Skocz do zawartości

Mandoleran

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    788
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Mandoleran

  1. Komuś fazua i 400 Wh styka, a komuś innemu 700 Wh braknie, każdy ma swoje potrzeby, ale do póki jest wybór to mogą sobie wprowadzać co chcą Sam jestem na etapie poszukiwań pierwszego e-bike, ale takiego właśnie do codziennego poruszania się. Nie żadna rekreacja, ma to mnie zawieść do pracy, do sklepu i tp. Tutaj patrzę właśnie żeby jak najmniej się ujarać i jak najrzadziej ładować, więc jakieś wylajtowane, mahle czy fazua odpada, ale też wszelakie manetki w ogóle konwersje odpadają bo najzwyklej w świecie mi się to nie podoba, mimo że taki rower ma zawieść tylko moje 4 litery z punktu A do punktu B. Póki co moim cichym faworytem jest Koga Pace B10 z silnikiem 750
  2. Jak przystosowane do zamleczenia to dziwię się że ludzie nadal stosują dętki, tym bardziej mtb/gravel. Od kiedy jeżdżę na mleku to nie wiem co to kapeć, po ponad 5 tyś km miałem tylko jedną przygodę gdzie musiałem knotem się ratować. Knot 3-ma do dziś, a ciśnienie jak nie spadało - tak nie spada.
  3. @iDanny W miarę równa nawierzchnia, chodniki, ścieżki rowerowe, ulica, las w różnym stopniu....Nie wiem czy naprawdę w takich warunkach elektryk to dobra opcja? Chyba że wiek czy stan zdrowia za bardzo nie pozwala, ale bardziej mi to przemawia za jakimś lekkim crossem, czy nawet gravelem na szerszych oponach. A jak już ma to być e-bike, to bym kierował się jak najmniejszą masą roweru, choćby z tego powodu że po przekroczeniu przepisowemu 25 byłoby jak najmniej do tachania masy roweru. Ja bym poczekał aż Bosh SX wejdzie w więcej rowerów i wtedy zadecydował.
  4. No to bardzo możliwe że Conti nie dogadują się z mlekiem. Dobrze wiedzieć by na przyszłość tych opon unikać.
  5. Mikropęknięć też u siebie na G-one bitach mam całe mnóstwo, co prawda opony mają już jakieś 5,5k przebiegu ale czegoś takiego jeszcze nie widziałem, tyle że ja używam zwykłego Stansa. A tak wygląda jak dłużej nie używany rower. @grissley Zobacz jak będzie ze Stansem, jak będzie tak samo to dokończ te opony już lepiej na dętkach.
  6. Też jakoś nie potrafię jeść w czasie wysiłku i nie ważne czy to na rowerze czy w pracy. Przez pierwsze 50-60 km taka butelka oshee mi bez problemu starcza, ale zauważyłem że już po 100+km idzie mi tego znacznie więcej. Bardzo mocno się za to pocę, najgorzej jak trzeba na światłach się zatrzymywać albo jak rogatki zamknięte, to wtedy ze mnie wszystko się wylewa, do póki jadę jest spoko ale biada się zatrzymywać. Dlatego też nigdy w plecakach nie jeżdżę nawet telefonu nie mam w tylnej kieszonce. No i też w ogóle nie sikam.
  7. Warto ze sobą wozić takie małe buteleczki chyba 60 ml od Stansa są takie. Tez miałem 1 kapcia po ponad 5k km i samo mleko mi tego nie uszczelniło ( co prawda nie było go tam za dużo ), trza było knota wsadzić i dolać tego mleka i wtedy wszystko poszło git.
  8. Bo naturalny "szlaban"
  9. Raczej mówi się że jeszcze nie dziś . Prędzej czy później każdy będzie musiał przejść na jakieś wspomaganie albo inną "protezę" bo wiek, czy choroby nie pozwolą na swobodne poruszanie się lub kręcenie, ale jeszcze nie dziś
  10. Mam w planach odwiedzić, trasa już jakiś czas temu narysowana, będzie ponad 200km ale to pikuś Bo zielono mi
  11. Przypominam że rowerzystka jechała po mało uczęszczanej drodze - po prawej stronie nie wadząc nikomu, ale trafiła na szeryfa który widząc kobietę za "pedałami" chciał się najwyraźniej wyżyć, bo pewnie w życiu prywatnym kobiety nie ma, albo co lepsze go bije. Takich frustratów na drogach nie brakuje, ale nie należy dawać takim pretekstu a ona dała i tak sprawa wygląda. Osobiecie nigdy nie korzystam ze ścieżki która nie biegnie w moim kierunku jazdy, nie uznaje czegoś takiego jak "chodnik " dwu-kierynkowy, nawet jeżdżąc na gravelu gdzie "borsztajny" są ponad wymiarowe. Póki co przygód takich nie miałem i dla obustronnego... lepiej żebym ich nie miał.
  12. Nie robię za dużo fotek, jestem raczej z tych co cyknie coś od czasu do czasu Ale coś tam się wygrzebie:
  13. Może dla kogoś kto się mniej poci, u mnie niestety telefon wiecznie był zapaskudzony, torebka załatwiła sprawę.
  14. Dobre fotochromy szybko dostosowują się do warunków i jak najbardziej można w takie iść. Miałem kilka sztuk nim wybrałem docelowe i każde z nich dawało radę. Jedynie największym problemem jest już zachodzące słońce świecące prosto na nas, wtedy żaden fotochrom nie da rady i lepiej nawet w takiej sytuacji okulary w ogóle ściągnąć. Z tańszych idzie polecić Tripout model Infinity, szkła w mojej opinii nawet lepsze niż w Oakley które obecnie mam, ale całkowicie mi nie pasowały.
  15. No i właśnie dzięki takim separatorom dochodziło tam do więcej wypadków. Sam byłem 2 razy świadkiem jak dokładnie na tym odcinku rowerzyści szorowali po asfalcie, na szczęście nie było obok jadącego auta bo wtedy byłbym pewnie świadkiem potrącenia ze skutkiem śmiertelnym, tym bardziej że tam kierowcy powiedzmy, lubią sobie pocisnąć. O jakości tej ścieżki to nawet głośno lepiej nie gadać. Na szczęście w końcu ktoś te ścierwo już stamtąd usunął, ale nadal jest to dość niebezpieczny odcinek z racji zalegającego syfu i nadmiernej prędkości kierowców . https://katowice.wyborcza.pl/katowice/7,35063,24477349,sciezka-rowerowa-jak-pobojowisko-o-wypadek-nie-trudno.html
  16. https://www.salon24.pl/newsroom/1322198,policja-szuka-groznego-zboczenca-mogl-zaatakowac-wiele-kobiet 🤣
  17. Możesz z rękawkami, ja wole bez, taką potówkę traktuje jako drugą skórę.
  18. Szukaj takiej z dużymi oczkami
  19. Ja je-Biu , nawet na cygańskim złocie jest, no no....😁
  20. Jedni mają tak jak wyżej, a ja mam tak: Jedziesz po drodze to trąbią i wyzywają, jedziesz po tym czymś z prawej to uważaj na wszystko Można sobie na trochę pojechać jak ktoś ma ochotę https://www.google.pl/maps/@50.2271161,18.9237366,3a,75y,160.43h,81.23t/data=!3m6!1e1!3m4!1suKOP6iPx62VCGnUmz_d04g!2e0!7i16384!8i8192?entry=ttu
  21. W lesie też nie jest za kolorowo, bo nie licząc tego błota czy powalonych drzew, trzeba fest uważać gdzie była wycinka. Nie wiem czy to specjalnie robili czy nie, ale swego czasu bardzo często najeżdżałem na te szpikulce co znakują drewno, co chwile kapeć był. W dodatku gdzie już skończyli to wysypywali dużym luźnym tłuczniem, po którym nie da się za bardzo jechać na MTB a co dopiero na Gravelu.
  22. @leon7877 W sumie to nie zazdroszczę mieszkania w tak patologicznym mieście/miejscu. Moja rada. Graj w totka, wygraj i kup sobie bezludną wyspę. A co mnie wkurza. Kierowcy wymijający mnie tylko po to, by za 10m zajechać mi drogę skręcając w najbliższą uliczkę.
  23. Elektryk na pasku to bardzo fajne połączenie i warto nad tym pomyśleć
×
×
  • Dodaj nową pozycję...