Skocz do zawartości

[Pedały SPD] Problem z nauką jazdy


kris86b

Rekomendowane odpowiedzi

Te całkiem początkowe treningi już miałem za sobą (zrobiłem ok150km w SPD) tylko tak jak mówię mam straszną blokadę psychiczną żeby nie wjeżdżać nawet w lekki teren. Trochę piasku i niestety staje rowerem. W wypinaniu np przed skrzyżowaniami lub jakiś miejscach gdzie planuje nie mam żadnego problemu, tylko mam problem z wypięciem wtedy gdy nie planuje tego hahah Regulacja od początku jest na min. sile wypinania. Tak się zastanawiam może mam pod złym kątem przymocowane bloki, bo ruch muszę wykonać dosyć duży żeby się wypiąć... Ogólnie nie chce rezygnować z spd bo naprawdę to ustrojstwo pomaga w jeździe, ale też nie chce rezygnować z jazdy w terenie. A co jak bym zmienił bloki na te "obustronnie wypinane"? Pomogą w czymś? Może teraz zadam banalne pytanie, ale może przez piasek trzeba w miarę szybkim tempem przejeżdżać żeby nie zaliczać gleb? Bo na platformówkach cisne ile wejdzie, bo nie boję się o wypinanie ehhh

Mi bloki wielokierunkowe sporo pomogły, ale mogą się przypadkowo wypiąć przy mocniejszym szarpnięciu. Ja się przesiadałem z nosków po kilkunastu latach, więc miałem silne przyzwyczajenie do wyciągania nogi z pedałów do tyłu. Blokada psychiczna jest dosyć silna i na początku bardzo dużo odpuszczałem. Teraz jest już lepiej, ale jeszcze nie tak jak pod koniec używania nosków, gdzie byłem w stanie zeskoczyć z roweru i lądować na nogi w sytuacji awaryjnej.

 

Można próbować ćwiczyć robiąc stójkę. Znajdź jakąś łachę piasku (żeby było w miarę miękko - sprawdź czy nie ma żadnych kamieni, szkła i innych ukrytych syfów) i zatrzymuj się w niej próbując utrzymać równowagę. W momencie stracenia równowagi włączają się odruchy, bo nie wiadomo kiedy polecisz i w którą stronę. Minus taki, że nie przetestowałem tej metody w pełni (jakoś nie było okazji i motywacji), można się nabawić kontuzji przy wywrotkach, no i większej fobii ;) Ale warunki są w miarę kontrolowane i bezpieczne. Dodatkowo ćwiczysz równowagę i upadki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie sprawa wyglądała jak terapia szokowa. Pierwsze pedały spd miały po jednej stornie platformę po drugiej zaczep. Na samym początku też się bałem zjazdów i stromych podjazdów gdzie było mało czasu na reakcję. Wypinałem się z byle powodu więc postanowiłem zmienić na normalne obustronne SPD. I w trakcie sezonu samo weszło w nawyk. Teraz już wszystko działa automatycznie. Osobiście miałem tylko jedną poważniejszą glebę podczas podjazdu, nie miałem już siły się wypiąć i wylądowałem z rowerem na boku :)

Ogólnie polecam SPD !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początek, dopóki nie masz wprawy, gdy wjeżdżasz w trudniejszy teren, widzisz przed sobą podjazd lub piach wypinaj się zawczasu i jedź jak na platformach.

 

Niestety ale bardzo kiepska porada. W ten sposób po pierwsze zamiast się uczyć unikasz nauki.

Po drugie sprowadzasz na siebie zagrożenie upadkiem bo wypięty but spd się ślizga i nie da rady tak jechać stabilnie, szczególnie po piachu. Po trzecie wreszcie, z tego co pisze autor widać, że ma problemy z samą jazdą po piachu.

 

Po piachu przejeżdża się delikatnie na wysokiej kadencji nie siłując się z nim. Trzeba się po nim dosłownie prześliznąć niczym poduszkowiec Każde mocne depnięcie kończy się przystankiem albo i glebą. Z tego powodu na piachu nie przyspieszamy tylko utrzymujemy prędkość najazdową kręcąc dosyć szybko ale lekko i z małą siłą. Nie ściskamy kurczowo kierownicy. Trzymamy ją dosyć luźno.

Bieg zmieniamy na lżejszy widząc przed sobą piach, na piachu może już być za późno. Podejrzewam, że głównie osoby jeżdżące zwykle na niskiej kadencji mają nie lada problem na piachu. Poćwiczcie sobie do bólu zgodnie z moimi wskazówkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim musisz jeździć i jeszcze raz jeździć stopniując sobie poziom trudności, z początku powinny to być proste szutrowe bądź asfaltowe trasy (ale bez samochodów - czyli jakieś wiejskie dróżki co samochód przejeżdża raz na godzinę ;)) Następnie stopniowo wjeżdżasz w coraz trudniejszy teren.

 

Dobre ćwiczenie to przejechać kawałek i się wypiąć i zrobić sobie takie serie, na jedną i drugą nogę (jak już to się ogarnie to ulice i lżejszy teren nie będzie żadnym problemem), następnie rozpocząć od wspomnianej już wcześniej stójki, która moim zdaniem świetnie uczy wypinania (ale człowiek musi już trochę ogarniać zatrzaski), dzięki nauce stójki nauczyć się wypinania w każde sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co roztrząsać tego problemu. Są różne pedały i buty i każde zestawienie trochę inaczej się zachowa. Jest jeszcze kwestia jak się ustawi stopę po wypięciu, oprze bardziej środkiem czy czubem.

Np. w butach Sh. nie mam zbytniego problemu z jazdą bez wpięcia, jest w miarę stabilnie. W bardziej sportowych Specach, gdzie podeszwa jest gładka (plastikowa), nie polecałbym takich prób.

 

Generalnie jak robimy dojazd do zaplanowanego lub potencjalnego zatrzymania (np. skrzyżowania), to można się wypiąć i oprzeć w stabilnej pozycji. Jeżeli zamierzamy jednak dalej kręcić, to lepiej się wpiąć (nie wypinać).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w ogóle to imo nauka wypinania się zawczasu jest bzdurą i złym nawykiem. To trochę tak jakby powiedzieć półsłówkiem "te pedały są niebezpieczne wypnij się przed podstojem, podjazdem, zjazdem, bo grozi ci niebezpieczeństwo" takie jest moje zdanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wiele osób słusznie problem z początkami jazdy w spd polega na strachu przed upadkiem. Więc problem tkwi w psychice. Wypięcie się przed spodziewaną przeszkodą daje poczucie bezpieczeństwa, ponieważ ma się świadomość, że w razie problemów nie będzie problemu z podparciem się. Na tym polega plus tego rozwiązania. Zresztą to jest propozycja dla autora tematu. Niech on sam zdecyduje czy to mu się przyda czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie do końca gwarantuje bezpieczeństwo - np nie gwarantuje w momencie, gdy wypniemy się jedną nogą zawczasu, a rower z różnych przyczyn przechyli się w drugą, po za tym jest wiele sytuacji niespodziewanych, przy których musimy nauczyć się (zdobyć nawyk wypinania), dlatego też moim zdaniem lepiej nauczyć się od razu prawidłowo niż bawić się w półśrodki, chyba, że ktoś woli inaczej, każdy ma wybór, wolny kraj :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez nauki i wyćwiczenia odruchów "wypinających" nic nie wskórasz :)

Ja swoje SPD dostałem w zeszłe Święta (oczywiście sam sobie je kupując). Od tej pory najeżdżone 1500km i ....3 gleby na 0km/h (z czego dwie w pierwszym dniu jazdy) i jedno niegroźne OTB :)

W maju byłem na zawodach MTB w Złotym Stoku i nie wyobrażam sobie nie być spiętym z rowerem. Gnałem 56km/h po leśnej dróżce, pełnej kamieni i korzeni zjeżdżając z góry Jawornik (kto był ten wiem o czym piszę) Bez SPD zaliczyłbym zapewne kilka ślicznych gleb, niejednokrotnie miałem sytuacje że mnie "wyrzucało z siodła" ale mając SPD leciałem wraz z rowerem i tylko szukałem dobrego miejsca do międzylądowania :)

Nauczysz się i tak jak wspominali koledzy wcześniej , będziesz się z tego śmiał :)

Ćwicz to jest klucz do sukcesu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak nawiasem mówiąc rower z SPD (pedałami zatrzaskowymi) to tak jak samochód z napędem na cztery koła.

 

Nawiasem mówiąc wczoraj zamocowałem moje pierwsze kliki (Look Quartz) i dziś odbyłem pierwszą jazdę -- i wydaje mi się, że nie pozostaje mi nic innego, jak podpisać się pod owym stwierdzeniem oburącz. Efektywność, oceniając po rozwijanej prędkości, wzrosła o jakieś 15-20% (przy takim samym nakładzie sił).

 

Jak dla mnie bomba, aczkolwiek na co dzień -- po mieście, do pracy -- będę używał zwykłych platform. Bo mi butów będzie szkoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

imo jeżdżąc wymiennie zatrzaski/platforma nigdy nie nauczysz się w pełni korzystać i reagować w zatrzaskach. Na platformie się zupełnie inaczej jeździ. Osobiście się już paradoksalnie oduczyłam jeździć na platformie (spadam z pedałów, noga mi się odrywa w czasie jazdy - próba ciągnięcia do góry ;) etc generalnie beznadziejne uczucie o podjazdach i zjazdach na platformie nie ma mowy) - moim zdaniem lepiej byłoby stosować wymienne buty ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

imo jeżdżąc wymiennie zatrzaski/platforma nigdy nie nauczysz się w pełni korzystać i reagować w zatrzaskach. Na platformie się zupełnie inaczej jeździ.

 

Niewątpliwie masz rację, ale -- jazda po mieście: co to za jazda? Na tych 5-10 km i tak niczego się nie nauczę :-)

Po drugie zacznie się zima, śnieżna breja (a tej zimy nawet na 1 dzień nie zlazłem z roweru) -- autentycznie będzie mi szkoda sprzętu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tych 5-10 km i tak niczego się nie nauczę :-)

na 5-10km zwykle jest minimum kilka świateł/przejść dla pieszych, więc wpinanie i wypinanie można sobie utrwalić.

 

 

Po drugie zacznie się zima, śnieżna breja (a tej zimy nawet na 1 dzień nie zlazłem z roweru) -- autentycznie będzie mi szkoda sprzętu.

 

 

w zimę też można jeździć w zatrzaskach nie ma przeciwwskazań, wręcz jest lepsze czucie roweru przy wpadnięciu w poślizg, pedały zawsze można kupić nowe, a same w sobie buty bardzo w kość nie dostają w zimie.

 

Mi przy chodzeniu bardziej szkoda bloku na którego się niewątpliwie troszkę naciska, same buty do zatrzasków są raczej wytrzymałe (ale to też zależy ile tego chodzenia miałoby być)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam do pracy mam niemal dokładnie 10 km ... i smigam a jak by inaczej w SPD ... dzień w dzień ...

Potem zmieniam tylko rower i dalej w tych samych butach smigam w terenie :)

Z racji tego ze buty mam raczej bardziej terenowe to mam myśl jak iza121 ... kupic drugą parę butów ... bardziej cywilizowanych ... w ktorych da sie też w miare sprawnie pochodzić :).

 

I nie ma co myślec o tym czy sie jest czy nie spiętym z rowerem jedyny nawyk do wyrobienia to wymyk piętą na zewnątrz.

Automatyzm to kwestia czasu ... mi to przysżło stosunkowo szybko ...

Po pierwszym tygodniu jazdy wyrobiłem nawyk i od tego czasu tylko i wyłacznie ciesze sie z przewagi nad rajderami na platformach ...

 

Najlepsza sytuacja jaka miała miejsce ... bardzo stromy kamienisty podjazd ... sporo błota na dokładke i deszcz ... dojeżdzam z kumplem do 2 kolesi u stóp podjazdu (okolo 16-18 lat na calkiem dobrym sprzęcie do XC) i ich rozmowa :

 

"- Stary na ten podjazd nie ma opcji ...

- No ja tego nawet z buta chyba nie podejde ..."

 

W tym momencie mijamy ich z kumplem i atakujemy podjazd ... nie powiem ciezko było ... gdzieś w połowie podjazdu słysze:

 

"- Widziałeś go ... ten to musi mieć pare w nogach ...

- No jakis 'ajronmen' pie*&%^ny"

 

Z tym podjazdem wiem tylko jedno, 2 kolesi zrobiło nawrotke, ja wjechałem ... kumpel nie dał rady ... a wiem ze ma wystarczająco siły, technike i sprzęt aby to podjechac ... z takim wyjątkiem ze był na platformach. :)

Zwyczajnie tego dnia nie wyobrażam sobie tego podjazdu bez SPD.

 

Przy SPD najgorsze jest na początku sie do nich zrazić ... to chyba najlepszy wynalazek rowerowy od czasów wynalezienia koła :)

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżąc w SPD w terenie to niekiedy ten system potrafi życie uratować. Przykład, z miesiąc temu jadąc ok 30km/h leśnym duktem przecinałem skrzyżowanie owych dróg. Okazało się, że środek skrzyżowania był wysypany kamieniami wielkości małych arbuzów. Udało mi się tylko lekko tyłek podnieść z siodełka i ogień na pedała, jak bym miał platformy to bym teraz pewnie leżał w gipsie ze wszystkimi kończynami. Jak wyjechałem z tego skrzyżowania to szczęka mi skakała jeszcze przez parę minut :) , wiec opłaca się jeździć w SPD w terenie. Trzymać kadencję i do przodu nie bać się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam wasze wypowiedzi i naprawdę mój problem wydaje się śmieszny:) Kilka osób pytało o pedały i buty. Pedałki to shimano 520, buty to specialized comp MTB. Po wypięciu nie bardzo się da jechać (próbowałem) o podjazdach w ogóle nie ma mowy, zjazdy też są uporczywe i niebezpieczne (but się ślizga jak szalony) więc nawet tak nie próbuje. Fakt na prostej jakoś się da jechać po wypięciu, ale nie o to tu chodzi.... Fakt mam problem z jazdą po piasku w spd i ogólnie z utrzymaniem równowagi przy wolnym przejeździe przez trudne odcinki. Na pewno wiele rad wziąłem od was do serca, i będę je wprowadzał w życie. Ze względu na dużo zalet nie chce rezygnować z spd bo nie ma porównania do platform.... A miałem teraz porównanie. Te same odcinki pokonywane w spd, a na 1 dzień zmieniłem na platformy masakra! W zapięciach latałem bez wysiłku, a na platformach ledwo żyłem, o mniejszej prędkości nie wspomnę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary, żadnych rad. Powiem ci krótko i wulgarnie - nie wy######iesz, nie nauczysz. Ja w przeciągu pierwszych 4-5 miesięcy wyrżnąłem około 20 razy (nigdy przy większych prędkościach) przy braku sił na podjeździe itp. Nie bój się tego, większych ran nie odniesiesz, co najwyżej jakieś obtarcia, troche krwi (oł yeahhhh). Po czasie dojdziesz do momentu, w którym stwierdzisz, że masz źle ustawione bloki :), więc za wczasu ustaw je prawidłowo np. http://rowerowe-porady.blogspot.com/2012/04/jak-ustawic-bloki-w-butach-spd.html - wypinanie będzie dużo łatwiejsze, odkręć śrubę siły wypięcia na maxa i jeździj. Ja po roku uzywania SPD mam śrubę oporu dokręconą mniej więcej do 3/4 mocy. O wypinaniu już nie myślę co nie przeszkadza mi się wypieprzyć nie raz co spowodowane jest teraz nie przez SPD a przez korzeń albo 65% zjazd po żwirze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Efektywność, oceniając po rozwijanej prędkości, wzrosła o jakieś 15-20% (przy takim samym nakładzie sił).

Fizyki nie oszukasz, jak pojechałeś szybciej, to więcej siły i energii użyłeś. Po prostu więcej mięśni pracowało i nie było tak tego czuć ;)

 

Ja do pracy mam 2km i też śmigam w zatrzaskach. Najlepiej mieć 2 pary butów: na wycieczki/jazdę terenową i na miasto do pracy/szkoły. Jedne mogą być agresywne i sztywne, drugie powinny być prawie jak trampki, żeby dało się wygodnie chodzić np. po sklepie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...