
Miro1970
Użytkownik-
Liczba zawartości
513 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez Miro1970
-
[budżet 2900] trekking/miejski
Miro1970 odpowiedział natanata9 → na temat → Jaki rower kupić do X złotych?
Jeżdżąć na środkowej tarczy ma się gorszy zakres przełożeń niż w 1x10/11!!! Poza tym napęd bardziej się brudzi.I ma się niepotrzebną lewą manetkę itd. Poza tym, jak znam życie, prawie żadna "codzienna" użytkowniczka nie zmieni po zużyciu 3x na 1x, tylko będzie się z badziewiem niepotrzebym męczyć do śmierci. Spośród moich kilkunastu znajomych, co jeżdzą rekreacyjnie na rowerze, nikt nie używa poprawnie napędu 3x. Obserowwałem ich uważnie. To jest zawsze siłowa jazda i zmienianie biegów w ostateczności, bez rozumienia tego mechanizmu. A jak swojej przyjaciółce zmieniłem wręcz wbrew jej woli 3x7 na 1x10 - to jej jazda odżyła i jest mi za to mega wdzięczna teraz. Posłuchaj mnie, a dobrze na tym wyjdziesz. -
[budżet 2900] trekking/miejski
Miro1970 odpowiedział natanata9 → na temat → Jaki rower kupić do X złotych?
Zrób tak. Kup najtańszą damską Meridę (to są dobre ramy) z hamulcami hydraulicznymi, dobrze wybierz rozmiar (lepiej mniejszy niż większy) Potem idź do dobrego serwisu i niech Ci zamontują napęd Deore 1x10. Po prostu to zrób, nie rozkminiaj, kocham jazdę na rowerze i wiem, co mówię. -
[budżet 2900] trekking/miejski
Miro1970 odpowiedział natanata9 → na temat → Jaki rower kupić do X złotych?
Merida. I zaoszczędż tysiąc zł i zmień napęd na 1x 10, 11 Deore. Naprawdę. Dla 99% "zwyczajnych" użytkowników rowerów napęd 3x to jest udręka do niczego niepotrzebna, niewykorzystywana, przeszkadzająca. Albo najlepiej od razu poszukaj roweru z napędem Nexus 7 lub 8. Uwierz mi, podziękujesz za tę radę. -
Nikt nie odpowiedział, może ta impreza się kojarzy z "niedzielnym, tatusiowym" turlaniem. W każdym razie jest tu kilka bardzo ciekawych tras - tych, które prowadzą na zachód, połudnowy zachód od Raciborza przez wschodnią opolszczyznę i północne obrzeża krainy opawsko-morawskiej w Czechach. Wg mnie fantastyczny teren do analizy historii tych ziem i zgłębiania uwarunkowań styku kultur polskiej, czeskiej i niemieckiej. Pogranicze i wielokulturowość w czystej postaci. Architektura jest często w rozsypce, ruinie, ale jak się dobrze patrzy i jednocześnie o tym czyta - to się masę da dowiedzieć. Struktura budynków rolniczych (np.te monstrualnie długie chlewy i stodoły poniemieckie), wykusze w dawnych niemieckich domach dla wizerunków świętych figur, układ pól, wyludniające się miejscowości, zupełnie inna struktura zogospodarowania przestrzeni niż na "klasycznym" Górnym Śląsku, inny typ zagospodarowania lasów w Czechach niż w Polsce itd. Demografia - praktycznie nie widać dzieci - starsi ludzie z biednej "klasy" albo rolnicy w sile wieku skupiający wiele hektarów. W miarę nowoczesne gospodarstwa uprawiające różne obszary dotowanego przez UE i profesjonalnie oznakowanego żyta, a dwa kilometry dalej realia jak ze wsi sprzed pół wieku - zagródki pełne leniwych kur, klasyczne pijane familoki, przydomowe studnie, starziki na ryczkach pod trześniami, smutne psy przi chałupach itd. Jakieś stare zamki dawnych niemieckich magnatów, wszystko zawieszone w czasie i skazane na niebyt. Krajobrazy szok. Wysłałem znajomym parę fotek i napisałem, że to z Prowansji czy innej Normandii - uwierzyli i gratulowali wyjazdu🙃 Pagórkowaty teren zielono-złoto-błękitny późnym latem, często bez żadnych ludzkich zabudowań w obrębie wzroku. Pola uprawne poszatkowane malowniczym i wysokimi kawałkami lasów. Tam jest tak specyficzna struktura przestrzeni, że chwilami ma się wrażenie, że się jedzie przez jakąś Arizonę - żadnych domów, tylko pola żyta, kukurydzy, wszechobecnej gorczycy, prawie żadnych aut, raz na godzinę rowerzysta z sakwami i letni upał 30 stopni i kurz spod kół. A to jest 40-50 km od Rybnika drogami autem. Po 4-5 godzinach ładujemy rowery na auto i wracamy do rzeczywisości. Mija 30 minut, Racibórz, Sumina. Lyski i już jesteśmy w Rybniku - i czar pryska - do następnej wycieczki. Za kilka dni znowu tam pojedziemy, w ten malutki kawałek świata, a jak się skończą wycieczki Roweronu, to skorzystamy z czeskich przydrożnych mapek rowerowych, żeby przejechać z góry do dołu. Ten kawałek mapy, który przypomina mi moje ukochane Podlasie, wydaje się tak nieciekawie bliski, a tak naprawdę jest więcej wart niż wakacje na Teneryfie koszujące grube tysiące. Nawiasem mówiąc, nigdy nie brakło mi na tych wyjazdach żadnych przerzutek, żadnych hamulców tarczowych czy siedmiogłowych. Owszem, czuć, że geometria koła (mówiąc po nayszmy) mogłaby być lepsza, że SLX rzeczywiście lepiej pracuje niż Altus. Jak się jedzie na prostym rowerze crossowym 50-70 km w upale, to takie rzeczy rzeczywiście czuć - ale to nie jest czynnik decydujący, żeby pokochać jazdę "na kole".
-
Zgadzam się. Jak zjeżdżałem północno-wschodnią Polskę z wszystkimi kuchenkami, namiotami, materacami itd. - to dwie sakwy nieduże z tyłu Crosso i dwie małe z przodu mieściły wszystko i środek ciężkości był nisko. Plus jest jeszcze taki, że im mniej sakw/toreb większej pojemności, tym realna pojemność jest większa, mniej ciężaru idzie w sam materiał toreb i mniej kłopotliwe pakowanie/wypakowywanie. Minus był taki, że ciężar całościowy był za bardzo z przodu i tyłu, bo nie było dużej torby pod rurą. Teraz mam taką koncepcję, żeby na 2-3 dni się spakować w bardzo małe sakwy mocowane bezpośrednio na widelcu na insertach bez bagażnika przedniego, biodony z piciem i narzędziami wpakować w trójkąt główny, a z tyłu dać bardzo lekki i niski bagaźnik i na nim pojedynczą sakwę lub w kufer Topeak. Jak bym pojechał na długo - to znowu 4 klasyczne sakwy lekkie o prostym zamykaniu, ale całe picie i "żelastwo" typu klucze/dętki/pompka/zapięcie w koszykach w ramie. Czyli nisko, krótko, zwarcie, jak najmniej toreb, jak najprościej zamykanych/rolowanych i bez żadnych linek, pasków, troczeń, które tylko komplikują i zwiększają wagę. Minimalizm. Tak to widzę, może są lepsze rozwiązania.
-
[Przeróbka] Marin Kentfield - jako rower wycieczkowy, turystyczny
Miro1970 odpowiedział Miro1970 → na temat → Miejskie i trekkingowe
Dadam jeszcze, że warto poszukać dobrego serwisu, który umie montować dodatkowe inserty pod koszyki, zamiast stosować różne mocowania opaskowe itd., psujące estetykę i mniej solidne. Ale z tego, co się zorientowałem, robią to tylko serwisy na poziomie, nie wiem, jak liczne. Cóż jeszcze na chwilę obecną? Na razie tyle. Koszt będzie straszny, ale mam nadzieję, że zrobię z tego rower wycieczkowy, wręcz trochę "wyprawowy" na lata - i nie będę żałował władowania tony hajsu w archaiczne standarty tej ramy. Bardzo długo myślałem nad innymi rozwiązaniami, typu sprowadzenie z UK ramy Surly czy innej podobnej stalowej pod indywidualne preferencje (tu były mocne pokusy) - ale koszty to ok. 5 tysięcy z opłatami. Ale miałbym sztywne osie i PM i brak konieczności dorabiania insertów i ogólnie wyższą jakość ramy i widelca. Tu za 2 tys. mam ramę, widelec, siodło i kierę, coś z "odpadów" się może sprzeda za parę zł. Minusy - QR i pewnie średnia jakość, plusy - toporny retro wygląd i idealne dla mnie geo. Nie znalazłem na rynku gotowego pasującego mi geo i optycznie roweru pod moje preferencje niestety. Zobaczę, co z tego wyniknie. -
[Przeróbka] Marin Kentfield - jako rower wycieczkowy, turystyczny
Miro1970 odpowiedział Miro1970 → na temat → Miejskie i trekkingowe
Zrobiłem na tym Kentfieldzie jeszcze kilkanaście km, żeby dobrać mostek. Hamulce się troszkę dotarły i teraz to nawet jakoś hamuje, więc myślę, że po pełnym dotarciu do spokojnych dojazdów do pracy czy niedzielnych leniwych wycieczek wystarczą - ale od dobrych v-ek będą i tak znacznie słabsze. Napęd Tourney/Altus w tym rowerze do takichże zastosowań też wystarczy, ale nie ma w ogóle porównania do obecnych 1x SLX i 1x Deore mojego i przyjaciółki. Nie miałem nigdy nic poniżej Deore i nie sądziłem, że to aż taka różnica w precyzji, różnych "odgłosach", szybkości zmiany i możliwości zmiany biegu pod obciążeniem. Gripy też okazały się OK, moja krytyka była przedwczesna. Tak samo pedały okazały się poprawne. Podstawowych piast Marina już ne przetestuję, bo rower zaczyna być rozkładany na czynniki pierwsze, a nowe koła wnet się będą zaplatać. Rewer ma za krótki mostek w stosunku do swojej geometrii - jest ciut nadsterowny, ale przy spokojnej jeździe po godzinie człowiek się do tego adoptuje. Ja i tak dla lepszej pozycji dam mostek trochę dłuższy. Kentfield jest nieprawdopodobnie wysoki z przodu. W M-ce widelec oś-korona 42 cm (dużo jak na sztywny stalowy widelec, inne Mariny mają zazwyczaj 39.5), główka 20.5, do tego stery aż 2 cm wystają na zewnątrz. Do tego 3 cm podkładek i bardzo ładna i ergonomicznie gięta kierownica o wzniosie 3 cm (po odpowiednim ustawieniu nawet więcej). Można jechać w pozycji całkowicie pionowej. Po przełożeniu podkładek, wymianie mostka na nieco dłuższy z minusem i ewentualnej wymianie kierownicy na płaską i ostatecznie po wymianie sterów na lepsze i niższe da się bezproblemowo uzyskać typową pozycję crossową typu moderate 60 albo i trochę mniej stopni - bo górna rura jest całkiem długa, ponad 59 cm efektywnie, tylko optycznie wydaje się krótka. Rama i widelec bardzo solidne na moje oko (130 kg nośność), w miarę estetyczne spawy, oczywiście wszystko w archaicznych standartach - QR, mocowania zacisków hamulców IS (niestety, to jedyne, co mnie boli. bo przy PM do planowanych tarcz 160 mm nie musiałbym dawać zakichanych adapterów). Mocowanie stopki centralnej, wszystkie otwory pod tylny błotnik i bagażnik, inserty na dwa bidony w ramie, mocowanie na dwa bidony lub bagażnik w widelcu (po dwa inserty z każdej strony i liczne otwory na dole przy osi). Górne otwór na przedni pełny błotnik, niestety, nie ma otworów przy osi koła z tylnej strony - więc pręt od przedniego błotnika trzeba zamocować do jednego z insertów na widelcu - wtedy już nie zamocujemy tam bidonu, ani nie przykręcimy bagażnika. Powinny być trzy inserty z każdej srony widelca - ja to rozwiążę tak, że trzeci insert wkręci i wlutuje mi serwis. Rama - alu - jest na tyle solidna, że serwis stwierdził, że zupełnie jej nie osłabi wbudowanie dodatkowych paru insertów w górną czy dolną rurę. Zrobię to - i będę miał możliwość zamontowanie pełnych błotników, dwóch bagażników plus kilku koszyków na bidony - albo po rezygnacji z przedniego bagażnika całego dywizjonu koszyków na bidony czy pojemniki narzędziowe.😁 Rower w wersji fabrycznej, po usunięciu 4 odblasków, bez stopki waży 12.3 kg, razem z osłoną blatu, z pedałami i ze stabilizatorem łańcucha oraz dzwonkiem hehe. Piszę to, bo może ktoś będzie się zastanawił nad kupnem tego roweru do budżetowej rekreacji/dojazdów. -
Czemu zmieniłeś? I na czym polega różnica w jeździe? Pytam, bo oba mnie interesują (choć Muirwoods ten z nową geo).
-
Muirwoods ma kąt główki 67.5, mniejszy niż rekreacyjne rowery "górskie". 67.5 mają MTB albo stateczne rowery miejskie. Rowery fitness mają kąt zbliżony do rowerów szosowych lub crossowych (między 73 a 71), czyli dużo większy. Np. Prestidio Marina ma 72.5 i producent go opisuje jako zwinny rower do dojazdów po asfalcie (poza tym jest krótki w rurze i widełkach - Muirwoods dużo dłuższy w rurze i trochę dłuzszy w widełkach). Muirwoodsa producent opisuje jako rower miejski oraz po zmianie opon na szersze jako rower do lasu. Uniwersalny, stateczniejszy niż Presidio, fitness Marina Fairfax ma 70.5 i długości pośrednie, czyli takie crossowe. Może warto zwrócić na to uwagę, bo takie duże różnice o kilka stopni geometrii są już odczuwalne w charakterystyce jazdy, w skręcaniu, stabilności, zjeżdżaniu. Ty opecnie masz zapewne kąt ok. 71, przeciętnie długą rurę i dość długie widełki.
-
No przecież to oczywiste, a ja szukam jakichś wyjaśnień z sufitu. Niech to szlag - wobec tego wtopiłem z wyborem zębatki, bo spokojnie mogłem zamówić 38T z offsetem 6 mm, zamiast niecałych 4 mm. Miejsca mam w trzy diabły w tej ramie. No i zamówiona droga zębatka, a linia i tak będzie marna. Może jeszcz uda się zmodyfikować zamówienie. Dzięki!
-
[~2000 zł] Trekkingowy typowo do miasta
Miro1970 odpowiedział klu16 → na temat → Jaki rower kupić do X złotych?
Nie macie porównania z przyzwoitymi rowerami i dlatego Gazelle itd. wydają się Wam super. Każdy rower, jeśli ma sprawne piasty, w miarę wygodne siodełko i pasującą pozycję wyda się nowicjuszowi mega na rundce koło sklepu równym asfaltem. Choćby ważył ponad 20 kilo i był zrobiony z drewna. A głodnemu smakuje i zupka za 99 groszy. Potem wszystko wyjdzie w eksploatacji, waga, hamulce, piasty, napęd itd. - wszystko będzie ciężko chodzić, topornie, po pewnym czasie z różnymi odgłosami, opony będą miały marne właściwości jezdne - a nawet tego nie zauważycie, bo nie będziecie mieli punktu odniesienia. Tego punktu odniesienia nie dadzą Wam też porównawcze rundki różnymi rowerami wokół sklepów, bo wszystko się zauważa dopiero po iluś tam km, po poznaniu podjazdów, różnych podłoży, wtedy też wychodzą jakość i właściwości osprzętu. Posłuchajcie kolegów i od razu skreślcie te wynalazki i patrzcie na te Mariny czy inne zaproponowane lub podobne. Wiem z dawnego doświadczenia gorzkiego, co mówię... Dobre porównanie z tym dzieckiem, co pierwszy raz spróbowało lodów. Jeśli tak mówisz, to masz dystans i prawdopodobnie nie wtopisz z imitacjami rowerów.☺️ -
W sumie ta matma jest nieistotna hehe, bo praktyznie wszystkie obecne rowery crossowe mają te parametry prawie takie same, +-1 stopień. Kolega dobrze radzi, ten Trek to fajny rower na wspomniane przez Ciebie zastosowania - szczególnie po zmianie tego amora - i ma dobrą geometrię.
-
Moje doświadczenie mi mówi, że jak jeździsz po takim bardziej dziuryum i nierównym lesie, ale nie po wertepach, to nie myśl o MTB, ale zainwestuj w powietrzy amor ok. 65 mm. A rower crossowy o kącie główki 70-71 stopni. Jak ledwo dosięgasz nogą z prawidłowo ustawionego siodełka - to na 90% rower ma duży prześwit - tak zwany parametr BB Drop jest jego odwrotnością. Typowe BB to ok. 65-70 mm. Duże to ok. 80 mm. Bardzo małe po 50 mm i mniej. Im większy BB, tym będziesz siedzieć niżej i rower będzie trochę stabliniejszy, ale przy ok. 80 mm to już łatwo zahaczyć w wertepy pedałami, zwłaszcza na cienkich oponach. Im ktoś jest niższego wzrostu, tym ten parametr jest bardziej odczywalny. Jeszcze na to wpływa kąt rury podsiodłowej - im kąt mniejszy (np. poniżje 70 stopni), tym przy takim samym wysunięciu sztycy jesteś bliżej ziemi. Przy kątach 73-74 oddalasz się wyraźnie od ziemi. Dlatego miejskie rowery mają zazwyczaj bardzo mały kąt, czasem ok. 67. Łatwo się wtedy podeprzeć nogą, ale mało efektywnie się pedałuje. Zwróc na to uwagę przy wyborze roweru.
-
To właśnie miałem na myśli w poprzednim mailu. Garbaruk do "zwykłych" tarcz direct mount daje offset ok. 3 mm - do zwyklych, czyli pod linię 52 (51.8) - jak w oryginalnych korbach Shimano tego typu. A do customowych daje offset ok. 6 mm, żeby linia ok. 49 pasowała do ram starego typu. Może niejasno się wyraziłem. Swoją drogą im większa ilość zębów na tarczy, tym offset mniejszy. Np. przy 38T custom to już niecałe 4 mm. Dlaczego im większe tarcze, tym bardziej są odsunięte od osi roweru? Shimano też tak robi. Przecież to powoduje jeszcze większy przekos na największych zębatkach z tyłu, zwłaszcza przy dużym blacie z przodu, kiedy dużo ogniw jest na zębach. Chodzi o poprawę ułożenia łańcucha na najmniejszych koronkach przy jednoczesnej coraz mniejszej różnicy między średnicą blatu a średnicą największej zębatki z tyłu? Nie jest to dla mnie jasne, z ciekawości pytam przy okazji.
-
@Kettler- wymieniłem z Garbarukiem kilka maili, mogą zrobić inny (choć pewnie w jakichś granicach) offset na indywidualne zamówienie, cena chyba taka sama lub prawie taka sama. Mogą zrobić nawet 40T z wybranym offsetem. Myślałem nad 40T - to napisali, że nie ma problemu i spytali, jaki chcę konkretnie offset. Dla tarczy 30T pod linię łańcucha 52 mm, czyli do zwykłej korby SLX/XT mają offset bodajże 3.3 mm - czyli te 3 mm różnicy między boostem, a nie boostem.
-
[8000 zł] Wygodny gravel dla początkującego
Miro1970 odpowiedział TurboRower_18 → na temat → Jaki rower kupić do X złotych?
Masz długie nogi jak na swój wzrost, to znaczy, ze tułów krótki, więc powinieneś szukać rowerów niezbyt długich i raczej o wysokiej główce, bo takie proporcje ciała same w sobie już Cię pochylą, chyba że masz bardzo długie ręce. Ja mam 176/86 i gość od fitingu mi powiedział, że to już proporcje ekstremalne, jak u biegacza maratończyka, niestety. Masz niewiele łagodniejsze proporcje. -
Garbaruk ma tarcze customowe w szerokiej rozmiarówce do korby M7100-M9100 z offsetem przesuniętym o ok. 3 mm - pod ramy nieboostowe. Planuję kupić. Niestety, dość droga rzecz. Można też u nich zamówić do tych korb tarczę o dowolnie wybranym offsecie - co rozwiązaje problem z linią, podkładkami.
-
[Wybór roweru] Marin Presidio 1 czy Fairfax 1
Miro1970 odpowiedział Piekaarz → na temat → Miejskie i trekkingowe
Napisz, jak się sprawuje, jak już zaczniesz jeździć. -
Powoli sobie przerabiam Marina. I podstawowy dylemat. Rama jest w archaicznym standarcie, na QR, co mi nie przeszkadza, bo jeżdżę rekreacyjnie. Przednie koło robię na piaście D791SB Novateca i obręczy DT 531 (same koła będą prawie tyle warte co cały ten rower w wersji sklepowej, nie jest to racjonalny projekt...). Te piasty są ok w tym sensie, że można je przerobić w dwie sekundy pod sztywną oś, kupiłem razem z kapslami pod sztywną oś, w razie zmiany widelca kiedyś tam. Napęd będzie SLX 1x12. I teraz tak: tylne koło mogę też zrobić na Novatecu D792SB. Ale ta piasta nie ma opcji bębenka Micro Spline. Plus taki, że jest lekka i ma opcję szywnej osi na ewentualną przyszłość. Minus taki, że jestem skazany na bębenek HG i kasety Sunrace lub Garbaruka (Garbaruk cena masakra, ale wytrzymuje 10 tys.+ km przebiegu, co wiem od kolegi). Opcja druga - piasta Shimano na kulkach z Micro Spline MT500. Przeraźliwie ciężka, ponad pół kilo znacznie. No i kulki. Plus taki, że wtedy mam kasety SLX - ponad 2 razy tańsze od Garbaruka i dużo lepsze od Sunrace. No i jest bardzo tania. Pomijam już różnice w zakresie tych kaset. Kupiłem obie piasty - na moje amatorskie oko widać, że Novatec jest znacznie lepszy od MT500. No i dwa razy lżejszy. Jest jeszcze trzecia opcja - zrobić tylne koło na DT350. Plusy: jakość, waga, oś QR z możliwością przejścia na sztywną, no i Micro Spline - czyli kasety SLX. Minus - cena. Co byście wybrali? Mam ponad tydzień na odesłanie piast i tak sobie dumam. Na razie wymieniłem w Marinie mostek - i czuję, że geometria tej ramy jest dla mnie perfekcyjna. Mam zamiar zrobić z tego rower na długie lata.
-
[3000-4000zł] mtb/cross - RR 540 vs Indiana 6.9 vs Radvik Svart
Miro1970 odpowiedział rowerowyDummie → na temat → Jaki rower kupić do X złotych?
Ten Focus ma dość progresywną geometrię. Trochę dziwne, że mostek we wszystkich rozmiarach taki sam. -
[3000-4000zł] mtb/cross - RR 540 vs Indiana 6.9 vs Radvik Svart
Miro1970 odpowiedział rowerowyDummie → na temat → Jaki rower kupić do X złotych?
Jak chcesz mieć 1x to optymalnie jest 36 blat i 11-42 z tyłu. Albo coś zbliżonego. I nie kieruj się stawieniami fabrycznymi. Dolicz 500 zł budżetu na modyfikacje. Grunt to wygodny rozmiar, potem modyfikujesz napęd. Jak wybierzesz 1x - to załóż, że najmniejszej koronki nie bdziesz wcale używać - bo ona mieli . I załóż kadencję 80 - ona jest optymalna dla amatorów, choć niewykluczone, że możesz mieć inną. Przy czym jednostajna kadencja jest niezdrowa, powinno się ją zmieniać, na jednostajnej jeżdżą wyczynowcy. -
[Rower miejski/trekingowy] dla faceta po 60tce
Miro1970 odpowiedział Robssonn → na temat → Jaki rower kupić do X złotych?
Kierownicę można wymienić - koszt kilkadziesiąt złotych przyzwoitej. Nie odrzucaj jakiegoś modelu dlatego, że nie pasują 1-2 komponenty, które można łatwo wymienić. Grunt to wygodna rama. Potem patrz na koła (kaseta) i napęd. Siodełko, kierownica, chwyty itd. - takie rzeczy nie stanowią o wartości tego typu roweru i jak nie pasują - to po prostu wymienić. I mostek - też bezproblemowa wymiana - jeśli sywetka będzie troszkę za bardzo pochylona. -
[5000] gravel czy trekking ?
Miro1970 odpowiedział jartan → na temat → Jaki rower kupić do X złotych?
Jak jest na GRX, to ma blat 40-42. Na kasecie największa koronka zapewne 42. Koła 28/ Wzniesienie 8-10% (chyba masz na myśli stopnie?)- podjedziesz, ale na takim przełożeniu może być ciężk. Zależy też od Twojej nogi i długości tego podjazdu, i czy to asfalt czy droga utwardzona, troszkę też od grubości opony (im grubsza, tym większy obwód). Ja na teren pagórkowaty bym do takiego napędu kupił blat Garbaruka 38 lub 36T z odpowiednim offsetem - bo nawet jak się ma siłę pokonać długie strome podjazdy - to warto nie robić tego ciągle na największej koronce alu, bo się ją szybko zajedzie. Straciłbyś na maksymalnej prędkości - ale napęd byłby uniwersalniejszy. Mówię na podstawie swoich doświadczeń, mam 11s - 11-42, ale silnej nogi nie mam🙃 -
[Rower crossowy] Trek Dual Sport 3 generacja 4
Miro1970 odpowiedział Bogusz10 → na temat → Miejskie i trekkingowe
Wg mnie Twoje wymiary wskazują zdecydowanie na M. Plus ewentualna korekta pozycji wymianą mostka. Krótsz/dłuższy o 1-2 cm nie zaburzy geometrii roweru. -
[5000] gravel czy trekking ?
Miro1970 odpowiedział jartan → na temat → Jaki rower kupić do X złotych?
To prawda, mało jeździ - i to jest wielki błąd. Wszystkie moje dotychczasowe i obecne rowery to +- crossy z amorem i bez. Od paru miesięcy zacząłem jeździć z przyzwoitą wkładką i komfort, wydajność wzrosły ogromnie. Pozycja pochylona ok. 70% tylko i tylko 2-3 wycieczki tygodniowo do 200 km w sumie. Asfalty, szutry, leśne, polne drogi. Jak jadę coś załatwić w zwykłych gaciach - to zaraz widzę różnicę na minus.