Tak jak @skom25 napisał. Jedno to atawistyczne odczucie głodu, które można ignorować, albo oszukać. Drugie to brak energii, którego plewami się nie zaspokoi. Pewnie to drugie każdemu się zdarzyło. Te trzęsące się ręce . Najprostszym rozwiązaniem jest dostarczenie szybko cukru. U mnie działa czekolada, lub cola. Żel w takiej sytuacji jest najlepszy, ale ja tez nie używam na rowerze. W czasach biegania maratonów wciągałem pod koniec ze trzy, na szybki zastrzyk energii, a,e już więcej rosło mi w gębie. I żele trzeba przetestować blisko od toalety, żeby potem nie latkach po krzakach