Skocz do zawartości

HSM

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    607
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez HSM

  1. Właśnie się kapnąłem, że odpowiadam nie tej osobie , co trzeba. Mea culpa...
  2. @raleigh przyjrzyj się też współczesnym klamkom. Na przykład SRAM S-900 ma te same gumy co mechaniczne klamkomanetki SRAMa - czyli zakładam, że wymiary tych klamek są analogiczne do jakiegoś mechanicznego Reda czy Force'a, a więc powinny być większe, bardziej bulwiaste niż klamki z epoki, albo takie do nich nawiązujące. Chyba to samo się tyczy klamek S-500 (te drugie są tańsze od pierwszych, bo mają nie karbonowy ale aluminiowy uchwyt. Nie wiem jak to wygląda w przypadku przywoływanych wyżej Tektro czy TRP, bo nie miałem ich w ręku. No i na koniec nie wiem, jak to będzie wyglądało po zamontowaniu na tej wiekowej kierownicy.
  3. @itr Tutaj https://michaelperetti.com/blog-catalog/2019/5/2/finding-vintage-shimano-n105-brake-hoods-model-1050 ktoś miał podobny problem i wydaje się, ze znalazł rozwiązanie w kwestii gum. Może rzeczywiście te wciąż dostępne BL-1055 się nadadzą. EDYTOWANE: A co do wygody, myślę, ze to kwestia nie tyle gum, ani nawet starych klamek pod tą kierownicę, tylko po prostu samej kierownicy. Nawet jeżeli zamontujesz tam jakieś współczesne klamki w rodzaju Tektro RL-520 czy mocno klimatyczne TRP RRL , albo nawet sramowskie S-500, to nic nie da. Do współczesnych klamek najlepiej znaleźć kierownicę o bardziej ergonomicznym gięciu, żeby rurka nie opadała tak stromo, ale była ładnie wygięta. Można spokojnie poszukać takich kierownic pod zacisk 26 lub 25,4 mm. EDYTOWANE 2: Nie wiem czemu, oznaczyłem itr, a nie @raleigh, który o te gumy pytał...
  4. Przecież to jest najtańszy z tych Grizli, więc nie ma co się spodziewać cudów. Apex (1x) i hamulce hydrauliczne są w następnym - Grizl 6, ale już za 8299. Poszukiwanie egzemplarza używanego jest doskonałą opcją, ale przy skrajnych rozmiarach (a mówimy o 2XS) wcale nie będzie łatwe. @kudkipz z nowych rowerów dla kobiet są jeszcze Cube Nuroad WS, który jest dostępny w rozmiarze XXS (46 cm), ma już GRX 2x10 (tylko klamkomanetki są od Tiagry i hamlulce są nadal mechaniczne). No i ten najmniejszy rozmiar jak u Canyona jest tylko pod koła 27,5". W Polsce są droższe: https://www.rowerowy.pl/cube-nuroad-ws-46xxs-sza-roz-23.html w sklepach niemieckich tańsze, choć trzeba wstrzelić się z dostępnością: https://www.bike-discount.de/en/cube-nuroad-ws-lightgrey-n-rose
  5. Canyon podobnie jak niektórzy inni producenci stosuje pewną sztuczkę w przypadku rowerów o małych rozmiarach - po prostu projektuje je pod mniejsze niż standard w szosowym świecie koła. To jest coś, na co powinnaś zwracać uwagę, przeglądając strony. Tam są koła 27,5" / 650B a nie 28 " / 700C. W gravelach często pojawiają się koła 650B, ale jako opcja obok standardu 700C, bo takie mniejsze obręcze pozwalają założyć szersze opony do tej samej ramy. Tylko w przypadku małych rozmiarów u Canyona i innych te koła to niestety nie opcja, tylko jedyny dostępny rozmiar. Oczywiście koła 650B same w sobie nie są wielkim problemem, jeśli jesteś świadoma konsekwencji - mniejsza popularność, gdybyś kiedyś poszukiwała lepszych zamienników. To niestety jedna z konsekwencji wzrostu 160 cm. Osoby takie jak Ty mają niestety pod górkę (dostępność rowerów pod Twój wzrost, podejście producentów, którzy wolą dać mniejsze koła niż inaczej zaprojektować ramę, mniej standardowe/popularne komponenty). Wskazane przez Ciebie Liv i Bianchi mają koła 700C we wszystkich rozmiarach.
  6. Zarówno Edge Expl 2 jak i 1040 mają obsługę wielu GNSS - w danych technicznych na stronie Garmina (w części czujniki) masz wymienione: GPS, GLONASS, GALILEO. Tylko 1040 ma nowszy chipset pozwalający dodatkowo na pracę - jak opisuje Garmin - multi band / dual frequency. Dlatego to ustawienie w obydwu odbiornikach wygląda nieco inaczej: Expl 2 (zgodnie z instrukcją https://www8.garmin.com/manuals/webhelp/GUID-E67DE53E-5B08-4903-9767-F58973BC1829/PL-PL/GUID-A867FC6C-71B2-4E42-8FA5-98568D8705D3.html😞 1040 (zgodnie z instrukcją https://www8.garmin.com/manuals/webhelp/GUID-0083D0A0-EA6E-41F0-8207-3F1498875E61/PL-PL/GUID-A867FC6C-71B2-4E42-8FA5-98568D8705D3.html😞 Po prostu przy ustawieniu Multi-GNSS zarówno Expl 2 jak i 1040 będzie korzystał ze wszystkich dostępnych w danym miejscu satelitów - nie tylko systemu GPS, ale także dwóch pozostałych systemów). Natomiast przy ustawieniu GPS będzie korzystał tylko z tych satelitów. Opcję Multi-band w 1040 rozumiem jako rozwinięcie trybu Multi-GNSS o możliwość wykorzystania większej ilości sygnalów, ale dokładnie z tych samych dostępnych w danym miejscu satelitów GPS/GLONASS/GALILEO. Jeżeli nurtuje Cie, jak to się dzieje, to możesz po prostu przyjąć, że automatycznie. Odbiornik na podstawie widocznych na niebie satelitów, dobiera te o najsilniejszym sygnale. Ty tylko decydujesz, czy ma wybierać z całej dostępnej w danym miejscu puli, czy tylko z GPS. Nie wiem, jak w urządzeniach rowerowych Garmina, ale w ręczniakach od zawsze był taki ekran Satellite Page, gdzie urządzenie okazywało widoczne satelity, z siłą sygnału i (dla odbiorników multi-GNSS) system, w którym one działają.
  7. GNSS znaczy Global Navigation Satellite System, więc zarówno każdy z tych systemów (GPS, Galileo, Glonass) jest jakimś GNSS. Multi GNSS oznacza, że możesz korzystać jednocześnie z 2-3 systemów GNSS (więcej śledzonych satelitów, większe zużycie baterii). Nie mam Garmina, ale z zamieszczonego fragmentu zakładam, że w celu wydłużenia czasu pracy możesz wyłączyć te dodatkowe GNSS i pracować tylko z podstawowym dla Gramina GNSS - czyli GPSem.
  8. Wymiary tej Meridy to absolutne kuriozum. W rozmiarze opisywanym jako XS dł. górnej rury to 548. W tym Livie jest już 525 a w Bianchi zaczyna się od 510 (kolejne rozmiary to 520 i 525). Kurczę, to jest aż 23 mm albo nawet 38 mm różnicy, które może sprawić, że przy krótszych rękach po prostu nie będzie można komfortowo złapać łap. W takiej sytuacji, będąc ma granicy rozmiarów wg meridowej tabelki w życiu bym nie rozważał rozmiaru większego, skoro - jak napisał @Mihau_ - nawet ta podejrzana XS wydaje się za duża. MAŁĄ EDYCJA: tabelka z geometrią na stronie rowerybianchi.pl jest chyba trochę pomylona, bo już na bianchi.com te rozmiary TT wynoszą nie 510, 515, 525 tylko 515 (dla rozm. 470) i 525 (dla rozm. 500), ale to i tak przepaść w stosunku do 548 w tej Meridzie.
  9. Rowery po 1000 zł mogą Ci się przydać jedynie do uzupełninia opisu obiektu o jakże górnolotne stwierdzenie: "rowery do dyspozycji gości". Mało kto będzie na tych rowerach jeździł, a jak się nawet zdecyduje, to pewnie szybko się zniechęci... i co gorsze, możesz spotkać się potem z nieprzyjemnym komentarzem, że lepiej, aby tych rowerów nie było, a już na pewno nie ma się co nimi chwalić. Jak w okolicy jest asfalt i szutry (choć pewnie i tak wyjdzie, że w większości to mazurskie piachy na polnych i leśnych drogach), to nie celuj w rowery trekkingowe ze śmiesznie wąskimi 38 mm oponami, ale coś z szerszą oponą. Rozumiem, że w trekkingach odpowiada ci błotniczek, lampki, stopka , ale użytkownicy Twoich rowerów nie będą raczej jeździli w brzydką pogodę i w ciemności. Celuj w rowery krosowe, z możliwością założenia bagażnika. Myślę, że najlepiej byłoby szukać czegoś z napędem 1x, bo ludzie i tak nie ogarniają przedniej przerzutki, a Tobie odchodzi jej regulacja. Jak zwiększysz budżet 2 razy, to pojawią się nowe możliwości (https://www.centrumrowerowe.pl/rower-crossowy-ghost-square-cross-base-al-pd35778/) A tak w ogóle przemyśl dobrze całą koncepcję: -wiesz, że rowery mają rozmiary? Nie możesz kupić 10 jednakowych. Musisz mieć rowery w co najmniej 2 rozmiarach. Część osób woli rowery z niską ramą (zwłaszcza wśród osób, które nie jeżdżą na rowerze i dopiero u Ciebie, by chciały skorzystać. Ale jak kupisz wszystkie z niską ramą, to na 100% znajdą się goście, którzy "na babski rower" nie wsiądą. -jeżeli pytasz o rowery w taki sposób na forum i w dodatku podsuwasz propozycje za 1000 zł, to widać, że nie jest to Twoja pasja, ani codzienność. A już na pewno nie masz pojęcia o ich konserwacji, obsłudze. Tanie rowery będą się ciągle psuły. Trzeba będzie je ciągle regulować. Zwłaszcza, że mówimy o użytkowaniu przez przypadkowych ludzi, przy bardzo luźnym podejściu do sprzętu. Nawet te droższe będą wymagały opieki... Ty raczej się tym nie zajmiesz, więc w połowie sezonu duża część Twojej floty może stać rozkraczona... A jak chcesz korzystać z usług warsztatowych, to szybko cena za rower przestanie być dla Ciebie problemem, za to zaczniesz się martwić kosztami serwisu.
  10. @slav85 Raczej waątpię: https://hilfe.fahrrad.de/de/suport/solutions/articles/80001069501-wohin-wir-liefern
  11. @Rower_84 Narażę się kolegom, ale w sumie rower musi się podobać, a to jest sprawa całkowicie indywidualna. Dlatego skreślanie Van Rysela, bo jest z Decathlonu, zupełnie do mnie nie przemawia. Nie czuję tej całej markowej napinki, więc tego typu argumenty są w sumie dla mnie obojętne. Ale rzeczywiście musisz pamiętać, że to nie jest powszechne podejście. Jest dokładnie odwrotnie, więc próba późniejszej odsprzedaży takiego roweru stawia Cię z góry na straconej pozycji - tylko ze uwagi na napis na ramie. Parę lat temu taki EDR byłby naprawdę ciekawą opcją dla nonkonformistów. Dostawałeś duuużo roweru w umiarkowanej cenie i to pod domem, ze sklepu gdzieś w pobliżu a nie z Niemiec (jak u Canyona czy Rose). Zresztą Maciej Hop dobre 7 lat temu popełnił całkiem humorystyczny tekst na ten temat (opisywany 740 CF był bardzo podobny - lekki, di2, karbonowe koła): https://hopcycling.pl/btwin-ultra-740-cf/ Tylko, że w przypadku tego konkretnego roweru, którego kupno rozważasz, to już bym się baaardzo mocno zastanowił. Kupowanie szosy na szczękach w 2024 r. to jest sprawa dla wyjątkowych koneserów, a ty przecież nim nie jesteś. Bardziej połechtało Cię di2, karbon, waga, koła... W dodatku cena nie jest aż tak atrakcyjna, więc jeszcze raz - 3 razy bym się zastanowił... i pewnie nie kupił. @tomrok Sprzedaż bezpośrednia to już dawno nie tylko Rose czy Canyon. Nawet tego Specialized możesz dziś kupić na stronie producenta z dostawą do domu albo wybranego sklepu. Producenci odkryli, że mogą olać dystrybutorów i zgarnąć część ich marży, czym mocno wkurzyli tych drugich, doprowadzając do niemałych zawirowań w handlowej części branży rowerowej.
  12. Nie wiem, skąd masz te kwoty przeliczone na złotówki z bikester.fr. Domyślną walutą we wszystkich rowerowych klonach Signa sports spod znaku bikester/fahrrad są waluty lokalne - spójrz tu: https://www.bikester.com/ to są po prostu różne osłony tego samego rowerowego biznesu. W ogóle sprawdź, czy rzeczy kupione i opłacone przez strony francuskie czy niemieckie (w Niemczech nie ma bikestera ale jest fahrrad.de) w ogóle mogą być wysłane pod adres inny niż we Francji czy Niemczech. EDIT: nie doczytałem postu - sam przeliczasz... To juz najlepiej zamawiać z Niemiec (fahrrad.de) o ile się w ogóle da. No i mam nadzieję, że wiesz te wszystkie przeceny do 70% w Bikester / Fahrrad / Wiggle / Chain Reaction Cycles wynikają z wyprzedaży stanów magazynowych upadającego/restrukturyzującego się holdingu Signa Sports United, którego własnością są te wszystkie marki. Do upadku Signa Sports to był pewny sklep. Pod koniec ubiegłego roku już o złożeniu wniosku o upadłość w Niemczech było małe zawirowanie z fahrrad, bo sprzedawali rzeczy z informacją, że obsługa serwisowa i gwarancyjna może być utrudniona (chyba przez moment nie przyjmowali zwrotów).Jak jest teraz, nie wiem. Gdzieś mi mignęły narzekania Niemców, że sklep mocno zakorzeniony na rynku idzie na dno, a dowodem na to miały być właśnie totalne czyszczenie stanów magazynowych - duużo poniżej kosztów pozyskania towarów. Ale chyba obecna oficjalna wyprzedaż, to już jest opanowane działanie, bo wcale nie wygląda na paniczne odzyskiwanie gotówki.
  13. Ale Kierowniku to zmienia postać rzeczy! Zabawki z przeszłości to się kupuje jako kaprys a nie jako jedyny rower na co dzień. W koncepcji, gdzie n+1 jest stałe i równe 1, to nie ma kompletnie sensu. Będzie tak, jak piszesz w kolejnym poście: kupisz wiosną i sprzedasz latem... Zastanów się, jakiego tak naprawdę roweru potrzebujesz tak na co dzień, a nie od święta. Kup coś współczesnego, ale takiego satysfakcjonującego, żeby nie szukać dziury w całym... a do tematu marzeń z przeszłości możesz zawsze wrócić. Mając rower spełniający wszelkie oczekiwania, ten drugi może być całkiem odjechany i w sumie niepotrzebny. Nawet jak masz na nim jeździć mniej niż się na niego gapić na ścianie... Przecież kabriolet i kochanka to epizod a nie codzienność 🙂
  14. Moje zainteresowania leżą daleko od świata MTB i dotyczą raczej rowerów dużo prostszych (szosy, toru), gdzie poziom skomplikowania był duuużo niższy (brak tych wszystkich elementów, które sprawiają problem nie tylko na poziomie osprzętu, ale wręcz podstawy - jak rama) ale skrobnę co nieco poniżej... Jak to po co...? Zawsze marzyłeś. Było nieosiągalne, a dziś na wciągnięcie ręki... i to jest najlepszy powód do takich zakupów. A że są to zarówno przesłanki jak i decyzje na ich podstawie podejmowane całkowicie irracjonalne... Cóż, nie wszystko musi być racjonalne i mieć sens. Takie są marzenia. Tak, to są bardzo sensowne argumenty przeciw i to wszystko, co opisujesz dalej, mocno zniechęca. Zwłaszcza, że mowa o rowerach i osprzęcie, który był skomplikowany, wypadł z głównego obiegu, a właściwie na gruzach tej historii masz współczesne MTB i nie ma żadnej zauważalnej niszy retro MTB (jak np. w szosie, gdzie do dziś ludzie jeżdżą na rzeczach z lat 80/90 i jest też spory rynek części oraz są zupełnie nowe, współczesne produkty pod te stare rowery), która dawałby nadzieję na dostęp do części, szansę na utrzymanie takiego roweru w stanie użyteczności. Tylko, że dalej wspominasz coś o: Jak pojawia się koncepcja "youngtimera", to cała logika wywraca się na lewą stronę. Takiego samochodu czy - jak tu - roweru nie kupujesz z racjonalnych powodów, żeby korzystać jak z normalnego samochodu, czy normalnego roweru. Najpierw składach, chuchasz i dmuchasz, żeby potem w niedzielę od wielkiego święta przejechać się "do kościoła" i to tylko w ładną pogodę (np. samochodem na zlot, albo dla przyjemności przejażdżki). To zmienia zupełnie optykę. Nie traktujesz takiego roweru jak współczesnego, użytecznego narzędzia do sportu lub rekreacji, ale jako prywatny eksponat osobistego muzeum marzeń... i wówczas jego całkowicie obiektywne bolączki i upierdliwości (nie tylko niepewne komponenty, ale nawet przedpotopowa geometria i małe 26" kółka) nie stanowią żadnego problemu. Na taki rower możesz wydać absurdalne kwoty. Ludzie mogą pukać się w czoło, widząc to wszystko. Ale to i tak nieistotne... Jedynym pytaniem, na które musisz odpowiedzieć, to czy chcesz mieć coś użyteczne narzędzie, czy spełnić zachciankę z przeszłości. To są dwie zupełnie różne rzeczy.
  15. Skoro i tak chcesz wymienić, to najprościej ten suport zdemontować, żeby przyjrzeć się mufie suportowej i pomierzyć jej średnicę, sprawdzić gwinty...: -mufa o średnicy ok. 33,7 mm, w którą wchodzą miski o gwincie 1,37"x24 tpi (ok. 34,8 mm x 24 zwoje na cal), a jednocześnie gwinty są prawe po stronie nienapędowej i lewe po stronie napedowej, to masz suport pod mufę BSA (gwint angielski) i w na 99,9% kończysz poszukiwania (kupujesz suport pod ten standard, pamiętając o zastrzeżeni, o którym pisze @sznib - czyli oś do montażu korby musi być tej samej długości... No chyba, że chcesz wymienić z suportem także korbę, to suport dobierasz pod nową korbę, pamiętając tylko, żeby to był BSA. Jednak możesz mieć pecha: -mufa o średnicy ok. 35 mm, w którą wchodzą miski o gwincie 36 mm x 24 tpi, a jednocześnie oba gwinty są prawe, to masz suport pod mufę typu włoskiego (ITA) - zdecydowanie rzadsza, gł. w starszych włoskich rowerach. I tu musisz lepiej poszukać, bo same suporty ITA są rzadkie, a jeszcze znalezienie czegoś z taką samą długością ,osi może być trudne. -mufa o średnicy ok. 34 mm, w którą wchodzą miski o gwincie 35 mm x 1 mm, a jednocześnie oba gwinty są prawe, to masz suport pod mufę typu francuskiego - duża rzadkość w starszych francuskich rowerach (ale jak ktoś załapie się na hipsterską modę na jakiegoś fajnego peugeota, to może się zdziwić). Wtedy pozostaje Ci się modlić o znalezienie czegoś z używek.
  16. Idealnych rozwiązań nie ma. Którąkolwiek strategię wybierzesz, zawsze to będzie mniejszy bądź większy kompromis: -używanie najtańszego gruza (ale wciąż nadającego się do jazdy lub tej jazdy nie uprzykrzającego), którego nie będzie aż tak szkoda... Wybrałeś tę opcję, ale - jak piszesz - i tak trochę szkoda strat... -zwiększona dbałość o sprzęt w warunkach, które takiej dbałości wymagają... Tak, czasem, przy "mokrej pogodzie" nawet często, zdarza się, że myję rower codziennie, co zajmuje nie więcej niż 20 min. (chyba że bawię się w szczegóły). Ale ja lubię czysty rower 🙂 -upraszczanie, redukcja sprzętu do niezbędnego minimum - zgodnie z zasadą, że to, czego nie ma, się nie zepsuje i nie będzie trzeba dbać o konserwację takich nieistniejących części. A tak po prawdzie warto łączyć powyższe elementy. Jeżdżę prostym rowerem. Nie jest to najtańszy gruz (ale też nie super wypasiony model za tysiące monet), więc o niego dbam (jak wyżej). Tylko, że ta dbałość nie jest dla mnie specjalnie problematyczna, bo to prosty single speed, więc nawet wyczyszczenie napędu i dosmarowanie łańcucha jest błahostką. Pojedyncza aluminiowa tarcza z przodu i aluminiowa kuta korba nie są wymagające nawet przy solnej brei. Pojedynczy wolnobieg z tyłu nawet jak padnie (raczej nie po jednej zimie), nie będzie stanowił jakiegoś problemu. Zresztą jakbym chciał pozbyć się zmartwień o smar w wolnobiegu, to bym pewnie przeszedł na ostre koło. 100% pewności, że się nie zepsuje. Nie ma przerzutek, wielu zębatek, kółeczek - wszystkich tych zakamarków, które utrudniają czyszczenie. Nic więc dziwnego, że doprowadzenie całego roweru do stanu błysk (nawet po największej brei) nie zajmuje mi więcej niż 1/2 godz. Sztywny widelec gwarantuje zero problemów z konserwacją widelca. Sztywna aluminiowa rama dzielnie daje odpór warunkom (tak, aluminium się utlenia, ale jest jeszcze coś takiego jak lakier). Nawet proste szczękowe hamulce szosowe dają radę (jak się zadba o nieochlapywanie ich błotem - bo dobre długie błotniki to dobra rzecz nie tylko dla własnego tyłka, ale i hamulców czy okolic suportu).
  17. Zagraniczne internety mówią, że: https://road.cc/content/review/263470-novatec-jetfly-sl-wheelset Tylko tam do końca nie wiadomo, jaki dokładnie model ujeżdżali, bo była obręcz 32 mm, ale wagę już podali 1335 g za komplet. Tylko, że katalogowo nie ma takich kół 🙂 http://www.nguide.eu/sites/default/files/mysite/faq/44/documents/catalog-2019-wheelsv2jpg.pdf No i nie do końca wiadomo, co tak naprawdę ich zdaniem znaczy "A bit of flex", bo każdy ma swoje odczucia i punkt odniesienia. Ty rozważasz wersję SL, więc najlżejszą (obręcz wg katalogu waży 385 g, przy 410 g w DT Swiss i 430 g u Mavica), więc z najmniejszą ilością "mięsa". Więc pewnie od tej strony będą najsłabsze. Na sztywność wpływ mają ilość, długość szprych i ich zaplot. Wysokością obręczy w ogóle bym się nie sugerował, bo różnice są kosmetyczne (23,3 vs. 21 vs 25 mm), więc długość szprych będzie zależała raczej od piast i ich kołnierzy (lub miejsca osadzenia szprych straightpull). Ale tak naprawdę to sztywność najbardziej zależy od doświadczenia i profesjonalizmu składacza koła, no... w tych Novatekach to maszyny w fabryce 🙂. Nie wiem po ile możesz mieć każde z tych kół (Novateki widziałem po 1900 https://www.rowerowyraj.pl/kola-700c-28-/4968-komplet-kol-novatec-jetfly-u40-700c-.html, a Jetflaye na tych cięższych obręczach są nawet w tym sklepie tańsze; z kolei koła na Mavikach składa ktoś za 2000 https://fitwheels.eu/kola-dt-swiss-350-straightpull-road-mavic-open-pro-ust-p-128.html; a DT Swiss w lemonbike to 2150-2350). W każdym razie musisz rozważyć, czy chcesz jak najtaniej i bierzesz Novateki, pamiętając jednak, że te koła to produkt fabryczny, "całościowy", bez możliwości wydziwiania, czy też wolisz oprzeć się na czyjejś pracy i doświadczeniu, a przy okazji wybierasz, jak te koła mają być złożone... za nieco wyższą kwotę.
  18. Nie wiem, czy to inwestycja, bo teraz wszystko jest inwestycją, a nie po prostu zwykłą przyjemnością czy spełnieniem zachcianki. Ale ponieważ rower to hobby, to masz prawo cieszyć się z nowych kół bez względu na to, czy były za drogie, czy są nieprzyszłościowe, itp., itd. Tak to już jest z każdym hobby... Nie wiem, gdzie widziałeś taki zestaw, bo najpierw myślałem, że to oferta z lemonbike, ale tam RR411 na 350 (po zmianie piast w konfiguratorze) wychodzi 2349 - no chyba że ten "+" oznacza dla Ciebie właśnie 349 zł. To wydaje się uczciwa oferta, bo same piasty i obręcze wyniosą Cię w tej chwili ok 1700 zł, a gdzie koszt szprych, robocizny i drobnicy... Jak Ci się koła podobają i będziesz się cieszył z jazdy, to kupuj i nie dziel włosa na czworo... To też jest doskonała okazja do poprawia sobie nastroju. Za te ok. 1200 zł nie kupisz ich chyba gdzie indziej. Pozostaje tylko pytanie, czy dwa razy tańsze koła dalej będą sprawiały Ci więcej frajdy niż koła dotychczasowe i czy w stosunku do tych składanych na RR411/350 frajda będzie też dwa razy mniejsza. A tak na poważnie - jak masz możliwość i chęć - to po prostu wybierz które i kup... To jest hobby, to ma sprawiać przyjemność i tyle...
  19. Jeżeli do większych momentów masz klucz ze zbierakiem 1/2", to do prac z suportem: 1. kupujesz Uniora https://uniortools.com/pol/product/1671-BSA30-nasadki-do-obudowy-suportu-bsa30#881723 albo jakąś inną nasadkę z gniazdem 1/2" w zależności od posiadanych środków i chęci ich upłynnienia -:) - na przykład: https://rowerplus.pl/klucze-do-korb-suportow-i-pedalow/8602-bbb-btl-105d-bracketplug-klucz-do-suportu-sram-dub.html?s=0 lub https://bitul.pl/pl/p/KLUCZ-NASADKA-DO-SUPORTU-SRAM-DUB-BB132-ALU/331 2. kupujesz jednak Park Toola BBT-79.3 (bo na przykład mimo wszystko chcesz mieć Part Toola, albo planujesz dokupić ten Park Toolowy system przytrzymywania nasadek o symbolu BBT-RS) i pracujesz z nim, wykorzystując swój klucz ze zbierakiem 1/2" z założonym na niego adapterem gniazdo 1/2" na zbierak 3/8" - na przykład takim: https://products.wera.de/pl/bits_holders_adaptors_and_sets_holders_adaptors_connectors_adaptors_781_c.html To ni musi być droga Wera - podaję ją jako przykład. Jeżeli pozostałe Twoje narzędzia (grzechotka albo zwykły klucz do nasadek) też mają zbierak 1/2", to pracujesz z nimi z adapterem. Jeżeli mają zbierak 3/8", to używasz ich z Park Toolem bez adaptera. Bo na pewno jakieś dodatkowe narzędzia musisz posiadać. Po prostu klucza dynamometrycznego używasz tylko do ostatecznego dokręcenia. Odkręcasz i dokręcasz wstępnie "głupimi" kluczami... nie ryzykujesz rozkalibrowania klucza dynamomen=trycznego.
  20. Sprawdź dobrze te klucze do nasadek. U Park Toola jest 3/8" - trzy ósme cala, a nie 1/2" ani 3/4", więc ani jeden ani drugi nie będzie pasował. Chyba, że to błąd i chodziło Ci o 3/8" zamiast 3/4", tylko że wtedy byś nie pisał "1/2 do niższych momentów, 3/4 do wyższych", bo 3/8" jest mniejsze niż 1/2". Threaded-Together zapewne znaczy po prostu "skręcone ze sobą" - czy coś takiego: https://ceramicspeed.com/en-eu/products/ceramicspeed-bb30-sram-dub-alternative-blk?_pos=3&_fid=778ad9c81&_ss=c. Miski nie są gwintowane, ale całość trzeba ze sobą skręcić.
  21. Dwaj najpoważniejsi gracze (Park Tool i Unior) w ogóle chyba nie mają innych narzędzi pod suporty DUB niż nasadki. Poza wymienionymi zaletami nasadek dodam jeszcze mniejsze prawdopodobieństwo uszkodzenia (wyrobienia) nie tylko przy demontażu, ale i wkręcaniu delikatnych aluminiowych misek z odpowiednim momentem (zresztą rozpowszechnienie suportów z takimi delikatnymi miskami chyba wymogło na producentach narzędzi rozwój nasadek). To także możliwość współdziałania z innymi narzędziami w warsztacie. To nie tylko możliwość użycie dużej dźwigni przy odkręcaniu (z odpowiednio długim łamakiem), ale także praca z grzechotką czy kluczem dynamometrycznym. Przy czym warto brać pod uwagę zgodność tych nasadek z posiadanymi lub planowanymi narzędziami. U Park Toola wszystkie nasadki mają gniazdo pod kwadrat 3/8" i takież są wszystkie Park Toolowe grzechotkl, łamaki i klucze dynamometryczne. Ale w Uniorze nasadki mają już gniazdo kwadrat 1/2". Trzeba o tym pamiętać, żeby nie stosować dodatkowych przejściówek. Tu https://uniortools.com/res/documents/1671.bsa30%23eng%235d5bffb7edac2127ad6f7e76@1.pdf jest tabela kompatybilności nasadek Uniora. Tabelę u Park Toola podał TheJW, ale chyba wszystkie suporty DUB - także te nie od SRAMa (Token, Rotor, Ceramic Speed, Cane Creek), dokręca się nasadką 46 mm / 12 gniazd. To będzie BBT-79 lub BBT-79.3. Ta druga jest nowsza i pozwala zastosować Park Toolowy system "trzeciej ręki", żeby zapobiec zsuwaniu się nasadki z miski w trakcie dokręcania/odkręcania (BBT-RS). Natomiast jeżeli myślisz o uniwersalności takiej nasadki, to raczej się zawiedziesz. Ona pasuje (poza suportami DUB) do wybranych suportów 30 mm (np. Rotora czy RaceFace) i chyba niewiele więcej... No chyba, że będziesz stosował suporty od Cane Creek, bo tam wszystkie (zarówno 24 mm jak i DUB oraz 30 mm) w wersji BSA są dokręcane nasadką BBT-79.
  22. Jak już zmieniasz stery (te H142N to musi być rzeczywiście straszna padlina na wiankach z kulkami, więc nic dziwnego, że je wymieniasz tak często), to podejdź do tematu nieco inaczej. Znajdź stery, w których będziesz w razie potrzeby wymieniał tylko łożyska. Wybijanie co chwila tych misek, to w sumie nie jest najlepszy pomysł (nawet jeśli będą to miski z miękkiego aluminium), a tak, tylko podmiana łożyska lub łożysk (górne łożysko może wymagać wymiany rzadziej niż dolne). Dlatego warto wybrać stery nie tylko uwzględniając samą ich konstrukcję, wykonanie itp... ale także, czy producent podaje dokładną specyfikację (wymiary) użytych łożysk, tak by móc samemu znaleźć zapasowe łożyska, albo też czy producent oferuje łożyska na wymianę (bez wnikania w szczegóły specyfikacji, choć i tak uważam, że te wymiary warto znać, bo to pozwala zorientować się, czy w danych sterach stosuje się łożyska łatwiej czy też trudniej dostępne). Jakie są łożyska w tych Neco H396 - można zgadywać... Jeżeli są to stery typu ZS44/28.6 | 44/30 to być może siedzi w nich łożysko Neco 62282 o rozmiarach 30 mm/41,8 mm/6,3 mm 45/45 stopni (dostępne np. tu: https://rowerplus.pl/adaptery-i-akcesoria-do-sterow/4373-neco-lozyska-maszynowe-do-sterow-ahead.html?s=1), ale tego się dowiesz, jak kupisz stery i sam sobie pomierzysz łożyska suwmiarką... A łożyska pod ten typ sterów będą różne, różniste... Na przykład w sterach Tokena TK011A za ok. 130 zł (https://sklep.token-polska.pl/stery-tk011a-p-159.html) są łożyska ACB41 o wymiarach 30,2 mm/41 mm/6,5 mm 45/45 stopni za ok. 30 zł (https://sklep.token-polska.pl/lozysko-acb41-41x30-2x6-5mm-p-456.html) Cane Creek BAA0058K (najtańsze i najprostsze stery od CC) za ok 180 zł (https://www.centrumrowerowe.pl/stery-polzintegrowane-1-1-8-cane-creek-10-series-zs44-short-pd19710/) mogą być używane łożyska z dowolnej serii - ważne, by miały wymiary ok. 30 mm/41 mm/6,5 mm 36/45 stopni - czyli od BAA1169 za 36 zł i BAA1130 za 11 $, przez BAA2151A za 106 zł po BAA1054 za 120 zł FSA Orbit Z No.9M są łożyska MR122 o wymiarach 30,2 mm/41 mm/6,5 mm 36/45 stopni za ok 45 zł... Warto więc wiedzieć, czy i za ile da się kupić wymienne łożyska...
  23. Jak się będą likwidować, to są szanse na przyjazne wyprzedaże... 🙂 A tak swoją drogą, to w sumie jak się przyjrzeć sklepom z listy, to nic dziwnego, że nie szło najlepiej... Wiggle z brakiem sensownych filtrów czy szczegółowych kategorii porządkujących asortyment, bikester i jego klon fahrrad ze szczatkowymi opisami... Tam trzeba dobrze wiedzieć, co chce się kupić, żeby to znaleźć...
  24. Problemem nie jest ani press fit jako taki, ani standard dub, ani nawet producent suportu, tylko niestety wyjątkowo niekorzystne złożenie różnych okoliczności, które w takim a nie innym połączeniu skutkują niemożnością wyprodukowania trwałego i bezproblemowego suportu. W suportach wkręcanych w rodzaju BSA nie jesteś w żaden sposób ograniczony wymiarami łożysk - bo są one w miskach na zewnątrz ramy. Mogą mieć spore kulki i choćby przez to większa wytrzymałość. Jednocześnie oś korby może w sumie wypełniać całą dostępną wewnątrz mufy przestrzeń i nie ważne, czy ma 24, 28.99 czy 30 mm średnicy. Tylko, że producenci współczesnych rowerów w pogoni za sztywnością węzła ramy w okolicach suportu zaczęli bez umiaru rozbudowywać mufę suportową i jej okolice, a że nie można tego robić bez końca (bo gdzieś trzeba się zatrzymać, gdzieś musi być miejsce na blat z prawidłową linią łańcucha), to szybko wpadli na pomysł, że można zamiast przesuwać łożyska na zewnątrz schować je wewnątrz ramy - w mufie suportowej. I to nie było wcale takie złe, tylko jeśli trzymasz się wymiarów, które były akceptowalne dla korb z osią 24 mm, ale chcesz tam dać oś 29-30 mm, to na łożyska zostaje naprawdę mało miejsca. Muszą to być łożyska z mikroskopijnymi kulkami, bo w mufie o średnicy 41 mm do dyspozycji masz bardzo mało miejsca... i nie zmieni tego nawet najbardziej markowy producent suportów. Przejście na osie o większej niż 24 mm średnicy powinno wiązać się z porzuceniem rowerów z mufami suportowymi 41 mm i zaoferowaniem "jeszcze większej dziury", w której można wszystko to upchnąć.
  25. eTap Clics - czyli przyciski do montażu na końcach lemondki są w wersji 50 i 65 cm, ale nigdy nie wizualizowałem sobie, czy ten dłuższy jest wystarczający, żeby sięgnąć do portu w klamkomanetce. To musisz sprawdzić sam. Poza tym, jak słusznie zauważasz, to jest prosty przycisk i kawałek kabla, więc - nawet jeśli nie przedłużka typu zrób-to-sam - pewnie ktoś gdzieś na przysłowiowym Aliexpress już to oferuje w dowolnym rozmiarze...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...