Skocz do zawartości

[Odchudzanie] Jazda na rowerze a spadek masy ciała


Rekomendowane odpowiedzi

no nie wiem,

czytałem, ze treningu HIIT nie nalezy łączyć z aerobowym ani siłowym, ma on występowac jako odrębna jednostka.

 

http://www.sfd.pl/Trening_Interwa%C5%82owy_HIIT_-t268582.html

 

 

 

Niech ktoś to potwierdzi lub zaprzeczy

 

Druga sprawa to trening powienien się składać z rozgrzewki (20%czasu), treningu właściwego (60% czasu)  i rozjazdu (20% czasu). Bez sensu jest walenie interwałów na koniec treningu cardio. Kończysz bez rozjazdu i uspokojenia organizmu ?

 

z treningiem siłownym ja nie łączę żadnego innego, także aerobowego, HIT + treniung siłowy to już na pewno spore obciążenie Po prostu robisz trening siłowy, a innego dnia HIT, jeśli chcesz - ja robię aeroby ale nic innego już nie robię tego dnia. Po treningu siłowym czasami ale rzadko pobiegam sobie 10 minut dla relaksu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba brać poprawkę na to że to link z SFD - kulturyści to specyficzna grupa społeczna ;), regularnie nabierają kilka kilo tłuszczu i je tracą. Abstrahując od tego ich doświadczenia odnośnie samego odchudzania są najczęściej wartościowe. Poza tym, jak wspomniałem - kulturystyka wiele wspólnego ze sportem nie ma w tradycyjnym rozumieniu :). Także w rozumieniu kolarsko-wytrzymałościowym. Biorąc tą poprawkę - można skorzystać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to po kolei - może od końca.

Cytat z linku zaznaczyłem pogrubioną kursywą.

 

 

Moim zdaniem najlepszym sposobem na odchudzanie będzie stosowanie DIETY+SIŁOWNI oraz treningu interwałowego

Teza arbitralna. Każda forma wysiłku w połączeniu z właściwą dietą jest dobra. Siłownia i trening interwałowy (co jest bardzo szerokim pojęciem) nie mają żadnej wyższości nad inną aktywnością fizyczną.

 

Nie wykonujemy go przed , po aerobach i w czasie bo również może to przyczynić się do utraty tk.mięśniowej

Każdy trening o wysokiej intensywności koniecznie musi być poprzedzony rozgrzewką, w której niezbędnym elementem jest rozruch - czyli np. 10` lekkiego truchtania. Więc treningi typu HITT trzeba poprzedzić lekką pracą tlenową.

"Utrata tkanki mięśniowej"  to niepoparta niczym paniczna obawa kulturystów amatorów. Prof. Górski w swojej fizjologii wysiłku podaje, że zawodowi maratończycy mają zwiększone zapotrzebowanie na białko o 1-3% od ludzi, którzy nie trenują. Czerpanie energii z mięśni podczas biegania jest dla amatorów (w skrócie) niedostępne.

 

Interwały wykonywane na czczo mogą się przyczynić to sporych strat mięśniowych podobnie jak po treningu siłowym

Żadnych strat. Nie tylko sporych, ale żadnych.

 

Trening należy modyfikować bo jak wiemy organizm adaptuje się do danej formy wysiłku więc musimy go urozmaicac i utrudniać np. poprzez zwiększanie intensywności oraz wydłuzanie (MAX DO 25MIN!)

Zwiększenie intensywności? Autor wyżej napisał, że szybsze odcinki mają odbywać się z intensywnością 90-100% HRmax. Z tego pułapu zwiększanie intensywności jest mało sensowną radą. W praktyce jest natomiast tak, że bieganie z tak wysoką intensywnością bardzo mocno deformuje technikę - bardzo szybkie bieganie jest bardzo trudne technicznie.

 

Po prawidłowo wykonanym trneingu interwałowym powiniście odczuwac uczucie wręcz dyskomfortu i uczucia zaraz puszczenia pawia.

To chyba nie wymaga komentarza. Dyskomfort to w dużej mierze to kwestia psychiki. Chęć puszczenia pawia świadczy o jednym - zbyt duża jednostka treningowa w stosunku do możliwości.

 

Unikajcie cukrów prostych przed treningiem interwałowym bo może on nie przynieść oczekiwanych korzyści/efektów (*w przypadku redukcji)

Cukry proste przed treningiem nie spowodują zahamowania redukcji tłuszczu ale spowodują, że insulina zahamuje wydzielanie glikogenu - w efekcie trening będzie mniej intensywny.

 

Oczywiscie sam trneing w sobie nie przyniesie spalenia tłuszczu bo najważniejszą role odgrywa dieta.

Po pierwsze - autor sam wyżej napisał, że 20min poprawnie wykonanego trneingu interwałowego spala podobną ilosć kcal co aeroby trwające 60min

Po drugie - każdy trening oczywiście spala tłuszcz.

 

CAŁY TRNEING NIE POWINIEN PRZEKROCZYĆ 25MIN

A dlaczego?

 

nie zaczynajcie odrazu od 10 interwałów bo się zajedziecie i trneing nie spełni oczekiwań.

i na koniec rozgrzewka 1-2min podobna jak przed rozpoczęciem

Można zacząć od 10 interwałów, ale jeśli będą one w relatywnie średnim tempie, to żadne przeciążenie nie wystąpi.

Przez 60-120 sekund to można w nosie sobie podłubać...

 

PRZYKŁAD TRNEINGU INTERWAŁOWEGO

2min rozgrzewki np. przebieżka z wymachami rąk , skłony , rozciąganie mięsni dwógłowych i czterogłowych UD , rozciąganie łydek.

30 sek truchtu i 10 sek sprintu ==> Jeden Interwał


na początek proponuje zrobić 5 takich interwaływ z czasem zwiększamy np 1 interwał co 1-2 tygodnie.

2 minuty rozgrzewki? Tyle się czasami buty wiąże :)

Skłony? Rozciąganie "sprężonowe" jest niewskazane. Rozciąganie tylko z pzytrzymaniem.

Mm. dwugłowe ud... ale to tylko połowa tylnej części nogi. Zginacze stawu kolanowego (tył uda) to nie tylko mm. dwugłowe (bo to tylko zewnętrzna połówka).

10` rozbiegania przed takim treningiem to minimum - nie wspomnę już o rozciąganiu. Potem nie dziwne, że ludzi coś boli od biegania...

No i dlaczego akurat 30s/10s?

 

Jak wiemy aeroby same w sobie przynoszą straty tk.mięsniowej

Nie - o czym wyżej pisałem.

 

Jak wiemy tk.tłuszczową spalają mieśnie podczas wysiłku a najwięcej podczas regeneracji więc im większy wysiłek mięśniowy tym większa regeneracja miesnie przez co większe szanse na pozbycie się zbędnej tkanki tłuszczowej.

Podczas spoczynku jest za mało tlenu w łańcuchu oddechowym, by Cykl Krebsa a wcześniej B-oksydacja spalała tłuszcz. Ponadto jest za mało adrenaliny. W skrócie - podczas wysiłku spalamy więcej tłuszczu niż podczas spoczynku. Aż dziwne, że autor wierzy w coś odwrotnego.

 

ILE POWINIEN TRWAĆ TRENING INTERWAŁOWY?? :

od 5 do MAX 25min

A dlaczego?

 

JAK GO WYKONYWAĆ ??

Przykładowe wykonanie wygląda następująco. 30 sek Truchtu (55-65%MAX) i 10SEK Spritnu (90-100%MAX). Oczywiśie z czasem zmniejszamy ilość truchtu np do 20sek i wydłużamy ilość sprintu do 15sek 31.gif tak aby trening wciąż był dużym wysiłkiem dla organizmu

Tezy arbitralne.

 

CO TO JEST TRNING INTERWAŁOWY ??

Trening interwałowy polega na przeplataniu wysokiego tetna w granicy 90-100% Maxymalnego tętna z tętnem 55-65% maxymalnego Tętna.

Tezy arbitralne.

Trening interwałowy jest wyjątkowo różnorodny. Nie ma z góry ustalonych ram.

 

TRENING INTERWAŁOWY - jest stosowany do poproawy wydolnosci fizycznej , szybkkościowej oraz do poprawy przyśpieszenia i ogólnego rozwoju szybkościowego i sprawnościowego.

Zero konkretów.

 

 

PS

To nie czepialstwo - to przestroga.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Unikajcie cukrów prostych przed treningiem interwałowym bo może on nie przynieść oczekiwanych korzyści/efektów (*w przypadku redukcji)

Cukry proste przed treningiem nie spowodują zahamowania redukcji tłuszczu ale spowodują, że insulina zahamuje wydzielanie glikogenu - w efekcie trening będzie mniej intensywny.

Deter, możesz coś więcej napisać o tym ?

Tak sobie pomyślałem o innym ale chyba podobnym przykładzie. Jem sobie te 3 h przed marartonem posiłek węglowodanowy o stosunkowo niskim IG np. jakiś makaron z kurczaczkiem lub tuńczykiem. Później przed startem (20-30 min) jem jakiegoś banana lub batona węglowodanowego czyli cukry proste. Czy to może źle wpłynąć na poczatek wyścigu tzn. wg Twojego opisu zahamowany czy tam opóźniony zostanie proces wydzielania glikogenu i spadnie intensywność ? Czy to np. może być przyczyną "niemocy" na pierwszych kilometrach ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie "może" być przyczyną niemocy na pierwszych kilometrach wyścigu, to jest przyczyną niemocy.

Właśnie przez insulinę, która blokuje swobodne korzystanie ze źródeł energetycznych organizmu. Insulina w czasie wysiłku dość szybko zostaje zmetabolizowana, ale przez pół godziny może być cienko.

Wielu ludzi przed startem coś dopycha - jakiś baton, banany itp. To jest szkolny błąd, przez który później patrzą na czołówkę jako na "cyborgi", którzy im lekką pytką odjeżdżają na starcie ;).

Nie dość że podwyższają sobie poziom insuliny, to jeszcze zaśmiecają żołądek przed startem, a w czasie wyścigu nie pracuje on za dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to po kolei - może od końca.

Cytat z linku zaznaczyłem pogrubioną kursywą.

 

 

Moim zdaniem najlepszym sposobem na odchudzanie będzie stosowanie DIETY+SIŁOWNI oraz treningu interwałowego

Teza arbitralna. Każda forma wysiłku w połączeniu z właściwą dietą jest dobra. Siłownia i trening interwałowy (co jest bardzo szerokim pojęciem) nie mają żadnej wyższości nad inną aktywnością fizyczną.

ale najlepsza pod jakim względem, najskuteczniejsza, czy najlepsza dla zdrowia? Jest wiele medot, to co jednemu przyniesie efekt, dla innego nie będzie optymalne. trning ZAWSZE dobiera sie indywidulnie.

 

Nie wykonujemy go przed , po aerobach i w czasie bo również może to przyczynić się do utraty tk.mięśniowej

Każdy trening o wysokiej intensywności koniecznie musi być poprzedzony rozgrzewką, w której niezbędnym elementem jest rozruch - czyli np. 10` lekkiego truchtania. Więc treningi typu HITT trzeba poprzedzić lekką pracą tlenową.

"Utrata tkanki mięśniowej"  to niepoparta niczym paniczna obawa kulturystów amatorów. Prof. Górski w swojej fizjologii wysiłku podaje, że zawodowi maratończycy mają zwiększone zapotrzebowanie na białko o 1-3% od ludzi, którzy nie trenują. Czerpanie energii z mięśni podczas biegania jest dla amatorów (w skrócie) niedostępne.

zdaniem wyrwane z kontekstu, nic z tego nie rozumiem, utrata masy mięśniowej to żadna teza tylko fakt, robienie ćwiczeń bez głowy doprowadza do spadków masy a nie do wzrostu siły. Tak że znowu zgadzam się z SFD w 100%.

 

Interwały wykonywane na czczo mogą się przyczynić to sporych strat mięśniowych podobnie jak po treningu siłowym

Żadnych strat. Nie tylko sporych, ale żadnych.

 

żadnych ćwiczeń nie wykonuję na czczo i nikomu nie polecam, to czyste narażenie organizmu na dodatkowy stres. Liczymy na efekty w odchudzania, w rezultacie doprowadzamy do osłabienia organizmu. Zgadzam się w 100%.

  

Trening należy modyfikować bo jak wiemy organizm adaptuje się do danej formy wysiłku więc musimy go urozmaicac i utrudniać np. poprzez zwiększanie intensywności oraz wydłuzanie (MAX DO 25MIN!)

Zwiększenie intensywności? Autor wyżej napisał, że szybsze odcinki mają odbywać się z intensywnością 90-100% HRmax. Z tego pułapu zwiększanie intensywności jest mało sensowną radą. W praktyce jest natomiast tak, że bieganie z tak wysoką intensywnością bardzo mocno deformuje technikę - bardzo szybkie bieganie jest bardzo trudne technicznie.

 

oczywiście że treningi należy modyfikować, w zupełności się z tym zgadzam, to podstawa. SFD ma znowu rację.

 

Po prawidłowo wykonanym trneingu interwałowym powiniście odczuwac uczucie wręcz dyskomfortu i uczucia zaraz puszczenia pawia.

To chyba nie wymaga komentarza. Dyskomfort to w dużej mierze to kwestia psychiki. Chęć puszczenia pawia świadczy o jednym - zbyt duża jednostka treningowa w stosunku do możliwości.

 

cóż, powiem tak, HIT robiłem i zarzuciłem nie czułem się po nim zbyt dobrze więc coś w tym jest. Zgadzam się!

 

Unikajcie cukrów prostych przed treningiem interwałowym bo może on nie przynieść oczekiwanych korzyści/efektów (*w przypadku redukcji)

Cukry proste przed treningiem nie spowodują zahamowania redukcji tłuszczu ale spowodują, że insulina zahamuje wydzielanie glikogenu - w efekcie trening będzie mniej intensywny.

 

unikanie cukrów prostych - tak zgadzam się!

 

Oczywiscie sam trneing w sobie nie przyniesie spalenia tłuszczu bo najważniejszą role odgrywa dieta.

Po pierwsze - autor sam wyżej napisał, że 20min poprawnie wykonanego trneingu interwałowego spala podobną ilosć kcal co aeroby trwające 60min

Po drugie - każdy trening oczywiście spala tłuszcz.

 

w 100% prawda dieta + sport. Bez diety nie schudniesz, bez sportu z samą dieta tak więc dieta jest ważniejsza.

 

CAŁY TRNEING NIE POWINIEN PRZEKROCZYĆ 25MIN

A dlaczego?

 

jaki trening? Cytat wyrwany z kontekstu.

 

nie zaczynajcie odrazu od 10 interwałów bo się zajedziecie i trneing nie spełni oczekiwań.

 

i na koniec rozgrzewka 1-2min podobna jak przed rozpoczęciem

Można zacząć od 10 interwałów, ale jeśli będą one w relatywnie średnim tempie, to żadne przeciążenie nie wystąpi.

Przez 60-120 sekund to można w nosie sobie podłubać...

 

PRZYKŁAD TRNEINGU INTERWAŁOWEGO

 

2min rozgrzewki np. przebieżka z wymachami rąk , skłony , rozciąganie mięsni dwógłowych i czterogłowych UD , rozciąganie łydek.

 

30 sek truchtu i 10 sek sprintu ==> Jeden Interwał

 

 

na początek proponuje zrobić 5 takich interwaływ z czasem zwiększamy np 1 interwał co 1-2 tygodnie.

2 minuty rozgrzewki? Tyle się czasami buty wiąże :)

Skłony? Rozciąganie "sprężonowe" jest niewskazane. Rozciąganie tylko z pzytrzymaniem.

Mm. dwugłowe ud... ale to tylko połowa tylnej części nogi. Zginacze stawu kolanowego (tył uda) to nie tylko mm. dwugłowe (bo to tylko zewnętrzna połówka).

10` rozbiegania przed takim treningiem to minimum - nie wspomnę już o rozciąganiu. Potem nie dziwne, że ludzi coś boli od biegania...

No i dlaczego akurat 30s/10s?

 

Jak wiemy aeroby same w sobie przynoszą straty tk.mięsniowej

Nie - o czym wyżej pisałem.

 

Jak wiemy tk.tłuszczową spalają mieśnie podczas wysiłku a najwięcej podczas regeneracji więc im większy wysiłek mięśniowy tym większa regeneracja miesnie przez co większe szanse na pozbycie się zbędnej tkanki tłuszczowej.

Podczas spoczynku jest za mało tlenu w łańcuchu oddechowym, by Cykl Krebsa a wcześniej B-oksydacja spalała tłuszcz. Ponadto jest za mało adrenaliny. W skrócie - podczas wysiłku spalamy więcej tłuszczu niż podczas spoczynku. Aż dziwne, że autor wierzy w coś odwrotnego.

 

ILE POWINIEN TRWAĆ TRENING INTERWAŁOWY?? :

 

od 5 do MAX 25min

A dlaczego?

 

JAK GO WYKONYWAĆ ??

 

Przykładowe wykonanie wygląda następująco. 30 sek Truchtu (55-65%MAX) i 10SEK Spritnu (90-100%MAX). Oczywiśie z czasem zmniejszamy ilość truchtu np do 20sek i wydłużamy ilość sprintu do 15sek 31.gif tak aby trening wciąż był dużym wysiłkiem dla organizmu

Tezy arbitralne.

 

CO TO JEST TRNING INTERWAŁOWY ??

 

Trening interwałowy polega na przeplataniu wysokiego tetna w granicy 90-100% Maxymalnego tętna z tętnem 55-65% maxymalnego Tętna.

Tezy arbitralne.

Trening interwałowy jest wyjątkowo różnorodny. Nie ma z góry ustalonych ram.

 

TRENING INTERWAŁOWY - jest stosowany do poproawy wydolnosci fizycznej , szybkkościowej oraz do poprawy przyśpieszenia i ogólnego rozwoju szybkościowego i sprawnościowego.

Zero konkretów.

 

 

PS

To nie czepialstwo - to przestroga.

 

 

HIT - jest wiele odmian tego treningu, podany powyżej jest OK.

P.S. Na siłownię chodzę systematycznie od wielu lat, więc uważam że coś w tej sprawie wiem z własnego doświadczenia. Jak widac to co wiem z praktyki pokrywa się z tym co piszą na SFD.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie "może" być przyczyną niemocy na pierwszych kilometrach wyścigu, to jest przyczyną niemocy.

Właśnie przez insulinę, która blokuje swobodne korzystanie ze źródeł energetycznych organizmu. Insulina w czasie wysiłku dość szybko zostaje zmetabolizowana, ale przez pół godziny może być cienko.

Wielu ludzi przed startem coś dopycha - jakiś baton, banany itp. To jest szkolny błąd, przez który później patrzą na czołówkę jako na "cyborgi", którzy im lekką pytką odjeżdżają na starcie ;).

Nie dość że podwyższają sobie poziom insuliny, to jeszcze zaśmiecają żołądek przed startem, a w czasie wyścigu nie pracuje on za dobrze.

ja pierdziuuu, taki niby banał, tyle niby czytałem, pytałem a tu na koniec sezonu się dowiaduję, że szkolny błąd się robiło. Masakra :w00t:

Było dokładnie tak jak Klosiu piszesz, pierwsze 20-30 minut to walka z samym sobą i zastanwianie się jak długo jeszcze to potrwa, później to mija i okazuje się, że wcale nie wolniejszym tempem jedzie się dalej godzinę czy dwie.

No dobra, ale czy tu chodzi tylko i wyłącznie o węglowodany proste tuż przed wyścigiem czy generalnie wszystko ? Taki carbonox składa się niby z prostych i złożonych, nie ukrywam, że ostatnio lubiłem sobie łyknąć tego ze 100-150ml pół godziny przed startem (około 50g węglowodanów).

 

Acha, jak się ma do tego pobieranie węgli prostych w trakcie wyścigu/treningu ? Taki żel czy banan powoduje przecież także wyrzut insuliny, jaka więc jest różnica w mechaniźmie działania skoro takie węgle w trakcie wyścigu przecież się spożywa ?

Edytowane przez scooby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jest wiele medot, to co jednemu przyniesie efekt, dla innego nie będzie optymalne. trning ZAWSZE dobiera sie indywidulnie.

To samo przecież pisałem :)

 

 

zdaniem wyrwane z kontekstu, nic z tego nie rozumiem, utrata masy mięśniowej to żadna teza tylko fakt, robienie ćwiczeń bez głowy doprowadza do spadków masy a nie do wzrostu siły. Tak że znowu zgadzam się z SFD w 100%.

Utrata masy mięśniowej podczas amatorskiego biegania to mit. Maratończycy z elity mają zwiększone zapotrzebowanie na poziomie 1-3% (Górski) na białko w diecie, właśnie te 1-3% to ubytki związane z koniecznością regeneracji mięśni. Aha - oni biegają w pewnych okresach nawet 180-200 km w tygodniu - a ile amator?

Żeby organizm czerpał energię z białek (pomijam naturalne, niezwiązane z wysiłkiem ich utlenianie) musi być doprowadzony do bardzo znacznego deficytu energetcznego.

 

 

oczywiście że treningi należy modyfikować, w zupełności się z tym zgadzam, to podstawa. SFD ma znowu rację.

Zgoda na to, by zwiększać intensywność wysiłku ponad poziom 90-100% HRmax jest abstrakcją. Moja uwaga dotyczyła właśnie tego, nie zaś modyfikacji. Zatem autor z SFD proponujący zwiększenie intensywności nie ma racji.

 

 

cóż, powiem tak, HIT robiłem i zarzuciłem nie czułem się po nim zbyt dobrze więc coś w tym jest. Zgadzam się!

To nie jest związek przyczynowo-skutkowy tylko korelacja. Nie czułeś się dobrze nie dlatego, że trening był dobry - czułeś się źle dlatego, bo zaaplikowałeś sobie dużą jednostkę treningową. Można czuć komfort po bardzo wyczerpującym treningu - można źle się czuć bo relatywnie lekkim.

Poza tym własne doświadczenie to trochę "mała" próba statystyczna.

 

 

w 100% prawda dieta + sport. Bez diety nie schudniesz, bez sportu z samą dieta tak więc dieta jest ważniejsza.

0% prawdy. Sam u góry pisałeś o indywidualnym podejściu - teraz wszystko wrzucasz do jednego worka.

Nie jest prawdą, że bez modyfikacji diety się nie schudnie. Jeśli ktoś odżywia się w miarę dobrze i zacznie ostatecznie biegać po 8h w tygodniu, to nie jest fizjologicznie możliwe by nie stracił zbędnego tłuszczu.

Teza "dieta jest ważniejsza" jest nieporozumieniem jeśli chodzi o zdrowie, zwłaszcza redukcję tkanki tłuszczowej. Nie można "wyrywać" z całości komponentów i przedstawiać ich wartość w relacji do innych czynników. Tutaj konieczne jest podejście holistyczne.

 

 

aki trening? Cytat wyrwany z kontekstu.

Żaden cytat nie jest wyrwany z kontekstu - wszyscy znamy kontekst i wiemy o czym jest mowa.

Jaki trening pytasz? A o jakim dyskutujemy i o jakim autor pisze?

 

 

Taki żel czy banan powoduje przecież także wyrzut insuliny, jaka więc jest różnica w mechaniźmie działania skoro takie węgle w trakcie wyścigu przecież się spożywa ?

Żele mają tak dobrane węgle, że insulina nie skacze do takiego poziomu, by wątroba i mięśnie hamowały uwalnianie glikogenu. Żel jest ok. Aha - podczas wysiłku insulina jest mniejsza niż w spoczynku.

Te banany też nie są złe - to nie coca-cola. Jeśli nie są to banany już prawie brązowe, tylko żółtawo-zielonkawe, to insulina szaleć nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

scooby --> pół godziny przed startem na pewno nie. Jeść się powinno dwie, a najlepiej trzy godziny przed startem, żeby insulina zdążyła spaść po posiłku do niskiego poziomu. Nie szkodzi że w czasie startu będziesz głodnawy.

Jeśli jakieś węgle przed startem, to 5-10 minut przed i w płynie. Nie zaśmieca to żołądka, a insulina zwyczajnie nie zdąży się wydzielić, bo zanim poziom cukru we krwi zacznie rosnąć, już jest start i ten cukier zaczyna być na bieżąco wykorzystywany.

 

Zasadniczo insulina wydziela się po to, żeby kontrolować poziom cukru we krwi, bo wyższy niż normalny (czyli wyższy niż 4g - jedna mała płaska łyżeczka glukozy na 4l krwi) jest dla organizmu szkodliwy, a nawet toksyczny. Dlatego w czasie spoczynku po węglowodanowym posiłku wydziela się insulina, która na bieżąco usuwa napływający z przewodu pokarmowego cukier z krwi - jeśli jest miejsce to w glikogen, jeśli nie ma to cukier jest przekształcany w tłuszcz.

W czasie wysiłku glukoza jest na bieżąco wykorzystywana przez pracujące mięśnie, więc insulina nie rośnie, bo i poziom cukru we krwi nie rośnie. Choć można się zamulić przy dużej dawce szybkich węgli, np po dużym żelu maxima walniętym naraz w spokojniejszym momencie wyścigu, np na długim zjeździe.

Parę razy mi się tak zdarzyło, dlatego już 300kcal maximów nie używam, wolę mniejsze żele w okolicach 100kcal w opakowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deter opisz też WŁASNE doświadczenia. Nie wiem o co ci dokładnie chodzi że tak krytykujesz te porady z SFD, one są w 100% słuszne, wiadomo że jak ktoś się chce do czegoś przyczepić to zawsze może, ale generalnie uważam porady na SFD za ok, sam trening HIT także, mimo że osobiście mi nie leży. Ogólnie to tam też masz  progresję w postaci czasu treningu, 25 minut na HIT to za dużo, chyba że ktoś trenuje do Ajron Mena, ale wtedy to nie opiera treningui na forach tylko szuka trenera osobistego - no ta sam bym zrobił ;) gdybym zamierzał, ale nie zamierzam.

Edytowane przez kris750
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

kris750, dnia 16 Paź 2013 - 16:20, napisał: w 100% prawda dieta + sport. Bez diety nie schudniesz, bez sportu z samą dieta tak więc dieta jest ważniejsza. 0% prawdy. Sam u góry pisałeś o indywidualnym podejściu - teraz wszystko wrzucasz do jednego worka. Nie jest prawdą, że bez modyfikacji diety się nie schudnie. Jeśli ktoś odżywia się w miarę dobrze i zacznie ostatecznie biegać po 8h w tygodniu, to nie jest fizjologicznie możliwe by nie stracił zbędnego tłuszczu. Teza "dieta jest ważniejsza" jest nieporozumieniem jeśli chodzi o zdrowie, zwłaszcza redukcję tkanki tłuszczowej. Nie można "wyrywać" z całości komponentów i przedstawiać ich wartość w relacji do innych czynników. Tutaj konieczne jest podejście holistyczne.

 

Dieta wg mnie to podstawa - ale tu chodzi nie o dietę w potocznym rozumieniu (dieta odchudzająca), ale dietę jako sposób odżywiania. Tak więc prawidłowa dieta/prawidłowe odżywianie jest podstawą. Taki ktoś, kto się dobrze odżywia i zacznie biegać, owszem pewnie schudnie, ale punktem wyjścia jest właśnie prawidłowe odżywianie (=właściwa dieta)  Gdyby odżywiał się niezdrowo (nieprawidłowa dieta) pewnie nawet biegając by nie schudnął.

 

 

 

 

Edytowane przez MikeU
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie o doświadczenie to zbyt rozległe pytanie. Poza tym z własnymi doświadczeniami jest ten problem, że na forum raczej radzimy innym - a zasada "skoro na mnie działa, to na innych podziała" jest mało przekonująca.

 

Ja nie krytykuję SDF, tylko jeden konkretny wpis - mówienie, że on jest w 100% słuszny to kpina. Wymieniłem i dokładnie opisałem co jest nie tak.

Nie wiem o co ci dokładnie chodzi że tak krytykujesz te porady z SFD, one są w 100% słuszne

 

Czy merytoryczna krytyka to czepialstwo? Ja chętnie powymieniam opinie - może się mylę, może nie. Ale posądzanie o czepialstwo wiele nie wprowadza do dyskusji.

wiadomo że jak ktoś się chce do czegoś przyczepić to zawsze może

 

 

Nie mówiłem o całym forum SDF i nie oceniam całego - ja wierzę w statystykę w takich przypadkach.

ale generalnie uważam porady na SFD za ok

 

Nie krytykuję też treningu HITT. Geneza tego treningu wywodzi się z łyżwiarstwa szybkiego, przeszła jednak na kolarstwo i bieganie - ja proponowałbym każdemu spróbować Protokołu Tabaty... ale nie tak, jak zrobił to autor na SDF.

 

Dieta wg mnie to podstawa - ale tu chodzi nie o dietę w potocznym rozumieniu (dieta odchudzająca), ale dietę jako sposób odżywiania. Tak więc prawidłowa dieta/prawidłowe odżywianie jest podstawą. Taki ktoś, kto się dobrze odżywia i zacznie biegać, owszem pewnie schudnie, ale punktem wyjścia jest właśnie prawidłowe odżywianie (=właściwa dieta)

 

Dyskusja tyczy się słów autora tekstu na SDF - a więc redukcji tłuszczu, nie życia w ogóle i diety w ogóle.

 

Więc po kolei

Autor na SDF napisał, że sam trening nie przyniesie spalenia tłuszczu - to nieprawda. Napisałem dokładnie dlaczego tak myślę.

 

Oczywiscie sam trneing w sobie nie przyniesie spalenia tłuszczu bo najważniejszą role odgrywa dieta.

Po pierwsze - autor sam wyżej napisał, że 20min poprawnie wykonanego trneingu interwałowego spala podobną ilosć kcal co aeroby trwające 60min

Po drugie - każdy trening oczywiście spala tłuszcz.

 

Następnie kris750 napisał:

w 100% prawda dieta + sport. Bez diety nie schudniesz, bez sportu z samą dieta tak więc dieta jest ważniejsza.

 

A zatem napisał, prawdą jest to, co napisał autor z SDF - a przecież tak nie jest. Mało tego, teza że bez diety nie schudniesz jest frazesem - wielu ludzi odżywia się prawidłowo i dołożenie do tego wysiłku bez zmiany diety spowoduje redukcję tłuszczu.

 

Piszesz:

Gdyby odżywiał się niezdrowo (nieprawidłowa dieta) pewnie nawet biegając by nie schudnął.

Kiedy idziesz do lekarza to najpierw bada - czy stawia od razu diagnozę?

Mnóśtwo ludzi je niezdrowo chudnie.



 

wyższy niż normalny (czyli wyższy niż 4g - jedna mała płaska łyżeczka glukozy na 4l krwi) jest dla organizmu szkodliwy, a nawet toksyczny.

Piszesz Klosiu jak ketomaniak - 4g glukozy dla organizmu jest toksyczne...?!

Następnie piszesz

 

Dlatego w czasie spoczynku po węglowodanowym posiłku wydziela się insulina

Tak, jakby była to implikacja. Przecież insulina nie dlatego się pojawia, że 4g glukozy jest toksyczne, ale dlatego bo pełni ona funkcję m.in. transportową.

 

Niedawno na bieganie.pl napisałeś, że naukowcy często stosują odwróconą implikację - teraz sam to stosujesz... nieładnie :)

 

 

 

Edytowane przez Deter
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz:

Gdyby odżywiał się niezdrowo (nieprawidłowa dieta) pewnie nawet biegając by nie schudnął.

Kiedy idziesz do lekarza to najpierw bada - czy stawia od razu diagnozę?

Mnóśtwo ludzi je niezdrowo chudnie.

 

Sorry nie chodziło mi o kwestie zdrowo/niezdrowo ale o to, że jak ktoś będzie jadł więcej niż jego zapotrzebowanie (przekraczał bilans kaloryczny) i biegał to wcale nie musi schudnąć. Tutaj zadziała Twoja teoria bilansu kalorycznego.  Wiem to po sobie - w zeszłym sezonie sporo jeździłem na rowerze, ale nie pilnowałem diety (nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu co powodowało przekraczanie bilansu kalorycznego) - efektem było tylko jako takie trzymanie wagi (rower pozwalał spalać nadwyżkę), która niestety w zimie wzrastała (po odstawieniu rowerku). W tym sezonie zacząłem od racjonalnego odżywiania zgodnie z zapotrzebowaniem a nawet poniżej, dodałem rower, teraz siłownię i z 115,5 schudłem na 97,5 kg od lipca 2013. Czy jesz zdrowo czy nie zdrowo, niestety bilansu kalorycznego pilnować trzeba (choć niekoniecznie liczyć kalorie) = dieta (sposób odżywiania) jest ważna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deter --> 4g glukozy to całkowita ilość glukozy jaka w danej chwili znajduje się we krwi. Piszę z pamięci, ale w zasadzie to nieważne czy jest to 4g czy 6g, w każdym razie ilość jest znikoma. Mniejszy poziom oznacza osłabienie, większy - np u cukrzyków którzy mają zaburzoną dystrybucję insuliny jest szkodliwy.

Co tu jest ketomaniackiego? :)

Co ciekawe poziom glukozy we krwi jest zawsze bardzo podobny u zdrowego człowieka, nieważne czy w ogóle nie je węglowodanów, czy je ich sporo. 

 

Zasadniczo główną rolą insuliny jest właśnie utrzymywanie poziomu cukru we krwi w ryzach, i dlatego właśnie na zwięszenie poziomu cukru we krwi organizm reaguje uwolnieniem insuliny, która blokuje spalanie tłuszczu, zwiększa spalanie węglowodanów w komórkach, i powoduje przekształcanie nadmiaru w tłuszcz. To się nie dzieje, "bo tak", tylko dlatego że nadmiar glukozy we krwi jest szkodliwy, i głównym priorytetem jest doprowadzenie do neutralnego stężenia glukozy we krwi.

 

I dlatego też w czasie wysiłku poziom insuliny praktycznie nie rośnie po zjedzeniu żela. Przy intensywnym wysiłku spalanie glukozy przez mięśnie może sięgnąć 4g na minutę, o wiele więcej niż może się w ciągu minuty przedostać z układu trawiennego do krwi. Dlatego insulina nie musi wzrastać, pracujące mięśnie są w stanie każdy nadmiar "przepalić".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Deter >

no proszę cię, jaki można mieć problem z opisaniem własnego doświadczenia np. w trenigach interwałowych, piszesz ile razy w tygodniu trenowałeś, jeśli na bieżni to podajesz prędkość, czas, prędkość makymalną, efekty. Jak trenowałes na czczo aeroby - bo sie w tym temacie wypowiadałeś to podajesz ile miesięcy, jaki czas, jakie efekty zaobserwowałeś? To jest takie trudne? Chyba nie jesteś na poziomie ameby, żeby nie umieć opisać czegoś co robisz od kilku lat, a skoro to dla ciebie taki obszerny temat to skup się tylko na tych dwóch aspektach trening interwałowy i redukcja na czczo. :) Krytykujesz i udowadniasz swoje teorie na kilku stronach, więc możesz kilkanaście linijek poświęcić na tak banalny temat jak opisanie w praktyce swoich teorii. W ogóle od tego ja bym zaczął, zanim zacznę wypisywanie i doradzanie innym to uczciwie byłoby poprzeć to co piszesz dowodami. A ja tu widzę na razie same puste słowa, nic z tego co piszesz samemu nigdy nie robiłeś? 

Spójrz np. a post Kłosia, facet wie o czym pisze, napisał ile tego batonika wziął i zjadł sobie, aby miec powera przed zawodami, czy tam w trakcie jazdy i jaki efekt miał, napisał jak ON robi i to mi się np. podoba że facet nie wymądrza się tylko pisze jak ON robi, a jak ktoś chce to skorzysta z jego doświadczenia, a jak nie to wypróbuje inną porcję i opisze potem że akurat ON to bierze 300g batonika bo 100g to dla NIEGO za mało. To po prostu rzetelna informacja właśnie ie od tego powinno być forum od dzielenia się WŁASNYM doświadczeniem a nie od kopiuj >wklej z jakiś książek. Powielanie zasłyszanych teorii, z niewiadomego źródła, lub wręcz dawno już obalonych ma niewiele wspólnego z doradzaniem, rzekłbym że nie ma nic wspólnego z doradzaniem.

Co do diety to bardzo dobrym pomysłem jest zapisanie się do dietetyka, który na bieżąco będzie monitorował skład ciała, czy tłuszczu ubywa czy przybywa i odpowiednio kierował dietą. Dlaczego, bo wiem ile JA potrafię spałaszować po siłowni, jak człowiek jest wygłodniały to wtedy naprawdę trudno zachować umiar i jeden batonik za dużo - i po zawodach. A organizm prędzej czy później ale na pewno upomni się o utracone kalorie. Dobrze więc miec to nie pod własną kontrolą, bo sami siebie potrafimy oszukać, a właściwie robi to za nas nasz mózg, tylko żeby to konytrolował któś trzeci.

Edytowane przez kris750
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciągnąc temat roli odpowiedniej diety w odchudzaniu polecam artykuł "Regularnie biegam, a mimo to nie chudnę - dlaczego?"

 

http://potreningu.pl/artykuly/2226/regularnie-biegam-a-mimo-to-nie-chudne---dlaczego

 

Potwierdza on tylko to co pisałem wyżej - odpowiednia dieta/odżywianie to podstawa odchudzania, bez tego podejmowana aktywność fizyczna może nie przynieść zamirzonych rezulatów. Tak jak pisałem wyżej temat jest mi znany z autopsji.

 

 

 

 

Edytowane przez MikeU
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

słowo klucz całego artykułu to: "Jeśli zwiększony poprzez bieganie wydatek energetyczny mamy w zwyczaju kompensować sobie dodatkową porcją kalorii..."

 

Ja obecnie robię tak, że po siłowni (3x tygodniowo) dostarczam normalnie węgli np. jem jogurt owocowy, jabłko, twarożek z muesli, przed siłownią także coś zjem słodkiego. Natomiast mam dłuższe aeroby w postaci jazdy rowerem - w sumie 2x dziennie po 1h jazdy kazdy i tak 5x w tygodniu. Między poranną jazdą a popołudniową nie ma żadnego posiłku. Popołudniowa jazda idzie już z zapasów i to czuję, bo jest mniejsza siła, większy ból nóg i zmęczenie też jest już odczuwalne. Tłuszcz spada, mięśnie stoją w miejscu. tzn. siła stoi. Na razie jest ok, no i tak lecę od września.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w tej rozpisce od dietetyka mam po każdym treningu:

ok 300 gram piersi z kurczaka (mogę ja przygotować w dowolny zdrowy sposóB)

100 gram ryżu (kaszy/makaronu) lub 350 gram ziemniaków,

dowolne warzywa

dowolne dodatki samkowe

 

Najbardziej odpowiada mi wariant: makaron razowy z kurczakiem i domowym sosem oraz grilowana pierś z beztłuszczowymi frytkami i surówką.

Mnie taki posiłek nasyca w 100%.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...