Skocz do zawartości

[Uwaga!] Polują na rowerzystów


Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team

 

Co z tego , że zima minęła skoro za niecałe pól roku będzie następna...



Jak na razie mamy jeszcze miesiąc wiosny, później lato i jesień, a wątek jest o "polowaniu" na rowerzystów, a nie jeździe zimą po mieście. Mam nadzieję, że zimą, z racji warunków tego typu akcje nie będą miały miejsca.

Toruń dołącza: uważajcie, podobno łapią w okolicach Pl. Rapackiego, Bulwaru Filadelfijskiego i prawa strona Szosy Lubickiej (tu, ze względu na utrudnienia, to już jest chamska łapanka)!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toruń dołącza: uważajcie, podobno łapią w okolicach Pl. Rapackiego, Bulwaru Filadelfijskiego i prawa strona Szosy Lubickiej (tu, ze względu na utrudnienia, to już jest chamska łapanka)!

Na Lubickiej? To już nawet nie tyle jest chamskie co niezgodne z przepisami i zdrowym rozsądkiem.

W związku z tym, że za 1,5 godz. czeka mnie przejażdżka przez wszystkie wymienione punty już jestem w bojowym nastroju :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam przekonanie graniczące z pewnością, że nie spowodowało to najmniejszego zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu.

I nie raz, nie dwa widziałem jadącą wolno pipę, która bezmyślnymi i dość gwałtownymi manewrami powodowała znaczne zagrożenie.

w tym problem; u nas każdy uważa się za "ogarniętego", nie ważne czy jest bezmózgim dresem, czy pracownikiem naukowym - każdy sam decyduje, które przepisy i kiedy go obowiązują (i nie mówię o nocnej jeździe przez miasto przy pustych ulicach).

 

A co do "wolno jadące pipy", to będę się upierał, że jej manewry są dużo bezpieczniejsze (choć równie denerwujące), niż "ogarniętego" jadącego dwa razy szybciej od wszystkich dookoła.

 

Błędnie rozumujesz. Pieszy nie ma przewidywać zachowania rowerzysty, czy w jakikolwiek sposób reagować. Ta odpowiedzialność spoczywa wyłącznie na rowerzyście względem pieszych, to on ma zakichany obowiązek (podyktowany nie tylko przepisami, ale najzwyklejszą, przyziemną logiką) dostosować tor swojej jazdy i prędkość do pieszych, którzy na chodnikach mają pierwszeństwo. I w razie trącenia pieszego, to rowerzysta jest zawsze winny (może poza jakimiś kuriozalnymi przypadkami).

ale pieszy też ma instynkt samozachowawczy, a jeżeli widzi rowerzystę, który grzeje po chodniku (na którym nie powinno go być), to na jakiej podstawie ma sądzić, że rowerzysta jest odpowiedzialny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

kolejny co uwierzył Nowakowi.

 

Akurat Nowakowi nie uwierzyłem ;) Całkiem nie moja strona polityczna.

 

A tak poza tym, to chodziło mi o osobę która nie tylko jedzie szybko, ale

 

i wymusza pierwszeństwo

Raczę czytać dokładniej ze zrozumieniem.

Sama prędkość owszem, nie stanowi większego zagrożenia, jeśli osoba ogarnia sytuację. Bo chyba nie powiesz mi, że ktoś bez większej wyobraźni jadący szybko wąskim zatłoczonym chodnikiem nie stanowi zagrożenia? Prędkość trzeba dostosować do sytuacji, a pieszych nie wyprzedzać 'na lakier', bo kiedyś ktoś nam pod koła wlezie i może być kłopot.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

codziennie jeżdżę do pracy i  z pracy rowerkiem , trasa w jedną stronę wg gps 26km.../CIACH/

No to chłopie ci współczuję bo faktycznie obie trasy są upierdliwe. Od mostu Siekierkowskiego w kierunku mostu Gdańskiego to ja jeżdżę przez Gocław, Międzyborską i Targową. Przynajmniej nie ma tam żadnej DDR więc grzeję tylko jezdnią lub jak jest więcej czasu to przez Park Skarszewski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ŁAŁ, w Kielcach faktycznie łapią na 9wieków, jednemu z panów trudno było także wytłumaczyć, że to jest przejazd dla rowerów i mogę tutaj przejżdżać, szukał paragrafu ponad 20minut, niestety nie znalazł, chodniki tam są także ponad 2m szerokości, także nie wiem dlaczego każdy daje się łatwo złapać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ŁAŁ, w Kielcach faktycznie łapią na 9wieków, jednemu z panów trudno było także wytłumaczyć, że to jest przejazd dla rowerów i mogę tutaj przejżdżać, szukał paragrafu ponad 20minut, niestety nie znalazł, chodniki tam są także ponad 2m szerokości, także nie wiem dlaczego każdy daje się łatwo złapać.

 

 

Parodia...łap a później szukaj odpowiedniego paragrafu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, jeśli chodzi o rejon Łobza, i okoliczne wiochy w moim powiatku, na razie spokój, nie widać zmian jakoby coś się działo, policji i strażników brak, za małe miejscowości są, no ale zobaczymy kiedy nowa "moda" dotrze i do tego zaścianka mojego... Natomiast co do jazdy po chodniku i przejeżdżaniu przez przejścia, niestety spotykam się z tym w moich rejonach dość często, jeżdżąc oczywiście szosą... Jak i oczywiście z brawurą kierowców bo się jeden z drugim spieszy, i zyskuje 3 sekundy kosztem stracenia i tak 10 sekund na skrzyżowaniu, na przykład w mieście wyprzedzanie innej bryki na moście i oczywiście przy znaku P-4 na szosie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ŁAŁ, w Kielcach faktycznie łapią na 9wieków, jednemu z panów trudno było także wytłumaczyć, że to jest przejazd dla rowerów i mogę tutaj przejżdżać, szukał paragrafu ponad 20minut, niestety nie znalazł, chodniki tam są także ponad 2m szerokości, także nie wiem dlaczego każdy daje się łatwo złapać.

hehe żerują na ludzkiej niewiedzy, notabene jak często śmigasz koło galerii echo to też się pilnuj bo od tygodnia Alfą polują na pieszych i rowerzystów, Dzisiaj pojawił się jeszcze spuszczony z łańcucha passat sedan błękitny który tylko czyhał na twój portfel.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ogólnopolska akcja czyli ktoś psy celowo nasłał na rowerzystów. Widocznie przestępców już wszystkich w kraju wyłapali i nie mają co robić. Właśnie tak wygląda to "przyjazne państwo" zapowiadane przez ryzielca, który niechcący został płemiełem :) Rostowski się przeliczył, z fotoradarów mu kasa nie płynie więc się skupił na rowerzystach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie gdyż oni, według PORD, są pieszymi a piesi mogą bez ograniczeni korzystać z chodników, przejść dla pieszych i schodów.

 

No właśnie... 

Ja tylko nie rozumiem czemu tak ochoczo korzystają z DDRów? Czują się cyklistami? można by ich gnębić, tak samo jak pieszych chodzących po DDR. (Inna sprawa, że rolkarze naprawdę nie mają lekko... [nie, nie jestem rolkarzem])

 

Ale zapewne bezpieczeństwo pieszych jest teraz rozumiane jako brak zagrożenia otrzymania mandatu za wykroczenie ;)

Dziś łapiemy rowerzystów, jutro pomyślimy, kto jeszcze nie został złupiony ;)

 

Zgadzam się z tym, że mamy państwo opresyjne. Państwo lojalne wobec obywateli powinno najpierw edukować a potem karać. Najprościej byłoby ogłosić tydzień pouczania rowerzystów i dopiero po tym czasie przystąpić do karania.

 

No i całość powinna być robiona z głową. Najgorzej jak patrol stanie przy infrastrukturalnym bublu i zacznie kosić wszystkich po kolei.

 

A w ogóle to "na dzień dobry" należałoby wywalić zakaz przejazdu rowerem przez przejście dla pieszych. Powinien być nakaz przejazdu z niewielką prędkością. Nie może być tak, że w mieście ćwiczy się rowerzystę ze zsiadania co 150m, bo ktoś nie wpadł na to, żeby chlapnąć farbą przejazd dla rowerów lub zabrakło kasy na dodatkowy sygnalizator świetlny (dziwne że na znaki końca i początku ddru nigdy nie brakuje... gdzieniegdzie stoi ich po kilknaście na km).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam. czytam i współczuję. w okolicach poznania nie jest tak źle. po pierwsze policji niewiele, straży gminnej prawie wcale, a że chodników też prawie nie ma to mnie na szczęście ten problem omija. zresztą na większość kierowców też nie mogę narzekać. znają mnie z widzenia (codziennie o tej samej godzinie jedzie osioł na dwóch kołach) :teehee: , ja też poznaję większość tych co mnie wyprzedzają i mam wrażenie, że się do siebie przyzwyczailiśmy. omijają mnie szerokim łukiem, a ja nie staram się być zawalidrogą. zdarzają się czasem osły głównie z firm kurierskich albo mamusie co to zaspały i ze swoimi pociechami pędzą do szkoły (mijam jedną podstawówkę), no tu trzeba uważać. ale sam w dwóch miejscach przejeżdżam przez przejście, a w zasadzie przez pół przejścia. tzn. jak wjeżdżam i zjeżdżam z ddr. oficjalnie trza by się zatrzymać ale nawet mundurowi nie zwracają na to większej uwagi i mnie nie zatrzymują.

co innego wjazd do centrum poznania. no tu jest niezła zabawa  :sorcerer: . mam zawsze wrażenie, że każdy kierowca na mnie poluje, a że zazwyczaj jeżdżę po ulicy, to wrażenia mam nieziemskie. nie zdarzył mi się jeszcze mandat, bo za rzadko wjeżdżam na chodnik - w zasadzie tylko wtedy kiedy nie da się śmignąć po jezdni ale wtedy jak już ktoś napisał, trzeba "wziąć na klatę" i albo próbować przekonać "pana władzę" albo przyjąć kwita i jechać dalej.

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parodia, jeszcze trochę i wjazd do parków oraz lasów będzie zabroniony ze względu niszczenia przyrody  :woot: 
Pomyśleć rok/dwa/trzy lata temu był święty spokój. Nagle rower stał się fit, trendy i zaczęło się wymyślanie idiotycznych zakazów/nakazów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też codziennie po poznaniu jeżdżę, do szkoły i często widuję panów P. I nie jeżdżę zgodnie z przepisami, bo bym do szkoły nie dojechał...

I doprawdy, nie wiem od czego to zależy czemu mnie zatrzymują niektórzy a czemu nie, przyznam się, że niektóre manewry są co najmniej naganne... a oni stoją i patrzą... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stoją i patrzą co to znowu za osioł (bez obrazy oczywiście  :thumbsup: ) jedzie chodnikiem. ale żeby ruszać za takim i próbować go wykasować to eee tam. po co? kasy z niego nie będzie, złapać trudno, nie warto. :woot:

ale jak to mówią, skoro jeździsz tak jak piszesz to pytanie nie brzmi "czy cię dopadną?" tylko "kiedy cię dopadną?"

a wtedy pieniążki trzeba szykować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tyle że uciekam, po prostu, często tak jadę, bo nie ma innego wyjścia. Szczerze to się boję czasami drogą jechać... jak po krzywoustego zapierdzielają, i kilka innych ulic. pisałem wcześniej że mnie często zatrzymują, ale wystarczy się wytłumaczyć. mandat dostałem ostatni we wrześniu, za jadę po chodniku właśnie, z czym po 2 stronie była ścieżka rowerowa... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MARCIN96

A po drugie dzięki takim szaleńcom jest ta akcja. Muszę przyznać że jazda zimą jest spokojniejsza niż latem bo zostają na rowerach tylko ci co  lubią i potrafią jeździć a ci rzadko łamią przepisy.

Jeszcze jedno czy jazda bez świateł w nocy to szpan czy szaleństwo lub przejazd przez spore skrzyżowanie na czerwonym świetle a to tylko niektóre przykłady z ostatniego tygodnia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo przepraszam... Ale czy szanowny kolega mógł by mi nie robić takich docinek ? 

 

Jeżdżę wieczorem/ nocą zawsze z przednią lampką i tylną, zwracam uwagę na sygnalizację i nie ładuję się na czerwonym.To co robię nie zagraża innym uczestnikom ruchu, stosuję gesty wyrażające chęć zmiany pasa, nie zajeżdżam drogi, przepraszam pieszych... Więc może spójrz na siebie, zanim kogoś ocenisz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś mądry tę akcję "Rower" stworzył. Cała sprawa pobudzi trochę ludu i mam nadzieję zwróci uwagę zarówno tych którzy łamią przepisy jadąc chodnikiem, jak i urzędników, którzy zaniedbują budowę i plany w sprawach ułatwienia przejazdu rowerem.

Szkoda, tylko, że powstaje taki język nienawiści. Myślę, że sytuacja jest jasna, mamy bardzo słabą rozwiniętą infrastrukturę rowerową. Poprawa sytuacji zależy nie od tego jakie wyzwiska wymyślimy na siebie nawzajem, ale od dialogu. Myślę, że każdy rowerzysta powinien mieć świadomość swoich praw oraz walczyć o to, co się należy. Dla mnie skandalem jest to w jaki sposób traktowane są samochody w miastach. Jeżdżę i chodzę po Krakowie, kto jest z Krakowa chyba to potwierdzi, jeśli udałoby się ograniczyć ruch samochodowy w samym centrum do niskiego poziomu to miasto normalnie mogłoby oddychać. Sprawa jest oczywiście skomplikowana, ale do ogarnięcia. Dla mnie najbardziej uprzywilejowani powinni być piesi(+komunikacja zbiorowa), dalej rowerzyści, taksówkarze, a na szarym końcu kierowcy samochodów. Poważnie zainteresowanych sytuacją polecam zapoznać się z tematem pracy tego pana: http://en.wikipedia.org/wiki/Jan_Gehl

Miasto to nie jest wioska i trzeba organizację ruchu przeprowadzać z głową.

 

Wiecie co jest najgorsze? Brak jakiejś solidarności. Widać to w wielu grupach, w branży motoryzacyjnej, w środowiskach uniwersyteckich(idiotyczne pomysły UE i min. Kudryckiej), w administracji państwowej na poziomie samorządów(centrala zrzuca coraz więcej obowiązków, zabierając pieniądze). Jeśli rowerzyści nie porozumieją się między sobą to nie ma szans na poprawę. Potrzeba pracy i trochę wysiłku, żeby się zebrać i wspólnie za czymś opowiedzieć. Jeśli cykliści chcą mieć więcej praw to muszą o nie zawalczyć.

 

 

ps. dziś jechałem tramwajem kilka przystanków, dłużej niż zwykle, nie dlatego, że były duże korki(bo tramwaje mają czysty przejazd), ale dlatego, że albo jakaś młodziutka kierowniczka się zagapiła i stanęła na drodze, albo dlatego, że ktoś się wpieprzał w środek korka, albo w końcu dlatego, że ktoś wymusił pierwszeństwo(wyjechać przed tramwajem?!).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

, przyznam się, że niektóre manewry są co najmniej naganne... a oni stoją i patrzą... 

 

 

 

Chodzi o to stwierdzenie a lampki i czerwone światła są ogólnie ale  uderz w stół a nożyce się odezeą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...