Skocz do zawartości

[rama full do elektryka] Arkus Forester MTB?


graziano

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich serdecznie, mój pierwszy post.

 

Składam sobie rower elektryczny z silnikiem 2-3 kW. Pierwotnie miał powstać na bazie mojego Gianta Bouldera, ale ostatnio wyszło, że mogę dostać ramę do starego Arkusa Forestera, o takiego (zdjęcie zapożyczone z sieci):

 

b9037-u5830_orig.jpg?1387525234

 

Chciałbym wymienić sprężynę na damper, z przodu wstawić amortyzator, i na tej bazie zbudować rower. Przeznaczenie - miasto, drogi polne. Żadne góry, żadne skoki. Ma być wygodny rowerek.

 

Rama jest stalowa więc i ciężka, ale silnik sobie z tym poradzi.

 

Czy jest w tej ramie coś co ją może zdyskwalifikować? Rozwiązania konstrukcyjne? Sam nie wiem. Coś na co warto zwrócić uwagę? Nie miałem dotąd fulla, nie wiem czego się spodziewać. Bo może nie warto, mimo że ramka za free?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

raz że to nielegalne - jak najedziesz kogoś na ścieżce rowerowej to będziesz płacił rentę do końca życia i żadne OC w zyciu prywatnym tego nie obejmie - bo to już motocykl będzie wg prawa, do tego niezarejestrowany, bez badań technicznych, a ty na ścieżce.  Jak już nawet chcesz tak ryzykować to ta rama się do tego nie nadaje bo ona się nie nadaje nawet do zwykłego jeżdżenia a co dopiero z silnikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie po to to buduję, żeby latać 80 km/h po ścieżkach rowerowych i najeżdżać ludzi. Jak widzę ludzi na ścieżce rowerowej, to zwalniam. Ty ich mijasz pełnym gazem?

 

"Rama nie nadaje się do zwykłego jeżdżenia" - możesz proszę rowinąć?

 

Gwoli ścisłości - do 4kW to jest motorower elektryczny, nie motocykl. I byli tacy, którzy próbowali to zarejestrować. Podobno komuś się nawet udało.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mylisz się ze do 4 kW to motorower przy załozeniu dodatkowym ograniczenia maksymalnej prędkości do 45km/h ...

 

Czyli nadal chcesz stworzyć urządzenie podlegające homologacji, rejestracji, przynajmniej pierwszemu przeglądowi i ubezpieczeniu OC ...

 

Chcesz zrobić rower elektryczny to zgodnie z polskim prawem nie może mieć więcej niż 250W ... wspomaganie powinno być wymuszane przez kręcenie korbą ... dodatkowo przy prędkości przekraczającej 25 km/h powinno zostać wyłączone i jeszcze kilka innych obwarowań.

 

Rama / zawieszenie tego Arkusa nie wytrzyma rocznej poważnej eksploatacji na poziomie ambitnego kolarza startującego dla frajdy w zawodach XC ...

Ty chcesz jej wrzucić kilkanaście / kilkadziesiąt dodatkowych kilogramów w postaci akumulatorów i napędu, który to napęd będzie miał 2-3 kW a ty sie zarzekasz że nie wykorzystasz jego możliwości na maxa... chyba kpisz :).

 

Ty się możesz połamać i nic mi do tego ... tylko czasem pomyśl o innych i wolałbym cię nie oglądać na tym sprzęcie poza twoim prywatnym terenem.

 

... Rób jak uważasz i uważaj jak robisz ... 

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się że 12kg elektryki (tyle szacuję) + moje dojazdy do pracy to sporo mniejsze obciążenie dla roweru niż "roczna poważna eksploatacja na poziomie ambitnego kolarza startującego dla frajdy w zawodach XC" :) A mnie naprawdę nie kręci walenie na krechę przed siebie, ciężko w to uwierzyć? ;) Mam prawie 4 dychy na karku, rodzinę, dziecko, i duuużo wyobraźni na drodze. I nie wpadnę w depresję, jeżeli z tej ramki nic nie wyjdzie. Tylko nie przekonują mnie argumenty "bo tak" - dlatego tak się dopytuję. I jestem bardzo wdzięczny za opinie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 kg powiadasz ... to się sprawdzi dla silnika 250W przy zakładanym zasięgu do 70 - 80 km z wszystkimi restrykcjami dotyczących rowerów elektrycznych.

 

Nie chcę cię martwić ale ... przy założeniach mocy silnika na poziomie 2 kW i typowym napięciu zasilania 48V ( napięcie i tak nie ma znaczenia) bez skupiania się nad stratami i sprawnością przetwarzania energii...

Przy tej mocy aby jechać przez godzinę (2 kW pozwolą przejechać w tym czasie 50 - 60 km) potrzebujesz około 10 kg samych akumulatorów Li-jon ... jak zdecydujesz się na technologie ołowiow-kwasową to masa samych aku wzrośnie do ponad 50 kg ... 

 

 

No ale :)

 

Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano · Ukryte przez durnykot, 5 Listopada 2014 - ot
Ukryte przez durnykot, 5 Listopada 2014 - ot

Radze zmienić forum, na tym liczy się tylko siła mięśni, i co byś nie wymyślił ponadto będzie spotykać się z krytyką. Ja osobiście lubię takie tematy, ale tutaj każdy wspomagacz jest ''be''. Śledzę większość takich tematów, i nie ważne czy masz 30W czy 3000W zawsze spotkasz się z krytyką... więc kolego nie trać czasu bo tu Cię nie zrozumieją...

 

Pozdrawiam i życze sukcesów...

Odnośnik do komentarza

Oj już bez przesady. Idea roweru elektrycznego, jeżeli jest poprawnie zrealizowana, zaowocuje bezpiecznym i wygodnym pojazdem.

Graziano, rama ze zdjęcia nie nadaje się do budowy poważnego pojazdu, ponieważ jest bardzo kiepskiej jakości. Rowery firmy Arkus z założenia mają być przede wszystkim jak najtańsze - reszty można się domyślić. Rama może wyglądać na pozór normalnie, ale to trochę tak jak z komputerowymi zasilaczami. Codegen wygląda praktycznie tak samo jak Chieftec. Ta rama jest jak taki Codegen - niby działa i wygląda tak samo, ale któregoś dnia może się rozpaść z wszelkimi tego konsekwencjami :bye2: Koledzy sugerują, że rama mogąca się rozpaść przy normalnej jeździe tym bardziej może się rozpaść obładowana mechaniką i jadąca z ponadprzeciętną prędkością.

Rama Giant Boulder już lepiej się nadaje do takiego projektu. Jeżeli chcesz jednak inną to szukaj stalowych ram bez amortyzacji, renomowanych producentów. Można dostać względnie tanio: GT Outpost, Scott Boulder, Gary Fischer Advance.

Istotną sprawą jest przedni amortyzator, uważam że będzie lepszy niż sztywny widelec ze względów bezpieczeństwa (przednie koło będzie miało lepszy kontakt z podłożem). Szukaj retro-sprzętu lepszych firm. Minimum coś takiego: Rock Shox Judy. Ważne żeby miał rurę sterową o średnicy pasującej do ramy, w przypadku tych co podałem to 1 cal.

Powodzenia w budowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolego, to że masz 40 lat i do tej pory nie nauczyłeś się, że droga na skróty nie istnieje, świadczy tylko o tym że powinieneś być sprowadzony na ziemię jeszcze dobitniej niż zostałeś.

 

Dlaczego rowery elektryczne kosztują od 6-7tys w górę, a Ty jaki masz na to budżet? Zadałeś sobie to pytanie?

 

Nie rób tego po prostu bo to nie jest dobry pomysł ani dla ciebie ani dla otoczenia. Chcesz wiedzieć dlaczego - bo w najgorszym razie wylądujesz w więzieniu i wtedy będziesz miał dużo czasu na rozmyślania co poszło nie tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę,że dobrze,że kolega próbuje coś stworzyć i popieram to. Oczywiście wierzę w to ,że pojazd będzie eksploatowany poza drogami publicznymi. Sam kiedyś chciałem zakupić silnik bezszczotkowy w piaście,tylko słabszy , bo o mocy 500W. Jednak ostatecznie stwierdziłem,że większy pożytek i satysfakcja jest jak samemu się jest silnikiem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czemu czesc osob od razu zaklada, ze ma do czynienienia z nieodpowiedzialnym szczylem lub wariatem drogowym. Przydaloby sie troche wzajemnego zaufania do siebie. Osobnym tematem jest godna pochwaly postawa majsterkowicza. Co bys wojtas7 powiedzial zyjac ponad 100 lat temu na pierwsze aeroplany? Ze to niebezpieczne i nielegalne i mozna zgnic w wiezieniu jak sie spadnie na czyis dom? Tak to juz jest, ze prawo dostosowuje sie do realiow i sila rzeczy czesto jest zapoznione w stosunku do rzeczywistosci. Ja zycze koledze powodzenia.

 

A argument z cena rowerow elektrycznych jest zupelnie nietrafiony. A czemu najbardziej byle jaki fatbike kosztuje przynajmniej 4-5 tys PLN? Bo ktos uznal, ze mozna na tym zarobic i ze za tyle sie sprzeda i glownie dlatego. Koszty produkcji sa na bank duzo nizsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak próbujesz to zakup to http://ekonapedy.com/ i daj relację.


Nie wiem czemu czesc osob od razu zaklada, ze ma do czynienienia z nieodpowiedzialnym szczylem lub wariatem drogowym. Przydaloby sie troche wzajemnego zaufania do siebie. Osobnym tematem jest godna pochwaly postawa majsterkowicza. Co bys wojtas7 powiedzial zyjac ponad 100 lat temu na pierwsze aeroplany? Ze to niebezpieczne i nielegalne i mozna zgnic w wiezieniu jak sie spadnie na czyis dom? Tak to juz jest, ze prawo dostosowuje sie do realiow i sila rzeczy czesto jest zapoznione w stosunku do rzeczywistosci. Ja zycze koledze powodzenia.

 

A argument z cena rowerow elektrycznych jest zupelnie nietrafiony. A czemu najbardziej byle jaki fatbike kosztuje przynajmniej 4-5 tys PLN? Bo ktos uznal, ze mozna na tym zarobic i ze za tyle sie sprzeda i glownie dlatego. Koszty produkcji sa na bank duzo nizsze.

 

- jeżdżenie takim potworem z 3 kW to jest jak jeżdżeniem motocyklem bez prawa jazdy. Też dorabia się teorię że po co, dlaczego. Też słyszy się że przecież nic się nie stanie, będzie jeździć ostrożnie itd. A potem ludzie płaczą bo nie przewidzieli konsekwencji swoich działań i np do końca życia komuś płacą rentę no i zniszczyli komuś życie. To jest możliwe.

 

- kolego jeśli jesteś w stanie wyprodukować Fatbike 3x taniej, to dlaczego tego nie robisz, w garażu? Fatbike są drogie bo to rowery niszowe i sprzedaż jest na tyle mała, że cena musi być wysoka. Tam samo rowery szosowe są drogie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i wlasnie o to chodzi, ze rynek jest niszowy. Ktos, kto chce zarobic, sprzedaje swoje produkty grubo powyzej ceny wytworzenia. I dlatego argument o tym, ile kosztuja firmowe rowery elektryczne jest tutaj bez sensu, bo kolega moze sprobowac sobie zlozyc rower elektryczny taniej.

 

Wytlumacz mi prosze analogie pomiedzy jazda rowerem ze zbyt mocnym silnikiem elektrycznym a jazda motocyklem bez prawa jazdy. Czy na rower elektryczny mozna sobie wyrobic prawo jazdy? Ewentualnie czy na motorower (zakladajac te 3 kw mocy i dodatkowo ogranicznik do 45 km/h) mozna sobie wyrobic prawo jazdy czy moze wystarczy sam dowod? Wreszcie czy prawo jazdy na motocykl automatycznie wylacza mozliwosc uczestnictwa w wypadku? Z moich obserwacji srodowiska motocyklowego wynika ze nie. Co wiecej, sam mialem wypadek na motocyklu bedac posiadaczem prawa jazdy ale zaraz po zrobieniu prawka jezdzilem kilka tygodni przed odebraniem plastiku z urzedu i jakos wtedy zadnego incydentu nie odnotowalem :) Ja widze tylko jedna analogie pomiedzy rowerem z silnikiem i motocyklem. W jednym i drugim mozna plynnie regulowac oddawana moc i ta regulacja jest kluczem do tego, zeby uzywac tych pojazdow bezpiecznie. Tak samo jest z reszta z klasycznym rowerem.

 

Przy okazji nie wydaje ci sie bez sensu ograniczenie predkosci maksymalnej pelnoprawnego roweru elektrycznego do 25 km/h? Czy nie jest to mniejsza predkosc od tej, ktora osiagasz na swojej szosowce? A mimo tego Twoj rower jest pelnoprawnym rowerem w rozumieniu prawa (o ile oczywiscie masz zalozony dzwonek i wszystkie odblaski). Ot taki paradoks prawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wszystkie rowery szosowe są drogie.

 

Tam samo rowery szosowe są drogie.

 

Z tym się nie zgodzę. Całkiem nadający się do jazdy rower szosowy wcale nie jest tak drogi. W tym roku forumowicze pastwili się nad jakimś tanim marketowym rowerem, ale całkiem fajnym, któremu niczego nie brakuje i świetnie nadającym się do długich tras.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam rozumieć Wojtas, że to Ty mnie tak sprowadziłeś na ziemię, raz dobitnie, i drugi raz jeszcze dobitniej? Weź mnie stary nie rozśmieszaj. I wuluzuj, bo jakiś spięty jesteś. A zrobić komuś krzywdę to można tak elektrykiem bez homologacji, jak w pełni homologowanym samochodem, jak i najlegalniejszą w świecie kolarzówką, czy czym Ty tam sobie jeździsz.

 

Pozostałym osobom dziękuję za wiedzę i dobre słowo :)  W świetle tej wiedzy rama od Arkusa zostanie tam gdzie jest, a elektryka zbuduję na Giancie, gdzie posłuży jako prototyp. A docelowo - tak jak sugerował djzatorze - kupię mu osobną ramkę i od zera złożę "jak trzeba".

 

Rzeźniol - 4 pakiety Lipo po 0,5kg każdy zapewnią prędkość max +50kmh albo zasięg 20 - 30 km. Silnik z kołem waży 6,8 kg, do tego regulator nie wiem, 1kg? 2kg? Może powinienem napisać 15 zamiast 12kg, ale na pewno nie 50 :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- rowery szosowe są drogie. Za ~1200 złotych można kupić sensowny rower górski, którym można pojechać w góry i się nie rozleci. jaką szosę się kupi za 1200zł i jaki jest wybór?

 

- produkt niszowy jest drogi dlatego że sprzedaje się w małych partiach. trudno zrozumieć że zrobienie np. partii rowerów na Tajwanie będzie inaczej kosztowało jednostkowo jeśli zamawia się 100 000 ram a jak tylko 1000? Proponowałbym nie szukać spisków tam gdzie ich nie ma. Dlaczego pojedyncza rama robiona na zamowienie np w Kajak Customs kosztuje od 4000zł w górę, przeciez to tylko stal?

 

- analogia między jeżdżeniem rowerem ze zbyt dużym silnikiem elektrycznym a motocyklem bez prawa jazdy jest aż nadto dobitna. Takim rowerem nie wolno ci jeździć po ścieżce rowerowej bo w świetle prawa to jest motocykl. ja wiem że ty jesteś mądrzejszy i na bank ci się nic nie wydarz (oby), ale zwykły rozsądek wymaga dopuszczenia do siebie sytuacji, gdy jedziesz sobie spokojnie 40kmh tym "rowerem" (40 zwyklym rowerem mozna jezdzic a wiec z Twoimi 3 kW na bank prędzej czy później będziesz jeździł) a tu nagle pijak ci wyjdzie pod koła. Ramę masz taką super, hamulce z wysokiej półki że na bank się zatrzymasz. Pijakowi łamiesz kręgosłup. I co się dzieje? Idziesz do więzienia bo jechałeś motocyklem po ścieżce rowerowej a pijakowi płacisz rentę do końca życia np 2000zł miesięcznie. Nieciekawie co? A sytuacja gdzie jedziesz swoim "rowerem" i nie z twojej winy ktos w Ciebie wjeżdża. Myślisz że inni uczestnicy wypadku nie będą się interesować co to za wynalazek, bez przeglądu, OC, homologacji itd?

 

- pytasz czy można zrobić prawo jazdy i zarejestrować. Oczywiście że można. Tylko wątpliwe że twój wynalazek dostanie homologację, druga sprawa to koszty.   W  swietle prawa nie trzeba miec prawa jazdy na motorower wiec wystarczy odpowiedni wiek. Nadal motorowerem nie wolno jezdzic po sciezkach rowerowych i jest nakaz uzywania kasku motocyklowego.

 

- pytasz czy ograniczenie ebike do 25kmh jest bez sensu czy nie.  Co to ma za znaczenie co ja sądzę?  Liczy się to co jest w prawie i jakie możesz mieć kłopoty. Oczywiście że ja na szosie jadąc po płaskim 50km/h powoduję zagrożenie w ruchu, jak każdy - ale gdy grzmotnę w pieszego to moja wina będzie jakby mniejsza niż poruszanie się niezarejestrowanym motocyklem.

 

- i nie, nie jestem spięty, tylko sprowadzam na ziemię optymistów, którym się wydaje że wszystko można, "bo prawo jest głupie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki rower elektryczny nie musi być nielegalny, tak jak np. aparatura do pędzenia bimbru nie jest nielegalna. Wszystko zależy od sposobu użycia, np. w celach dekoracyjnych na ścianę, albo jako cross w terenie, czyli poza drogami publicznymi. Jako natchnienie podrzucę Bombera który nie musi być rejestrowany jako motorower, właśnie dlatego, że używa się go w terenie a nie na ścieżkach rowerowych.

P.S. Nie chciał bym żeby baterie w takim bomberze wyczerpały mi się gdzieś w środku lasu. Nawet na najniższym biegu mógł by być problem z doprowadzeniem do auta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak próbujesz to zakup to http://ekonapedy.com/ i daj relację.

 

- jeżdżenie takim potworem z 3 kW to jest jak jeżdżeniem motocyklem bez prawa jazdy. Też dorabia się teorię że po co, dlaczego. Też słyszy się że przecież nic się nie stanie, będzie jeździć ostrożnie itd. A potem ludzie płaczą bo nie przewidzieli konsekwencji swoich działań i np do końca życia komuś płacą rentę no i zniszczyli komuś życie. To jest możliwe.

 

- kolego jeśli jesteś w stanie wyprodukować Fatbike 3x taniej, to dlaczego tego nie robisz, w garażu? Fatbike są drogie bo to rowery niszowe i sprzedaż jest na tyle mała, że cena musi być wysoka. Tam samo rowery szosowe są drogie.

Pisanie w takim tonie jest bez sensu. Jest różnica między tematami, gdy w jednym ktoś pyta o sensowność i bezpieczeństwo takiego rozwiązania a drugim, w którym ktoś szuka takich czy innych rozwiązań - więc w jego mniemaniu przekalkulował ryzyko. 

W przypadku drugiej opcji nie pozostaje nic innego jak zbyć moralizatorów milczeniem. 

Nie znaczy to że pochwalam takie podejście, zwyczajnie nie czuję ochoty ani nie widzę sensu w prawieniu morałów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...