Skocz do zawartości

[wspornik] amortyzowany-alternatywa tylnego amortyzatora


logistic

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam.

Jeżdżę codziennie do szkoły. Mam (wspominałem) Kelly's Salamander z przednim amortyzatorem. Jazda po drogach nie mówiąc o poboczach jest często męcząca ze względu na brak tylnego amortyzatora. Przy szybkiej jeździe nawet najmniesze nierówności na drodze są bardzo odczuwalne. Ostatnio zobaczyłem amortyzowane wsporniki siodła za około 60 zł.

Co Wy o tym myślicie?

Nie mam zamiaru zmieniać roweru, a amortyzowany wspornik zawsze tłumi niepotrzebne ruchy (szczeliny w drodze, zapednięte włazy do kanalizacji). Czy taka inwestycja ma sens?

Napisano

IMO jesli jezdzis turystycznie to ma sens.Jakies 5%

mniejsze obciazenia tylka,zalezy tez od pozycji na rowerze-ile siedzisz na siodle,a ile wisisz na rekach.Oczywiscie kolo tylne i tak bedzie skakalo na przeszkodach-na to tylko amor z tylu cokolwiek poradzi. Podjecie decyzji zalezy od tego,co cie drazni,jesli niewygoda tylka od uderzen siodelka,sztyca cos tam pomoze.Jesli to uslizgi podskakujacego kola-zapomnij,zbedny wydatek. Zawsze tez mozesz upuscic powietrza i dac szersze terenowe gumy.Tylek odpocznie,ale nogi dostana po tylku.

 

  • Mod Team
Napisano

Po pierwsze to nie jest żadna alternatywa - główna wada takiej sztycy jak dla mnie to ruchoma odległość siodełka od pedałów, na pewno ten fakt na komfort akurat wpływa negatywnie, z resztą full ma również za zadanie poprawiać kontakt tylnego koła z podłożem, w tym przypadku ten kontakt się nie poprawia a być może odwrotnie (mniejsza siła docisku, czy coś).

Po drugie sztyca amortyzowana w tej cenie to raczej totalne padło, które po kilku przejażdżkach będzie tylko niepotrzebnie ciążyło, bo pracować to raczej przestanie.

Może pomyśl o kupnie większych opon (np. RK 2.2 mają spory balon) i jeździe z mniejszym ciśnieniem - IMO to bardziej poprawi komfort.

Napisano

Za 60zł jest jedna alternatywa która na 100% poprawi komfort - mianowicie spodenki z dużą wkładką.

Ja bez pieluchy na rower nie siadam, polecam jeśli nie używasz.

Napisano

Kilkukrotnie miałem okazję przejechać się na rowerze miejskim z amortyzowaną sztycą i poprawa komfortu w turystycznej jeździe jest zauważalna. Jednak trzeba zauważyć rownież że dodatkowo odgrywało tam rolę "kanapowe" siadełko. Jednak sztyce - zwłaszcza te tańsze - mają kilka poważnych wad. Mi przeszkadza najbardziej luz który powoduje obracanie się siodełka w osi sztycy (denerwujący efekt przypominający jazdę z niedokładnie zamkniętym zaciskiem sztycy). Osobiście polecam spodenki z dobrą wkładką i pracę nad poprawą techniki jazdy.

Gość saymon81
Napisano

Kolega napisał dość ważną rzecz, że codziennie dojeżdża do szkoły, także uważam że w jego przypadku spodenki z wkładką to lekka przesada. Rozumiem jazdę w lesie, terenie etc ale po mieście? Nie popadajmy w skrajności.

Moim zdaniem, dla takiej jazdy jaką uprawiasz, to sztyca amortyzowana pomoże. Tyłek odpocznie, kręgosłup też.

 

Co nie zmienia faktu że w spodenkach jest lepiej, aczkolwiek z amortyzacją pampers ma tyle wspólnego co ja z podnoszeniem ciężarów.

Uprzedzam pytania, tak jeżdżę w pampersie :P ale nie do pracy.

Napisano

To zależy, są różne sztyce. Jeżeli jeździsz w pozycji bardziej pochylonej to sztyca która mogłaby cokolwiek pomóc powinna być takiej konstrukcji:

http://allegro.pl/sztyca-amortyzowana-suntour-ncx-27-2mm-alu-czarna-i2374824987.html

Nie mówię dokładnie o tym modelu (choć jest naprawdę dobry :) ), ale o konstrukcji która działa przy jeździe w pozycji pochylonej. Niestety te sztyce warzą swoje...

 

Sądząc po cenie znalazłeś coś takiego:

http://allegro.pl/sztyca-wspornik-siodla-amortyzowana-27-2-mm-kalloy-i2374228857.html

Takie sztyce działają tylko przy pozycji pionowej na rowerze, bez rewelacji ale zawsze coś. Wielkim ich minusem jest to że siodełko ma taki luz i się troszkę kręci na boki (mnie to strasznie wkurza) no i waga.

 

Osobiście uważam że jeżeli sztyca amortyzowana ta ta typu pierwszego, 2 typ się nie sprawdza, sam mam teraz do sprzedania sztyce drugiego typu:).

 

PS. też uważam że pampers do szkoły to przesada.

Napisano
tak jeżdżę w pampersie :P ale nie do pracy.

 

A ja i owszem, do pracy w pampersie również, co więcej w koszuce rowerowej i szortach i zatrzaskach. Inaczej jazda rowerem traci urok. A w pracy po prostu przebieram się w cywilne ciuchy wyciągnięte z plecaka. Buty "pracowe" czekają grzecznie w pracy, a strój rowerowy niecierpliwie czeka na wieszaku aż pracę wreszcie skończę;-)

Gość saymon81
Napisano

podziwiam :) dla mnie bomba, ale praca to co innego niż szkola. w kazdym razie informacji nasz kolega ma juz dużo, a podjąć decyzje i tak musi sam :)

 

Napisano

Mam tego suntoura, ganiam z nim cały czas od ponad pół roku... Dla mnie rewelacja. W końcu zad mnie nie boli, na kostce lajcik.... a o to że nieco więcej wagi - cóż coś za coś......ja tam wolę komfort.... Polecam wynalazek.

Napisano
Mi przeszkadza najbardziej luz który powoduje obracanie się siodełka w osi sztycy (denerwujący efekt przypominający jazdę z niedokładnie zamkniętym zaciskiem sztycy)

Dokładnie. Ręką go nie dam rady przestawić, ale jak siądzie na nim takie 45 kilo to przesuwa się jak głupie. Strasznie mnie to irytuje.

Napisano

Kilkukrotnie miałem okazję przejechać się na rowerze miejskim z amortyzowaną sztycą i poprawa komfortu w turystycznej jeździe jest zauważalna. Jednak trzeba zauważyć rownież że dodatkowo odgrywało tam rolę "kanapowe" siadełko. Jednak sztyce - zwłaszcza te tańsze - mają kilka poważnych wad. Mi przeszkadza najbardziej luz który powoduje obracanie się siodełka w osi sztycy (denerwujący efekt przypominający jazdę z niedokładnie zamkniętym zaciskiem sztycy). Osobiście polecam spodenki z dobrą wkładką i pracę nad poprawą techniki jazdy.

 

No cóż ja używałem przez ponad rok cośik takiego

http://www.dobresklepyrowerowe.pl/czesci/wsporniki-siodla-amortyzowane/accent/sp-418-mcu-1/

+ siodełko

http://www.sklepprosport.pl/nowo/selle-royal-alpine-gel-meskie.html

Sztyca luz miała minimalny

A co do wygody

Największa różnica była na przejazdach kolejowych i dziurach i ulicach z trilinki, tam rzeczywiście pomagało. Ale drobne nierówności, kamyczki to już nie. No ale na nie to już tylko dobre żelowe siodełko

 

Do dojazdów do pracy/szkoły taka sztyca + semisportowe żelowe siodło jest w sam raz (ale nie kanapy)

No chyba że ktoś traktuje te dojazdy jak etap Tour de Pologne :thumbsup:

 

Sztycę Suntura zamierzam kupić żonie aby... a przy okazji sam wypróbować :thumbsup:

Napisano

Mam tego suntoura, ganiam z nim cały czas od ponad pół roku... Dla mnie rewelacja. W końcu zad mnie nie boli, na kostce lajcik.... a o to że nieco więcej wagi - cóż coś za coś......ja tam wolę komfort.... Polecam wynalazek.

i to jest zdaje się najlepsze rozwiązanie,

kolega jeździ na jakimć no name, o 10 sł tańszy od suntoura, po pół roku masakra. luzy nie akceptowalne.

 

ale jak koledzy zauważyli

popracuj jeszcze nad pozycją, może masz za blisko kierownicę??

ja na oponach 1,5 cala i w pozycji sportowej, popylam na sztywniaku i nie mam jakiś problemów z dziurami.

Napisano

Sztyca amortyzowana to jedno wielkie nieporozumienie, po prostu jakiś tam wynalazek - ludziska wszystko kupią. Taka sztyca to może mieć chyba tylko zastosowanie w rowerach z napędem elektrycznym/spalinowym. Jakoś nikt tego nie używa w rowerach szosowych a tam naprawdę jest twardo w porównaniu z mtb. Wadą tej sztcy jest ciągła zmiana pozycji na rowerze oraz co za tym idzie zmiana kąta nóg i wszechobecny luz w osi pionowej. Jak ktoś jeździ z wysoką kadencją to naprawdę przeszkadza taki wynalazek. W rekreacji przez duże R jak ktoś waży jak słoń i d... ma wielkości szafy trójki oraz leniwie mija ślimaki po drodze to może toto mieć tam też pewnie zastosowanie.

Napisano

A ja i owszem, do pracy w pampersie również, co więcej w koszuce rowerowej i szortach i zatrzaskach. Inaczej jazda rowerem traci urok. A w pracy po prostu przebieram się w cywilne ciuchy wyciągnięte z plecaka. Buty "pracowe" czekają grzecznie w pracy, a strój rowerowy niecierpliwie czeka na wieszaku aż pracę wreszcie skończę;-)

 

Podpisuję się obiema łapami, robię dokładnie tak samo. Nie rozumiem czemu miałbym do pracy nie zakładać wkładki przecież i tak się przebieram.

Ale nawet jakbym miał dojeżdżać do szkoły czy to pracy i się nie przebierać to co za problem zapodać lajkrę z wkładką pod spodenki a na miejscu wrzucić do plecaka.

 

Pozostaje pytanie jaka odległość ja mam 14km w jedną stronę, ale jak ktoś ma tak do 5-7km to chyba nie warto się przebierać.

Amortyzowane sztyce dla mnie nie istnieją... Nie czuję wtedy roweru, wynalazek taki. Ale niektórzy sobie chwalą...

Gość saymon81
Napisano

Ja pracuję w biurze i nie przebieram się przed wejściem do biura.

Tak samo pewnie jak kolega przed wejściem do szkoły tego nie robi.

Problem nie problem. Każdy robi to co lubi.

 

Nadal uważam że dla kolegi sztyca będzie dobrym rozwiązaniem.

Dla Was może nie, ale na jego potrzeby(?) jak najbardziej.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...