Duża część aluminiowych fulli taka jest, to jest po prostu krzywa. Mając kilkanaście spoin nie są się w seryjnym procesie utrzymać idealnych tolerancji dla całego złożenia. Zagadnienie polega na tym że przed zakupem trzeba rozkręcić wahacz i sprawdzić jak wchodzą wszystkie śruby oraz damper. Jeśli da się złożyć rękoma lub z lekkim puknięciem w śrubę to jest w porządku. Jeśli trzeba nawalać młotkiem lub "naciągać" elementy wahacza to roweru należy nie kupować lub odesłać (w przypadku kupna wysyłkowego).
Tak złożone rowery (wymagające siłowego montażu) są całkowicie powszechne, więc serwisy nie zwracają na to uwagi. Nasilenie zjawiska i jego skala jest pochodną kontroli jakości za jaką płaci producent i jest jedną z składowych ceny roweru, której nie widać gdy czyta się tabelkę z specyfikacją.
Można takim rowerem bezpiecznie jeździć, tyle co łożyska w ramie szybciej się zużyją lub damper się podda.
Ramy w całości carbonowe nie mają tego problemu - wychodzą powtarzalnie z obrabianej CNC formy, nie ma żadnych spoin i przesunięć na nich.