Skocz do zawartości

[dzwonek] czy istnieje głośny dzwonek?


JanPL

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć.
 
Z dzwonkiem jeżdżę od zawsze, bo małe toto, a przydać się może. Jednak w ciągu ostatnich kilku dni, gdy, mimo dryndania, kolejni piesi błąkający się po DDRach nie słyszeli mnie, póki nie wydałem z siebie gromkiego "WAGAAA" albo "PRASZAAAAM", zastanawiam się, czy w ogóle istnieje coś takiego jak skuteczny i słyszalny dzwonek.
 
Obecnie używam czegoś takiego - ktyterium wyboru była fajna naklejka. Z góry mówię, że nie interesują mnie Airzound, czy Hornit, tylko coś bezobsługowego do okazjonalnego strofowania pań z pieskami na DDRach. I fakt, że w takich warunkach własna gęba wystarcza, ale skoro według przepisów sygnał musi być, to niech chociaż będzie skuteczny.

 

Więc, drodzy forumowicze, czy ktoś zna jakiś dzwonek, który poza upiększaniem linii kierownicy i ochroną przed mandatami, potrafi też skutecznie dzwonić w paśmie słyszalnym dla typowej miejskiej sierotki?

 

Pozdrawiam, Jan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.smog.pl/wideo/65928/do_czego_prowadzi_straszenie_klaksonem_z_pociagu/

 

Nie ma. Jedynie jakieś przeróbki, które brzmią jak samochód, pociąg, lub coś. Ludzie mają w "poważaniu" rower, który dzwoni dzwonkiem na nich. Nie wiedzą o co chodzi. Nie zdają sobie sprawy jak idą nawet po DDRze. I jeszcze myślenie typu: co mi tutaj będzie dzwonił taki rower... pfff... Można się spotkać nawet z agresją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

póki nie wydałem z siebie gromkiego "WAGAAA" albo "PRASZAAAAM"

Przetestowałem kilka dzwonków od lekkich i cichych do dużych i głośnych i niestety ale solidne rozdarcie płuc i krzyknięcie "uwaga" jest najbardziej skuteczne. 

W absolutnie skrajnych przypadkach pomaga rzucenie inwektywą. Na własną odpowiedzialność rzecz jasna ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja odkąd zacząłem regularnie jeździć po mieście, po ulicach mojego zabójczego miasta, a było to ponad 18 lat temu, zacząłem stosować trąbkę bo wiedziałem, że na samochody to se mogłem dzwonić i dzwonić. Airzonda też stosowałem ale była zbyt skomplikowana.

Tak więc polecam trąbkę zarówno na pieszych jak i na kierowców. Jest zawsze skuteczna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mając 5 zł można mieć głośny sygnał rowerowy - trąbkę.

Dokładając 10zł na modyfikację (lepsza i bardziej elastyczna grucha) dostaniesz coś co głośnością nie ustepuję Hornitowi (130dB):

[sygnał] Recenzja i modyfikacja trąbki plastikowej za 5zł

 

Miałem ostatnio przyjemność porównać Hornita w trybie głośności "Park Mode" z moją trąbką na szlaku i powiem ci, że utrata odrobiny godności wynikająca z posiadania chińskiej trąbki na kierownicy warta była miny gościa z Hornitem za 160zł :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O właśnie - trąbki! Miałem taką w moich pierwszych Wigrach, ale mama zabraniała mi trąbić, bo sąsiadów wkurzałem :( Tylko, gdy patrzę na trąbki na allegro, to wszystkie wyglądają jak do roweru klauna.

 

Na razie próbowałem skorzystać z tego poradnika, ale efekt był żaden. Za to podoba mi się komentarz z tego linku:

Dziadek opowiadał, że miał przy swoim Kamińskim, taki dzwonek, że jak pociągnął za sznurek, którym ten dzwonek uruchamiał, to kto żyw, uciekał. Policjant, zażyczył sobie, demontażu tego patentu. Sznurkiem, powodował dosunięcie dzwonka do opony, w miejscu gdzie zwykle oparte jest kółko dynama. I tak koło, poprzez oponę, dawało napęd "przeraźliwemu dzwonieniu"! Wiał, ,,kto żyw"!

Spróbuję jeszcze kupić dzwonek o jak największej średnicy, a jak to nie pomoże, to może przeproszę się z trąbkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzwonki rowerowe sobie daruj. Przećwiczyłem ten temat wzdłuż i wszerz. Miałem nawet taką krowę 8cm na kierownicy. Po prostu nawet najlepsze dzwonienie nie roznosi sie tak dobrze jak najgorszy klakson.

 

Zresztą czerowny klakson nie wygląda aż tak ordynarnie, zwłaszcza ze słusznej wielkości czarną gruchą. Popatrz w mojej galerii na Treka Cobię. Od poczatku miała trąbkę i jak się cieszy. A mnie nie cieszy nic bardziej niż piesi pierzchający ze ścieżek rowerowych na drzewa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech, chyba faktycznie wybiorę trąbkę (jeszcze nie wiem, czy różową, czy z myszką Miki). Tylko pytanie - bo nijak nie znam się na akustyce - lepsza będzie trąbka długa i prosta, szeroka i krótka, czy zakręcona?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy towar ma plusy i minusy.

 

PLUSEM jest jej głośność i bezobsługowość.

 

Do MINUSÓW może być

  • faktycznie waga ale ta waga wypływa z jakości. Ta trąbka nigdy nie została uszkodzona podczas jakiejś kolizji czy wypadku
  • rysowanie kierownicy przez oryginalną blaszkę może być istotne dla estetów. Jednak owe mocowanie można wymienić na plastykowe mocowania od wszelkiego rodzaju lampek rowerowych. Ja jednak ową trąbkę mam zamontowaną na szczycie rogu za pomocą gumowego kołka rozporowego. I nic się nie rysuje.
  • grucha, która się przeciera po około 8-9 latach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak w ciągu ostatnich kilku dni, gdy, mimo dryndania, kolejni piesi błąkający się po DDRach nie słyszeli mnie,

Słyszą Ci, którzy chcą. Jak ktoś nie będzie Cię chciał usłyszeć, to trąbka nie pomoże. Miałem ostatnio taką oto sytuację, tylko rowerzysta vs rowerzysta. Jadę DDR'em, przede mną jakiś gość. Trzymam się zanim. Widzę przed nami para. Jazda w stylu Biuro Ochrony Rządu, czyli blokada. Ona z prawej. On środkiem, prawie na kole za nią. Koleś przede mną dojechał do nich, ale nie idzie wyprzedzić. Jakimś cudem się przebił, "środkowiec" odbił w prawo, ale nie zreflekował się, tylko natychmiast wbił z powrotem na środek. Trąciłem dzwonek, ale koleś nic. Więc zaczynam dzwonić mocno. Wreszcie się obejrzał i ruszył. Mówię do niego (bo się mocno zirytowałem): "No kolega, no środkiem?". On mi na to z wielką pretensją: "Ale my zaraz będziemy skręcać"... Wszystko niby ok. Tylko że najbliższy zjazd gdziekolwiek poza trawnikiem był za - nie przymierzając aptekarsko - 100m.

Mam zwykły dzwonek za kilka PLN. W 90% przypadków się sprawdza. 10% to po prostu ordynarne chamstwo, na które leku nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe też, jaki ma dźwięk i czy taki, który piesi skojarzą z nadjeżdżającym rowerem.

Mam zwykły dzwonek za kilka PLN. W 90% przypadków się sprawdza. 10% to po prostu ordynarne chamstwo, na które leku nie ma.

Na chama nie poradzisz, ale ja mam problem z sierotkami, które wśród miejskich odgłosów nie słyszą zwykłego dzwonka. Tak jak pisałem, na okrzyki "UWAGABOJADEEE" sierotki reagują, ale skoro według przepisów muszę mieć sygnał dźwiękowy, to wolę znaleźć taki, którego nie trzeba wspomagać własną gębą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te najprostsze małe dzwonki (5-20 zł) potrafią się od siebie zdecydowanie różnic.

Miale ich kilka, bo prędzej czy pózniej albo się urywał ten cyngiel do dzwonienie albo sam zaczep na kierownicy się rozpadał.

Od 2 lat ma dzwonek cat-eye PB-800za jakie 15 zł i naprawdę jest głośny.

Oczywiście nie jest to trąbka, ale gra na dobrej częstotliwości i ludzie mnie słyszą z 20-30 m.

Oczywiście tylko ci co nie maja słuchawek w/na uszach...

Pozdrawiam wszystkich z dzwonkami!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...