Skocz do zawartości

Tyfon79

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 454
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tyfon79

  1. Jego na dłuższą metę wnerwiały policzki, które jednak mocno przylegają do twarzy. Jak piszę wszystko komplikuje styl jazdy bo jak w ciepły dzień ci przyjdzie lecieć od przykładowo Rycerzowych na Raczę czy nawet Przegibek gdzie jest srogi interwał albo taki podjazd nawet na Raczę to nie wiem czy będziesz miał cierpliwość i wytrzymasz. Z plecakiem też chować czy przypinać nie jest kolorowo więc wszystko w odpowiednim patencie bo tu nie ma super rozwiązań. On miał Uvexa Revolta głownie z powodu tych sporych "dziur" po bokach szczęki. Natomiast jak widzę inny temat bo jesteś po ostrej glebie czyli w głowie jest nie za ciekawie co z czasem raczej u doświadczonych a taki jesteś przechodzi. Sam po czasie wpadniesz w razie czego, że tylko w grę wchodzi odpinana szczena. Serio jak masz nerkę to idzie to wszystko fajnie zorganizować tylko trzeba na spokojnie przemyśleć. Zapięcia są teraz tak super, że nie ma co narzekać na spięcie szczeny z resztą. 10-15 sek i masz wszystko razem.
  2. @Maciorra to się wszystko tak wydaje, że nie przeszkadza... jeden ma taki oddech, że na podjazdach rozmawia a drugi sapie jak lokomotywa. Wszystko kwestia idywidualna. Znajomy kiedyś zrezygnował z plecaka bo skrócił tripy oraz szybciej mu się zachciało i zrobił sobie taki druciarski patent. Mianowicie ze starego kasku zszył oba paski i potem po odpięciu gardy przepinał to jakoś chyba przez pasek nerki i tak mu to dyndało z tyłu. Po tym jak na jakiś gałęziach się ten zatrzask jakoś się odpiął i musiał się kilometr wracać po zgubę zrobił podobny tylko na obu końcach malutkie karabińczyki. Chłop raczej cierpliwy, nie śpieszący się więc po opracowaniu całej metody obsługi tego wszystkiego był zadowolony.
  3. Jaki masz przeciąg niby w obecnych warunkach jak jesteś w lesie i robisz podjazd? Raczej jest tak pół na pół. Dochodzą gąbki na policzki. Kask ma być jak najmniej problematyczo-absorbukący-zawracajacy gitarę w trakcie jazdy. Jak rozwiązać kwestię jednak "buchającego" oddechu, który też daje popalić bo po wydechu jednak nie ma pełnej swobody rozproszenia? Takie jakoś to będzie uchodzi na elektrykach i szybkich kółkach czasem zawodach a wszędzie indziej jest lipa i to po całości z całkowicie pełnymi kaskami. Nawet są kaski odpinane pod typowe DH bo tak jest fatalnie i łatwiej odpinać szczękę niż się mordować i parzyć baniak.
  4. Opcja z pełnym to raczej nie na dłuższe tripy. Nikt nie używa z oczywistych powodów czyli choćby zaparza się baniak. Mi wszystkie gleby wychodziły na łatwych odcinkach czy nawet banalnych i pytanie jak sobie z tym poradzisz? Przecież nie będziesz przy każdym podjeździe nawet krótkim ściągał kasku. Po drugie kaski pełne są nieco masywniejsze więc takie "bo mi będzie dyndał na kierze" jest słabe na dłuższą metę. Kask z odpinaną szczęką ma tylko w sumie jedną wadę czyli gdzieś tą część trzeba wozić i raczej na tym się skup bo to jest na szlakowe enduro jedyna opcja.
  5. Taa zwłaszcza najlepiej full enduro do ciągnięcia przyczepki i tony szpeja z prędkościami amatora na ścigackiej szosie Ano tak zapomniałem ortopeda tak doradził... Idz ponownie na wizytę i niech ci doradzi w kwestii napędu jak tutejsze forumowe wypowiedzi ci nie pasują.
  6. Owszem ale nie wyścigowy sprzęt prawie cały z plastiku na elektronicznej grupie osprzętu. Masz nadmiar kasy czy jak? Przecież są MTB jak już za ~5 tys gdzie jest nieco inna, wygodniejsza geometria i ogólnie jest to mniej kłopotliwe.
  7. Już widzę jak byś tam robił i by ci się chciało w obecnych czasach. Coś jest na rzeczy, że masa ludzi nagle odchodzi po kilku latach bo zapal im się ulotnił. Poszarpiesz się mocniej i masz kłopoty na co jest masa dowodów. Właśnie SG to soczewka jak z super formacji zrobić bajzel. Na wschodzie niby cuda na kiju z zaangażowaniem, trudna często służba z dala od domu a na zachodzie robią sobie jajca z pilnowania granicy. I tak oczywiście to wina państwa bo państwo w tej firmie jak i policji ma funkcję szefa szefów a jak nie działa to leci wszystko na pysk. Nic tu odkrywczego nie ma. Walenie mandatami ile wlezie to nie inwencja jakiegoś komendanta tak samo jak chyba widzicie jak wszędzie dotyka nas kwestia nakazów i zakazów z milionem sankcji po drodze. Mi to nawet lata czy 12-latek ma kask na tej hulajce czy nie bo by mi ktoś zarzucił, że sam domagam się karania. Tu chodzi oto bym jadąc choćby tym autem z filmu kolokwialnie wyszedł z niego wytargał tego młodziana albo stażaki, karetka zabrała i jadę sobie dalej. A jak mam mieć potencjalne problemy zaraz badania takie i srakie czy prędkość była dobra, czy dobrze wszedłem w zakręt a w ogóle jedna opona jest łysawa bo robię u dziada to inaczej niż kijem finansowym w tym kraju się nie da niestety. Jego życie i zdrowie kompletnie mnie nie obchodzi ale jednak chciał bym by przez kask choć zminimalizować ryzyko większych problemów bo o widokach części czerepu na asfalcie to nawet nie wspominam.
  8. Przecież dziś chyba bardziej się ryzykuje spotkanie z takim kamikadze na zwykłej drodze bo na DDR-ach to jest choć cień szansy, że zwolnią; Na serwisówce w górach jeden zaliczył zgon ale jaki tam był spadek drogi. Teraz wyoobrażmy sobie, że ktoś tam jedzie spokojnie rowerem i trafia na takiego i kłopoty murowane. Powinno się to tępić jak gatunki inwazyjne czyli mamusia z tatusiem przez rok czasu mają bana na 800+ w razie czego plus srogi mandat. Ale nie bo mamusia jeszcze ryja drze jak synalków namierzyli prawie na drodze ekspresowej. Kiedyś miałem pisać o czymś podobnym do mody gdzie w łatwym terenie nawet miejskim widuję nie małą liczbę młodych osób na rowerach w kaskach typu fullface. Taki ogólnie przerost formy nad treścią. Trzeba mieć siano we łbie by w dzisiejszych czasach info w ręce z filmami włącznie śmigać hulajką bez jakiegokolwiek zabezpieczenia głowy. I znowu złapany młodzian bez kasku to cyk banik na piniądz i sroga kara. Rok czasu góra dwa i mamy 3/4 problemów mniej.
  9. Były 38T i takie powinni jak już zostawić a nie 36T bo to jest zupełnie bez sensu dla kogoś kto faktycznie szuka "szybszej" jazdy. Ogólnie jak tutaj na tym forum jest już kupa zapytań o większe zębatki z przodu to jaka jest tego skala globalnie... Pomijam demolkę najmniejszych koronek gdzie też kupa ludzi ma z tym problem. I bez sensem nie jest tu nawet sam napęd 1x tylko idioci, którzy "zablokowali" konstrukcyjnie coś właśnie typu 38/40T. Ci którzy pukali się w czoło na likwidację 2x niestety dziś mają satysfakcję
  10. "Trzeba się ratować tylnym"... co by nie pisać rower elektryczny to nie motor więc polecam nauczyć się obu hebli a nawet w wielu sytuacjach więcej tyłem. Kupa problemów szybko odpada.
  11. Co ma waga roweru do kręgosłupa to nie wiem ale jak masz aż taki problem to trzeba kupić rower bez baranka.
  12. Im masz słabszą nogę tym coś tam poczujesz ale cudów nie oczekuj. Więcej by było czuć jak byś jeszcze urwał dwa zęby na korbie. Z innej strony to tylko kaseta i trochę kasy więcej a nie kombinacje na korbach więc czemu nie.
  13. @Turysta05 nikt nie chce dostać kosą miedzy żebra albo w ogóle mieć problemy potem z policją wiec ludzie tak a nie inaczej reagują. U nas jak coś będzie dokładnie tak samo. Ja w ogóle uważam, że w ramach gościny powinniśmy im udostępnić te rowery a już na pewno ci z nas co mają po kilka rowerów. Przecież nie pójdą i sobie nie kupią a już tym bardziej zdalnie
  14. Nie wygląda niestety i nie ma tu pola do kombinacji nie mniej 22 to tam kogoś nieco poniosła fantazja. 20 jak najbardziej tym bardziej do takich klimatów jak na fotkach.
  15. Opcja 1 bez sensu. Opcja druga zależy od kasy. Jak jesteś mega dusigrosz to już ostatnio kilka opcji się tu pojawiło bo moim zdaniem najlepiej kupić jakieś systemówki. Zakup piast i reszty plus robota to się nie za bardzo spina finansowo. Chcesz coś fajnego, solidnego i nie masz problemu na kilka stów więcej to DT Swiss.
  16. No ale jak już masz cokolwiek kupić z tego segmentu co piszę to jednak kup sobie tego Radona a nie Deca. Lepiej te rowery się prezentują pod każdym względem i ceny też są rewelacyjne.
  17. Świadomego w sensie użytkowania tak samo jak cokolwiek bliższego trekkinga. Raczej większość osób widuje na takich rowerach, którzy nie mają ciągotek na nic poza właśnie czystą, prostą rekreacją po nieskomplikowanym terenie. Dla mnie przeciwieństwo na chcących się wyszumieć prawie wszędzie choćby właśnie młodych ludzi dla których MTB jest jedynym rozwiązaniem.
  18. "Jaja" sobie robią niektórzy i tyle. Superenduro Radona ma tyle samo co zwykłe HT albo ich trailowy sztywniak. Cokolwiek w ogóle zajmować się tematem to tylko jak ktoś kupuje coś pod objuczenie tabołami na wyprawy. Ramy też pękają od lipnego projektu albo wykonania ale to musi być masówka by unikać.
  19. No to jak ci dało do myślenia to myśl. Ja też zadałem proste pytanie jakim cudem full z kat AM gdzie masz w trakcie jazdy ogromne przeciążenia na zawiasie, kolach ma być tak nisko wytrzymałość wagi użytkownika. Raczej się to kupy nie trzyma bo firma klepie to samo pod rowerem za powiedzmy 15 tys i takim za 3 tys. Radon też klepie bzdury i tyle jak w modelach superenduro. Jak już ktoś coś rozkminia bo jest do tego pole to koła ale to inna bajka jest w tego typu rowerach.
  20. Nadal nie wiem co to ma do rzeczy. Chłopie mi pękła sztyca a ważę 80 kg. Pękł mi nadgarstek a mogłem wyrżnąć baniakiem, zostać warzywem albo na szosie wcześniej i wanna ze żwirowni po mnie przejechać. Masa rzeczy może pęknąć zupełnie bez związku z wagą użytkownika ale to nie powód skreślania 99% rowerów. Pomijam jak ktoś użytkuje więc branie sobie do serca anonimowych ludków bo coś im pękło jest bez sensu. Jak można wierzyć, że ogólnie dobrze zrobiony markowy full do ostrzejszej zabawy ma jakieś ograniczenia lekko powyżej 100kg. Toż chyba sztyce regulowane jako zwykłe "patyczaki" mają większe możliwości.
  21. Serio chcesz tego typu rower moim zdaniem dla świadomego rowerzysty polecić bardzo młodym i ogólnie młodym osobom? Nie wiem może ja mieszkam w dziwnej okolicy i takich bywam ale byle większy a nawet mniejszy zagajnik nawet na zmarszczkach i są jakieś traski, chopki i inne wynalazki. Inna sprawa, że w firmach coś ostrego biorą i tworzą jak np. Canyon "zwykłego" HT z kątem na główce jak w enduro. Tylko stopień więcej od sztywnej trailówki. I faktycznie takie rowery to już dramat ale to nie wina ludzi tylko czubków, którzy to sprzedają. Nie tak dawno można było z MTB cuda robić włącznie z "przystosowaniem" do szybszej jady a dziś to jest mocno zablokowane. Nie ma opcji by młodzi ludzie wsiedli na crossa a tym bardziej gravela z barankiem przy opcji jednego roweru.
  22. Może by tak po prostu iść i kupić rower zamiast czytać pierdoły i wyciągać bezsensowne wnioski? Wiem, że to może być trudne ale warto spróbować. Deca chyba przy każdym rowerze wstawia formułkę o wadze z zasady lipnej bo czy to gravel, pospolity tani góral czy jak w pytaniu full do konkretnej jazdy to jest praktycznie taka sama waga. Czyli wychodziło by na to, że przeciętny chłop z plecakiem jest blisko granicy albo poza nią. Serio? Reklamuje się jak coś normalnie. Nie, nie ważą komisyjnie, nie stoi tam "waga strachu" no chyba, że ktoś faktycznie jest sporym tucznikiem
  23. Wczoraj rekreacja po Puszczy w Niepołomicach czyli absolutnie płasko i taki widok; 2 nowoczesne górale z napędem 1x i widać młucenie najmniejszych koronek. Obok stały 4 nie nowoczesne bo dużo tańsze równie młodych ludzi na więcej niż jednej tarczy z przodu. Łańcuch w tych 4 na środkowych zębatkach więc to nie wina ludzi tylko idiotów producentów, którzy w chamski sposób wymuszają 1x albo brak opcji na dużo większy blat z przodu. Na czym ci młodzi ludzie mają śmigać? Na gravela to można zapluć się śmiechem, cross tym bardziej. Jaka jest alternatywa? Nie ma żadnej bo nadal góral to najlepszy wybór dla zdecydowanej większości ludzi. Nie ma tu żadnej opcji do dyskusji. A to, że wmówiono jak ktoś jest zielony w temacie, że 1x to fajna rzecz i prosta to już inna sprawa. U Słowaków choć fest górzysty kraj tam gdzie widać kompletną amatorkę bo tylko jako taki przejazd po w miarę płaskim też nawet w elektrykach przewaga HT. Żadnych fulli tylko znowu złe napędy wiec ludzie raczej wiedzą co wybrać tylko tamci co robią nie chcą ułatwić im życia z napędami. Tym bardziej jak ktoś musi mieć jeden rower.
  24. Stromizny wszędzie są mniej więcej takie same a problemem jest długość najazdu. Im wyżej tym dłużej czyli na większej patelni z przodu będzie ciężej kondycyjnie ale im niżej tym większa szansa na "przepchnięcie' podjazdu na twardszym bo jest krótki. Raczej też oto chodziło @uzu i co do zasady jak najbardziej ma rację.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...