Skocz do zawartości

[stłuczka] A co później?


Pedalarz

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team

Niczego nie stawiam, a Ty nadal nie rozumiesz i dalej interpretujesz na własną "modłę"...

Agresja to jest bezsilność, ale jak ma się czuć dajmy na to ojciec dziecka, któremu nieodpowiedzialny szczeniak właśnie przetrącił nózki i które to dziecko być może już nigdy normalnie nie stanie na nogi?

Jak wtedy zareagujesz i odreagujesz taki stres? Nadal nie będziesz czuł potrzeby konfrontacji? Nie wypłacisz liścia, bo nie będziesz sprowadzał się do jego poziomu? Nadal Twoja agresja bedzie nieuzasadniona i nieusprawiedliwiona?

"Delikatny" przykład "gulgoczacęgo kirerowcy" to jest Twój przyklad. Ja podałem inny, bardziej drastyczny, żebyś w końcu zrozumiał o czym ja tu piszę...

W ruchu ulicznym staram się poruszać z podbnym nastawieniem z jakim obecnie porusza sie zekker. Nigdzie też tutaj nie napisałem, że agresja ma za zadanie kogoś edukować, bo to nie jest metoda nauczania, ale w przypadku bezmózga z filmiku, celowo spychającego motocyklistę z drogi, taki "liść" o którym pisała koleżanka Lefka będzie zapewne o wiele bardziej skuteczniejszy, niż cytowanie przpisów drogowych i wykładanie podstawowych zasad kultury na drodze...Na niektórych imbecyli inne argumenty po prostu nie działają. Jednemu puszczą nerwy i wypłaci liścia by tak odreagować stres, inny zareaguje łagodniej i tylko zwyzywa, ale czy to sprawi, że imbecyl nagle nim być przestanie? No nie... Ale nastepnym razem, jak będzie chciał zrobić to samo, to może mu się przypomni, że kiedyś dostał od kogoś za podobne manewry w łeb i już tego nie zrobi. I w tym przypadku ten "liść" będzie w mojej ocenie usprawiedliwiony

Ufff...mam nadzieję, że teraz rozumiesz o co mi chodzi.

Bez odbioru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jednemu puszczą nerwy i wypłaci liścia by tak odreagować stres, inny zareaguje łagodniej i tylko zwyzywa, ale czy to sprawi, że imbecyl nagle nim być przestanie? No nie... Ale nastepnym razem, jak będzie chciał zrobić to samo, to może mu się przypomni, że kiedyś dostał od kogoś za podobne manewry w łeb i już tego nie zrobi. I w tym przypadku ten "liść" będzie w mojej ocenie usprawiedliwiony

 

Moim zdaniem tutaj się mylisz. Zakładasz, że ktoś kto dostanie po pysku nagle zostanie oświeconym niczym budda. Niestety tak nie jest. Człowiek, który dostaje po pysku zwykle jeszcze bardziej antagonizuje się do argumentów, które chciało się mu w ten sposób przekazać. Zekker o tym wspominał. Agresja nic nie daje. To jedynie rozładowanie emocji. Jest jeszcze jeden argument. Prawo pięści, to prawo silniejszego. Nie zawsze ten, kto ma rację jest silniejszy. Tego nie chcemy na ulicy.

 

Generalnie jak najbardziej rozumiem to o czym piszesz, ale różnimy się w ocenie akceptowalnego poziomu agresji fizycznej na ulicy. Jestem w stanie usprawiedliwić niektóre wybuchy agresji (dziecko--rodzic), ale jak napisałem wcześniej... Konsensusu nie będzie, bo w ogólności nie akceptuję takich zachowań na ulicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w przypadku bezmózga z filmiku, celowo spychającego motocyklistę z drogi

W tym miejscu warto zwrócić uwagę, że to spychanie, to mogło być "edukowanie" motocyklisty, że nie wyprzedza się z prawej.

Nakręcanie agresji prowadzi do takich sytuacji.

 

Ale nastepnym razem, jak będzie chciał zrobić to samo, to może mu się przypomni, że kiedyś dostał od kogoś za podobne manewry w łeb i już tego nie zrobi.

Problem w tym, że większość odstawiających dziwne manewry na drodze nie myśli. Największa grupa, to po prostu brak odpowiedniego skupienia i uwagi. Potem są ci, którym się śpieszy, więc naginają i łamią przepisy. Najgorsi to "edukatorzy", frustraci itp. którzy celowo zajeżdżają drogę, żeby pokazać kto ma rację na drodze lub "nauczyć" jak się jeździ.

Właśnie ta ostatnia grupa jest dziełem agresji na drodze. Są jej źródłem lub tyle jej przyjęli, że sami zaczynają rozdawać.

 

Jak wtedy zareagujesz i odreagujesz taki stres?

Nie mam pojęcia. Mogę się zastanawiać i planować scenariusze, ale tak naprawdę nie wiadomo jak się człowiek zachowa w takiej sytuacji.

 

Nadal Twoja agresja bedzie nieuzasadniona i nieusprawiedliwiona?

Potrafię zrozumieć, że komuś puściły nerwy, ale absolutnie nie mogę pochwalać takiego zachowania.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

W zeszłym roku miałem małą stłuczkę z udziałem pieszego. Jechałem śćieżką rowerową - szutr, po drugiej stronie chodnik (https://www.google.pl/maps/@50.127501,18.499231,3a,75y,341.12h,90.75t/data=!3m4!1e1!3m2!1sn9SWgPAEaZcKNfst3O6UWQ!2e0). Prędkość około 40km/h, około 200m odemnie widzę grupkę pieszych idących całą szerokośćią ścieżki, dodam że śćieżka jest bardzo ruchliwa i ciągle jakieś rowery przejeżdzają. Zwolniłem do jakiś 30km/h, widzę żę piesi są troche zagadani ale się rozchodzą, jadę dalej i nie zwalniam.. omijam jednych drugich aż tu nagle pewna dziewczyna weszła mi wprost pod rower.. wjechałem w nią.. nie mam pojęcia jak się wypiąłem z spd, głową udeżyłem o ziemię.. wstałem i pierwsze co zrobiłem to zaczęłem się wydzierać na nich wszystkich. Leciały niecenzuralne słowa.. byłem bardzo wkurzony.. Po niecałej minucie odjechałem szybko, adrenalina mi tak skoczyła że jechało mi się po tym zdarzeniu dużo lepiej :D. W domu dopiero ochłonąłem i zdałem sobie sprawe że nie stosownie się zachowałem.. nie sprawdziłem jak się czuje, wydarłem się tylko na nią a ona cała zapłakana jeszcze tego musiała wysłuchiwać. Do tego nie jestem pewien czy nie złamałem jej żeber czy ręki. Ja sam cały poodzierany, kask uratował mi głowę!. Ale nie obyło się bez powikłań, w jedną z ran w nodze wdało się zakarzenie, antybiotyki, zastrzyki i  tydzień L4.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemem tutaj było złe nastawienie przed zdarzeniem. Byłeś nastawiony negatywnie i agresywnie do tej grupki, upadek, ból i adrenalina tylko zwiększyły poziom stresu, więc reakcja była jedna.

 

Podstawowy błąd, to skupienie się na sobie i utrzymaniu prędkości. W takich przypadkach najlepiej odpuścić, zwolnić do prędkości dającej szansę na reakcję (generalnie poniżej 20km/h). Najlepiej zwolnić po prostu odpuszczając ewentualnie lekko hamując, pozwala to rozluźnić się, zejść z poziomu nakręcenia i upojenia wysoką prędkością. Ostre hamowanie, to podtrzymanie poziomu z szybkiej jazdy.

Jeżeli przy mniejszej prędkości ktoś ci wchodzi pod koło, to jest mniejszy stres i zazwyczaj kończy się irytacją, a nie agresją (w końcu to nie będzie zagrożenie zdrowia). Nawet jak się pojawi, to dużo szybciej i łatwiej jest się uspokoić.

 

Irytacja chyba lepsza niż potłuczenia i kac moralny po zbluzganiu kogoś.

Życzę większego spokoju przy ewentualnym następnym razie :icon_cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Zakładasz, że ktoś kto dostanie po pysku nagle zostanie oświeconym niczym budda. Niestety tak nie jest. Człowiek, który dostaje po pysku zwykle jeszcze bardziej antagonizuje się do argumentów, które chciało się mu w ten sposób przekazać.

 

Tja, mądrości dzisiejszego wychowania. Kiedyś dzieciak jak narozrabiał dostał pasem po dupie albo linijką po łapach w szkole i się nauczył że tak się nie robi. Teraz mamy "bezstresowe wychowanie" i doskonale widać jakie są tego skutki. Ile jest chamstwa i bezczelności wśród młodych ludzi i nie tylko. Jak chodziłem do szkoły nie do pomyślenie było żeby przypyskować starszemu koledze nie mówiąc o nauczycielu. A jak dzieciak zostanie wychowany przenosi się to na dorosłe życie, w tym zachowanie w ruchu drogowym.

Ogólnie pisanie że jak ktoś dostanie po pysku to niczego się nie nauczy to bzdury. Jak się chce kogoś czegoś nauczyć stosuje się metodę "kija i marchewki". Tak, bo są dwa typy ludzi, na jednych działa "marchewka", czyli jak pouczymy, pochwalimy itp. Na innych działa tylko "kij", i takich pacjentów jak najbardziej da się edukować np. wspomnianym wcześniej "plaskaczem".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawe rzeczy opowiadasz Sznib.

Z tego co piszesz, wynika, że w Polsce "źle się jeździ" po drogach bo ludzie się po pyskach nie okładają za popełnione błędy... Doprawdy interesujące...

 

Masz jakieś źródło swoich rewelacji na temat wychowaniu opartego na karach cielesnych? Może jakiś przykład kraju gdzie są one dozwolone i mają taki zbawienny skutek dla społeczeństwa? Albo przykład kraju gdzie dozwolone są plaskacze za popełnione na drodze błędy...? Hmm, jakoś nic nie przychodzi mi do głowy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... około 200m odemnie widzę grupkę pieszych idących całą szerokośćią ścieżki, dodam że śćieżka jest bardzo ruchliwa i ciągle jakieś rowery przejeżdzają. ...

 

... Do tego nie jestem pewien czy nie złamałem jej żeber czy ręki. Ja sam cały poodzierany, kask uratował mi głowę!. Ale nie obyło się bez powikłań, w jedną z ran w nodze wdało się zakarzenie, antybiotyki, zastrzyki i  tydzień L4.

Wpieniają mnie tacy, ale mało kto jest uważny na DDRiP, na chodnikach i na DDR. Zwłaszcza, gdy idą grupą. Dlatego lepiej przyjąć, że ktoś zachowa się dokładnie tak, jakby chciał wypadku Twojego i swojego. W 90% ktoś z grupy tak postąpi. Lepiej maksymalnie zwolnić albo ominąć łukiem jeśli to możliwe. Mamy niby drogę dla siebie, ale w praktyce lepiej oszczędzić serce od nerwów i jak tutaj żołądek od antybiotyków. 

Oczywiście, trochę się mądrzę, sam przejeżdżam czasem dokładnie jak w opisie, żeby pokazać, że ścieżka rowerowa jest moja, tyle, że więcej mam szczęścia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie pisanie że jak ktoś dostanie po pysku to niczego się nie nauczy to bzdury.

 

Podstawowa rzecz. Mowa była (jest?) o ludziach dorosłych a nie dzieciach. W tym przypadku "kary cielesne" działają zupełnie inaczej. Po drugie jestem zdania, że danie komuś po pysku tylko dlatego, że popełnił błąd i nie poczuwa się do odpowiedzialności, urąga podstawowym zasadom kultury osobistej i jest oznaką słabości (rozumianej różnorako). Na coś takiego nie ma i nie będzie z mojej strony akceptacji, ani tym bardziej poparcia. EOT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...