Skocz do zawartości

Davy

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    11
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia użytkownika Davy

Świeżak

Świeżak (1/13)

  • Dedicated Rzadka
  • Collaborator
  • Od miesiąca
  • Od tygodnia
  • Pierwszy post

Ostatnio zdobyte

0

Reputacja

  1. To chyba taniej kupi nową przerzutkę - droga nie jest Jak będzie sie objaw nasilał to kupię.
  2. Kółka są nierozbieralne niestety Kaseta dokręcona jest dobrze. Skrzypienie ewidentnie idzie z okolic kasety/przerzutki. Ale wszelkie próby z manipulowaniem połozeniem kółem itp nic nie zmienia. cały czas jest tak samo i co najdziwniejsze tylko na tej jednej koronce. No cóż chyba nic z tym nie zrobię.
  3. Też pomyślałem o kółkach przerzutki bo to skrzypienie właśnie bardziej przypomina takie zacieranie kółek, nawet dałem tam WD40 ale efektu póki co brak.
  4. no ale ruszałem tą kasetą i nie wyczuwam żadnego luzu ani na całej kasecie ani na tej ost koronce. No zdejme jeszcze koło i spawdzę ponownie.
  5. Witam, Jeździłem i napęd nie wydawał żadnych dźwięków. Ponieważ łańcuch już był nieco wyciągnięty, zmieniłem go na nowy (ten sam model). Przy okazji dokładnie wyczyściłem kasetę i korbę. Po zmianie wszystko elegancko chodziło przez 2 dni. Potem zaczęło się dość głośne skrzypienie na najtwardszym przełożeniu kasety (na najmniejszej koronce). Na innych koronkach tego nie ma. Tutaj wrzucam bieg i słychać czu-czu-ru-czu! czu-czu-ru-czu! tym szybsze im szybciej pedałuję. Co najgorsze tego kompletnie nie ma jak kręcę korbą na luźnym rowerze - tylko pod obciążeniem JEst to mega irytujące. Biegi przeskakują przy zmianie bez problemu więc wątpie że to kwestia regualcji...
  6. Witam Posiadam budżetowy rower rekreacyjny z decathlonu roxkrider st520. Kupiony 4 lata temu a intensywnie uzytkowany przez ostatni rok. Dojezdzam nim do prqxy robiac dziennie 25 km. W rowerze już parę rzeczy wymieniałem bo zaczeła się sypać. Ale dobierałem cześci raczej z tej samej polki cenowej xo byly wczesniej. Tu moje pytanie. Czy jest sens pod wzgledem ekonomicznym taki rower ulepszyć tj np kupić lepszy amortyzator na widelcu, lepszy napęd z innymi przełożeniami i przerzutkami może lepsze koła czy hamulce ? Tak żeby podnieść jakośx roweru o ten jeden stopień czy jest to w zasadzie niemożliwe albo możliwe ale tanjej wyjdzie po prostu zakup innego roweru o ten 1 stopień lepszego ? Jestem ciekaw jak to wyglada w praktyce ?
  7. Witam, Zdecydowałem się na zimowe jeżdżenie w posolonych drogach. Co przyoszczędzę na paliwie przypłacę nowymi częściami, ale staram się jak najlepiej na bieżąco czyścić rower by odnieść jak najmniej szkód 😛 no i zawsze ruch jest wartością dodaną O ile napęd ma się póki co dobrze, o tyle źle się dzieje z amortyzatorem. Wypływa z niego pełno rdzawego błota, więc pewnie i uszczelki już poszły i golenie są w rysach (w sumie skąd te rysy to nie wiem). Szykuję się na zakup nowego, ale o tym za chwilę. Ale chciałbym jeszcze ten podtrzymać przy życiu. Chciałem go zdemontować otworzyć, dobrze wyczyścić w środku, myślałem też o zakupie nowych uszczelek, ale ich ceny sięgające 100 zł... więc chyba się taki interes nie opłaca... Pierwsze pytanie, czy jeśli wykręcę amor z ramy to czy potem jest potrzebna jakaś regulacja kierownicy ? Czy skręcając wszystko z powrotem trzeba dokręcać według jakichś ściśle określonych wartości ? Amortyzator - prosty elastomerowo-sprężynowy. Drugie pytanie dotyczy zakupu nowego. Gdzie można w rozsądniej cenie kupić nowy amor ? Kurcze sam rower był budżetowy bo kosztował jakieś 1200 zł 5 lat temu(?), więc teraz będzie wart kilkaset, a taki amor jak widziałem kosztuje 400 zł, to ja nawet nie wiem czy to się w ogóle opłaca... Ale może ja źle szukam :S
  8. Tymi "bambrowozami" będę jechał 2h do pracy, biorąc pod uwagę że jeżdżą co godzinę, są wiecznie spóźnione i musiałbym jeździć na 10 przesiadek.
  9. No dobra nie ma szans wyjścia ze szkód i liczę się z tym że coś będę musiał wymienić. Tylko jeśli skończy się tylko na wymianie łańcucha albo czegoś jeszcze, że zapłacę np 100-200 zł za części to myślę że nie ma się co przejmować. Gorzej jak się ma okazać, że do wymiany będzie wszystko i koszt przekroczy np 600 zł xD
  10. Witam, Dojeżdżam część drogi do pracy rowerem, w sumie w obie strony wychodzi ok 22 km. Z ubiorem i oświetleniem się uporałem, więc z doświadczenia wiem, że na mróz -5 stopni i po ciemku spokojnie mogę wychodzić. Myślałem o zakupie jakiś opon na zimę z bardziej stosownym bieżnikiem. Moje wątpliwości dotyczą jednak soli drogowej i korozji elementów. Niedawno też wymieniałem cały napęd (w starej korbie były już uwalone zęby i łańcuch przeskakiwał - nie dało się jeździć). Nie mam drogiego roweru więc i części napędu też nie były drogie, aczkolwiek jeśli mogę się jakoś ustrzec przed dodatkowymi wydatkami to wolę to zrobić No i tu pytanie jak tam wasze rowery po zimie ? Czy są jakieś sposoby by jak najmniej go skatować tą solą ? Czy raczej codzienne płukanie go wodą nic nie pomoże a nawet zaszkodzi ? Mam w pracy możliwość postawienia go w suchym i ciepłym miejscu i przepłukania wodą z węża więc czasowo byłyby to 2 minuty. Na jakie w ogóle elementy należy najbardziej uważać ? Łańcuch to wiem, pewnie kaseta i blaty korby też mogą być zeżarte rdzą, a nie wiem jak z przerzutkami. Czy one po zimie też mogą iść na śmietnik ? Wiecie pytam też o to że by się nie okazało że będę musiał wszystko poza ramą wymienić
×
×
  • Dodaj nową pozycję...