Skocz do zawartości

dejtrejder

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    775
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Zawartość dodana przez dejtrejder

  1. Efekt najpierw widać w cm w pasie a dopiero w drugiej kolejności na wadze. Więc nie marudź tylko działaj dalej. Wytrwałości życzę. Być może twoja jazda jest zbyt mało intensywna? Tego możesz nie wiedzieć jako początkujący. Dlatego kup pulsometr. Fakt, że jesteś spocony o niczym jeszcze nie świadczy.
  2. Dani85, świetnie ci wyszedł prototyp. Właśnie taki błotnik by mi się przydał. Ten mały na druty siodełka w moim przypadku raczej odpada ponieważ jeżdżę z torebką podsiodłową, która swoją obecnością nie pozwoli na montaż. Dlatego celuję właśnie w ten - fajna rzecz, że można go zwinąć w rulon i wozić na ramie
  3. Ja chcę coś takiego: http://www.wykop.pl/link/1692450/blotnik-ktory-szpeci-rower-tylko-wtedy-kiedy-jest-potrzebny/ Tu jest szablon taki jak podałeś: http://zmk.wikidot.com/ass
  4. Powiem wam, że fajna rzecz. Też sobie coś takiego zrobię. Jakiś pomysł na tylny błotnik, żeby cztery litery razem z plecami suche do domu dojechały? Gdzieś widziałem taki mały między pręty od siodełka wciskany... Opaski rzepowe bardziej wypolerują lakier niż opaski zaciskowe. Wiem doskonale co mi zrobił ze sztycą rzep od torebki podsiodłowej. Ja bardziej jednak optuję za mocowaniem na trytytki. Mam tak przymocowany przewód od licznika rowerowego i nic się nie dzieje. Po kilku latach są minimalne ślady w niczym nie przeszkadzające. Niektórzy częściej rowery zmieniają na nowe niż się przetarć na lakierze dopatrzą. Trytytki mocno zaciągnięte są bezpieczniejsze i lepiej trzymają od rzepów.
  5. Może by je wytoczyć z ertalonu/poliamidu?
  6. Aktualizacja: po przejechanym sezonie 2013 i rozpoczęciu nowego stwierdzam, że na indyjskich zamiennikach po 3,5 zł sztuka suport accenta przejeżdża spokojnie średnio 4,5 tyś km nim złapie luzy. Spokojnie można sobie odpuścić droższe łożyska
  7. Będzie wyglądać beznadziejnie Ale jeśli będzie wygodnie to co komu do tego? Twoje 4 litery mają się czuć komfortowo. I pewnie w niektórych zastosowaniach tak będzie ( oprócz prawdziwego terenu ).
  8. Żadna regulacja tu nie pomoże. Taki objaw występuje wtedy, gdy linka i pancerz do wymiany.
  9. Dzięki za zdjęcie. Moim zdaniem rower absolutnie nie jest za duży. Jest rzekłbym idealnie. Na krążownik mi to absolutnie nie wygląda. Pozostaje spore pole manewru do obniżenia kierownicy jeśli ktoś lubi bardziej sportową pozycję. Jeszcze jedna prośba do autora: mógłbyś zmierzyć przekrok i długość górnej rury w poziomie ( center-center )? Interesuje mnie czy rzeczywiste długości są identyczne z tymi deklarowanymi przez producenta.
  10. Dobrze mierzą. Ja też mam długość nogi od ziemi ok 83 cm. Zresztą długość spodni jaką noszę to 32 cale czyli 81,28 cm - to jest długość wewnętrznego szwu nogawki.
  11. Jestem praktycznie tego samego wzrostu co ty i przymierzam się do zakupu AL SLX w rozmiarze M. Kolega Kłosiu również potwierdza, że M-ka przy tym wzroście będzie odpowiednia. Jeśli byście panowie mieli chwilę to prosiłbym o wasze foty jak siedzicie na rowerze. Jeden obraz wart więcej niż kilometry dyskusji W każdym razie przymierzałem się w sklepie do specializeda rockhoppera, który w rozmiarze M ma długość górnej rury w poziomie 600 mm i nie czułem, żeby był za długi. Canyon jest zresztą troszkę krótszy. Bardziej się obawiam, że kierownica 720 mm może być na mnie za szeroka. Człowiek jeździ w tej chwili na 640 milimetrowej w rowerze 26 cali i jest ok.
  12. Kiedy można się spodziewać praski do łożysk HTII i jaka będzie cena?
  13. Mój accent przejechał w tym sezonie 3600 km na wsadzonych indyjskich łożyskach po 3,5 zł sztuka i luzów jak na razie nie ma.
  14. Kaseta wydaje ci się hałaśliwa bo między rolkami a zębatkami nie ma po prostu smarowania. Aby praca łańcucha była bezszelestna na rolkach niestety musi być olej. Ale wtedy będzie brudny. Coś za coś. Ja wolę brudny i cichy. Wytarty do tego stopnia łańcuch jak twój musi klekotać o zębatki jak stary traktor. Wiem bo próbowałem. W środku na sworzniach jakieś tam smarowanie jest więc taki łańcuch na szczęście nie skrzypi. Ale za to hałasuje. Jak tam kto lubi. Na suchą szosę od bidy można tak jeździć. W terenie to się nie sprawdza.
  15. Ja ze swojej strony polecę oczywiście olej przekładniowy 80W-90 np. Hipol lub jakiś inny do ręcznych przekładni. Litr kosztuje ok 15 zł i starczy pewnie na jakieś 10 lat. Jedyną jego wadą jest duży smród. Może to być problemem jeśli ktoś trzyma rower w mieszkaniu.
  16. No cóż, jeżdżę min. na rolhoffie od 2 lat, również robię tygodniowo 300-400 km i często jeżdżę w mokrym. A to dlatego bo uwielbiam jeździć w terenie. A u mnie w terenie ( nie wiem co inni nazywają jazdą w terenie) jest dużo stojących kałuż, błota i piachu. Po przejechaniu w takich warunkach 50-60 km spod błota często nie widać roweru. Proszę mi nie mówić, że na jakimś rolhoffie da się przejechać nie wiadomo ile. Jedna jazda i czyszczenie z oliwieniem. A jak pogoda dopisuje wyśmienicie ( np w zeszłym roku ) i nie pada od miesiąca to ze dwa dni na jednym, smarowaniu da radę pojeździć. Mimo, że roweru dla odmiany tym razem nie widać spod pyłu. Uważam, że rolhoff nadaje się bardziej na szosę niż w teren. Wtedy te 200 km można od bidy przejechać na jednym smarowaniu. Nie więcej. Łańcuch moim zdaniem już wtedy głośno klekocze co mnie denerwuje. Nie skrzypi co prawda ale klekoczą zębatki o rolki łańcucha. Tak na marginesie ostatnio jeżdżę na oleju przekładniowym na zmianę z rolhoffem i zauważyłem, że w terenie przekładniowy przyciąga jednak mniej piachu. Zdecydowanie mniej. Jednocześnie jest wystarczająco gęsty żeby nie wypłukała go byle kałuża.
  17. Ja też należę do zadowolonych posiadaczy klucza 3 w 1. Jest świetnie wykonany, dzięki niemu przeserwisowałem bez problemu M520-tki. Wielki pozytyw dla wykonawcy. Jakie to nowe projekty kluczy jeśli można wiedzieć? Czy jest może wśród nich wyciskacz/wciskacz łożysk do misek suportu ( Accent, Token itp. ) Hollowtech II ?
  18. Mój accent na wsadzonych najtańszych, indyjskich łożyskach po 3,5 zł sztuka przejechał od 11 kwietnia 2074 km. Zobaczymy kiedy złapie luzy. Ale już mogę powiedzieć, że zadowolony jestem bo najtańsze łożyska dają radę jako zamienniki. Tym bardziej, że ostatnio prawie codziennie teren a potem karcher. A za robociznę płacę 5 zł. Mój serwisant daje jeden klucz nasadkowy w środek, drugi na zewnątrz, wkłada w imadło i wyciska łożyska. Nowe wciska też w imadle dociskając starym łożyskiem. Sam bym to zrobił ale nie mam w domu imadła i kompletu nasadek o odpowiedniej średnicy.
  19. Nie chodzi o to, że cena jest priorytetem. Tylko zdrowy rozsądek podpowiada, że cena olejku do łańcucha nie powinna być wyższa/taka sama niż/jak cena samego łańcucha. Podobnie jak cena klocków hamulcowych nie powinna być wyższa od ceny kompletu hamulców i tak dalej...
  20. Jeśli tyle przejechał w błotnistym, mokrym terenie to produkt musi być ciekawy. I jeśli kosztuje nie więcej niż 10 zł za buteleczkę...
  21. No i właściwie pełna zgoda. Największą wadą oleju przekładniowego jest jego zapach. A w zasadzie smród. Można rzec, że Rohloff przy nim pachnie. Jeśli ktoś trzyma rower w domu to może mieć z tym zapachem problem. Rohloff kosztuje dużo a jego regularne używanie nie sprawi w żaden sposób, że mi przedłuży żywot napędu o kolejny sezon. Tak czy inaczej na wiosnę kaseta, łańcuchy ( wymiennie na 3 jeżdżę ) i przednie zębatki są do wymiany. Kupno czwartego łańcucha bardziej mi przedłuży pracę całości niż wydanie kasy na buteleczkę Rolhoffa.
  22. 630 km to jest w moim przypadku 10-12 dni jazdy Opona o takim przebiegu to niemalże nówka sztuka nie śmigana.
  23. Otóż to Za komuny piłki kopane dratwą ręcznie naprawiali to i z oplotem RK sobie poradzi.
  24. Tym bardziej szmelc ale skoro tak je lubisz mogę ci dwie swoje RK oddać gratis. Na zdrowie Małe dziury ( w porównaniu do kolegów ) co prawda posiadają ale oddasz do rymarza to ci zaceruje
×
×
  • Dodaj nową pozycję...