Skocz do zawartości

[2000-3000zł] rower trekkingowy


Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Wspólnie z narzeczoną chcemy kupiś 2 rowery trekkingowe męski i damski. Planujemy w przyszłym roku naszą pierwszą wyprawę rowerową dookoła mazur ;) ok. 250-300 km większość asfalt i droga piaszczysta utwardzona. Ja mam 190 cm wzrostu, ok. 105 kg wagi, a narzeczona 170 cm wzrostu. Mamy do wydania po ok. 2000-3000 zł na rower, a najlepiej po ok. 2500 zł za sztukę (rower bez dodatkowego osprzętu tj. sakw itp). Jaką markę wybrać, jaka będzie najbardziej niezawodna, jaki rozmiar ramy, kół itp., jaki będzie najwygodniejszy (wasze doświadczenia). Napiszcie na co zwrócić szczególną uwagę, co musimy wiedzieć przy wyborze. Nie będą to rowery tanie i mają nam służyć przez wiele lat (również na kolejnych, amatorskich wyprawach) dlatego chcielibyśmy wybrać jak najlepiej. Rowery oczywiście powinny posiadać błotniki, bagażniki (standard potrzebny do wyprawy). Dziękujemy i pozdrawiamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej cenie to polecil bym ci kupic ona Unibike (meski i damski) , ten model co polecil kolega Junior211. Kross Trans Artica tez nie jest zlym wyborem, choc mnie osobiscie bardziej podoba sie Unibike. Najlepiej przejechac sie po sklepach i dosiaca obu tych rowerkow, bo na Unibike sylewtka bedzie nieco bardziej pochylona (sportowa) natomiasta na Krossie bardziej wyprostowana. W tedy wybrac co wam bardziej odpowiada. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj dosiadłem obydwu, najpierw Kross Arctica, a potem Unibike Expedition i bez cienia wątpliwości wybrałem ten drugi:) Od razu poczułem, że to jest rower dla mnie. Jechało mi się nim dużo lepiej, lżej i wygodniej niż Krossem. Wygląda też lepiej niż Kross (a na zdjęciach w necie jest odwrotnie). Rachu ciachu, gotówka na stół, sprzedawca zadowolony, że zdecydowany klient i dostałem 200 zł rabatu:) (również od ceny internetowej), a do tego 50 zł zniżki na zapinkę :) Prosto ze sklepu strzeliłem dziewiczy przelot do domu, jedyne 25 km. Jestem wyczerpany bo dawno na rowerze nie jeździłem, ale za to bardzo zadowolony z zakupu:) Damski jeszcze nie kupiony, narzeczona się uparła i chyba padło na Kokkedal (co prawda mało turystyczny ale czego się nie robi dla kobiet, najwyżej częściej będziemy robić postoje). Niestety chyba w Warszawie i okolicach go nie ma i czeka nas wycieczka do Poznania albo Wrocławia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...