Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich.

 

W tym temacie chciałabym zapytać Was o kilka spraw związanych z przewozem roweru w samolotach. Tematy w miarę podobne już kiedyś na forum się przewinęły jednak są pozamykane.

 

Ze znajomymi planujemy wyprawkę do Holandii i zdecydowaliśmy się na dotarcie do Amsterdamu właśnie samolotem (konkretnie liniami LOT). Jak wszędzie do biletu mamy bezpłatny bagaż rejestrowany do max 30 kg. Ale LOT ma także wyodrębnioną kategorię bagażu pt Sprzęt sportowy w tym Rowery, za które płaci się 50 ojro za przelot.

 

Ciekawi mnie czy jest szansa nadania roweru jako bagażu rejestrowanego bezpłatnego przy jego spakowaniu np w karton tak jak zostało to pokazane w tym temacie. Do takiego pudła poza ważącym 10 kg rowerem wejdzie spokojnie sakwa wypchana cięższymi klamotami oraz namiot...

 

Czy lepiej nie ryzykować późniejszym bieganiem po lotnisku i zmieniania typu bagażu? I od razu wrzuceniu do jako sportowy? Bagaż "sportowy" nie musi być tak szczelnie opakowany, w niektórych przypadkach podobno wystarczy tylko odpowiednie rozkręcenie i folia bąbelkowa...

 

Jakie macie doświadczenia w tym temacie? Co możecie mi doradzić?

Z góry dzięki za odzew :)

 

Pozdrowerek!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym nadał jako sprzęt sportowy. Nie wiem, czy wiesz, jakie ewolucje podczas ładowania i rozładowywania przechodzą walizy :) To raz. Dwa, nadając osobno, masz raczej pewność nieco innego traktowania bagażu, choćby ze względu na nietypowość ładunku. Podobnie jak narty, czy wózek dziecięcy.

 

Czyli, nie kombinuj, pożałuj te 50 E i niech rower poleci jako rower:)

 

P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakie ewolucje podczas ładowania i rozładowywania przechodzą walizy

Widziałem kiedyś jak wypadła im walizka na płytę lotniska(btw padał silny deszcz) i nikt tego nie zauważył od razu dopiero po paru minutach podszedł i zabrał ją ktoś z obsługi lotniska i żeby nie było, że ta jest tylko na polskich lotniskach, bo to akurat było w Paryżu.Je też bym nadał jako sprzęt sportowy przynajmniej człowiek będzie spokojny, że nic się nie stanie podczas transportu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś Lotem można było przewozić rower w normalnym bagażu, ale niestety w tamtym roku przepisy się zmieniły i trzeba go nadawać jako bagaż sportowy co kosztuje około 250zł w jedną stronę. Ale jak masz mały rozmiar ramy, to ja bym próbował przemycić jako bagaż normalny, zapomniałem już jakich wymiarów nie może przekraczać ale z tego co pamiętam była szansa go tak zapakować, przy odprawie jakby pytali co tam masz to mówisz że części rowerowe. Sam w tym roku będę leciał Lotem z rowerem i nie zamierzam dopłacać 500zł za niego bo to zdzierstwo!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem tylko tyle: szwagier może niejako komu znany Tomek Hamerlak jak jeździ na zawody za granice i przewozi wózek, którym się ściga to jednego się nauczył mianowicie tego że sam zrobił z płyty osb opakowanie na sprzęta bo strasznie nie dbają ponoć o takie cusie tak więc dobrze sobie zabezpieczcie rowerki bo moze być różnie i mogą je strasznie uszkodzić!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, można, tylko też w jakim czasie :) tu jest pytanie - ile jesteś gotów zapłacić za to, że na miejscu jesteś błyskawicznie (w porównaniu do samochodu) i nie zmęczony.

Nadając jako sprzęt, nie bagaż, właściwie od razu możesz ocenić, czy coś zostało uszkodzone. I, zapewne, masz możliwość złożenia odpowiedniego zawiadomienia do linii. W przypadku zapakowania do walizki - życzę powodzenia :)

 

Dla mnie osobiście - wydałem na rower 1700, na części do niego już parę złotych (a wiem, że mam "tani" rower :) ) - naprawdę te 500 zł do zapłacenia do bezpieczeństwa tego sprzętu nie wydaje mi się czymś naciąganym. Tym bardziej, że weźcie pod uwagę też sprawę z drugiej strony - samoloty są przystosowane do przewozu bagażu w pewien określony, dość standardowy sposób. Rower odbiega od takiego bagażu dość znacznie, co za tym idzie, przewoźnik ma mniejsze możliwości zapakowania cargo na pokład.

Tym bardziej, że nie latasz (chyba) kilka razy w roku z rowerem :)

 

P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tak ta cena jest zdecydowanie za wysoka, 100 zł było by jeszcze do przeżycia ale tak jak np przedmówca jedzie do Amsterdamu, to z Polski jadąc samochodem za paliwo zapłaci mniej niż za samą opłatę za rowery. Przy dłuższych podróżach do USA itp może i ma to sens ale przy w sumie nie dalekich jest to przy tej cenie kompletnie bez sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wydałem na rower 1700

Dla mnie osobiście mimo, że mam rower na który wydałem sporo więcej nie ma możliwość, żebym zapłacił 500zł.Gdyby wartość mojego sprzętu wynosiła np. 10tys. zł wtedy by nie było problemu, ale widzę, że mówimy o rowerach ze średniej/niższej półki, więc dla mnie jest to kpiną.No bo nawet na logikę, co się może stać z rowerem do 2tys. podczas transportu co będzie wymagało naprawy wynoszącej więcej niż 500zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony macie rację - cena jest za wysoka. Ale z drugiej... widzisz Piksel, może mnie po prostu stać na to, zeby wyrzucić 5 stów na jeden rower w dwie strony? :) Szczególnie jak się umie (albo ma się kogoś, kto umie) polecieć na przykład do USA za 500zł, return? :woot:

Choć generalnie, masz rację.

 

I tak należy się cieszyć, bo w Lufie to jest 70 Euro ;) Ale za to, w BA: British Airways - ######ng equipment Proszę, da się :) KLM i AF zresztą mają podobnie (chyba, że rower będzie cięższy niż 23 kg)

 

Jeśli kogoś interesują lowcosty, proszę bardzo kilka:

Easy jest: 30 E, albo 120 zł.

wizz air: 135 zł

germanwings: 40E

Ryanair: 50E (znając ryana, pewnie jeszcze milion dodatkowych opłat)

 

Polscy przewoźnicy:

Eurolot: 100zł (ale rower max 15 kg)

Jetairt: 40E lub 150zł

 

więcej mi się nie chce sprawdzać / dzwonić :)

 

P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...jest wiecej takich przewoznikow nie tylko "BA" ktorzy sprzet sportowy np; do nurkowania,golfa,serfingu przewiezie Ci gratis jako bagaz dodatkowy np; do +20kg ale nie sa to na pewno te typowe tanie linie w/w i tez nie standardowe linie typu Lufthansa....a juz na pewno nie LOT-oni maja kompletnie nasrane w glowach...natomiast u Lauda Air lub Air Berlin nie placisz nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się luminox, jednak weź pod uwagę, że podałem tylko kilka linii i to takich, którymi w miarę bez problemu polecisz z Polski.

I prócz BA podałem jeszcze dwie linie :) Ale to drobiazg. Generalnie - są linie, które nie próbują zarabiać, czy raczej żerować na wszystkim, trzeba tylko poświęcić trochę czasu i je znaleźć :)

 

P.

 

Ps. O Locie mam swoje zdanie, myślę, że nieco inne, niż sam Lot :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sie wycwanili. Ludziska zaczeli latac z rowerami, nartami, deskami itp, no to trzeba loic towarzystwo ile sie da.

Stare dobre BA jeszcze trzyma fason ale i ceny za bilety takze :)

Wlasnie wrocilem z wysp kanaryjskich, lecialem z Thomsonem z uk, za rower skasowali mnie tylko £30 w dwie strony, taniej niz check-in bagaz £32 :).

Dla porownania na tej samej linii moj ulubiony Ryanair kaze sobie zaplacic £100!!!

 

Niektore linie traktuja to jako bagaz ponadwymiarowy i nie istotne co to wlasciwie jest, kasuja dodatkowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...