Skocz do zawartości

[wypadki]Zemsta na rowerzyście czy planowane morderstwo?


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Mozesz wynosic najlepsze wzorce z domu - niestety - co z tego?

Mialem swietne wzorce w domu - zasady o ktorych piszesz - a mimo tego niejednokrotnie robilem rzeczy w zyciu ktore byly w sprzecznosci z tymi zasadami. Moge na 100 procent powiedziec ze moi rodzice nie popelnili bledu wychowawczego - ja sam zdecydowalem na ile te zasady mi odpowiadaja a na ile nie.

Drugi przyklad to moje dzieci, ktore sa wychowywane przeze mnie i zone a jednak srodowisko OLBRZYMI wplyw na ich wybory. Do tego ich wlasne reguly, na pewno niepodpatrzone u nas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Mialem swietne wzorce w domu - zasady o ktorych piszesz - a mimo tego niejednokrotnie robilem rzeczy w zyciu ktore byly w sprzecznosci z tymi zasadami. Moge na 100 procent powiedziec ze moi rodzice nie popelnili bledu wychowawczego - ja sam zdecydowalem na ile te zasady mi odpowiadaja a na ile nie.
Ja też w przeszłości miałem wiele zakrętów, ale miałem za nastolatka dośc duża swobodę co się później odbiło na moim życiu. Ale nie obwiniam za to systemu itp. poprostu wkładałem nie wielki wysiłek w swój rozwój. 

 

Drugi przyklad to moje dzieci, ktore sa wychowywane przeze mnie i zone a jednak srodowisko OLBRZYMI wplyw na ich wybory. Do tego ich wlasne reguly, na pewno niepodpatrzone u nas.
Zgadzam się z tym ale od tego sa rodzice aby odpowiednio regulować ten wpływ. 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko że człowiek ma wolną wolę, której nie da się wyłączyć w żaden sposób i to w jego gestii zostaje ostatecznie zdecydowanie się na coś lub nie. Rodzice mają bardzo duży wpływ na to co robią ich dzieci, ale zależnie od sytuacji może się to okazać niewystarczające, gdy wpływ na decyzję i zapatrywania mają inni ludzie (którzy mogą być np bardziej przekonujący niż rodzice) i ostatecznie własny punkt widzenia.

Nie chodzi o obwinianie kogoś lub czegoś, raczej zwyczajnie uwzględnienie innych czynników wpływających na decyzje. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Tylko że człowiek ma wolną wolę, której nie da się wyłączyć w żaden sposób i to w jego gestii zostaje ostatecznie zdecydowanie się na coś lub nie.
 Prawda i dlatego bez względu na to co się nam wydarzy powinniśmy miec w pamięci to co nam przekazywano od dziecka w domu, szkole czy związkach wyznaniowych. Jeżeli zaś na nasze decyzje wpływają inni ludzie i my wbrew normom spłecznym im ulegamy wtedy brak nam poczucia własnej wartości i nie potrafimy w pełni kierować własnym życiem. Osoba nieletnia inaczej jest traktowana jesli popełni jakies przewinienie niz dorosły co nie oznacza że nie ma ponieść jakiejkolwiek kary. Zdrowy dorosły człowiek jest w pełni świadomy swoich czynów i bez względu na to co sie dzieje wokól niego ma zawsze wybór. Ale jak to w życiu bywa krok w dobrą stronę wymaga większego wysiłku co w dzisiejszych czasach gdzie wszystko ma być szybko, łatwe i przyjemne jest bardzo trudne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym wszystkim bo czasy takie są jak widać miał bym tylko oczekiwanie aby "system" pozbywał się takich pasożytów szybko, sprawnie i co najważniejsze na długo. A tu mamy jak widzę "spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym".

 

W tym przypadku nie jestem absolutnie za karą śmierci bo to było by za proste i za szybkie. Jestem gorącym zwolennikiem czegoś w stylu "obozów pracy" czy ciężkiego więzienia gdzie aby dostać coś zjeść i móc ubrać się trzeba by było "zapracować".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tam uważam że powinna być czapa za najgorsze przestepstwa (skrajne - typu zabójstwo z premedytacją). Jeżeli byłby strach przed odpowiedzialnością, być może by się zastanowił kretyn jeden z drugim co robi. A jak nie - czapa i z głowy z takim ścierwem... Sorry, ale odebrali życie!!! Nieważny powód.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Tylko że człowiek ma wolną wolę, której nie da się wyłączyć w żaden sposób i to w jego gestii zostaje ostatecznie zdecydowanie się na coś lub nie.

Do tego - do tej wolnej woli dodajmy świadomość, świadomość swojego postępowania, tego jakie skutki przynosi nam i innym, poczucie odpowiedzialności.

To wszystko składa się na to czy jesteśmy dorośli czy tez nie w sensie psychicznym nie fizycznym.

Jeśli tego brakuje to najzwyczajniej nie dorośliśmy do życia w społeczeństwie i często trzeba takie osobniki leczyć lub izolować, tak jak w tym przypadku moim zdaniem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Z tym się nie zgodzę, podstawowe zasady moralne jak i kulturę osobistą bierze sie z domu rodzinnego. Że jestem biedny i poczucie braku wpływu na swoje życie nie zwalnia z obowiązku przesztrzegania pewnych reguł obowiązującym w danym społeczeństwie. Jest wiele krajów biedniejszych, mniej demokratycznych i tam nie ma usprawiedliwienia w społeczeństwie na morderstwa.

Może i tak, ale kto z kim przestaje takim się staje. Pod wpływem otoczenia nawet porzadni ludzie chamieją i staja się sfrustrowani

A tymczasem aktualizacja http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/3683126,tragedia-w-pabianicach-zatrzymani-mezczyzni-uslyszeli-prokuratorskie-zarzuty,id,t.html

 


Renault megane miało zajechać rowerzyście drogę, a ten pokazać im obraźliwy gest, który spowodował ich agresję.
To już musza być wyjątkowi debile!
Chyba trzeba wyciągnąc morał z tej historii. Po pierwsze olewać psycholi. Po drugie jak chcemy ich ukarać to nic nie pokazywać tylko wozić kamerkę i wysyłać nagrania na Policję. Po trzecie zaopatrzyć się w porządne środki samoobrony
 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Po trzecie zaopatrzyć się w porządne środki samoobrony

 

Z pistoletem maszynowym mamy jeździć?

 

Niestety morał z tego jest taki, że trzeba uważać na psycholi. Ludzie za kierownicą potrafą być bardzo agresywni. Nie ma co się odgraża, czy pokazywać jakieś gesty tylko lepiej zapisać numery, lub nagrywać filmiki z kamerki jeśli mamy i na policje z piratami.

 

P.S. Staram się unikać jazdy po drogach, ale do lasu muszę jakoś dojechać. Dziś wariat wyprzedzał inne auta i jechł na czołowe ze mną - musiałem zwolnić i zbliżyć się do krawężnika. Dałem mu znak pukając sie w kas, ale to już ostatni raz- nie chciałbym trafić na takich psycholi jak Ci z Pabianic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj można stracić życie za byle co, nawet krzywe spojrzenie mijając się na chodniku - to nie rozwiązanie chodzić ze spuszczoną głową ze strachu i modlić się w myślach aby jakiś psychol nas nie upatrzył. To prawo karne należy zmienić w tym chorym kraju bo czasem babcia za kradzież bułki w biedronce dostaje większą karę niż koleś za śmiertelne potrącenie na pasach. A nie daj boże jak trafisz na kogoś kto ma "plecy" to jeszcze Ciebie skażą... Smutne są te nasze realia w kraju, zamiast rozpamiętywać katastrofy w nieskończoność i rozliczenia przeszłości zajęliby się w końcu przyszłością i poprawą życia dla całego społeczeństwa! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest tak, ze przymykając wszyscy oczy na agresję, unikając wyrażania swojej dezaprobaty, sami się przyczyniamy do dalszego rozwoju agresji, przyzwalając na nią.

Taka prawda niestety.

Cywilizowane kraje już dawno to pojęły i w takiej Japonii np. rowerzysta jadący pod prąd ulica i nie stwarzający zagrożenia nie będzie ścigany i karany, ale kierowca spychający rowerzystę do krawężnika  już tak i każdy inny który przejawia agresję na drodze.

Patrz reportaż - http://www.zm.org.pl/?a=japonia-148-rowerzysci

Czyli zasada wynikająca z logiki - małe zagrożenie - nie zwracamy uwagi, duże - agresja karamy jest wprowadzone.

To niestety plaga naszych czasów - agresja tych wspaniałych ludzi we wspaniałych maszynach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego taki margines lata po wolności, bez żadnego nadzoru i sieje postrach?

 

Nie tylko margines, sprawa zapewne znana ale nie poruszana (chyba) na forum:

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,17083107.html

W kraju raju jeśli jesteś zdenerwowany i rozjeżdżasz rowerzystów to znaczy że... jesteś niepoczytalny. Niepoczytalny w chwili popełnienia przestępstwa a zatem wolny od kary. Pół roku (no niech będzie że przetrzymają szanownego wykładowcę przez roczek) pobytu w psychiatryku i z powrotem hop na łono społeczeństwa.

Biegli którzy wydali taką opinię powinni leczyć sami siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tam uważam że powinna być czapa za najgorsze przestepstwa (skrajne - typu zabójstwo z premedytacją). Jeżeli byłby strach przed odpowiedzialnością, być może by się zastanowił kretyn jeden z drugim co robi.

Wysokość kary nie jest najważniejszym czynnikiem odstraszającym. Przede wszystkim trzeba starać się o nieuchronność kary.

 

Prawda jest tak, ze przymykając wszyscy oczy na agresję, unikając wyrażania swojej dezaprobaty, sami się przyczyniamy do dalszego rozwoju agresji, przyzwalając na nią.

Przede wszystkim trzeba tą agresję tłumić w sobie. Jeżeli jeździmy agresywnie, wszystko nas denerwuje i nawet drobne zdarzenia potrafią mocno nakręcić. Jeżeli jeździmy na spokojnie, to tłumimy też agresję innych, bo nie wzbudzamy się wzajemnie.

 

Tylko trzeba umieć tą dezaprobatę wyrazić w taki sposób, żeby nie zdenerwować mocniej przeciwnej strony. Niestety to nie jest łatwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest tak, ze przymykając wszyscy oczy na agresję, unikając wyrażania swojej dezaprobaty, sami się przyczyniamy do dalszego rozwoju agresji, przyzwalając na nią.

Nie wydaje mi się, że przymykamy oczy na agresję, bo ją zauważamy i to dość dobrze. W komentarzach pod artykułami dotyczącej sprawy ludzie prześcigają się, kto bardziej zgnoi sprawców lub kto wygłosi bardziej płomienne kondolencje. Tylko jak w przypadku tej, a także innych spraw, nic nie wyniknie. Za 2-3 dni sprawa zupełnie zniknie z mediów, a za kilkanaście nikt nie będzie o niej pamiętał.

Takie jednostki były, są i będą. Wyeliminować zupełnie takich przestępstw się nie da, bo "prawa przyrody" na to nie pozwalają. Po prostu należy je sukcesywnie eliminować ze społeczeństwa i tyle w tym konkretnym temacie.

 

Dużo bardziej niepokoi mnie wzrastający poziom agresji na drodze w przedziale na "rozkładzie społeczeństwa". Bardzo chętnie udzielamy sobie "porad i nauk", zwracamy uwagę itp. Najmniejsze przewinienie w stosunku do innej osoby powoduje zwykle niewspółmierną reakcję. W zeszłym roku byłem świadkiem jak dwóch facetów bardzo poważnie wzięło się "za łby", tylko dlatego, że jeden zajechał drogę drugiemu. Samochody stanęły więcej niż pół metra od siebie, nic się nie stało, wystarczyło pojechać dalej, ale sprawa potoczyła się inaczej. I tu nie ma podziału na kierowców i resztę świata, bo agresja jest wszędzie, wśród rowerzystów także. Jeżeli ma się cokolwiek zmienić, to przede wszystkim należy się zastanowić co zrobić, aby obniżyć tą wzajemną agresję. Człowiek, który działa w furii i stresie nie myśli o konsekwencjach. Propozycje większych kar oraz jej nieuchronności niewiele dadzą, gdyż to działanie post factum, które już nie odwróci tego, co się stało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najnowsze info:

Zarzut zabójstwa usłyszał 24-letni mężczyzna, który z dużą siłą uderzył w twarz rowerzystę, w wyniku czego ten został śmiertelnie potrącony przez nadjeżdżający autobus. 27-letniemu uczestnikowi zdarzenia oraz 19-letniemu kierowcy samochodu, którym wszyscy trzej podróżowali, prokuratura postawiła zarzut usiłowania pobicia o charakterze chuligańskim.

Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania, z dotychczasowych ustaleń wynika, że kierujący renault megane kilkaset metrów przed miejscem zdarzenia wykonał manewr zawracania w niedozwolonym miejscu - na podwójnej linii ciągłej. 31-letni rowerzysta zwrócił mu uwagę.

Znajdujący się w aucie mężczyźni wygrażali rowerzyście. Wyprzedzili go, zatrzymali samochód po prawej stronie jezdni. Gdy 31-latek znajdował się na ich wysokości, siedzący z tyłu 24-letni pasażer auta wybiegł z samochodu i z dużą siłą uderzył go w głowę. W ataku brał też udział drugi pasażer.



http://fakty.interia.pl/polska/news-smierc-rowerzysty-sad-podjal-decyzje-ws-podejrzanych,nId,1574728#iwa_block=facts_news_small_one&iwa_item=1&iwa_img=1&iwa_hash=34018

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
  • 2 tygodnie później...

nie wiem co powiedzieć, to już kolejny raz kiedy rowerzystę wpycha się celowo pod samochód, poprzedni, o którym czytałem rozegrał się poza miastem, tam także z samochodu wysiadło 2 mężczyzn, zaczekali na niego i uderzyli w głowę, tak że przewrócił się wprost pod nadjeżdżający z tyłu samochód. Rowerzysta zginął na miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...