Skocz do zawartości

[Rower] Kands Maestro 2013 - test etapowany


Rekomendowane odpowiedzi

@@krism4a1, @@tobo

 

Ja pisałem o tym co producent (Transrower) może ulepszyć w modelu na 2014 a nie co ja ulepszę w moim egzemplarzu ;) Logiczna wydała mi się zmiana korby przez producenta na Alivio :icon_cool:

 

A moje zmiany w moim majstrze na dzień dzisiejszy: wymienione gripy na Velo Vice Grips, po którymś z kolei odpiaszczaniu do kosza poszły pedały, zastąpiły je VP 196 na maszynach. Teraz jestem na etapie szukania jakiejś fajnej sztycy z dużym offsetem.

Twoją deorkę @krism4a1 widziałem i też mam na nią chrapkę, z tym że planowania mufy nikt u mnie nie robi, a jak instalować zintegrowaną oś to wg. mnie tylko podręcznikowo. B)

 

 

Kup części z tej grupy poza przerzutką tylną. Luz dostajesz w gratisie, bardzo duży.

 

E tam, luz pojawia się na przedniej przerzutce i to irytuje, ale w praktyce nie ma wpływu na funkcjonalność. Wrzuca i zrzuca tak samo czyli w miarę sprawnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolisz, że się z tobą nie zgodzę, z mojego, a w zasadzie kolegów doświadczenia wynika, że są najtrwalsze. Po prostu fizycznie są wieksze łozyska, co przy porównywalnych jeśli nie tych samych siłach/obciążeniach skutkuje lepszą trwałością. Ale może masz wieksze doświadczenie, nie kłucę się.

pozwolisz,że się z tobą nie zgodzę? :woot:

Jeździłem na kwadracie 3 lata nie czyszcząc - totalnie nic.(szacunkowo ok.7-8tys km)

nadal jeździ po przełożeniu w rowerze mojego syna.

SM-bb51 po 1 tysiącu kilometrów w jesiennych warunkach

już się obracał z zacięciami.

Po rozebraniu (wbrew zapewnieniom szit-mano da się)

w środku smarowo-błotno-rdzowa mieszanina

prawdopodobnie po następnym tys by stanął na amen.

Po wyczyszczeniu i nasmarowaniu ładnie się toczył, ale nie tak gładko jak nowy

 

ps.

z tobo nie waż się spierać :laugh:  - on pracuj zarobkowo w serwisie rowerowym :icon_cool:

Edytowane przez bartnik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolisz, że się z tobą nie zgodzę, z mojego, a w zasadzie kolegów doświadczenia wynika, że są najtrwalsze. Po prostu fizycznie są wieksze łozyska, co przy porównywalnych jeśli nie tych samych siłach/obciążeniach skutkuje lepszą trwałością. Ale może masz wieksze doświadczenie, nie kłucę się.

Nie musisz, jednak wymieniam ich setki rocznie i zdecydowanie twierdzę że to badziew. :) Gorsze są jedynie suporty zintegrowane (gołe łożyska instalowane bezpośredni w ramach).

Lewe łożyska żyją w zewnętrznych suportach dużo krócej niż prawe, bez względu na ramę, jakość obróbki mufy itd.

Moim zdaniem obietnice Szitmano kiepsko się sprawdzają w rzeczywistości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie szybkie pytanie bo stron ogrom.

Jaki suport pasuje do naszego roweru, jaki standard?

Tak, abym łatwo znalazł na allegro i nie kupił nie pasującego :-)

Jak dokupię klucz do suportow i mając już ściągacz do korb jako mało ogarnięty znawca rowerów dam sobie radę to wymienić?

Jeżeli coś mógłbym napsuć to oddam na serwis, ale z drugiej strony chciałbym się czegoś sam nauczyć.

Póki co nie zmieniam na HT etc, chciałbym trochę lepszy suport niż fabrycznie był, ponieważ mój daję się już odczuć po dwóch latach.

Przy pedałowaniu zwłaszcza przy obciążeniu daje się wyczuć łożyska toczące się. Mógłbym jeszcze jeździć, ale chce zmienić na nowy przed zimą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z ciekawości, Twoim zdaniem co jest lepsze niż Hollowtech od Shimano? 

Gorsze od Shimano są suporty Srama :)

Trochę lepiej wypadają suporty FSA. 

W Shimano bardzo często sypie się lewe łożysko, prawe nadawałoby się jeszcze do użytkowania - tylko nie da się jeździć z jednym :)

Suporty z łożyskami zewnętrznymi nie lubią nieprecyzyjnie przygotowanych muf. Owszem, można powiedzieć że coś wymaga takich a nie innych zabiegów - tylko dla mnie jest to minus skoro starsze systemy nie miały tego problemu.

Niszczące się łożyska powodują niszczenie osi korby ktora zaczyna się obracać w osłonkach łożysk, będących równocześnie "tulejami" przez które przechodzi oś. W skrajnych przypadkach oznacza to ciężką wojnę o wydobycie korby z suportu. 

Pochodną systemów osi zintegrowanych są suporty zintegrowane i press fit. Z czasem (niekiedy bardzo szybko) gniazda w których osadzone są miski pf lub same łożyska ulegają rozbiciu - rama wymaga poważnej interwencji naprawczej lub nadaje się na śmietnik. Mufa z gwintem to zdecydowanie trwalsze rozwiązanie. 

Suporty zintegrowane oparte na łóżyskach systemu Shimano są bardzo wrażliwe na nieprecyzyjny montaż korby - zbyt mocne jej dokręcenie powoduje zniszczenie łożysk, zbyt słabe - luzy i rozbicie gniazd łożysk.. Zużyte lub gorzej kręcące się łożyska przemieszczają się w gniazdach niszcząc je. Gniazda muszą być wykonane bardzo precyzyjnie by łożyska siedziały ciasno i równolegle do siebie - wykonanie tego w sposób właściwy też bywa losowe. 

Uszczelnienie suportów zinegrowanych jest trudne i wodzie łatwo się do nch dostać. Żywotność suportu tego typu wynosi od kilkuset to kilku tysięcy km - jeśli rower jest eksploatowany w warunkach mokrych żywotność bardzo spada. 

Żywotność ram z tym systemem jest bardzo krótka a los właściwie 100 procent ram przesądzony - absolutnie nie są to produkty "na lata". 

Wybierając rower/ramę z tym systemem przydałaby się gwarancja conajmniej pięcioletnia a sprzęt ten nie jest przeznaczony do ciężkiej i beztroskiej eksploatacji. 

 

Stosowane są różne rozwiązania mające a celu przedłużenie żywota ramy - nakładki na łożyska lub łożyska z większą średnicą zewnętrzną - są to jednak tak czy inaczej zabiegi "zapudrowywania pryszczy".

 

Co do systemu bb30 - jak do tej pory rowery w których wymieniałem te suporty mufa była aluminiowa a nie karbonowa więc siłą rzeczy gniazdo aluminiowe lepiej znosi problemy z łożyskami. Nie wiem jak zostało to rozwiązane w najwyższych modelach np szosowych Cannondale - jeśli mufa jest karbonowa to najprawdopodobniej problem jest taki sam jak z systemem suporu typu Shimano. 

 

Shimano zapewnia że najnowsze rozwiązanie - suporty zewnętrzne ma wiele przewag nad poprzednimi systemami ja ich jednak nie widzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może wytlumacze dlaczego ja chwalę system Hollowtech II. Mam kilku kumpli którzy kilka lat temu przeszli na ten system i jak do tej pory żaden, powtażam żaden nie zajeździł suportu, a tym bardziej ramy! Jest w internecie wiele różnych opini o tym systemie bardzo krytycznych jak i zachwalających go. 

Natomiast z mojej pracy zawodowej mam takie doświadczenie: im większe łozysko dla danej siły tym większa jego trwałość. Oczywiście można mówić, że jedne są lepiej drugi gorzej ochraniane od wody brudu itp. Jednak i tu wcale nie widzę jakiejś specjalnej różnicy na kożyść suportu na oś z kwadratem, czy octalink, łożyska są identycznie osłaniane. To że ktoś nie planował mufy przed montażem Hollowtech to żaden argument na słabą wytrzymałość tegoż systemu, należy postępować zgodnie z instrukcją montażu i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie pracuję "na garnuszku" żadnej firmy, na co dzień zwyczajnie roweruję, używałem od kwadratu przez wielowypusty do osi zintegrowanych różnych systemów różnych firm. Nie widzę żadnej przewagi ostatniego systemu z powodu większych łożysk - oczywiście im większe łożysko (w kategoriach bezwzględnych) tym trwałość powinna być lepsza, tak jednak nie jest. Shimano zachwala coś, czego nie jest w stanie spełnić.

Nie zamierzam dostarczać żadnych dowodów na to co wcześniej napisałem, widzę to na co dzień .Walka o urywanie gramów + gorsza jakość wykonania + gorsza jakość surowców. 

 

Najkrótszy okres użytkowania suportu z jakim się zetknąłem (suport zintegrowany w systemie osi zintegrowanej, standard Shimano) to tydzień, najkrótszy okres użytkowania ramy z tym systemem to 4 miesiące. Współczuję wszystkim tym, którzy chcą kupić rower "na lata" i zakładają że kupując produkt z wyższej półki zapewniają sobie taki spokój.

 

Nie wyobrażam sobie wieloletniej eksploatacji takiego suportu przy codziennej jeździe przez cały rok - takie rowery serwisuję na co dzień w bardzo dużej ilości. Do jazdy do pracy używane są tanie rowery mtb, miejskie hybrydy, drogie rowery mtb czy szosówki, więc i pełne spektrum rozwiązań technologicznych i systemów, wiele osób "tyra" rowery za naście czy dziesiąt tysięcy, dzień w dzień bez względu na to czy świeci słońce czy leje, bo takie są tu realia. Warunki pogodowe mało sprzyjające z dużą ilością dni deszczowych.

 

Wymiana suportów to jedna z najbardziej podstawowych a przez to też dochodowych dla serwisu usług :) Z tego punktu widzenia cieszę się że jakość jest tak marna, bo można dzięki temu zarobić. :) A że klient nie ma wyboru - czy kupi rower tego czy innego producenta, komponenty Shimano czy SRAM'a jakość będzie tak samo rewelacyjna czyli badziewna - to i tak będzie szukał pomocy i musiał naprawić rower. Są oczywiście produkty małych i mało popularnych wytwórców, rynek dla nich to jednak mniej niż 1 procent, pewnie tak samo jak i w Polsce - bo sugerowanie się preferencjami forumowiczów - świadomych użytkowników - jest zupełnie niewymierne dla przeciętnego masowego nabywcy jakiegokolwiek roweru. 

 

kris4ma1, nie wiem czy jesteście szczęściarzami, czy wybrańcami losu, nie wiem jak jeździcie, ile i kiedy. Może moje lokalne warunki są jakieś wyjątkowo destrukcyjne, że żywotność sprzętu jest kilkunastokrotnie niższa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

To że ktoś nie planował mufy przed montażem Hollowtech to żaden argument na słabą wytrzymałość tegoż systemu, należy postępować zgodnie z instrukcją montażu i tyle.

 

Dla mnie jest to argument na kiepskość systemu - skoro inne nie wymagają takiego zabiegu w celu podniesienia trwałości.

Do tego w karbonowej ramie ze zintegrowanym suportem ciężko jest splanować mufę, nie mówiąc już o tym że płacąc powiedzmy 20-30 tysięcy zł oczekuje się prawdziwej jakości i precyzji adekwatnej do wydanych pieniędzy.

Do tego rynek części "tuningowych" czyli wszystkiego co ludzie dokupują do roweru podnosząc jego klasę to niewielki rynek w porównaniu do produktów dostarczanych producentom rowerów.

Jeśli kupuję korbę z osią zintegrowaną to montując ją mogę przygotować ramę do jej montażu. Jeśli kupuję rower to ma być ona odpowiednio wykonana, zgodnie z wszelkimi zasadami sztuki produkcji rowerów - tym bardziej że korby tego typu nie są montowane w najtańszym badziewiu. A nawet jeśli założymy że niższy model ramy/roweru jest wykonany gorzej to wysoki model powinien funkcjonować jak ręcznie wykonany szwajcarski zegarek. Tak niestety nie jest. 

Zamontowałem w tej samej ramie najpierw korbę z suportem Shimano, potem Srama. Przy wymianie sprawdziłem suport, Shimanowski jeszce nadawał się do użycia Na jednym Sramie jeździłem kilka miesięcy, drugi wytrzymał kilkanaście dojazdów do pracy - więc nie jestem w stanie wytłumaczyć tego złym wykonaniem ramy, jedynym uzasadnieniem jest beznadziejna jakość suportów, do tego dosyć losowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Do tego w karbonowej ramie ze zintegrowanym suportem ciężko jest splanować mufę, nie mówiąc już o tym że płacąc powiedzmy 20-30 tysięcy zł oczekuje się prawdziwej jakości i precyzji adekwatnej do wydanych pieniędzy.

Nie chciałbym się czepiać, ale piszemy w temacie roweru za 1200 PLN.

Nie ma sensu się dalej przekrzykiwać, ty nie przekonasz mnie, a ja ciebie. Mamy różne doświadczenia i tyle. Tym bardziej że piszemy w temacie rowerów TransRower, pewnie 90 % ludzi którzy kupili te rowery (w tym Ja) po 100km mają problem z "cykaniem" suportu NECO na genialny kwadrat :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziwne rzeczy mowisz. suport , ktory byl w maestro wytrzymal ponad 2 lata. jezdzilem rowerem przez caly rok. bez wzgledu na pogode i niepogode. przy okazji wymiany napedu i suport wymienilem. poza nalotem rdzy na kwadratach suport wygladal ok. moze to jest-byla kwestia losowosci ale naprawde nie wierze, ze nowy suport rozlatuje sie po kilku jazdach... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chciałbym się czepiać, ale piszemy w temacie roweru za 1200 PLN.

Nie ma sensu się dalej przekrzykiwać, ty nie przekonasz mnie, a ja ciebie. Mamy różne doświadczenia i tyle. Tym bardziej że piszemy w temacie rowerów TransRower, pewnie 90 % ludzi którzy kupili te rowery (w tym Ja) po 100km mają problem z "cykaniem" suportu NECO na genialny kwadrat :)

Ja nie zamierzam nikogo przekonywać - jeśli chodzi o doświadczenia można się odnieść do spostrzeżeń innych użytkowników tego forum niż moje. Chciałbym żebyś miał rację, z punktu widzenia klienta/użytkownika byłoby bardzo fajnie kupić coś "zaawansowanego" i cieszyć się z tego powodu dużo dłużej bezproblemową eksploatacją. Dla mnie, z różnych powodów o których nie będę tu pisał, żeby nie zostać źle zrozumianym, trwałość tego czy innego systemu nie ma prawie zupełnie znaczenia, przy wyborze nie kieruję się trwałością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

krism4a1

czy musiales wymienic suport w swoim rowerze ? ze wzgledu na te stuki-puki ? moim zdaniem, tu zgadzam sie z tobo, jakosc materialow uzytych do produkcji rowerow i  podzespolow drastycznie spada. wiec nawet w nowym rowerze juz od poczatku sa jakies niedorobki... ok, ladna pogoda jest za oknem-trzeba sie na rowerze przewietrzyc. zanim sie rozleci. 

 

 

pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...