".....Przy zabawie na Rouvy nie było to problemem - coś tam pedałowałem, kogoś goniłem, komuś uciekałem, coś tam się zapisało w aplikacji ale Polar swoje dane dostał i dorzucił do kupki ..." - może tego trzeba się trzymać.
Podchodzenie w akademicki sposób do ogólnie pojętej jazdy na rowerze zabija klimat bycia bikeholikiem. Kręćmy w zimie na trenażerach aby nogi nam nie sparciały przez ten kiepski czas bawiąc się przy okazji. Może kiedyś na Rouvy będę pulchnym soczystym królikiem którego pożre zły wilk @spidelli. 😉😁
Słupki /wykresy to zostawmy młodym źróbkom. Jeździć, jeździć i jeszcze raz jeździć, goniąc czy uciekając - to najlepszy trening dla dziadziusia obieżyświata. I tak jesteśmy jak stare merole co po półmelonie km dopiero się docierały w porównaniu do dzisiejszych nowych szybkich bawarek które do końca gwarancji nie dożywają.