Skocz do zawartości

[Białogard] śmiertelny wypadek


GIANT84

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team

Codziennie rano słucham radia i prawie codziennie mówią o wypadku w którym zginął rowerzysta potrącony przez samochód. Prawda jest taka że na polskich drogach jest bardzo niebezpiecznie i niewiele się robi w celu poprawy sytuacji/działania w tym celu niewiele dają. Może sytuację poprawi wprowadzony ostatnio program "zero tolerancji" z zabieraniem prawek za stwarzanie niebezpiecznych sytuacji na drodze, pożyjemy, zobaczymy. Jak na razie wielu kierowców jest przyzwyczajonych do tego że łamanie przepisów to norma, czują się bezkarni, a skutek to codziennie nowe ofiary na drogach, w tym wielu rowerzystów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdą jest , że często w wiadomościach słychać o wypadkach z udziałem rowerzystów, ale w bardzo wielu wypadkach wina niestety leży po stronie rowerzysty. Alkohol, wymuszenie czy temu podobne, brak oświetlenia. Nikogo nie oskarżam ani nie bronię ale nie zawsze winni są kierowcy

 

Wysłane z mojego C5303 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Surowe kary-na pewno, ale... Czu utrata prawka coś da? Prawem jzdy się nie jeździ, a samochodem.

Co do poprawy bezpieczeństwa na naszych drogach: uważam, że jesteśmy beznajdziejnymi kierowcami, nieprzewidującymi, aroganckimi i zbyt pewnymi siebie, a często po prostu głupimi. Ale kierowcami jesteśmy dopiero w drugim pokoleniu. Gdzie i od kogo mieliśmy się tego nauczyć? Stawiam na edukację najmłodszych, którzy kiedyś będą kierowcami. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

@copone, prawda, rowerzyści to też kierowcy, wielu łamie przepisy, a to ze można jeździć "na dowód", nie mając pojęcia o przepisach też robi swoje.

@Hogg, największym problemem jest to że ludzie maja takie podejście że "przepisy są po to by je łamać", zamiast takiego ze przepisy są po to żeby na drogach było bezpiecznie.

Czy akcja z odbieraniem prawek coś da czas pokaże, ale jeśli tak i zwiększy się bezpieczeństwo na drogach to bardzo dobrze ze ja wprowadzili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powoli się wykruszamy w takim razie :( nie dobrze

Może nie popadajmy w skrajność, bo jednak też ktoś nowy codziennie kupuje rower i zaczyna nim jeździć. I z pewnością nowych nabywców dziennie jest krotnie więcej od tych którzy zginęli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Prawda jest taka że na polskich drogach jest bardzo niebezpiecznie i niewiele się robi w celu poprawy sytuacji/działania w tym celu niewiele dają.

Codziennie jeżdżę do pracy około 11km po drodze wojewódzkiej (trzycyfrowej). Około 2 lat temu a może mniej przeprowadzony był na niej remont z unijnych funduszy. Droga na tym odcinku i dalej leci praktycznie 100% przez obszar zabudowany. Takie mnie nachodzą dziwne myśli. Ktoś zatwierdził projekt i wykonanie ale. Droga ta nie ma ani chodnika ani utwardzonego pobocza. jest coś będące pseudo poboczem wysypane żużlem spod wielkiego pieca, które w połowie już zarosło chwastami. Skutkiem tego rowerzysta jadący zgodnie z przepisami blokuje cała drogę bo wyprzedzać nie ma jak, a jadę w godzinach kiedy wszyscy do pracy pędzą. Efekt prosty do przewidzenia - wyprzedzanie na gazetę, spychanie naczepą przez samochody ciężarowe i tyłem przez autobusy. Najgorsze są wyprzedzania na trzeciego z przeciwka. Gdzie tu bezpieczne drogi? O pieszych nie wspominam żeby tamtędy mogli bezpiecznie chodzić. Dzieci 8 i 12 lat sam 500m do sklepu boję się puścić. Pic na wodę z programem bezpieczne drogi... Kto takiego bubla spłodził?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jeśli udźwigniesz deptanie po kole, wyzwiska, trąbienie i ewentualnie strzał bejsbolem w potylicę - czemu nie
W miescie oczywiście zdaje to egzamin, ale jak wiadomo, mniejszy ruch. Jak się czuje mniej bezpiecznie to zjeżdżam na chodnik.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aby skutecznie poprawiać bezpieczeństwo na drodze należy konsekwentnie karać kierowców. Punkty karne są ok jeśli są wlepiane za byle przewinienie. Gość uzbierał limit więc traci prawko. Minie roczek więc dalej może jeździć ... pokute odbył. Jeśli jednak jeździł bez prawka to należałoby zarekwirować samochód. Jeśli samochód jest na osobę trzecią to i ją ukarać stosownym mandatem.

 

Tylko konsekwencja przyniesie rezultaty.

 

A jeśli chodzi o edukacje komunikacyjną to obecnie jesteśmy na etapie zachłyśnięcia się motoryzacją więc ten kto ma autko użytkuje je do absurdów czyli na odległości nawet do 500 m. Jeśli tatko pokaże, że do szkoły można rowerem dojechać to dziecko będzie samo już wszędzie jeździć. Puki co na moim osiedlu domków oprócz mnie jeżdżą 3 osoby a reszta czyli 38 rodzin samochodami przy czym każda rodzina ma po 2 autka a nawet po 3. Aby tendencje odwrócić to potrzeba ze2-3 pokoleń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie dzisiaj też mało co by mnie nie zbierali z ulicy, pomykam rowerową a ze stacji wyjeżdża  BMW, nowe hamulce dały rady ale z poślizgiem i spd się nie wypięły wiec prawie w miejscu tylko wywróciłem się na boczek, a gościu zamiast się zainteresować to wyjechał sobie na główna i pojechał dalej. Z tego co wiedziałem to jakiś szczyl, okularki muzyczka i lansik na BMW. Całe szczęście że mi nic nie jest i rower cały :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można i rowerzystów , można i pieszych tylko czy te grupy spowodują kolizję, wypadek czy katasrofę w ruchu lądowym z licznymi poszkodowanymi u osób trzecich? Ja w to wątpię. Z regóły jak rowerzyści i pieszy doprowadzają do incydentów to i tak sami są ofiarami. Dlatego skupmy się na faktycznych sprawcach a nie na ofiarach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można i rowerzystów , można i pieszych tylko czy te grupy spowodują kolizję, wypadek czy katasrofę w ruchu lądowym z licznymi poszkodowanymi u osób trzecich? Ja w to wątpię. Z regóły jak rowerzyści i pieszy doprowadzają do incydentów to i tak sami są ofiarami. Dlatego skupmy się na faktycznych sprawcach a nie na ofiarach.

Niedawny przypadek, gdzie nieprawidłowa jazda młodych rowerzystów spowodowała wypadek z dużą ilością ofiar to wina kierowcy? Nie można winy szukać tylko u jednej strony. Rowerzysta czy pieszy są tak samo uczestnikami ruchu dlatego jeżeli karać to wszystkich sprawiedliwie.

 

Wysłane z mojego C5303 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sory ale się nie zgodzę. Nie ma czegoś takiego jak PANIKA NA DRODZE. Jeśli ktoś panikuje to nie powinien jeździć zwłaszcza samochodem. Siadając za kierownicą wiem, że aktualnie mam do dyspozycji broń, która może poczynić znzczne szkody ze śmiercią wielu osób włącznie. Jak dochodzi do jakiejś sytuacji to natychmiast wybieram najmniejsze zło ale nie panikuje bo właśnie panika najczęściej doprowadza do największych strat. I życzyłbym sobie i innym także aby taką mentalność mieli wszyscy ki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech kierowcy teoretycy... Rowerem łatwiej wcisnąć się w szczelinę. 16-metrowym zestawem załadowanym na 40 ton  już niekoniecznie. I to nie jest panika tylko instynkt samozachowawczy, tudzież zdrowe myślenie na tyle, że o wiele większe szanse wyjść cało ma osoba w puszce niż na dwuśladzie. O wiele większe to nie znaczy, że 100%. Równie dobrze osoba, która nie potrafi powstrzymać się od łamania przepisów (od przejeżdżania na przejściu dla pieszych po właśnie czerwone światło) także powinna schować rower do piwnicy i poruszać się pieszo lub zbiorkomem. Mogę się założyć, że dotyczy to 99% z nas, w tym mnie.

 

Im częściej przeglądam to forum, tym większe odnoszę wrażenie, że rowerzyści to banda hipokrytów, którzy wymagają wiele od innych, a zachowanie ich samych pozostawia wiele do życzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś tu wspomniał o akcji "zero tolerancji..." Samo zabranie prawka i skierowanie sprawy do Sądu wydawać się może niczym poważnym. Jednak gdy się zagłębimy w temat - natkniemy się na ważną informację - Zatrzymywanie prawka odbywa się w w/w sytuacji na podstawie Art. 86§ 3 KW. Sprawa trafia do Sądu - i to Sąd w oparciu o materiał zebrany przez Policję - może orzec Zakaz prowadzenia pojazdów + grzywna. Samo zabranie komuś prawka nie jest jakąś straszną karą - jak złapią - za brak uprawnień 500 zł mandatu i tyle. Ale gdy ma się orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów i się wpadnie - wtedy się idzie siedzieć na twardo za niestosowanie się do wyroku Sądu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem nie powinno się pozwalać poruszać po drogach publicznych żadnym środkiem transportu bez uprawnień. Czy jest to skuter, rower czy jeszcze inne wynalazki. Imho powinna być karta rowerowa, która można wyrobić w szkole np gimnazjum, prawko na skuter, ale jeśli masz "B" to możesz jeździć rowerem, skuterem i motorem.

Niedawno widziałem jak rowerzysta wymusił pierwszeństwo ma samochodzie osobowym na skrzyżowaniu oznakowanym, na którym jedzie się dość szybko. Dużo nie brakło do tragedii. Jak by trafił na samochód ciężarowy to by nie przeżył.

Jestem też kierowcą samochodu osobowego, jeżdżę dużo i to lubię. Przeżyłem na drodze nie jedno. Bylem w kilkunastu, co najmniej, sytuacjach stresowych i nie ma mowy o zachowaniu zimnej krwi. Rzeczy dzieją się w ułamkach sekund, ciało reaguje instynktownie, nie ma czasu na namysły, przeważnie instynkt nakazuje uniknięcie kolizji czyli zmiana kierunku ruchu. Dużo ludzi jeszcze panikuje i zamiera, wciskając hamulec do oporu i tyle.

Do tego na wielo pasmowych drogach często się widzi jak auto na prawym pasie staje przed przejściem a na lewym wyprzedza go inne nie zwalniając nawet - zupełny brak wyobraźni. Piesi niestety też nie patrzą czy mogą przejść tylko idą nie patrząc na nic, nawet matki pchające przed sobą wózek, aż ciarki człowieka przechodzą na samą myśl.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna nie potrzebna śmierć i tragedia rodzin, nie wiadomo jaka była przyczyna, więc lepiej się nie wypowiadać. A z doświadczenia wiem że media piszą bzdury.

 

Proszę Państwa żyjemy w chorym kraju. Jak ponoć powiedział Piłsudski "naród wspaniały, tylko ludzie kur...y"(lub w ten deseń). Ja osobiście boję się jeżdzić po publicznych drogach. Dlatego że mało komu wogóle chce się hamować przed rowerzystą gdy z przodu zbliża się auto drugim pasem. Niby podczas wyprzedzania kierowca ma zachować 1 metr odległości, ale każdy wie że to rzadkość.

Na codzień jeżdżę cieżarówką i włos na głowie się jeży co kierowcy ale i rowerzyści robią na drodzę. Złotego środka nie ma i tyle. Ostatnio ruszam do pracy , droga osiedlowa, za rondem dołek i stoi 5 cm wody. Na rondzie jedzie za mną auto więc jadę sobie środkiem (wcześniej kierunek lewą ręką) aby świadomie te 5 m przez kałużę nikt mnie nie wyprzedził i pochlapał co w tym miejscu jest standardem. Oczywiście samochód chciał mnie wyprzedzać na samych pasach gdzie wąsko bo wysepka i trąbi. Wyprzedza na zakładkę mi ociera się o ramie. Za 50 metrów zjeżdża do sklepu, więc ja za samochodem.

Okazuje się baba.

Z pełną kulturą przywitałem się i pytam dlaczego trąbi na mnie i mało mnie nie przewróciła, a ona że miejsce rowerów jest na chodnikach. I na nic zdało się że tłumacze pani kałuża, chlapie na ubrania, że mogę przez skrzyżowanie środkiem jechać itd. Ciemnogród i tyle

Ale jest nadzieja czasami jak jadę zdarzają się kierowcy którzy, zaczekają, wyprzedzą bezpiecznie i jakoś widać że nie mają pretensji do całego świata a nawet rowerzysty.

 

Proponuje porobić coś w deseń anyt karnego ku... dla kierowców samochodów i naklejać im naklejkę która informowałaby że kierowca szanuje rowerzystów. Czasami doganiam tych kierowców na skrzyżowaniach, parkingach.

Lub, niech forum  zorganizuje kamizelke dla rowerzysty gdzie będzie czytelna prośba o bezpieczne wyprzedzanie. Oczywiście trzeba by to przemyśleć aby z samochodu było czytelne itd. Ja bym coś takiego kupił.

 

A wszystkim użytkownikom dróg życzę Powodzonka na drodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale w bardzo wielu wypadkach wina niestety leży po stronie rowerzysty

to ze można jeździć "na dowód", nie mając pojęcia o przepisach też robi swoje

W mniej niż połowie wypadków z udziałem rowerzystów jest winny kierujący jednośladem.

Problem braku znajomości przepisów może nie jest marginesem, ale znacznie większym problemem jest olewanie przepisów i ogólny brak umiejętności poruszania się po drogach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...