Skocz do zawartości

[prędkość] szosa a mtb?


ponury_zniwiarz

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

   Ponieważ nie jeździłem nigdy na szosie a ciekawi mnie różnica w jeździe to mam takie pytanie. Ile szybciej da się jechać na szosie przy takim samym wkladzie energetycznym jak na rowerze mtb. Np wsiadam na rower MTB i jestem w stanie na asfaltowej drodze utrzymywać stalą prędkość na odcinku 10 kilometrow na poziomie 25 km/h. Z jaką prędkością bym był w stanie jechać szosówką przy tym samym wkładzie wysiłku? Wiem że dużo zależy od roweru ale zakładając że się przesiadam ze średniej klasy roweru mtb na średniej klasy szosówkę. Ile tak mniej więcej ten sam kolarz jest w stanie jechać szybciej po asfalcie na szosówce? Czy sa to różnice rzędu 3 km/h czy może 5 km/h czy jeszcze wiecej?

Napisano

Do póki nie nauczysz się jeździć szosą to różnica będzie równa 0.

Ja na podobnych trasach szosą kręciłem 3-5kmh szybciej.

Napisano

W moim odczuciu , różnica jest ogromna . Na mtb średnie prędkości kręciłem 22-24km/h - wiadoma rzecz , większość w lekkim terenie stąd niskie średnie prędkości . Natomiast kila razy do roku jeżdżę do Babci na wieś ok. 98km więc mam dobre porównanie . MTB na takiej trasie łapałem średnio od 25,5hm/h do 27,5 km/h , na szosie średnie prędkości wynoszę zazwyczaj ponad 30km/h . Jeśli miałem dobry dzień - bez problemu uzyskiwałem wynik w okolicach 33km/h . Granicą na mtb było dla mnie zrobienie ( po równym ) 100km - powyżej tego wyraźnie brakowało mi prądu , na szosie wynik 130/140km jest normą . Dopóki nie siądziesz na szosę , nie dowiesz się czym jest przyjemność jazdy po asfalcie :)

Pozdrawiam

Napisano

Jest spora różnica, bo jak raz depniesz to potem już idzie z górki. Myślę że po pewnym czasie, jakbyś się już przystosował do szosy itd to twoja średnia z 25 podskoczyła by gdzieś do 28-29, może nawet 30.

Napisano

Kurde, ja na mtb wyciągam 27-29 średnią, a jak depnę to 30/31 potrafię, więc na przyszyły sezon kupuje szosę :P

Napisano

@@KrissDeValnor,  Oczywiście jak powyżej 28 to asfalt, chyba nic w tym dziwnego, w terenie szybko spada bo mam ciekawy teren :D. A tu cię zaskoczę koła 26" Raceking 2.0 :)

Napisano

szosa miażdży na asfalcie, różnica jest kosmiczna i każdy przesiadający się robi ogromne oczy jak wielką frajdę sprawia to szybkie łapanie prędkości, walka z wiatrem i łatwość utrzymywania prędkości i 40kmh a z wiatrem nawet więcej.

Napisano

Niestety dopiero na przyszły sezon sobie kupie szosówkę. I nie mam nikogo znajomego kto by się dał przejechać takim rowerem dlatego pytam bo jestem strasznie ciekawy o ile większe prędkości idzie kręcić na szosie przy takiej samej mocy pedałowania jak na rowerze mtb. Oczywiście chodzi mi o porównanie jazdy rowerem MTB na odcinku asfaltowym z porównaniem szosówki na asfalcie;)

 

To teraz jeszcze inne pytanie. Na moim rowerze MTB jestem w stanie wykręcic na prostej jakieś 45 km/h przez chwilę. Jak bym depną na tym samym odcinku na szosówce na maxa to wskoczyło by na licznik ponad 50 km/h ?

Napisano

Pamiętaj również, że jakość asfaltu ma ogromne znaczenie. Tam gdzie na MTB leciałeś 25 km/h to szosie będzie wolniej. No chyba, że nie zależy Ci na sprzęcie i ciśniesz dalej. 

 

Tak, jestem przekonany, że osiągniesz 50km/h.

Napisano

Proszę między bajki włożyć prędkości średnie na szosie rzędu 40km/h i więcej.

Pojedzie tak kilku z tego forum i to  na małym dystansie.

Amator,nawet wyjeżdżony może tyle pojechać dłużej TYLKO w grupie.

Realne średnie prędkości solo to 30 - max 35km/h.

Napisano

Ja po przesiadce z crossa na wejściu mialem +2km/h do średniej(+- 28,3km/h teraz, jeździłem może 6 razy szosówką), ale jeżdzę na 6bar, bo więcej lidlowa pompka nie dobije, a nie przyszła jeszcze nowa. Pewnie na 8.5bar(max) będzie lepiej

Tyle że szosa jest straszliwie wrażliwa na jakość drogi, może tak być że na niektórych fragmentach będziesz jechał wolniej niż na mtb. 

 

Szosa strasznie szybko łapie prędkość, kilka ruchów pedałami i masz 30 już, gdzie na crossie czy mtb w życiu tak nie było. Średnia 40 to jest jakaś abstrakcja dla mnie, światła, skrzyzowania, dojazdówki to wszystko obniża. Ja jadę praktycznie cały czas w okolicach 30, a średnia wychodzi później pod 28,5 

 

Osiągnięcie 50 na prostej to nie jest jakiś mocny wyczyn, utrzymanie tego to już gorzej :P

Napisano

No właśnie zamierzam  kupić szosę, ale właśnie tak się zastanawiam czy jest sens i ile km/h da się szybciej pojechać.

Obecnie posiadam rower MTB Canyon Nerve AL 8.0 https://www.canyon.com/pl-de/bikes/bike-detail.html?b=3570 i jeżdżę ze średnią prędkością 24-27 km/h(odcinki 30-50 km), ale poza szosą i też nie jakiś wymagający teren (ścieżki leśne, szutry, drogi rowerowe leśne itp).

Prędkość jaką jestem w stanie utrzymać jadąc po takich drogach to 28-30 km/h, na asfalcie 32-34, ale to "jazda normalna" bez większego wysiłku (mam w miarę dobrą kondycję) a do tego opony z kostką i rower "full".

 

Czy z moim tempem na MTB szosą uzyskam na asfalcie prędkości przelotowe 40 km/h? Dodam jeszcze, że jestem z okolic Poznania, a tu jest płasko.

 

Myślałem też o kupnie drugiej pary kół, ale dobre koła z oponami i tarczami to nie mały wydatek, więc lepiej kupić drugiego Canyona tylko szosę i śmigać trasy smile.png Poza tym mój rower średnio się nadaje na asfalt, nawet z innymi kołami, więc myślę o kupnie drugiego.

 

 

Napisano

   Jakieś wyobrażenie o prędkości na szosie już mi się buduje na podstawie waszych odpowiedzi:) Powiedzcie mi jak się ma sprawa komfortu jazdy na szosie? Czy jest to komfort porównywalny z mtb? Czy kręgosłup na szosówce gorzej znosi kilkugodzinne przejażdżki niż na rowerze mtb?  

Napisano

Chodzi Ci o komfort siedzenia na szosie czy o komfort toczenia się po asfalcie?

W przypadku pierwszym nie ma reguły - może być tak samo, lepiej albo gorzej, zależy od wielu czynników.

Natomiast w przypadku drugim szosa nie będzie nigdy tak komfortowym rowerem jak mtb. Opony są wąskie, ciśnienie wysokie, amortyzacji brak. Rower toczy się "drewnianie" pod tym względem. Będzie tym gorzej im bardziej kiepskie są nawierzchnie asfaltowe po ktorych będziesz się poruszał.

Karbonowe ramy, widelce, szersze opony niz typowe 23 mm, grube owijki to tylko ćwierć środki.

Napisano

Czy z moim tempem na MTB szosą uzyskam na asfalcie prędkości przelotowe 40 km/h? Dodam jeszcze, że jestem z okolic Poznania, a tu jest płasko.

 

Przelotowe na pewnych odcinkach raczej tak, ale wątpię abyś robił średnie rzędu 40km/h.

Napisano

Chodzi Ci o komfort siedzenia na szosie czy o komfort toczenia się po asfalcie?

 

Chodzi mi o komfort pozycji i siedzenia. Bo toczenie się to wiadomo że tu nie ma amortyzacji i chude opony, Tylko zastanawiałem się właśnie nad samą pozycją szosową. Np na rowerze mtb jak zdarza mi się przejechać 150 -200 kilometrów dziennie (sporadycznie) to czuje troche ból karku. Wiec zastanawiam sie jak to jest na szosie bo kierownica jeszcze niżej. Natomiast przy przebiegach dziennych rzędu 60 km raczej wszytko jest ok i nie czuje dolegliwości.  Zdaje sobie sprawę z tego że ważny jest dobór odpowiedniej geometrii roweru pod indywidualne potrzeby. W tym jestem jednak zielony jeśli chodzi o szosówki. Czy warto się zainteresować geometrią H2 którą oferuje trek?  Czy jeśli roweru będę chciał używac do sportu ( triathlon amatorski ) to czy ta geometra bedzie przeszkadzać jako że jest za mało sportowa? Czy do amatorskiej zabawy będzie ok?

  • Mod Team
Napisano

Nie oszukujmy się : średnie w przedziale 35 - 40 km / h  są " zarezerwowane " dla naprawdę dobrych amatorów kolarstwa.

 

Znacznej części nie będzie łatwo przekroczyć 30 km / h  na dystansie rzędu 50 - 100 km.

 

 

Geometria Treka H2 przypomina mi nieco Canyona Endurace,gdzie z założenia pozycja ma być nieco bardziej komfortowa niż np. w Ultimate ( o ile w przypadku szosy można mówić o komforcie ).

Napisano

Chodzi mi o komfort pozycji i siedzenia. Bo toczenie się to wiadomo że tu nie ma amortyzacji i chude opony, Tylko zastanawiałem się właśnie nad samą pozycją szosową. Np na rowerze mtb jak zdarza mi się przejechać 150 -200 kilometrów dziennie (sporadycznie) to czuje troche ból karku. Wiec zastanawiam sie jak to jest na szosie bo kierownica jeszcze niżej. Natomiast przy przebiegach dziennych rzędu 60 km raczej wszytko jest ok i nie czuje dolegliwości.  Zdaje sobie sprawę z tego że ważny jest dobór odpowiedniej geometrii roweru pod indywidualne potrzeby. W tym jestem jednak zielony jeśli chodzi o szosówki. Czy warto się zainteresować geometrią H2 którą oferuje trek?  Czy jeśli roweru będę chciał używac do sportu ( triathlon amatorski ) to czy ta geometra bedzie przeszkadzać jako że jest za mało sportowa? Czy do amatorskiej zabawy będzie ok?

Trek ma trzy wersje geometrii z czego większość rowerów ma H2, poza modelami robionymi na specjalne zamówienie.

Mają ją i modele serii niskich i najwyższych, ta geometria odpowiada mniej więcej produktom innych firm.

U mnie modele np 5,2 są bardzo popularne w sprzedaży, jeździ na nich wielu zawodników lokalnego klubu, z tym że wymieniają mostki na dłuższe i z reguły montują je najniżej jak to możliwe. Jednak 99 procent nabywców Treków pozostawia ustawienia fabryczne.

W tym roku największy wyścig amatorski w Norwegii wygrał 19latek na Treku Domane (szosa typu endurance o mocno zrelaksowanej pozycji). Z jakiegoś wiadomego dla siebie powodu wybrał akurat ten rower mając w domu 12 innych. I wygrał, więc się da. A geometria tej ramy nie jest bardzo sportowa.

Napisano

Jeśli porównasz wyścigowy rower do XC/Maraton z wyścigową szosą to szczerze powiedziawszy przy tzw. prędkościach przelotowych (solo, na długim odcinku przy umiarkowanej intensywności) nie ma zbyt dużej różnicy. Ja po przesiadce na szosę odnotowałem wzrost o 2-3 km/h.

 

Są 3 zasadnicze różnice pomiędzy tymi rowerami: 

 

1. Zawieszenie w MTB pochłania energię (jeśli nie jest zablokowane). W szosie go nie ma (nie licząc drobnych wyjątków) 

2. Opony w szosie mają mniejsze opory toczenia i stawiają mniejszy opór aerodynamiczny (są węższe). Jaka jest oszczędność wyrażona w watach, nie mam pojęcia, ale na pewno nie "kosmiczna" 

3. Geometria - słowo klucz. Sportowa/wyścigowa szosa wymusza jazdę w aerodynamicznej pozycji i wydaje mi się, że to właśnie tu są największe zyski (przy założeniu że właściciel jest w stanie w takiej pozycji jechać, a wcale nie jest to takie pewne). Czym szybciej jedziesz tym większy zysk dlatego przy prędkościach przelotowych jest to 2-3 km/h, ale przy maksymalnych nawet kilkanaście km/h 

Napisano

widzę, ze dalej panuje przekonanie, ze szosa jeździ sama :> a 40kmh to norma, tylko później zderzenie z rzeczywistością jest mega brutalne :D

 

 

Napisano

Szosa wygrywa z MTB głównie dzięki mniejszym oporom powietrza, a w górach dodatkowo dzięki mniejszej masie. Jeżeli jeździsz MTB z bieżnikowanymi oponami, otwartą amortyzacją i w pozycji jak do jazdy po terenie, to po przesiadce na szosę myślę, że możesz realnie liczyć na wzrost średniej prędkości o ok.20-25%. Będzie to jednak wymagało przyzwyczajenia do nowej pozycji, kręci się trochę inaczej. Ale jeżeli masz gładkie, mocno napompowane opony, blokujesz amortyzację, jeździsz w mocno pochylonej pozycji i masz odpowiednio dobrane przełożenia, to po przesiadce nie będzie dużej różnicy. Myślę, że realnie 10-15%.

 

 

Napisano

Jako że zaliczyłem taką przesiadkę, dorzucę swoje trzy grosze:
- średnie prędkości wzrosły mi z miejsca o około 3 km/h, po poprawieniu mojej techniki jazdy rowerem szosowym do około 5 km/h więcej

- rower zdecydowanie lepiej przyspiesza, utrzymuje prędkość, przy poprawnej jeździe (kadencja!) o wiele mniej się męczysz na tych samych dystansach, zdecydowanie gorzej się hamuje
- z komfortem nie mam najmniejszego problemu, ale szosa wymagała paru dłuższych jazd aby przystosować się do innej pozycji na rowerze - niemniej dobre siodło i pampers to mus
- do wysokich średnich ważne są dobrze napompowane koła i równy asfalt, bywają odcinki "asfaltowe" na jakiś podrzędnych drogach wyjazdowych z miasta czy w podmiejskich gminach, na których jadę wolniej niż na MTB, ze względu na nierówności i jakość nawierzchni - nie ma co katować siebie i roweru
- brak amortyzacji jest odczuwalny, nawet w rowerze karbonowym - jazda po mocno nierównym asfalcie męczy bardziej, a jadąc po kostce brukowej możesz się poczuć jak na Paryż-Roubaix

- nie ma co oczekiwać cudów - jeśli nie jesteś wymiataczem i masz poprawnie skalibrowany licznik, to średnie po 40km/h są poza Twoim zasięgiem, średnia 35km/h w normalnym terenie to jak dla mnie dobry wynik; jazda z mocnym wiatrem z przodu czy podjazdy dalej są wyzwaniem, nic samo nie jedzie, jeśli chodzi o prędkości chwilowe, to po płaskim powinieneś spokojnie przekroczyć 50km/h
Pozdro i gorąco polecam szosowanie!

Napisano
Ile tak mniej więcej ten sam kolarz jest w stanie jechać szybciej po asfalcie na szosówce? Czy sa to różnice rzędu 3 km/h czy może 5 km/h czy jeszcze wiecej?

 

Co tu by dywagować. To jest mniej więcej ten przedział. Fizyki się nie oszuka. Musi być szybciej. Mam fitness własnej produkcji na szosowej ramie. Latam mniej więcej 3-4 km/h szybciej niż na MTB. Dzielenie włosa na dziesięcioro, opory powietrza itp itd dla amatora nie mają praktycznego znaczenia. Głównie masa i opory toczenia.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...