Skocz do zawartości

[rower] składanie szosy do 5000


pawlox83

Rekomendowane odpowiedzi

Nie, ale rozważam różne propozycje,oczywiście najprawdopodobniej kupie alu ale ten btwin z 5 letnia gwarancja na karbon nie byłby zła propozycja.Tylko że to btwin właśnie,najprawdopodobniej zostane przy tym Canyonie Roadlite bo cena jest mi na ręke,również wyglad i geometria.Właśnie znalazłem polskiego dystrybutora wiec chyba uderze w to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pawlox83- Wyjaśnij mi dla czego tak uparłeś się na ramę karbonową. Nie lepiej kupić rower z ramą alu ale za to na lepszym osprzęcie ?

 

Według mnie lepiej kupić lepszą ramę i gorszy osprzęt. "Zmieniarki" się szybko zużywają, a rama zazwyczaj zostaje na lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dromik - tak można powiedzieć o wszystkim. Po co Ci dobry samochód, kup tico bo i tak się popsuje a nie ma klimy i wielu innych rzeczy które mogą zwiększyć awaryjność. Ew można wyjść z założenia, że zawsze możesz grać w piłkę bo będziesz wymieniał tylko buty i piłki, więc zawsze taniej. Lepszy osprzęt to mniejsza awaryjność i dłuższa żywotność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

A z drugiej strony rama i widelec to serce roweru i od nich zależy jak będzie jeździł, bez dobrej ramy nawet najlepszy osprzęt nie da nam właściwej radości użytkowania jeśli będzie nie wygodnie, w końcu od tego zależy jak rower wchodził w zakręty, składał się do sprintu, jak będzie sztywny, tłumił drgania, jaki będzie komfort... długo by wymieniać. To zawsze zgniły dylemat.. montować "kółka" od malucha do porsche czy do koła od porsche do malucha...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dromik podałeś bardzo skrajne przypadki. W tym przypadku przedstawiłeś to co napisał Maniak z porsche i maluchem. Ale gdybyś zaproponował mi rower na DA i ramie z Krossa Vento 4.0, to nie odmówił bym.

Proponując rower na lepszym osprzęcie nie miałem na myśli DA ale np 105. Dla przykładu ja kupiłem na allegro używaną ramę alu z karbonowym widelcem sterami i sztycą za 200zł i cały rower na nowej 105 wyniósł mnie 2tys. Gdybym miał budżet 5tys na pewno kupił bym do swojego roweru lepsze koła, a rama jest tematem spornym, wolał bym nową ramę alu wyższej klasy niż najtańszy karbon, skoro rama cinelli pękła jak zapałka to jak wytrzymała jest rama RDX i inne tego typu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Ja tam jednak oponowałbym za lepsza ramą czyli węglową. Co do rdx/hongfu i podobnych to są to wyroby bardzo dobrej jakości, mam taką ramę już bardzo długo i jestem zadowolony. Carbon za wszelką cenę jest bez sensu ale jednak na szosie lepiej się na nim jeździ, nawet niż na najlepszym alu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mamy do wyboru rower na ramie aluminiowej z dobrym napędem, lekkimi rurkami, nadającymi się do jazdy kołami i oponami (np. wspomniany canyon), a z drugiej strony rower na ramie z włókna węglowego (przyjmuję że oba mają zbliżoną geometrię i zastosowane rozwiązania/standardy oraz cenę), z kiepskim napędem, topornymi kołami i rurkami z najniższej półki to zdecydowanie lepiej jest kupić alu. Jeździ się przez pierwszy rok na przyzwoitym rowerze i można zbierać w międzyczasie pieniądze na zakup chińskiej ramy i widelca z włókna, którą będzie można wymienić bez problemu w dowolnym momencie a starą ramę sprzedać za rozsądną kwotę (napęd używany nie jest zbyt poszukiwanym towarem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najprawdopodobniej zostane przy tym Canyonie Roadlite bo cena jest mi na ręke,również wyglad i geometria.Właśnie znalazłem polskiego dystrybutora wiec chyba uderze w to.

 

Hej spróbuj rozważyć jeszcze ten rower:

http://www.roseversand.com/article/rose-pro-sl-2000-rs/aid:604421

porównywalny z canyonem, ale możesz go skonfigurować pod siebie (spróbuj przeklikać się przez opcje - można zmienić koła, kierę itd). Masz też wybór różnych opcji ustawienia mostka, wyboru tylnych przełożeń.

Gwarancja zdaje się 10 lat na ramę i 2 lata na wszystkie komponenty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze jedna kwestia odnośnie zakupu za granica.Jak wyglada serwis takiej szosy,bo z doświadczenia wiem że dobrze jest mieć serwis z gwarancja niedaleko siebie ,jak sie co spieprzy,a to na pewno kosztowne płacić za każa regulacje czy itp.Ogólnie czesto bywa że trzeba dokładac kase dlatego że serwis jest za granica?koszty utrzymania też sa ważne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2i regulaminu.

 

O ile się orientuję to Rose jeśli to jest naprawa gwarancyjna zabiera na swój koszt DHLem. Wpierw zgłasza się do nich usterkę (np z fotką) i oni to kwalifikują jako naprawę gwarancyjną lub nie. Jeśli jest to zaś typowa regulacja typu centrowanie kół, ustawienie przerzutki po sezonie to lepiej mieć znajomego mechanika od takich zadań bo za samą przesyłkę zabulisz parę złociszy. Regulacja we własnym zakresie nie powoduje utraty gwary chyba, że ktoś ma wyjątkowy niefart i podczas regulacji coś się rozleci.

Nie wiem jak to jest w przypadku zakupu w sklepie stacjonarnym niedaleko miejsca zamieszkania bo różne praktyki obowiązują. Jak raz kupiłem rower

u pewnego byłego kolarza to mi go serwisował przez kilka lat. Tylko za części płaciłem jak trzeba było tryby czy korbę zmienić. Inne sklepy np w dużych miastach każą sobie płacić kasę nawet za obowiązkowy przegląd gwarancyjny po kilkuset km, a potem leci stówka wiosną, stówka jesienią...

Ja też kupowałem rower wysyłkowo, ale w Polsce. Z góry jednak założyłem, że przeglądy i serwis będę robił u znajomego mechanika, któremu czasem coś odpalę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...