JoK3R Napisano 21 Marca 2006 Napisano 21 Marca 2006 Ja tam polecam gaz pieprzowy lub jaki inny uda Ci się dostac. Nożem nie obronisz się przed psem chyba, że jestes Chuckiem Norrisem, a jeżeli zranisz lub zabijesz człowieka (nawet takiego, który cię zaatakował) to będziesz miała problem i to duży (no i w twoim wypadku będzie cię gryzło sumienie). Ja nosze gaz na psy i służy mi do obrony przed ludźmi i zwierzętami. Nie nosze noża, bo nie umiałbym się nim obronic i nie chce miec problemów z powodu tego co mógłbym zrobic nim napastnikowi. Możesz też kupic paralizator/pałke z paralizatorem. Już raz mnie okradli, ale wolę stracic 20zł niż 20 lat lub nawet całe życie i bronic się będę tylko, gdy będzie sens, bo koleś chce mi wsadzic buta w czachę, a nie jak chce mi 4 kolesi wziąc 5zł. No ale w twoim przypadku dochodzi możliwośc gwałtu.
KAZUMI Napisano 21 Marca 2006 Napisano 21 Marca 2006 a co powiecie na Tetsubishi rzucone psu biegnącemu za wami pod nogi http://www.dragonstaviacois.ch/images/Armes/Tetsubishi.gif na pewno psa zatrzyma i zniechęci do dalszej pogoni. Średniowieczna broń używana przez Ninja do zgubienia pościgu lub jako zasadzka w korytarzu. (wiem wiem mam nasrane z tymi sztukami walki)
sebekfireman Napisano 21 Marca 2006 Napisano 21 Marca 2006 Nożem nie obronisz się przed psem chyba, że jestes Chuckiem Norrisem No bez przesady - nóź nie jest trudny w obsłudze Wystarczy dźgać i tyle Ja nosze gaz na psy i służy mi do obrony przed ludźmi i zwierzętami. Gaz może i jest dobry tylko nie bardzo widzę jak go użyć jak już pies zaatakuje. Po drugie nie wiadomo czy gaz psa wystraszy - może wpadnie w jeszcze większą furię. No ale w twoim przypadku dochodzi możliwośc gwałtu. Hehe - joK3R a w twoim przypadku to nie?
cann Napisano 21 Marca 2006 Napisano 21 Marca 2006 ja niezbyt pozytywnie jestem nastawiony na noz, szkoda zwierzaka wkoncu to nie jego wina ze wlasciciel nie porafi sie nim zaopiekowac :!!:
sebekfireman Napisano 21 Marca 2006 Napisano 21 Marca 2006 Hehe - cann! jestem ciekaw czy też byś był taki litościwy w momencie jakby jakieś duże psisko wbiło swoje kły w twoje ciało.
rowerzystka Napisano 21 Marca 2006 Autor Napisano 21 Marca 2006 (no i w twoim wypadku będzie cię gryzło sumienie). ???????????? Nie rozumiem. Jeśli gdzieś w lesie, lub innym miejscu, gdzie nie będę mogła liczyć na czyjąś pomoc zaatakuje mnie pies, to (gdy go kupię) użyje noża bez wahania. I zapewniam, że nie będę potwora żałowała, ani miała wyrzutów sumienia . Obrona do końca, nawet, jeśli by trzeba zabić psa. Moje zdrowie / życie jest dla mnie ważniejsze niż jakiś tam pies.
Puma [JFK] Napisano 21 Marca 2006 Napisano 21 Marca 2006 Sebek, nóż na psa jest tak samo użyteczny jak wykałaczka na człowieka Nic psu nie zrobisz nożem, bo nie masz takiego refleksu jak pies, pozatym nie wyczujesz go na tyle, żeby zaatakować. O wiele szybciej pies ci przegryzie tętnice niż Ty wyjmiesz nóż i go potniesz(pomijam to, że musiałbyś go konkretnie pociąć żeby skapitulował) Najlepszym wyjściem jest gaz, bo wożenie ze sobą broni jest niewygodne :wink:
majster Napisano 21 Marca 2006 Napisano 21 Marca 2006 Ja tam polecam gaz pieprzowy lub jaki inny uda Ci się dostac. Nożem nie obronisz się przed psem chyba, że jestes Chuckiem Norrisem, a jeżeli zranisz lub zabijesz człowieka (nawet takiego, który cię zaatakował) to będziesz miała problem i to duży (no i w twoim wypadku będzie cię gryzło sumienie). :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: co za brednia. joker, czy ty widziales kogos poslugujacego sie nozem w walce? (ale nie na flimie ). chyba nie. kazdy pies, kazdy czlowiek ma bardzo male szanse z kims kto ma noz(nawet jesli osoba nie jest mistrzem w uzyciu broni). w przypadku roweru sprawa sie komplikuje ale w kazdym innym przypadku noz jest najlepsza bronia do walki bezposredniej. gaz mowisz? czy wiesz ze gaz z odleglosci <1m na 90% CAŁKOWICIE OŚLEPI tego czlowieka? wtedy nie bedzie cie gryzło sumienie? z drugiej strony sa przypadki ze gaz W OGÓLE nie zadziała. masz racje. jest odpowiedzialnosc karna za to co moze sie stac atakujacemu. ale to juz wina polskiego prawa, ktore bardziej troszczy sie o oskarzonych niz o ofiare ataku. pozdro
sebekfireman Napisano 21 Marca 2006 Napisano 21 Marca 2006 Sebek, nóż na psa jest tak samo użyteczny jak wykałaczka na człowieka tongue.gif Nic psu nie zrobisz nożem, bo nie masz takiego refleksu jak pies, pozatym nie wyczujesz go na tyle, żeby zaatakować. O wiele szybciej pies ci przegryzie tętnice niż Ty wyjmiesz nóż Eeee - pies zaraz nie zabija Jak już Ciebie pies zacznie gryźć to chyba nie problem jest pokiereszować go nożem. Atakować psa nie mam zamiaru - trzeba najpierw czekać na atak psa i dopiero wtedy się z nim rozprawić A z tą szybością wyciągania to tak samo jest z gazem - no chyba że gaz wozisz cały czas trzymając w rękach.
JoK3R Napisano 21 Marca 2006 Napisano 21 Marca 2006 Sebekfireman, po pierwsze żeby pchnąc psa nożem musisz do niego podejśc i najczęściej się schylic, a gazem pryskasz z 1,5 metra. Po drugie traf sobie nożem w rzucającego się na ciebie psa! Gaz powinien powstrzymac psa, bo do tego jest stowrzony i pewnie był testowany. A odnośnie gwałtu to raczej mniej jest pedałów pedofili niż niewyżytych seksualnie 25-letnich mężczyzn lub 45-letnich ojców, którym nie wystarzczają ich żony. Cann!, mnie to tam wali, czy zranie lub zabije jakiegoś psa, a szczególnie takiego co mnie zaarakował. Właściwie to byłbym zadowolony jakbym go zabił.
cann Napisano 21 Marca 2006 Napisano 21 Marca 2006 nie wiem nigdy na szczescie zadne psicho mi tak nie zrobilo byly sytuacje tym podobne ale do takiej sytuacji na szczescie nie doszlo :!!: ale na pewno bym sie troche wkur.... :!!:
Piterpak Napisano 21 Marca 2006 Napisano 21 Marca 2006 nóż jest najlepszym narzędziem do samoobrony? nie byłym tego taki pewien ja wychodzę z takiego założenia: jeśli nie umiesz się nim posługiwać to po kiego będziesz go nosił? (chodzi mi o konfrontację z człowiekiem, na psa owszem) dlaczego? ano dlatego, że normalny człowiek, zastanowi się 1000 razy zanim tego noża użyje na człowieka i ani się nie obejrzy może mieć go w swoim brzuchu takie moje myślenie pozdro ;-) uważam, że na psy nożyk będzie dobry, nie scyzoryk ale nie ma jak go nosić gaz, hmm jak na psy działa nie wiem, dużo zależy od pogody wiatrówka na CO2 (krótka) na pewno by się sprawdziła ale też nie ma jak jej nosić przy jeździe co by nigdzie nie uwierała także, trening, trening, trening i długa ;]
sebekfireman Napisano 21 Marca 2006 Napisano 21 Marca 2006 Sebekfireman, po pierwsze żeby pchnąc psa nożem musisz do niego podejśc i najczęściej się schylic... Po drugie traf sobie nożem w rzucającego się na ciebie psa! Jak pisałem wcześniej - nie ja podchodzę do psa tylko on do mnie bo to on mnie atakuje. Ja się starałbym zachować dystans. Po drugie trafić rzucającego się na mnie psa byłoby zapewne trudno, ale później już pies jest bezpośrednio przy tobie i szarpie jakąś część Twojego ciała i wtedy trafić go z noża jest nietrudno. A odnośnie gwałtu to raczej mniej jest pedałów pedofili niż niewyżytych seksualnie 25-letnich mężczyzn lub 45-letnich ojców, którym nie wystarzczają ich żony. Może jest ich mniej ale nie zmienia to faktu że to Tobie nie grozi. Wystarczy że będziesz w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie i masz problem A poza tym możesz spotkać rzadki okaz - kobietę gwałcicielkę ja wychodzę z takiego założenia: jeśli nie umiesz się nim posługiwać to po kiego będziesz go nosił? (chodzi mi o konfrontację z człowiekiem, na psa owszem) Yyyy - ale przecież każdy potrafiłby posłużyć się nożem. Tu nie ma żadnej wielkiej filozofii. dlaczego?ano dlatego, że normalny człowiek, zastanowi się 1000 razy zanim tego noża użyje na człowieka i ani się nie obejrzy może mieć go w swoim brzuchu No tak - tylko jak przeciwnik będzie bez żadnej bronii a ty będziesz miał nóż to raczej zrezygnuje z ataku.
Gość Gość Napisano 21 Marca 2006 Napisano 21 Marca 2006 Yyyy - ale przecież każdy potrafiłby posłużyć się nożem. Tu nie ma żadnej wielkiej filozofii. Właśnie że jest wielka filozofia właśnie dlatego że dlatego, że normalny człowiek, zastanowi się 1000 razy zanim tego noża użyje na człowiekai ani się nie obejrzy może mieć go w swoim brzuchu Łatkiej byłoby tłuc jakąś pałką, kijem, ale z nożem to już nie taka prosta sprawa.
rowerzystka Napisano 21 Marca 2006 Autor Napisano 21 Marca 2006 Gdy pies już chwyci nogę, czy rękę w szczęki, to trudno będzie zadać nożem precyzyjny cios. Zapominacie, że takie ugryzienie boli. Zanim się sięgnie po nóż takich ugryzień może być kilka..... Trudno o dokładny cios, gdy jest się oszołomionym bólem.... walka z dużym zdziczałym / agresywnym psem (bo takie miałam na mysli zakładając temat) na nóż to będzie krwawa przeprawa........ oby zakończona sukcesem. Trzeba też wiedzieć gdzie zadawać ciosy, by były one skuteczne, a nie tylko rozdrażniły zwierzę. Gwałty? Napaści ze strony innych ludzi? - Nie tego dotyczy temat!!!!
Puma [JFK] Napisano 21 Marca 2006 Napisano 21 Marca 2006 gaz z odleglosci <1m na 90% CAŁKOWICIE OŚLEPI tego czlowieka B-Z-D-U-R-A! Gaz nie oślepi całkowicie człowieka, chyba że ten ma jakieś problemy ze wzrokiem itp(przy soczewkach kontaktowych może być problem). Pozatym mówimy tutaj o obronie przed zwierzętami a nie ludźmi Co do tych ataków nożami... wszyscy robicie się na niewiadomo jakich Rambo i zabójców :lol: Myślicie że tak łatwo zabić/zranić/powstrzymać psa/człowieka nożem? Myślicie że będziecie wiedzieli co zrobić, gdy pies będzie właśnie gryzł was w szyję? Strach nie pozwoli wam na logiczne myślenie i walkę nożem. Wbrew pozorom nie każdy potrafi posługiwać się nożem. W sumie to niewiele osób potrafi się nim skutecznie obronić.
sebekfireman Napisano 21 Marca 2006 Napisano 21 Marca 2006 Zapominacie, że takie ugryzienie boli. Zanim się sięgnie po nóż takich ugryzień może być kilka.... Wydaje mi się że aż tak bardzo nie boli, gdyż w takich sytuacjach człowiek jest w takim stanie że wyzwala jakieś tam specjalne endrofiny (?) które blokują odczuwanie bólu. Trzeba też wiedzieć gdzie zadawać ciosy, by były one skuteczne, a nie tylko rozdrażniły zwierzę. W takich sytuacjach wali się gdzie popadnie I raczej jak się ma porządny nóż a nie scyzoryk to prawie każdy cios będzie skutecznie osłabiał zwierzę. Myślicie że tak łatwo zabić/zranić/powstrzymać psa/człowieka nożem? Mi się wydaje że jest to łatwe zadanie Tzn w przypadku psa jest łatwe, w przypadku człowieka jest troszkę trudniej. Myślicie że będziecie wiedzieli co zrobić, gdy pies będzie właśnie gryzł was w szyję? Strach nie pozwoli wam na logiczne myślenie i walkę nożem. Strachu to tu raczej już nie będzie tylko włączy się w człowieku walka o życie - a w takich sytuacjach człowiek może dużo.
rowerzystka Napisano 21 Marca 2006 Autor Napisano 21 Marca 2006 Ilu ludzi, tyle róznych reakcji. Jedni będą z bólu i / lub strachu sparaliżowani, inni rzucą się do walki. Cała zabawa polega na tym, by (mowa o nożu) nie dziłać na oślep. To tylko rozjuszy zwierzę. Ja uważam, że najpierw, (gdy pies jest duży groźny i szybki), trzeba przestać uciekać (pies to łowca, goni to co się rusza), zresztą mowa o terenie, w terenie prawie każdy pies tak czy siak będzie od nas szybszy. Zasłonić się rowerem, potem dać gazem, a dopiero, gdy dojdzie do walki, chwycić za nóż.
JoK3R Napisano 21 Marca 2006 Napisano 21 Marca 2006 Mówiąc o gryzącym sumieniu miałem na myśli zbicie człowieka. Przepraszam za skierowanie tematu na niewłaściwy tor - temat faktycznie nie dotyczy ataku ze strony ludzi. Podczas walki nie powinniśmy wogóle dopuścic do ugryzienia przez psa!!! Możemy się zarazic wściklizną lub innym syfem i będziemy miec problem z dotarciem do domu, a poza tym możemy się wykrwawic na śmierc! Zatakujmy pierwsi jeżeli pies gotuje się do ataku lub zachowuje się wyjątkowo agresywnie!!! Ma(i)ster, nóż to mocna broń, ale skuteczny atak wymaga umiejętności, bo pokaleczenie czyichś rąk nic nie da. Zgadzam się jednak z tym, że nóż ma sporą siłę perswazji i może spowodowac zaniechanie ataku przez napastnika. Fakt o oślepieniu atakującego nie jest mi znany, ale wiem, że gazem go nie zabije!!! Jeżeli gaz nie zadziała to faktycznie będę miał problem. Ale co ma zrobic, chodzic z piłą mechaniczną? Z AK-47??? Może z moździerzem????? Zgadzam się z Pumą i Piteparkiem. A odnośnie kobiety-gwałcicielki to uśmiechnął bym się i odszedł, a ona na pewno nie mogła by mnie zatrzymac, chociaż gdyby była ładna... (nie mam nic przeciwko uprawianiu seksu bez zobowiązań, tylko dla przyjemności)
Marix Napisano 21 Marca 2006 Napisano 21 Marca 2006 Przede wszystkim to nagroźniejsze ejst właśnie takie nastawienie do psów. Tylko w skrajnych przypadkach jak psa nie sproowokujemy, a głownie jak jestchory to zaatakuje nas bez powodu. Generalnie jak widzimy że nie mamy szans to spieprzanie nie jest najlepszym pomysłem, taki rotweiller czy tez wilczur jest w stanie pobiegnąć ponad 40 kmh wiec zwiać tak niebardzo grunt to spokój zatrzymac sie odczekać i odchodzić powoli z tym nożem to sebekfireman chyba nigdy nie miales okazji zobaczyc jak to jest w praktyce. chociasz w jednym asz racje, jak juz sie pies na ciebie rzuci no to latwo bedzie mu wbic ten noz aczkolwiek mysle ze w trakcie szarpaniny mozesz upuscic ten noz albo za pozno bedzie juz na obrone
Gość Gość Napisano 21 Marca 2006 Napisano 21 Marca 2006 Przede wszystkim to nagroźniejsze ejst właśnie takie nastawienie do psów. Tylko w skrajnych przypadkach jak psa nie sproowokujemy, a głownie jak jestchory to zaatakuje nas bez powodu. w 100% sie zgadzam.
Gość BikerFG Napisano 21 Marca 2006 Napisano 21 Marca 2006 wyzej to ja. Zreszta pies ma swietna intuicje i czuje to, ze ktos do niego jest wrogo nastawiony. Powiem szczerze, ze nie wyobrzam sobie wyciagnac noz do psa, ktory bieglby w moim kierunku. A wsciekle psy i rzucajace sie wilki najczesciej sa w bajkach. Jezeli juz rzeczywiscie znajdzie sie jakis wsciekly pies to z reguly przede wszystkim lesnicy o tym wiedza pierwsi (mowa o lasach) i naprawde malo kiedy zdarza, zeby wsciekle pieski biegaly sobie dziko, bo sa tez wtedy zagrozeniem dla reszty zwierzyny.
Spider Napisano 21 Marca 2006 Napisano 21 Marca 2006 W ciągu ostatnich 2 tyg. goniły mnie już 3 psy z pobliskich ,podmiejskich wiosek ,kupię gaz na allegro. Właściciela też bym chętnie nim potraktował ,albo dał pouciekać przed moim psem.
Bizon Napisano 21 Marca 2006 Napisano 21 Marca 2006 Miałem pare razy taką sytuacje,żałowałem wtedy że nie wziąłem se soba kiołbasy Co robić -uciekać .Chodź raz spotkałem dwa "psy" ciezko to nazwać psami to byłe młode niedźwiedzie,dobrze że był właściciel bo niewiedziałbym tego .Nóż do psa ,czasmi nawet nie zdąższ zaragowac ,zza rogu wyskoczy.Tak jak swego czasu mówili w tv jeśli by cie już zaatakował skulic sie schowac głowe i nie ruszac sie .
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.