Skocz do zawartości

[Łańcuch] Wymiana łańcucha - usuwać ogniwa ?


Wiepsz

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam!

Noszę się z zamiarem wymiany łańcucha oraz kasety. Z punktu widzenia pytania, nie jest to istotne, ale dla porządku podaję dane: łańcuch Shimano CN-HG 53, kaseta Shimano CS-HG50-9 11-32. Rower KONA One full MTB.

Stary łańcuch ma 110 ogniw, nowy 114 ogniw.

Mam trzy pytania następującej treści:

1. czy powinienem usuwać te nadmiarowe cztery ogniwa?

2. czy usunięcie ogniw przy pomocy rozkuwacza do łańcuchów jest możliwe, czy też trzeba rozwiercać połączenie ogniw?

3. w jaki sposób ocenia się stan zużycia łańcucha i o ile on się może faktycznie rozciągnąć w przeliczeniu na 1000 km eksploatacji przy jeździe na twardych przełożeniach?

 

Pozdrawiam wszystkich przychylnych do udzielenia odpowiedzi.

Napisano

1. Jeśli poprzednia kaseta miała identyczne stopniowanie, oczywiście.

2. Skuwacz do łańcucha między innymi do tego służy.

3. Są przeznaczone do tego narzędzia, można zmierzyć łańcuch suwmiarką i tak dalej, i tak dalej. Metod jest mnóstwo. O rozciągnięciu decyduje wiele czynników, więc ciężko przewidzieć "tak o".

Napisano

Skorzystałem z tabelki zamieszczonej w powyższym linku i wychodzi mi 2,75%.

Łańcuch nie przeskakuje mi jak na razie po kasecie, więc sam nie wiem, co o tym mam myśleć?

Czy mógłby ktoś przytoczyć wynik obliczeń z łańcucha nowego, celem porównania?

 

R

 

Napisano

A jaki jest sens liczyć? Dopóki łańcuch nie przeskakuje nie ma sensu go zmieniać. Kropka. To najlepszy wskaźnik zużycia. 

Zwykle najszybciej zużywają się najczęściej używane tryby w kasecie - jak na nich przeskakuje można jeździć na innych. Po tym jak kaseta się całkowicie skończy zwykle wymienia się napęd (przynajmniej ja tak robię). 

 

A jeśli chcesz żeby robił większe przebiegi zacznij jeździć kadencyjnie a nie siłowo ;) Bo rozumiem że przez twarde przełożenie rozumiesz jazdę z niską kadencja. 

Napisano

Tak Mike, dokładnie chodzi mi o preferowany styl jazdy z niską kadencją. Uwaga Twoja jest cenna i zastosuję się, schodząc z ulubionego największego blatu przy korbie do momentu skończenia żywota przez moją kasetę.

Napisano

Dziękuję Michuuu, nie rozpatrywałem dotychczas aspektu obciążenia kolan. A w moim przypadku jest to bardzo istotny element, gdyż prawe kolano zostało w ubiegłym roku zakwalifikowane do artroskopii. Udało mi się je podratować dzięki serii zabiegów rehabilitacyjnych i odpuszczeniu połowy poprzedniego sezonu. W obecnym sezonie jest znaczna poprawa, ale uważać muszę.

 

Napisano

Na korbie zmieniać nie musisz przełożenia, chodzi bardziej o kasetę. Korba się zużywa o wiele wolniej: masz w niej przykładowo 42 zęby a w koronce kasety 11... 12...13. Czyli trzy razy mniej niż w korbie.

 

Ja bym z samym łańcuchem spróbował, jeśli się przyjmie to będziesz mógł robić kolejne km bez zmiany kasety.

Napisano

Panowie tak czytam ten temat i z ciekawości zmierzyłem i przeliczyłem swoją długość łańcucha i wyszło mi 11,82% chyba coś nie teges zmierzyłem jak myślicie?

Napisano

Pinio, powaliłeś mnie na kolana  :thumbsup: A już sądziłem, że jestem ostatnim gamoniem  :laugh:. Wygląda mi na to, ze ten wzór nieco odbiega od obecnych technologii...

Napisano

No nie tez coś nie teges. Co prawda z matmy zawsze byłem noga :D ale mamy 21 wiek i są kalkulatory. Niemniej jednak coś jest nie halo :lol:

Napisano

Nic tak nie niszczy napędu jak zużyty łańcuch, po to są te przymiary by móc w porę go wywalić i kupić nowy by kaseta i korba dłużej polatała.

 

Kup sobie coś takiego: http://rowertour.com/bike-hand-yc-503-przymiar-do-lancucha.html

 

Zmierz go tym i będziesz wiedział co i przyda się na przyszłość.

 

Możesz dodatkowo kupić spinkę, będzie Ci potem łatwiej zdemontować i czyścić ten łańcuch.

 

W sumie to możesz jeździć na dwa łańcuchy i podmieniać je co 300-400 km, dzięki temu dłużej przetrwa cały napęd. 

 

 

 

 

  • Mod Team
Napisano

 

 

przeliczyłem swoją długość łańcucha i wyszło mi 11,82%

11.82% czego ? :D nadmiaru zużycia, długości całego - to by było zabawne :D a może jeszcze coś ciekawszego :D

 

Napisano

...po to są te przymiary by móc w porę go wywalić...

 

Po to wymyślono przymiary IMHO, aby podnieść sprzedaż.

 

No bo jak takiemu ludkowi się "wmówi", że powinien wymienić część/podzespół duuużo wcześniej, 

niż tenże się faktycznie zużyje, czyli nim zacznie skakać po kasecie, to nic, tylko zacierać rączki

i cieszyć się z sukcesu, patrząc jak świetnie działa sieczka marketingowa.

 

Dla mnie wyznacznikiem zużycia są w/w objawy i wtedy wymieniam zestaw kaseta/łańcuch na nowy.

 

Ale... nikt nie broni używać i cieszyć się z "oszczędności" Great.gif

 

No i żeby nie było - posiadam przymiar bo byłem ciekawy jego skuteczności,

ale jak na kilku różnych łańcuchach (kilka rowerów w stajni domowej) zauważyłem, że wpada bardzo szybko,

to przestałem go używać, a łańcuchy i kasety... pracują dalej bez problemów upup.gif

 

Ba! Pojawiają się nawet "stokrotki" mówiące, że fabrycznie nowe łańcuchy są zużyte w stopniu 0,75 blink.gif

 

Napisano

Słuchaj, no możesz i tak jeździć, nikt Ci nie broni, nie wiem ile jeździsz i co ile wymieniasz cały zajeżdżony napęd ale wiem z doświadczenia że jazda na dwóch łańcuchach wydłuża żywot napędu, po za tym mam wrażenie że sprawniej działa i ogólnie taniej wychodzi kupić dwa łańcuch, regularnie je podmieniać niż cały dojechany napęd.

 

Napisano

Co innego jazda na dwóch łańcuchach zmienianych w miarę regularnie a co innego wymiana samego łańcucha jak przymiar wykaże że jest zużyty

 

 

Nic tak nie niszczy napędu jak zużyty łańcuch, po to są te przymiary by móc w porę go wywalić i kupić nowy by kaseta i korba dłużej polatała.

bo ten post to właśnie sugeruje. 

Napisano

Na łańcuchu jeździsz jednym, aż zacznie przeskakiwać. Wtedy wymieniasz napęd. Jeżdżenie na kilka łańcuchów w warunkach turystycznych, czy treningowych nie znajduje uzasadnienia w niczym, a już na pewno jest dużo droższe. Dobry łańcuch kosztuje tyle, co przyzwoita kaseta, więc logiczne jest, że jeżdżąc na 2, czy 3 łańcuchy zyskujemy więcej pracy i jeździmy dłużej na na zużytej kasecie płacąc za to więcej pieniędzy.

 

Twoja kaseta przy takim rozciągnięciu łańcucha i tak już nowego nie przyjmie. Jeździł, aż umrze, czyli pewnie kilka lat.

 

Wymiana łańcucha co 1000km ma sens w warunkach wyścigowych, jak za korbę dałeś 1500PLN, a kasetę 500PLN.

 

Popatrzcie na ceny podzespołów. Przyzwoita kaseta kosztuje prawie tyle co łańcuch.

Napisano

Ja nie wiem jak wy wpadacie na te pomysły, że nowe łańcuchy są rozciągnięte, że jest na pewno dużo droższe...

 

Sprawdziłeś to, jeździłeś taki i tak i jesteś pewien tego na sto procent??

 

Nie trzeba mieć napędu za 2 tysiące złotych żeby jeździć na dwóch łańcuchach, wystarczy ze masz kasetę Xt i dajmy na to Slx z alu zębatką i będziesz na tym śmigał z jednym łańcuchem to czy opłaci Ci się

 

późniejsza wymiana całego napędu gdy zużyty łańcuch zarznie i kasetę i alu zębatkę?

 

Jaki to problem kupić dwa łańcuchy za 120-140 zł(ja mam akurat kmc x9) i zmieniać je co 400 km, monitorujesz tym samym stan napędu, z taką podmianką na dwóch łańcuchach powinieneś zrobić jakieś 3000

 

tyś zależnie od łańcucha jaki kupisz, po takim przebiegu kupujesz dwa nowe łańcuchy kaseta powinna bez problemu je przyjąć.

 

Wiem że ile głów tyle myśli ale nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem że to nie ma sensu.

 

Co Ci sugeruje MikeSkywalker

 

wszystko jest klarownie opisane w tym poście, czego nie rozumiesz??

 

 

 

Napisano

 

 

Jeżdżenie na kilka łańcuchów w warunkach turystycznych, czy treningowych nie znajduje uzasadnienia w niczym, a już na pewno jest dużo droższe

 

Trochę matematyki:

 

Dla napędu klasy SLX/XT:

Jazda na jednym łańcuchu do zajechania (3x):

orientacyjnie - (łańcuch 60 zł + zębatki 80 zł + kaseta 120 zł) x 3 = 780 zł

Jazda na trzech łańcuchach:

orienatacyjnie - 3 x łańcuch 60 zł + zębatki 80 zł + kaseta 120 zł =  380 zł

 

Czyli faktycznie bez różnicy, bo co to jest ponad 50% oszczędności (400 zł). Najgłupszym i najdroższym rozwiązaniem, jest właśnie jazda na jednym łańcuchu do zajechania (praktycznie w każdym zakresie cen). Natomiast można dyskutować czy bardziej opłacalna (cena/kultura pracy napędu) jest jazda na trzech łańcuchach, czy jazda na jednym łańcuchu i jego wymiana w momencie, gdy kaseta przyjmie jeszcze nowy łańcuch - to faktycznie nie jest już takie jednoznaczne.

Napisano

Proszę czytać ze zrozumieniem. Napisałem o jeździe turystycznej mtb, bo tak jeździ autor wiadomości.

 

Przeciętnie przy takiej jeździe zrobi na jednym łańcuchu minimum 10tysięcy.

 

korba alivio + łańcuch + kaseta = 200PLN.

 

Jazda na 3 łańcuchy sprawi, że przy 10tysiącach i tak napęd będzie już przeskakiwał, bo każdy łańcuch po 2000 już jest na tyle rozciągnięty, że zajeżdża napęd. Mówimy o mtb, a nie o szosie...

 

Jazda na przyzwoitym napędzie alivio na 3 łańcuchy jest droższa o 50%.

 

Więc jadąc na 3 łańcuchy nic nie zyskujesz. KAŻDY łańcuch po 1000km jazdy w terenie będzie na tyle rozciągnięty, że będzie niszczył napęd. Co zmienia, że masz je 3? Zupełnie nic. Zrobisz 2000km więcej za cenę dwóch łańcuchów.

 

Nie znam osobiście nikogo, komu napęd jeżdżony w terenie wytrzymał więcej niż ~10000km.

 

Znajomi jeżdżą na 1 lub 3 łańcuchy i zawsze napęd kończy się przy tym przebiegu.

 

JEDYNA różnica jest taka, że ciężcy zabijają napęd kilka tysięcy szybciej.

 

Osobiście przy wadze 83kg wykończyłem srama aluminiowego po 8000 jeżdżąc na 3 łańcuchy.

Dlatego nikomu nie polecam jazdy na 3 łańcuchy. W drogim napędzie łańcuch trzeba zmieniać na nowy co 0.75, aż napęd nie przyjmie. Wtedy używać resztę łańcuchów, zakładając najkrótszy. W tanim w ogóle nie ma się czym przejmować. Jechać do zajechania i kupić nowy.

 

Mam też kolegę, który jeździ bardzo twardo i jemu ta sztuka wychodzi każdorazowo po 6000km i nie ważne, czy założy alivio, czy XT efekt idealnie ten sam. Zaciąganie na podjazdach i wymiana wszystkiego.

 

W rowerze startowym wymienia się łańcuch co 0,75. Ci co nie wymieniają potem zbierają kawałki napędu na podjazdach.

 

Także szkół jest wiele. Robię co roku 8000km, mam wielu znajomych, którzy jeżdżą dużo więcej ode mnie. I... im ktoś więcej robi km, tym mniej ma ochotę tracić czas na grzebanie w napędzie. Na forum pełno jest opisów, jak ludzie z namaszczeniem czyszczą łańcuch i zmieniają na krótszy co 500km. Musiałbym się drugi raz urodzić, żeby w to się bawić po swoich doświadczeniach. Znajomy robi 300-500km tygodniowo i jak by miał się bawić w 3 łańcuchy... :D Dla takich ludzi to jakieś miejskie mity.

 

Osobiście testowałem jazdę na 1, 3 łańcuchy, na wymianę co 0.75 wielokrotnie i stwierdzam, że w rowerze treningowy jeżdżę do na 1 łańcuch do śmierci napędu(bo tak jest taniej w przypadku alivio/deore), a w startowym zakładam nowy łańcuch średnio co 1000km.

 

Mam też jeszcze kilka doświadczeń, które nie spodobają się naganiaczom opłacanym przez sklepy internetowe. NIGDY nie czyszczę napędu inaczej, niż suchą szmatą. Jak dobrze poszukacie, to znajdziecie zalecenie inżyniera ze SRAMA, który ma takie samo zdanie. Potem olej/smar nie spenetruje tak dobrze ogniw i pracują pewien czas na sucho - niszcząc się. I używam oleju przekładniowego od samochodów do smarowania. Po kropelce na ogniwo i do sucha szmatą. Dlaczego? Bo nie ma ABSOLUTNIE żadnej różnicy na plus w trwałości łańcucha, czy się go czyści, czy nie w nafcie/benzynie. Za to jest smród, brud i strata czasu. A po 2metrach u mnie w terenie i tak łańcuch od razu jest tak samo brudny. A dlaczego olej przekładniowy? Bo nie ma innego środka, który pracuje ciszej. Podobnie pracuje tylko oliwka z decathlonu, ale cena razy 10. Idealnie penetruje i trzyma się tam, gdzie ma. Od razu, a nie po 15minutach. Sprawdza się też zimą, bo nie muli jak rohloff.  No i cena. kilkanaście złotych za litr...


Kolega od matematyki ładnie wszystko dodał. Tylko zapomniał o przebiegach. Jeżdżąc w podobnych warunkach na 3 łańcuchy NIE zrobisz 3 razy większego przebiegu. Zrobisz mniej więcej tyle samo km, co na jednym łańcuchu i OBA napędy będą się tylko złom nadawać.

Napisano
Proszę czytać ze zrozumieniem. Napisałem o jeździe turystycznej mtb, bo tak jeździ autor wiadomości.

 

Oj, pierwsze zacznij czytać ze zrozumieniem własne posty  :P, sam napisałeś:

 

 

Jeżdżenie na kilka łańcuchów w warunkach turystycznych, czy treningowych nie znajduje uzasadnienia w niczym, a już na pewno jest dużo droższe

 

 

Kolego, Ty popełniasz podstawowe błędy logiczne wynikające z braku wiedzy, ergo piszesz bzdury... Napęd (czyt. zębatki) zużywa się praktycznie wyłącznie (90%) przez rozciąganie łańcucha, dlatego wymieniając łańcuch odpowiednio wcześnie (pomiar za pomocą przyrządu) powiedzmy co 1500 km jedna kaseta i zębatki korby mogą obsłużyć nawet kilka nowych łańcuchów (kolega zakładał tak 8 nowych łańcuchów do jednej kasety, zanim przestała przyjmować nowe).

 

Jazda na 3 łańcuchy sprawi, że przy 10tysiącach i tak napęd będzie już przeskakiwał, bo każdy łańcuch po 2000 już jest na tyle rozciągnięty, że zajeżdża napęd. Mówimy o mtb, a nie o szosie...

Już nie komentuję tego, że jakikolwiek łańcuch wytrzyma 10 tys. km jazdy MTB, bo moja Campa C9 wytrzymuje ok. 6 tys... Zębatki (kaseta/korba) w napędzie "na 3 łańcuchach" po 10 tys. km, będę mniej więcej tak zużyte jak w napędzie "na jednym łańcuchu" po 3-4 tys. km, czyli zużywają się ok. 3 razy wolniej. Więc jeżeli przeskakiwanie łańcucha w jeździe na jednym łańcuchu zaczyna się po 4-6 tys. w jeździe na trzech łańcuchach zacznie się po 11-15 tys. km... Więc chyba jest różnica?

 

Poza tym chyba nie wiesz jak wygląda metoda na "3 łańcuchy" - łańcuchy zmienia się cyklicznie co np. 500 km, dlatego kaseta cały czas przyjmuje już rozciągnięte łańcuchy

 

 

Znajomi jeżdżą na 1 lub 3 łańcuchy i zawsze napęd kończy się przy tym przebiegu.

:woot:  :woot:  :woot:  :woot:  :woot:  :woot:  :woot:  :woot:  :woot:  

 

 

Także szkół jest wiele. Robię co roku 8000km, mam wielu znajomych, którzy jeżdżą dużo więcej ode mnie

Robiłem co roku ok. 15-20 tys. km, wygrywałem maratony i na napędzie z 3xXTR przejeżdżałem ok 12-14 tys. km w bardzo ciężkich warunkich (jak jeździłem na jednym do zajechania to cały napęd wymieniałem po niecałych 5 tys. km), więc poczytaj trochę na czym polega metoda z 3 łańcuchami a później pisz na forum

 

 

Kolega od matematyki ładnie wszystko dodał. Tylko zapomniał o przebiegach. Jeżdżąc w podobnych warunkach na 3 łańcuchy NIE zrobisz 3 razy większego przebiegu

 

Właśnie tak jest i na tym polega zasada 3 łańcuchów! Że zakładając trzy łańcuchy robisz przebieg ok. 3 razy większy (z mojego doświadczenia 2,7-2,8 raza), a wynika to z tego, że napęd zużywa głównie wyciągający się łańcuch, a jeżdżąc na 3 łańcuchach i ODPOWIEDNIO CZĘSTO jest zmieniając efekt jest taki jakbyś jeździł na jednym łańcuchu, który wyciąga się ok. 3 razy wolniej (przemyśl to zdanie może zrozumiesz sens tej metody).

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...