Skocz do zawartości

[bieszczady] propozycje tras


Wawrus

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Zamierzam brać się z kolegą na wypad w góry (2 połowa maja lub początek czerwca). Jestem z Suwałk i nigdy jeszcze nie byłem w górach na rowerze. 

Podrzućcie jakieś fajne propozycje tras w granicach 60km w obszarze wyznaczonym na załączonym rysunku

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1b6565d6815112cf.html

Zamierzamy pojechać na około 3 dni, więc wypadów będzie pewnie ze 2. 

Fajnie by było gdybyście załączyli pliki gpx ewentualnie jakieś fotki z trasy. 

W założeniu jest wjechać gdzieś wysoko aby móc podziwiać tego typu widoki:

 

chatki-u-kasi-solina-krajobraz-12.jpg

 

Lepiej by było gdyby trasa nie była kamienista. Ja będę jechał na fullu, ale kolega będzie miał sztywniaka. Poza tym wolałbym skupić się na widokach, a nie patrzeć pod koło.

Czekam na propozycje.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za dużo chcesz. Takie widoki to tylko na połoninach a połoniny są cieżkie do zdobycia na rowerze, w dodatku jest zakaz jazdy na rowerze. Takie widoczki zobaczysz na przełęczach na które prowadzi droga asfaltowa. Większość szlaków Bieszczadzkich dostępnych dla rowerów prowadzi lasami. Masz więc do wyboru

  • albo jazda asfaltem i po trasie małej czy wielkiej pętli bieszczadzkiej

http://pl.wikipedia.org/wiki/Wielka_p%C4%99tla_bieszczadzka

 

17A_00093.jpg

  • albo nastawienie sie na trasy offroad np wzdłuż Sanu czyli zachwycanie się takimi widokami

21A_00097.jpg

 

  • albo zajeżdżanie szlakami pod schroniska by podziwiać

25A_00101.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim ani słowa o miejscówce więc każdy będzie miał problem z konkretnymi trasami. Tak czy inaczej powinieneś się skupić na okolicach Komańczy i Baligrodu. Tu jest klasyk czyli czerwony przez Chryszczatą.

 

Kolejna sprawa to fakt, że wszystko obecnie jest w necie tylko trzeba poszukać bo tylko Ty wiesz jakie masz oczekiwania i kondycję.

 

Trzy dni w górach przy założeniu, że jedziesz pierwszy raz to gorzej niż nic. Mały rekonesans i tyle. Dwóch ciężkich tras nie zrobisz dlatego jedna powinna być lekka a na koniec coś mocniejszego. Dlatego podałem odcinek z przeł. Żebrak do Komańczy czerwonym.

To fragment GSB i to ten gdzie jest sporo jazdy a mniej pchania. Dorzucić do tego osuwiska z jeziorkami w magicznym „Rezerwacie Zwięzło” i jest naprawdę co wspominać.

 

Ostatnia uwaga to albo rybka albo akwarium jak to mawiają. Innymi słowy szosa plus drogi szutrowe i wtedy kłopot z głowy albo jakikolwiek wjazd w teren gdzie kamienie, korzenie i niestety sporo błota musi być. Poza tym aby podziwiać widoki w górach to w większości przypadków trzeba się na szlaku zatrzymać. Rozglądanie i brak koncentracji wcześniej czy pożniej skończy się glebą lub gorzej. Sztywniak kolegi wjedzie dokładnie tam gdzie full a jedyna różnica może być odczuwalna na zjazdach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do miejscówki to sprawa jest jeszcze otwarta. Będę szukał zakwaterowania jak znajdę odpowiednią dla mnie trasę.

 

 

 

Dwóch ciężkich tras nie zrobisz dlatego jedna powinna być lekka a na koniec coś mocniejszego.

 

Dokładnie. Nie wiem jeszcze jak rozłożymy to czasowo. Najprawdopodobniej będzie 1 dzień odpoczynku między wycieczkami. 

 

Jeszcze wczoraj napaliłem się na Połoninę Wetlińską, ale lipa, że nie nie można jeździć rowerem.

 

Może znacie jakieś inne miejsca gdzie można jechać przynajmniej kilka km granią?

 

Co do lasów to jestem na tak, byleby zaliczyć choć raz widok jak w 1 poście.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może być ? :)

 

bieszczady_d3_145.jpg

 

 

Szlak na Jasło/Małe Jasło - chociaż jak na pierwszy raz to naprawdę wymagająca próba  ;)

Dodatkowo od strony Cisnej jest więcej pchania, gdybym jechał drugi raz to wybrałbym opcję asfaltowego podjazdu pod przełęcz z drugiej strony i atak z Okrąglika (po granicznym - gdzie momentami też jest łąka zamiast lasu). Chociaż wtedy jest dokładnie na odwrót, czyli zjazd staje się sporo cięższy  ;)

 

Jeśli nigdy nie byłeś jeszcze w górach, to wiedz że są one złośliwe i niewdzięczne. Za wszystko jest nagroda, a ile przekleństw czasem leci po drodze to sam nie liczę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie 3 dni w górach to nie wiele.A w Bieszczadach  to wręcz bardzo mało.Osobiście zostawiłbym je sobie na raczej dłuższą wyprawę 8-10 dni.Planów w żaden sposób nie chcę Ci zmieniać ale zerknij na Góry Izerskie.Bardzo przyjemne dla pierwszej górskiej rowerowej przygody.

Wjazd na Izerski Stóg da popalić,Centrum SingleTrack pod Smrkem oszołomi.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Jeżeli nie byłeś nigdy w bieszczadach - to polecam książkę  "Bieszczady na rowerze " wyd Pascal .Chodz wydanie ma już kilka lat to nadal jest aktualne , jest tam opisanych 24 tras , dokładne mapy i mejsca warte odwiedzenia .  Ja w 3 dni zrobiłem 6 tras , jeden wyjazd wcześnie rano drugi póżnym popołudniem - w czerwcu są  upały ale za to słońce świeci najdłużej więc mamy do dyspozycji więcej czasu  :) . Pozdr. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Trochę poza obszarem, ale blisko, dokładnie w okolicach Ustrzyk Dolnych. Czerwonym szlakiem rowerowymym wjechać na Żuków, pełno pięknych widoczków, potem można wjechać na Lawortę i zjechać traską DH :D Byłem  w 2011, tutaj foty z wypadu:

https://plus.google.com/photos/105046521246242850376/albums/5986829986812088193

trasy ogólnie krótkie, także można wpaść "po drodze" ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Jasło można z Roztok przez Okrąglik, ale zamiast na Jasło można też z Okrąglika bardziej na wschód granicą do Rabiej Skały - też są widoczki i tam już bardziej lajtowo. Sam taras widokowy Rabiej Skały jest już w Parku Narodowym, gdzie jest zakaz, ale narusza się niewiele (chociaż na żółtym czasem można spotkać straż graniczną). Zjazd żółym do Wetliny dostyć ostry. Fajna górka w tej okolicy to Fereczata, ale raczej piechtą. Na Małe Jasło można też wyskoczyć ze stokówki w okolicach Przysłupia (poza szlakiem i raczej z buta) i stamtąd na Jasło, albo tamtędy zjechać w sezonie na pstrąga  w Przysłupiu:-). Pstrąga można też zjeść w Terce. Z lajtowych trasek, a widokowych z miejscówką w okolicach Zatwarnicy (uwaga: w Zatwarnicy hotel nieczynny), ale w Suchych Rzekach w BBPN są tanie noclegi w centrum dziczy :-) Pierwsza trasa to stokówka Krywe, Tworylne, rez. Sine Wiry i powrót drugą stroną Sanu. Druga traska przez Sękowiec i Magurę na Dwernik Kamień (skąd bardzo fajne widoki na Połoninę Wetlińską) , zjazd do Nasicznego i kurs na wschód na początku szlakiem potem szutrówką do schroniska Koliba, skąd fajnie widać cały "kocioł bieszczadzki". Koło Zatwarnicy jest też fajny wodospadzik, który warto odwiedzić. Z Dwernika Kamienia można zjechać w dolinę i poza szlakiem (chociaz tam chyba konny biegnie) delikatnie naruszając teren parku można wrócić odwiedzając ten wodospad do Zatwarnicy. To są mało uczęszczane okolice w Bieszczadach, ale warte odwiedzenia.

Aaaa jeszcze jedno - z BdPN jest rzut beretem na Połoninę Wetlińską i Smerek. Z rowerem szkoda się tamtędy szarpać (kiedyś tam targałem rower i zjeżdżałem konnym do bacówki w Jaworzcu, ale to dawne czasy). Z połonin wg mnie zdecydowanie ładniejsza jest Wetlińska (niż Caryńska). Jeden dzień można ew. poświęcić na spacer po Wetlińskiej do Chatki Puchatka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...