Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 18


Rekomendowane odpowiedzi

Dziś w końcu dokładne czyszczenie łancucha shake i takie tam i jeszcze raz nalożyłem ten biały FL, zobaczymy. Ponadto wyprawa po zakup roweru dla najmłodszego, czas na koła 24' juz podrósł.... małe przygotowanie po zakupie i jutro uzbrajamy w reszte dodatków i kręcimy pierwsze kilosy ;) 

Edytowane przez Sansei6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.07.2018 o 15:51, michalr75 napisał:
W dniu 30.06.2018 o 21:24, TheJW napisał:

Rozjazd przed jutrzejszym maratonem w Kielcach (21km, ok. 50 minut, tempo rekreacyjne). 

No i jak zawsze przed zawodami - mycie napędu (testowałem przy okazji chemię od sponsora). Jak to u mnie zwykle bywa na tym się nie skończyło i zrobiłem szybki serwis sterów, bo coś mi w nich ciągle strzela i szlag mnie trafia. ;)

i jak tam wyscig? tez bylem, jechalem Fan, bardzo fajna trasa, podjazd pod Telegraf na dzien dobry bezcenny :)

To był mój pierwszy typowo górki wyścig. Również jechałem FANa. Ogólnie super, epickie zjazdy powodowały, że cieszyłem się jak dzieciak, a dłuuuugie podjazdy bardzo mi się podobały mimo wcześniejszych obaw. Jechałem tam w sumie treningowo, bo myślałem "gdzie ja i góry"...a na trasie okazało się, że idzie mi świetnie! Do momentu zaliczenia OTB przy 40km/h na ~22km. Ktoś przede mną nie opanował roweru i położył się wszerz zjazdu, drugi wjechał w niego, a ja już nie dałem rady uciec ani wyhamować. Później już tylko pchanie roweru (ściągnęło mi oponę z obręczy) i rozpaczliwe szukanie kogoś z pompką. Dojechałem, ale dopiero w okolicy 60 miejsca. Mam niby trochę żalu do kolegi, który spowodował nasz upadek, ale w sumie każdemu mogło się zdarzyć. Trzeba leczyć rany i szukać nowego kasku przed kolejnym wyścigiem. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, TheJW napisał:

To był mój pierwszy typowo górki wyścig. Również jechałem FANa. Ogólnie super, epickie zjazdy powodowały, że cieszyłem się jak dzieciak, a dłuuuugie podjazdy bardzo mi się podobały mimo wcześniejszych obaw. Jechałem tam w sumie treningowo, bo myślałem "gdzie ja i góry"...a na trasie okazało się, że idzie mi świetnie! Do momentu zaliczenia OTB przy 40km/h na ~22km. Ktoś przede mną nie opanował roweru i położył się wszerz zjazdu, drugi wjechał w niego, a ja już nie dałem rady uciec ani wyhamować. Później już tylko pchanie roweru (ściągnęło mi oponę z obręczy) i rozpaczliwe szukanie kogoś z pompką. Dojechałem, ale dopiero w okolicy 60 miejsca. Mam niby trochę żalu do kolegi, który spowodował nasz upadek, ale w sumie każdemu mogło się zdarzyć. Trzeba leczyć rany i szukać nowego kasku przed kolejnym wyścigiem. ;)

Numer 3342? ;) To wynik chyba zadowalajacy jak na taka przygode i w sumie pewnie straconych kilku minut na ratowanie kola. Na codzien startujesz w jakichs mazowieckich cyklach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odebranie roweru młodego z serwisu, już chyba wszytko, nawet napawa tylnej piasty wyszła... ale oby teraz chodził jak trzeba, z racji oczekiwania na naprawę czasu było mało to tylko koło 12 km pokręcone, jeszcze w między czasie dzienie rozlegulwała mi się przednia przerzutka ale o dziwo udało mi się to ogarnąć, chyba, okaże się w kolejnych dniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, michalr75 napisał:

Numer 3342? ;)

Nie. ;)

11 godzin temu, michalr75 napisał:

To wynik chyba zadowalajacy jak na taka przygode i w sumie pewnie straconych kilku minut na ratowanie kola. 

Straciłem pewnie z kilkanaście minut na pchanie i później trzykrotne pompowanie koła. 

11 godzin temu, michalr75 napisał:

Na codzien startujesz w jakichs mazowieckich cyklach?

Obstawiam Poland Bike, ale jest przerwa wakacyjna (idiotyczny pomysł organizatorów...), więc jeżdżę gdzie się da. ;) Ty chyba też w PBM jeździsz, nie?

Edytowane przez TheJW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, TheJW napisał:

Nie. ;)

Straciłem pewnie z kilkanaście minut na pchanie i później trzykrotne pompowanie koła. 

Obstawiam Poland Bike, ale jest przerwa wakacyjna (idiotyczny pomysł organizatorów...), więc jeżdżę gdzie się da. ;) Ty chyba też w PBM jeździsz, nie?

hmm, to ewentualnie mogles byc 40-sty jak jezdzisz z WKK w kategorii MJ ;) Jakbys byl z WKK to syn kolegi z pracy tam jezdzi, ale on bardziej XC i Puchar Polski. Swiat sie fajnie zweza czasami :)

Jezdze w PB, Mazovii, ŚLR i MazuryMTB, ale w tym roku w sezonie wiosenno-letnio-jesiennym obstawiam glownie gory i Mazury, w PB i Mazovii mialem malo startow jak do tej pory.

Edytowane przez michalr75
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś na działkę, po kolegę syna, na działce mały serwiś w końcu w pełnym słońcu lepiej wszystko widać :D i lepsza regulacja przednich hamulców i przeczyszczeni róznych ciemnych, ciezko dostępnych zakamarków i mozę w końcu udana regulacja stopki?! A potem powrót... dystans nie wielki coś koło 15 km, ale dobre 5 km koło 11-tej po tego kolegę i z nim na naprawdę niezłym tempie, zwłaszcza jak na upal ;)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cały zeszły tydzień tylko robocza jazda - oczywiście nie najkrótsza drogą. Nadrabiałem tyle ile czas pozwalal. W sumie wyszło 115km. Do tego przez trzy dni walczyłem z przednim kołem. Do pracy bez problemu, po robocie flak. Dobrze, że nam firma postawiła mini stację serwisową to nie musiałem się mordować mała pompką. Po drugim dniu wymieniłem dętka na klejoną, zrobiłem 20km do pracy i było ok. Po robocie flak, pompowanie i po 1,5km przyszło pod latarnią wymieniać dętkę, tym razem na nówkę i odpukać jest spokój. Dziś 57,5km zwiedzania nowych ścieżek w 2 godz. 20min.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Średnio co godzinę nowy deszcz trwający 20 minut. I tak cały czas. Lektura magazynu "szosa", paru innych rowerowych, rozmyślania o głębokiej prawdzie formuły, mówiącej, że dla każdego kolarza z liczbą rowerów równą N, odpowiednią liczbą rowerów jest N+1, rozmyslania "geometryczne" o ramach szosowych ... te deszcze się źle skończą :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj tylko 20km po deszczu i przed następnymi opadami. Pogoda kiepska, do trego akurat mam urlop :/ Coś piszczało cały czas podczas jazdy i okazało się, że to bębenek w DT370. Zająłem się więc regeneracją jednego łożyska i wyczyszczeniem całego korpusu. Mam wrażenie, że łożysko już tak płynnie nie działa jak powinno, dlatego muszę pomyśleć o wymianie na nowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Roboczy standard wydłużony o wypad na działkę i objazd kilku punktów w mieście w celu odebrania kilku przesyłek. Jednak spotkała mnie niemiła niespodzianka moje zapięcie Kryptonite się zacieło i nie mogłem go otworzyć na szczęście przed przypięciem roweru, bo inaczej miałbym problem.... cóż wieczorem  dałem nieco penetranta i smarowania i już działa... to pewnei przez te ostatnie susze - kurz, a potem ulewy i pewnie sie tam zalepiło ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...