Skocz do zawartości

[rower,rama] carbon i 110kg


Mysiura

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Mój obecny rower (główka nie taperowana,brak sztywnych osi, no press fit suport) przestał sprawiać mi przyjemność z jazdy bo:

o ile w terenie jest wszystko ok , to jazda asfaltem przy wysokiej kadencji to pompowanie jak przy slabym fulu ...czyli chcąc podążać na miękkim przełożeniu i przyspieszyć obroty korby do takich max  .cały rower zaczyna pompować przód- tył jakby był z plasteliny ..i jedynym sposobem na utrzymanie predkości jest zrzucenie na twardszy bieg i siłowa jazda z mniejszą kadencją.

Po napompowaniu dampera do 180psi jest ciut lepiej przy blokadzie w pozycji " on" i w końcu poczułem, że nacisk na korbę przekłada się na przyspieszenie ALE  ciągle jest daleko od ok. Podejrzewałem luzy na sterach (fsa z plastikowym pierścieniem środkowym) ale serwis twierdzi że zero luzu ...i wszystko jest prima (ale tester ważył na moje oko 65kg)

A może jest to wypadkowa wszystkich słabych punktów,braków sztywności  tego bik'a czyli koła,osie,stery,rama amelinium itd?

 

W związku z tym mam pytanie do doświadczonych czy to jest normalne i szukać sztywniejszych sterów na łozyskach maszynowych i aluminiowym pierścieniu środkowym czy dac sobie spokój i szukać nowego roweru ,ramy z taperowaną główką  ,sztywnymi osiami ,suportem pressfit ,ramą z carbonu itd ,

 który zapewni mi sztywnosc przy wysokiej kadencji przy moich 110kg?

I tutaj kolejny problem ,carbon -wiadomo lżejszy ,sztywniejszy ,bardziej komfortowy  ale czy wytrzyma  110kg?

Jak sie wygoogla sprawę to KAŻDA  carbon rama pęka i to przy zawodnikach 75kg....bez względu na producenta...

 

Czy jest na rynku producent który kosztem tych 200-300g  buduje carbon ramy boolletproof?

 

santa cruz? 

 

Edytowane przez Mysiura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ramy karbo są flagowymi produktami firm i pokazaniem ich możliwości. Z tego powodu inwestuje się w nie najlepsze technologie (to na plus) ale też bardzo często możliwie goli z gramów (to na minus) przez co nie są to produkty długowieczne i z przeznaczeniem dla każdego. 

Jeśli firma ma w ofercie kilka ram karbonowych to w Twoim przypadku wolałbym model niższy, który nie będzie taki papierowy. 

 

Rozwiązania które wymieniłeś niekoniecznie są dobre. Np suporty press fit bardzo skracają żywotność ramy, jeszcze gorzej jest gdy rama ma tylko łożyska bezpośrednio w mufie a użytkownik jeździ w każdych warunkach.

 

Rzeczami tymi jednak tak czy inaczej nie powinieneś się stresować - cokolwiek nowego kupisz to te rozwiązania znajdziesz, więc niejako nie masz wyboru :)

 

Problem z trwałością wysokich modeli produktów nie jest własciwie problemem - klient kupujący taką "wypasioną" lekką wydmuszkę (zakładam że jest to świadomy klient a przy tego typu zakupach z reguły klienci są świadomi) wie że nie jest to rzecz "na lata", że produkt ten jest "lepszy" z punktu widzenia np właściwości "w warunkach polowych", czy też lekki, co dziś ma przy wyborze niemałe znaczenie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reg forum pkt 2i

 

wszystko sie zgadza tylko patrząc na katalogi producentów,  ramy z roku na rok stają się lżejsze o te 200-300g a kosmicznego przełomu w technologii układania karbonu nie zauważono...

Czy ten wyscig gramowych zbrojeń nie doprowadził do sytuacji że trzeba miec dwie trzy ramy na sezon?  O ile w teamach profi to jest normalne to dla nas amatorów(mowa o mnie:) jest to kłopotliwe szczególnie w srodku sezonu jak się człowiek rozjeździ a tu krrachh...

W perspektywie szarpanie się z gwarantem  ,,,brrr  przez 3 miesiące, czekanie na wymianę lub odmowę tejże .

W tej sytuacji szczególnie jak  się nie dysponuje budżetem z tour de france ,pozostaje chyba złożenie roweru na jakims "renomowanym" weglowym chinczyku (Hong fu ?) i zakup drugiej ramy za 300$ na półkę i można świadomie i komfortowo się wyluzować :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli chcąc podążać na miękkim przełożeniu i przyspieszyć obroty korby do takich max .cały rower zaczyna pompować przód- tył jakby był z plasteliny ..i jedynym sposobem na utrzymanie predkości jest zrzucenie na twardszy bieg i siłowa jazda z mniejszą kadencją.

 

Nie chcę się wymądrzać, ale wydaje mi się, że każdy rower, czy to sztywniak czy full, podczas jazdy z kadencją bliską max. dla danego przełożenia zachowuje się jak nieujeżdżony koń. Za sztywność roweru w osi odpowiada amortyzacja (przede wszystkim) zaś rama i koła za sztywność w płaszczyźnie prostopadłej do osi roweru. Na logikę przecież jak pedałujemy z dużą kadencją to nacisk na pedały jest niewielki w porównaniu do przyśpieszania na twardym przełożeniu kiedy rama chodzi na boki. Moim zdaniem nie o sztywność ramy tu chodzi ale raczej o subiektywne odczucie silnika roweru czyli kolarza i o jego bezwładność.

Edytowane przez ugupu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście widziałem w tym roku pęknięte cztery karbonowe ramy 29er, w tym trzy spece. Wszystkie pękły "bez niczego", po prostu od jazdy w terenie, bez dropów, wielkich skał czy kamieni i wcale nie pod jakimiś bardzo ciężkimi zawodnikami, 80kg maks.

Tak że to nie jest żadne rozdmuchiwanie :)

Pogoń za coraz lżejszymi ramami doprowadziła faktycznie do tego, że mozna się bać wsiadając na karbonowy rower używany do jazdy w górach. Dlatego między innymi raczej się nie decyduję do tej pory iść w karbon, wystarczy mi dobrej jakości aluminiak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jak najbardziej jest rozdmuchiwanie. Nie KAŻDA rama pęka. Inna sprawa, że wiele osób kupuje wylajtowane do granic możliwości ramy, a takie wydmuszki nie mogą być wytrzymałe jak np. wytwory SC. Wystarczy spojrzeć na Highballa. Press fit? Direct mount? Nie ma. A waga? Właśnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie to bedzie z 80% odczucia, a reszta ewentualnie sprzet.

Aczkolwiek porownujac 3 karbonowe ramy szosowe, jakie mialem, mozna zauwazyc duza roznice np. w sztywnosci wezla suportu.

Porownujac klasyczny suport BSA z BBrigth, rower bez dwoch zdan abiera sie lepiej, czuje sie, ze to co wklada sie w pedaly jest lepiej wykorzystane. 

 

Z tym postepem technologicznym i obcinaniem z roku na rok 200-300g, to troche przesada. Gdyby tak bylo, to sporo ram nie powinna dzisiaj nic wazyc :) Ale rozumiem Twoj skrot myslowy.

Topowe modele sa mniej wiecej na tym samym poziomie wagowym jak pare sezonow temu. Roznice sprowadzaja sie do wywalenia niemalze wszystkich elementow aluminiowych i zastapienia ich karbonem.

W samych materialach, nie ma takiej rowolucji aby pozwalala ona na takie redukcje wag ram.

Owszem sa dostepne mateialy, z ktorych mozna zrobic kosmicznie lekkie konstrukcje ale maja one i kosmiczne ceny. 

To ze dana rama bedzie ulepiona z podstawowego wlokna t700 i bedzie wazyc 1200g (posluze sie przykladem ram szosowych) nie bedzie oznaczac, ze bedzie sztywniejsza i bardziej wytrzymala od tej, wykonanej z lepszych wlokien i wazacej w granichach 800g. Lepsze materialy wlasnie daja ta mozliwosc uzyskania niskiej wagi, bez uszczerbku na sztywnosci, a wrecz przeciwnie i na trwalosci.

 

To ze mozesz miec krach i zalatwic rame, no coz to jest jakby wpisane w jazde na rowerze. Pomijam kwestie gwarancyjne, bo tu bez roznicy na rodzaj i cene ramy, mozna miec takie same problemy.

Z drugiej strony, nie wiem czy to jest dobre podejscie do tematu, zakladajac z gory, ze cos sie przydarzy. Wiecej optymizmu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście widziałem w tym roku pęknięte cztery karbonowe ramy 29er, w tym trzy spece. Wszystkie pękły "bez niczego", po prostu od jazdy w terenie, bez dropów, wielkich skał czy kamieni i wcale nie pod jakimiś bardzo ciężkimi zawodnikami, 80kg maks.

 

Ale straszycie jak ja akurat po takim dylemacie i padlo na karbon, a waga bardziej kolo 90kg ;-)

Mnie przekonal ten material: http://www.youtube.com/watch?v=xreZdUBqpJs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chris, ja tam wolę być pesymistą, niż później w środku sezonu gryźć się w piętę, bo mi akurat pękł tylny trójkąt albo podsiodłówka i jestem na miesiąc wyłączony z wyścigów, o ile producent nie robi problemów z wymianą ramy ;).

Nie lubię się cackać ze sprzętem, a 29er zapewnia mi wystarczającą przyczepność i komfort już przy aluminium, nie muszę płacić za ramę 3-4 razy tyle nie wiedząc, czy nie okaże się mniej trwała :).

Pewnie że lżejsza rama może być sztywniejsza, ale też ma więsze ryzyko defektu. Robienie karbonu to ciągle częściowo rękodzieło, a mniej materiału = większe prawdopodobieństwo zrobienia błędu przy wyrobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pulse  (mnie przekonał ten materiał...


 


 


Znam ten filmik i dlatego w pierwszym poscie jest znak zapytania przy "Santa Cruz" bo rzeczywiście zbiera dobre recenzje i Highball  jest na mojej krótkiej liscie do rozważenia .


Z drugiej jednak strony cos dla przeciwagi odnosnie dylematów carbon vs steel vs alu-


chłopski prosty test niemieckiego drwala:)


 


 



 


Oczywiście wycieniowane potrójnie alu też pęka bardzo często,  pęka również stal ale w inny bardziej "bezpieczny" sposób,  cos najpierw poskrzypi,potrzeszczy ,się wygnie ... a carbon trochę jak szkło się rozpaść może... 


 


 


http://www.bustedcarbon.com/


Edytowane przez Mysiura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, fajny test tylko.... no właśnie, tylko. :)

Rama stalowa z testu waży 2,1, rama karbon 1,1.

Proponowałbym wykonać ramę stalową o wadze 1,1 kilograma lub ramę karbonową o wadze 2,1 kilograma tak, by wyniki były bardziej wymierne. 

 

 

 

 


 

 

sztywniejszych sterów na łozyskach maszynowych i aluminiowym pierścieniu środkowym

 

Jeśli boisz się plastiku to zrób wycieczkę po serwisach rowerowych, weź pierścień ze swoich sterów i popytaj czy ktoś ma na oddanie taki sam, metalowy.

Jeśli plastik Cię zniechęca to ja dorzucę że miski suportów pf SRAM'a i Siemano wykonane są z plastiku - będą się poddawać czy nie będą? :)

 

"Łożyska maszynowe" w przypadku sterów oznaczają naczęściej łożyska "zamknięte" zawierające KULKI osadzone w plastikowym pierścieniu. Kulki tych sterów są mniejszej średnicy niż te w "wiankach" tańszych wersji "kulkowych". 

Główka ramy może być "taperowana" ale widelec może być tak czy inaczej wiotki.

Ośka typowa dla widelców z zakresu zastosowań który Cię interesuje - 15 mm - niekoniecznie poprawia sztywność (wg testu z niemieckiej prasy, o którym tu na forum też toczyła się parę razy dyskusja, różnica między osią 9 mm a 15 mm jest niewielka a wyraźną poprawę daje dopiero oś 20 mm).

 

Wg mnie nie da się powiedzieć czy w Twoim przypadku zmiany przyniosą zadowolenie - bo praktycznie żaden typowy komponent rowerowy produkowany dla masowego odbiorcy nie jest skonstruowany dla użytkownika o wadze 110 kilogramów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieki za merytoryczne rozjaśnienie paru kwestii.   Być może orientujesz się jakie stery będą "najsztywniejsze" do zwykłej główki 1 1/8" ? Moje obecne to fsa na kulkach i z tym pierscieniem z tworzywa , który naprawdę palcami można powyginać i nie budzi wrażenia sztywnego...ale zdaje sobie sprawę że plastik plastikowi nierówny i może znasz (znacie panowie) model empirycznie przetestowany ?

 

Co do główki poszerzanej to chyba Giant zamiast 1 1/8"  1 1/2" stosuje 1 1/4  1 1/2"  w swoim "Overdrive 2" i gdzieś czytałem że rama Xtc (tylko, która wersja  carbonu?  composite,advanced czy adv sl?) sprawia wrażenie bardzo sztywnej ale może to wynikac również z samej konstrukcji ramy i jakości / koncepcji układania carbonu.?

 

W  " downhillu czy freeridzie" spotyka sie główki 1 1/2"  1/2" i przednią oś 20mm i może niedługo będzie to "nowy" standard w rowerach xc (sztywna os z tyłu też chyba debiutowała w fullach do downhillu a teraz każdy jej głęboko "pożąda " i jest  to mocno promowany standard przez producentów i jednoczesnie niezły patent  na tworzenie wiekszych  nowych potrzeb i mniejszych portfeli konsumentów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie będzie standard w rowerach xc, to był próbnie wprowadzony standard parę lat temu do rowerów fr i jak się okazało jednak nie ma wzięcia. 

 

Stosowanie osi o większej średnicy nie jest sztucznym kształtowaniem potrzeb, ponieważ oś 20 mm faktycznie zwiększa sztywność przodu. Dobrze że producenci zrozumieli że rower do xc nie musi być anorektyczny i że z lekkiego sprzętu też może chcieć skorzystać ktoś cięższy.

 

NIe wiem dlaczego problemu ze sztywnością upatrujesz w pierścieniu centrującym sterów. Pierścienie w których osadza się oś zintegrowaną też są plastikowe. Plastikowe są też miski suportu press fit które budzą takie Twoje silne pragnienia mienia :)

 

To jakie ja mam doświadczenia w używaniu sprzętu mogą się mieć nijak do Twoich odczuć - bo ja ważę 75 kilo i ostro nie jeżdżę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

110 kg to już waga która pozwala zauważać że dana rama gnie się i brakuje sztywności. Moim zdaniem wymiana starej ramy pomogłaby zniwelować uczucie jazdy na plastelinie, ale faktycznie jest tak że jeden słaby element w tej układance powoduje że nagle gdzieś ta sztywnośc ucieka, czy to bedą plastikowe pressfity czy też wiotkie piasty 9 mm. Do tego lajtowanie używając np mostków typu OS-99 FSA kóry nie bez przyczyny jest nazywany "kluchą", kończy się otrzymaniem znów plasteliny.Tu też dochodzi kwestia samych kół - przy takiej wadze na pewno odpadają np Cresty i cieniowane szprychy. Ja od kilku sezonów jeżdzę na ramach Cannondale i co jak co ale sztywność jest niesamowita. Suport - wciskane łożyska BB30 bez żadnych plastikowych presfitów które ubijają się po prostu, i tu naprawdę czuć róznice pomiedzy BB30 a np HTII. Dodatkowo główka nawet nie jest taperowana tylko cała 1,5", do tego mostki kowadła. Lefty pomimo jednej lagi nie skręca się w lewo/prawo jak to ma miejsce np w Sidzie, natomiast sztyca 27,2 i odpowiednio wyprofilowane widełki dają wystarczajacy poziom komfortu. No i limit wagowy dla karbonowej 1100 g. ramy wynosi 136 kg.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

warto uwzglednic 1 kwestie - uszkodzony karbon czesto daje widoczny objaw po jakims czasie i ludzie pozniej mowia, ze jechali prosta droga i stalo sie, a rama czy inny komponent byly walniete miesiac temu

 

zakup ramy 29er do katowania w xc i maratonach przez amatora 75kg+ o masie 1kg tez proszenie sie o dotyk z gory ustalonego przeznaczenia, moja rama weglowa ma prawie 1,5kg, ale przynajmniej mam podstawy, by wierzyc, ze wytrzyma 50tys km, bo jej sztywnosci doswiadczam od nowosci 

 

straszni producenci robia coraz mniej trwale komponenty - tj wynik cfaniactwa i presji ze strony klienta, ktory czesto na 1. miejscu, poza cena, stawia wage....no to dostaje to, czego oczekuje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę się nie zrozumieliśmy... producenci powoli dawkują "nowosci" i odkrywają to co juz odktryte vide tylna os 135x9 ,135x12, i trzy standardy 142x12 (syntaceX12,Shimano,Sram-Dt) W dobie kosmicznych technologii tak duże zamieszanie i powolny postęp ? Byc może za dwa trzy lata ukaże się jakiś test roweru XC z osią z tyłu 142x15 , 135x20 mm na przodzie, główką 1 1/5 1/5 " suportem na większych łożyskach  ,który wykaże jakiś tam wzrost sztywności i efektywności pedałowania i co ?nowe ramy,osie amory i biznes się kręci.Jestem jak najbardziej za sztywnymi osiami i takiego roweru szukam, irytujące jest tylko to co w motoryzacji dzieje się juz dawno czyli robienie z klienta ofiary "inzynierii księgowych" (plastikowe pompy wody,zrywajace i wyciągające  się łańcuchy rozrządu 1.4 tsi ,których technologia 20 lat temu pozwalała na przebiegi 400tys km +,panewki i korby z "plasteliny " w niektórych modelach ,których zadaniem jest przejechanie okresu gwarancyjnego i jak najmniej potem... "nowa" technologia wtrysku bezposredniego w benzynie bez wtrysku posredniego, który czyściłby zawory ,który to problem miało Mitsubishi z sinikiem GDI 20 lat temu....etc etc etc  Modele tsi na 2013 2014 mają już pośredni wtryskiwacz :) i jednoczesnie modułowa konstrukcję czyli np sprężarka jest integralną częścia kolektora wydechowego, bloku i głowicy i jako osobny element nie wystepuje pod szczytną " eko" ideą lepszego wstepnego dogrzania kat'a ,, w razie awarii po gwarancji ...no cóż.

 

Wracając do carbonu to wygląda na to ,że  balansowanie nad stosunkiem sztywnosci do wagi i wytrzymałości /trwałości ram , paru producentów przekroczyło tą cienką linię  ,kilku pozostało po konserwatywnej stronie a niektórzy mają nowe cięższe (mocniejsze?)konstrukcje.  Poniewaz producenci nie podają z jakich dokładnie typów włokien (albo robią to nie do konca czytelnie)carbonowych robią swoje ramy to dla amatora z małym doswiadczeniem wybór  roweru to mały koszmar.Stąd ten watek do was doswiadczonych z prośbą o pomoc.

Moi faworyci to 

HIGHBALL -brak limitu wagi ,wieczysta gwarancja i taka inna filozofia różna od gigantów rowerowych

Trek Superfly  -nowa rama na 2014 z poprawioną geo,limit dla wegla 136kg,europejska cywilizowana gwarancja (b.dobre recenzje)

Mondraker Podium ,wizualnie rama sprawia wrażenie b solidnej ale limit to tylko 100kg..wiem wiem te limity to też inna bajka ale w Mondrakerze nie wiem czy przy moim wzroscie  180 uzyskam pozycję przy relatywnie wysokim mostku i braku sensownej regulacji w dół .

Szukam SOLIDNEJ ramy ,waga lajtowanych wydmuszek nie jest moim głownym priorytetem 

 

 

 

Edytowane przez Mysiura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no własnie przekrok...  dzwoniłem do 7anna i mieli tylko L   i po pomiarach na srodku ramy przed garbem było 93cm a przy samym sodełku 83mm  a m-ce będzie odpowiednio mniej ale przy mojej nodze 82-83 cm nie wiem czy wystarczjaco.

Ma ktos tutaj podiuma w rozm M  i może sie podzielic pomiarami?

 

 

Cannondale tak rozwazałem ,super sprzet i w tescie http://www.mountainbike-magazin.de/test/bikes/mountainbike-test-14-race-hardtails-mit-29-raedern-und-carbon-rahmen.710448.2.htm?skip=2

 

był jedną z najsztywniejszych i jednoczesnie najbardziej komfortowych ram/konstrukcji w tescie .kurcze- high modulus ,.ideał znalazłem grala ?  

..ale z drugiej strony rama waży okolo 1000g i natknąłem się na te przypadki ,dwie ramy w tym samym miejscu:  http://weightweenies.starbike.com/forum/viewtopic.php?f=10&t=112087&p=1002672 być może jednostkowe bo tak jak mówiłem wczesniej można doszukac się pęknięć u każdego producenta .

Doczytałem ,że wspornik siodła mógł być tutaj winnym(srednica?brak carbon pasty montazowej i zbyt mocny docisk obejmy jednocześnie?  podobne problemy ma Canyon ale tutaj rura podsiodłowa nie trzyma rozmiaru..

 

 

Edytowane przez Mysiura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale o czym ty w ogóle myślisz - 1000g rama jak ważysz 110kg??

Ta rama może być sztywna pod człowiekiem  siedemdziesięciokilogramowym, pod tobą będzie pływać jakby ją zrobili z butelek po szamponie. Trochę realizmu, szukaj raczej w carbonie ~1500g, albo w alu 1700-1800g ramy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesiadajac się na 29" szukałem co prawda lekkiej a nie pancernej ramy do startów, ale troche tego przerobiłem czytajac testy, pytajac się ludzi czy tez po prostu robiłem jazdy testowe. Co prawda założyłem trochę niższy budżet bo rowery kupuje dla framsetów a reszte składam pod siebie. I taniej i lepiej a że przy droższych rowerach mozna ugrać lepsze rabaty to i ceny robia sie bardziej przyziemne. Tym samym z kilkoma ramami z tego wątku miałem już styczność.

Podiuma musiałbys przymierzyć ale przy 180 wzrostu to M byłaby chyba za mała. Tzn. jak dla mnie była za mała a mam podobne gabaryty. Ale generalnie mega sztywna rama. Nabial na tym lata i nie narzeka na jakieś braki. No i wyglad kosmos, a limit patrzac na przekroje i sama konstrukcje wydaje się lekko zaniżony. Pode mna nawet nie ugieła się czyli mysle że dopiero ktoś ok 100 kg zauważy jak ta rama tłumi. 

Co do popękanych F29 - były to hi-mody, czyli jeszcze lżejsze ramy, które jak jeździłem nie tłumią tak dobrze. Są bardziej "tępe" ale i lżejsze i jeszcze sztywniejsze a to i każde 100 g. w pro sa na wagę złota. Ja w Cannonie trzymam się tych "budżetowych" zwykłych karbonów i jest ok. Poza tym pękały własnie na koncu sztycy która była wyciągnieta na maxa. Na europejskich forach nie spotkałem jeszcze połamanego F29 ale Stany wiadomo sa inne i napis na ramie "nie prać" nie jest wcale bez sensu.

Superflaya przymierzałem i jest ok ale rozsądek podpowiadał że 15k za prawie 11 kg. rower na XT czyli rama wychodziła mi ok 10k pln to lekka przesada. Ale naprawdę scianki są w niektórych miejscach tak cienkie że czuć pod palcami uginanie.

No i Highball - jakoś nie mogłem się doszukać usprawiedliwienia czemu ta rama kosztuje tyle co kosztuje plus zwykły suport - dla mmie ble ale np Banach wybrał ją jako swoją wymarzoną ramę. Aczkolwiek na zawodach widziałem go na innym rowerze.

Brałem jeszcze kilka rowerów pod uwagę w tym i S-Worksa, Alme Orbei itp ale jak poczytałem o warunkach gwarancyjnych, dopuszczeniu do startów czy tez jak w realu wyglada wieczysta gwarancja np wspomnianego Speca to zostawiłem na placu boju Treka i Cannona. Wybrałem inwalidę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...