Skocz do zawartości

Greg1

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 980
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    16

Zawartość dodana przez Greg1

  1. Mam wiatrówkę dla biegaczy - niestety te dla rowerzystów są przeważnie za wąskie w barkach dla mnie a jak wezmę większy rozmiar to w pasie za szerokie. Chociaż ostatnio mierzyłem wiatrówkę Crafta i była o.k. bo ma takie specjalne wstawki na plecach, przy rękawach, które się rozszerzają i nie ciągnie w plecach: https://fitanu.com/pl/sporty/kolarstwo/odziez-rowerowa/kurtki-rowerowe/meska-kurtka-essence-light-wind-jkt-m-1908813-999000-craft Niestety nie jest w kontrastowym kolorze. Ja na mtb nie używam grubszych kurtek, stosuję 3 warstwy: termoaktywny baselayer z długim rękawem, jakaś bluza (rowerowa lub do biegania) lub cieniutki polar (w zależności od temperatury) jako druga warstwa i cienka wiatrówka jako trzecia warstwa. I tak ogarniam do zera stopni Celsjusza a nawet lekko poniżej
  2. Bo Czarne Serce w środku lasu
  3. W Niemczech bardzo często widuję retro szosy z uwspółcześnionymi klamkomanetkami - wtedy te mejsca na ramie sa tylko przelotkami. Akurat nie ma zdjęcia od przodu jak to wygląda (zrobię przy okazji) ale na załączonym zdjęciu (od tyłu) widać co nieco:
  4. Bo gdzieś na niemieckiej prowincji, przy samotnej farmie pośrodku niczego, stoi sobie taka budka z automatem do sprzedaży mięsa, jajek, ziemniaków i innych wytworów miejscowego farmera
  5. Też jestem zwolennikiem tego typu warstw: jakiś termoaktywny base layer na długi rękaw jako pierwsza warstwa, jakiś ocieplacz typu cienki polarek albo cienka bluza narciarska czy do biegania jako druga warstwa i cienka wiatrówka jako trzecia warstwa. Jak jest cieplej to zamiast polarka czy czegoś w tym stylu zakładam koszulkę rowerową
  6. Tylko chrust, jak Prezes przykazał . A tak na poważnie, idę ostatnio z psem na wieczorny spacer, godzina 22:20, miejsce z lekka odludne bo peryferie miasta przy lesie, a tu z naprzeciwka wychodzi młody gościu około 20-tki z siekierą w ręce. Trochę sie przeraziłem, minąłem go z duszą na ramieniu i gazem w ręku, patrzę gdzie gościu idzie a on skręcił do lasu. Widziałem go jeszcze ze dwa razy z tą siekierą idącego do lasu aż raz poszedłem później z psem bo około 23:00 i widzę, że ktoś z latarką przez las się przedziera, patrzę a to ten gościu od siekiery z dwoma reklamówkami drewna (i siekirą oczywiście) wychodzi z lasu - widać wziął se do serca rady miłościwie nam panujących
  7. I jeszcze przy bocznym wietrze 🤣
  8. Dzisiaj mi się wyświetliło jako reklama jak odpaliłem kompa: https://www.globetrotter.de/wide-path-camper-fahrradanhaenger-bicycle-camper-white-1247949/?utm_source=criteo_de&utm_medium=display&utm_campaign=325485&utm_content=353244&utm_keyword=11268015&utm_id=PTID13002409 Jestem zachwycony wyższy poziom turystyki rowerowej - nocowanie na bogato a nie pod jakimś tarpem w krzakach . Tylko weź uciągnij te 90 kg - chyba tylko elektrykiem...
  9. Bo trafiłem na okienko pogodowe, że akurat nie padało 😁
  10. Ja kupiłem gaz w żelu, który teoretycznie jest nieczuły na wiatr bo leci strumieniem (i przy okazji specjalne chusteczki do przemywania oczu) głównie z powodu przygód z psami jak biegam w lesie ale przeważnie jest tak, że jak biegnę czy jadę rowerem i widzę już z daleka jakieś psy to się okazuje, że jak zwykle zapomniałem go zabrać...
  11. Ma dziewczyna szczęście wielkie - taki ojciec to cud 👍👍👍
  12. Właśnie poczytałem sobie recenzje i testy Explorer 2 i wydaje się być ciekawą opcją, choć eTraks 32x też jest fajny, nie stricte rowerowy ale też obskoczyłby wędrówki po górach
  13. Pewnie tak, ale wszystkie te dedykowane nawigacje rowerowe mają na pierwszym miejscu mocno rozbudowane "zaplecze treningowe", które do niczego nie jest mi potrzebne a nawigacja jest jakby przy okazji i z wieloma ograniczeniami i pod tym względem tylko i wyłącznie "nawigacyjnym" często te aplikacje na telefon są bardziej user friendly. Garmin Explorer miał być takim czysto nawigacyjnym urządzeniem okrojonym z tych wszystkich sportowych dodatków ale był strasznie skopany i strasznie mulił. Ciekawe jak Eksplorer 2?
  14. Zawsze używałem w trybie online ale faktycznie w tych lasach są miejsca gdzie brak zasięgu telefonii, przejścia między polskimi i niemieckimi stacjami bazowymi, a w lesie jak to w lesie może i zasięg GPS zgubić. Chociaż mogę to zrozumieć w lesie ale też mi się to zdarzało gdzieś w Niemczech na niby-szosie/niby-gravelu, normalnie po twardym, na peryferiach dużego ośrodka miejskiego, ale Niemcy generalnie mają słabą telofonię komórkową, z kiepskimi zasięgami, o jakości ich internetu mobilnego nawet nie wspominając. Wygląda na to, że trzeba będzie zmienić Xiaomi na coś innego, chociaż wcześniej miałem Redmi Note 5 i byłem generalnie zadowolony dlatego kupiłem Redmi Note 11 jak tamten padł ale ten to faktycznie sh*t w porównaniu do 5, wiele różnych rzeczy mnie w nim wkurza
  15. Próbowałem różnych apek na rower i jakoś Komoot mi najbardziej podpasował
  16. Od lat zapisywałem ślad czy to jak biegałem czy to jak jeździłem w Google Fit tylko żeby wiedzieć ile km przebiegłem/przejechałem i dalej to robię jako backup. Próbowałem chyba też Locusa, nie pamiętam czy zapisywałem ślad ale na pewno nawigacji. Spróbuję z tym blokowaniem. Dziękuję
  17. Skoro już do tablicy został wywołany Komoot, to mam pytanie - od około roku zacząłem go bardziej intensywnie wykorzystywać zarówno do planowania tras, nawigacji po nich jak i rejestrowania spontanicznych wycieczek po okolicy (szczególnie mtb). Problem polega na tym, że bardzo często aplikacja się zwiesza i przestaje nawigować lub rejestrować. Jak w nawigacji jeszcze można to w miarę szybko wyłapać - nawet jak jest w kieszeni i jadę tylko na komendy głosowe bo tych komend nagle nie ma, to rejestracja śladu już jest gorsza do wyłapania, bo często dopiero po powrocie okazuje się, że nie ma zapisu połowy trasy tylko prosta linia, jak to na screenie poniżej: Czytałem chyba wszystko w necie, ustawiłem we właściwościach aplikacji brak jakichkolwiek ograniczeń itp. Jeżdżę też często po dwóch stronach granicy i mam też ustawiony roaming bez ograniczeń dla Komoota. I nic. Dalej wywala. Już mam jakieś stracholęki i co jakiś czas zatrzymuję się i sprawdzam czy dalej działa. Może ktoś ma pojęcie o co chodzi? Mój telefon to Xiaomi Redmi Note 11 ale z europejskiej a nie polskiej edycji ,- może ma to jakieś znaczenie
  18. I ilu we flanelach 😁
  19. XC jeżdżą po lasach i taplają się w błotku 😁
  20. Do jazdy "mieszanej" 2-3 razy w tygodniu polecam jakiegoś crossa - w tym budżecie można wyhaczyć nawet coś nowego, będzie to coś z napędem 2/3x7, Shimano Tourney może też Altus/Alivio, hamulce v-brakee, może nawet tarczowe. Pierwsze z brzegu: Kross Evado 1.0, 2.0 lun 3.0 z hamulcami tarczowymi, Romet Orkan 1 lub 2 lub 3 z hamulcami tarczowymi, Tabou Flow 1.0, jakiś Unibike Prime albo Indiana X-Cross
  21. Też tak miałem na jednej ze swoich tras. Teraz jest już tam asfalt no i psa już dawno nie ma, ale kupe lat temu droga była polna, brama oczywiście zawsze otwarta a przy bramie chyba ze 3 burki. Droga lekko z górki więc zawsze prędkość była na tyle duża, mimo, że to był jeszcze mtb na kołach 26", że psy z łatwością zostawiałem w tyle. Raz, w czasie upalnego lata, droga trochę się wypiaszczyła i przednie koło zaczęło mi w tym piachu wężykować i nagle stanęło bokiem - ja wystrzeliłem przez kierownicę a jak walnąłem o glebę to psy się wystraszyły i ze skowytem uciekły 😁
  22. W Niemczech jest nawet taki przepis w ubezpieczalniach, że jak Ci przed samochód jakieś małe zwierze wyskoczy to masz je przejechać bo jak zrobisz manewr żeby ominąć i rozwalisz samochód np. na drzewie to Ci ubezpieczalnia nie wypłaci ubezpieczenia
  23. Mam psa od wielu, wielu lat, już kolejnego i żaden mój pies nigdy nie był zainteresowany czy to biegaczami czy to rowerzystami. Ma ich absolutnie w najgłębszym poważaniu. Nawet jak go spuszczę ze smyczy to nigdy nie biega dookoła jak powalony, idzie przy nodze i sobie wącha, czasami się trochę zapomni w wąchaniu i zostanie trochę z tyłu ale go natychmiast przywołuje Kwestia wychowania. Pozwalam sobie na spuszczanie go ze smyczy czasami w odludnych miejscach bo wiem, że nigdzie nie pobiegnie za nikim ani za żadnym zwierzęciem i zawsze przyjdzie na każde zawołanie. A i tak zawsze jak ktoś biegnie czy jedzie na rowerze to go przywołuję i przytrzymuję - dla komfortu psychicznego osoby biegnącej/jadącej na rowerze. Ale też doprowadzają mnie do białej gorączki właściciele innych psów biegających luzem, którzy na moje zawołanie/prośbę gdy biegnę czy jadę rowerem o przytrzymanie psa to odpowiadają "on nic nie zrobi". Już parę razy zatrzymałem się i odpowiedziałem takim idiotom, że on mi może nic nie zrobi ale jak wbiegnie mi pod nogi/koła to przypadkowo mogę mu połamać nogi lub kręgosłup jak na niego nadepnę/najadę - oczywiście byli oburzeni, że chcę skrzywdzić ich pieska 😁
×
×
  • Dodaj nową pozycję...