Skocz do zawartości

[konserwacja] Co poprawic w konserwacji?


Rekomendowane odpowiedzi

Hej wszystkim

 

W temacie konserwacji jestem bardzo zielony. Przekopywalem sie przez kilka godzin przez watki, ale nie znalazlem odpowiedzi na wszystkie moje pytania. Ale od poczatku.

 

Jezdze glownie po lesnych drogach (sciolka lesna, szuter skalny) i sciezkach (bloto, korzenie, kamienie). Staram sie unikac wielkiego blota. Dystansowo wychodzi mi miesiecznie w sezonie od 250-350 km. 

 

Obecnie serwisuje swoj rower w nastepujacy sposob - co ok. 100km (czyli 3 przejazdy) myje go dokladnie woda (wezem ogrodowym, nie Karcherem), wycieram, susze, aplikuje na lancuch i kasete olej w aerozolu (kupiony w Decathonie). Jestem praktycznie pewien, ze to co robie jest niewystarczajace, bo caly naped jest glosniejszy, slychac zgrzyty podczas zmiany przerzutek. Dlatego mam kilka pytan:

 

1. Wielu z Was poleca do smarowania Rohloff. Na obrazku widze 3 rozne produkty: http://www.bikester.ch/fahrradzubehoer/pflegemittel/rohloff-spezialketten-schmierfett/5932.html - ktory z nich mam aplikowac? Czy aktualna czestotliwosc wystarczy?

 

2. Kiedy odbieralem rower jako nowy jak i po pierwszym serwisie (profesjonalny sklep rowerowy w Szwajcarii), tylna przerzutka byla nasmarowa czyms w rodzaju smaru maszynowego. Stosujecie cos takiego? Ogolnie w moim wypadku, po pierwszej przejazdzce przez laki i pola, czyszczenie przerzutki przypominalo czyszczenie kosiarki.

 

3. Czy powinienem demontowac po tych 100km lancuch i robic shake'a? 

 

4. Czy/kiedy nalezy demontowac do czyszczenia pozostale elementy, jak korbe, kasete itp? Czy rower mi zasygnalizuje w jakis sposob, ze to "juz"?

 

Dodam, ze do czynnosci serwisowych mam niestety 2 lewe rece, a koszty serwisu na miejscu to ok. 350 zl za roboczogodzine - dlatego nie chcialbym wykonywac skomplikowanych (dla mnie) czynnosci niepotrzebnie.

 

Z gory dzieki za pomoc. Milego weekendu

Piotrek

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza i podstawowa rada z mojej strony to zmienić ten pseudo smar na coś porządniejszego. Smary w aerozolu z natury nie zdają egzaminu. Jeżeli nie chcesz po 100 km zdejmować plasteliny z łańcucha i zębatek to polecam coś pokroju SquirtLube - męczę już 3 buteleczkę i jestem z niego bardzo zadowolony (wcześniej używałem Rohloffa - był cichszy ale Squirt jest nieporównywalnie "czystszy"). Smaruje się tylko łańcuch - lejesz po kropelce na każde ogniwo, czekasz aż wyschnie i aplikujesz drugą warstwę. Niestety łańcuch po squircie po około 100km jest już wyraźnie słyszalny więc kiedy głos wydobywający się z napędu nie będzie już do wytrzymania - przecierasz szmatką namoczoną w benzynie łańcuch i ponownie aplikujesz smar. Możesz zaopatrzyć się w spinkę do łańcucha i po paru-set kilometrach kiedy na łańcuchu widoczne jest już duże zabrudzenie - zdejmujesz i shakujesz w benzynie ekstrakcyjnej. Czyścisz kasetę (nie musisz zdejmować - wystarczy karta jakaś karta pokroju bankomatowej na to szmatka z benzyną i czyścisz pomiędzy każdą zębatką) - to samo na korbie. No i to było by na tyle.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.Rohloff to chyba najlepszy smar dostępny na rynku, ale jak chesz żeby było taniej to możesz kupić smar do pił łańcuchowych , jeden litr w Polsce to koszt do 15 zł, a starczy zdecydowanie dłużej niż 50 ml Rohloff ,która kosztuje około 20 zł, po za tym częstą są one lewe, czyli rozcięczane nie wiadomo z czym. Taki smar to pił łańcuchowych szybciej się zużywa na łańcuchu ale i tak wyjdzie owiele taniej.

Olejem do pił smaruje co ok 100 - 150 km, Rohloff ok 200 km. Smaruje jak łańcuch jest słyszalny lub widzę ,że jest suchy.

 

2. Ja tylniej przerzutki wcale nie smaruje , niektórzy psikają wd40 ,ale nie wiem jaki mają w tym cel.

 

3.Jak np, widzisz ,że na łańcuchu są drobinki piachu bo np. jechałeś w błocie to jak najbardziej. A jeżeli jeździsz w suchych warunkach to imo nie ma takiej potrzeby,

 

4. Nie ma takiej potrzeby demontować, chyba że jakiś syf wpadnie ci łożyska w korbie. Kasete warto czyścić pomiędzy zębatkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Amortyzator rozbierasz, żeby wymienić w nim olej. Zazwyczaj jest to czynność dosyć prosta, wiele tutoriali można znaleźć w internecie. Co do tego, że nie ma sensu smarowanie przerzutki zdecydowanie się nie zgodzę, nie raz zdarzyła mi się sytuacja, że przerzutka nie chodziła tylko dlatego, że miała dużo piachu w sprężynach i na osiach zgięć i tarcie było zbyt duże, żeby odpowiednio sprężyna ją dociągała. Dlatego się ją od czasu do czasu smaruje, czymkolwiek. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...