 2016 Udostępnij Napisano 1 Października 2016 Dziekuje sznib. Plakalem jak czytalem. Wysyłane z mojego GT-I5510 za pomocą Tapatalk 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gtb Napisano 1 Października 2016 Udostępnij Napisano 1 Października 2016 @@sznib twój fotograficzny elaborat godny Uniwersytetu Krakowskiego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
teraw Napisano 2 Października 2016 Autor Udostępnij Napisano 2 Października 2016 Widzę niezłe jaja wyszły z mojej kierownicy Odpowiadając na pytania - kuweta dojechała na miejsce, króliki zadowolone, załatwiają w niej swoje sprawy królicze. O spawaniu raczej nie myślałem. Końce faktycznie obciąłem równo, ale wyszło mi 62 cm, a to sporo za mało. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gawel76 Napisano 3 Października 2016 Udostępnij Napisano 3 Października 2016 Ja kiedyś wpadłem na inny genialny pomysł,transportu kilograma gipsu w reklamówce powieszonej na kierownicy i przerzuconej przez mostek.Reklamóweczka się obsunęła i dostała między oponę i koronę amora.Nie będę opisywał jak wyglądał rower i rowerzysta.Zamiast gipsować ściany cały dzień spędziłem czyszcząc rower pędzelkiem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.