Że takie rozwiązania widuje się w rowerach do XC (skok zawieszenia 100mm) i w dodatku elementy elastyczne są kompozytowe. Nie mam przekonania do odkształceń sprężystych alu w takim zakresie. No i uważam, że polskie uczelnie nie potrafią współpracować z przemysłem.
Co z tego że carbon jak carbon carbonowi nierówny.
Poza tym mają Daggera (na stronie jeszcze nie ma) alu fulla do trailu/enduro gdzie zastosowano system elastycznych rurek tylnego trójkąta i stop alu na rurki widelcowe był robiony we współpracy z którąś polską uczelnią - uważam że z tego nie może wyjść nic dobrego... niestety.
Suntour ma krótkie korby te tanie niestety nitowane a te droższe w systemie montażu blatów DM (SRAM) jednak pod suport shimano. Np. https://www.srsuntour.com/pl/products/chainwheels/ZERON-1X-6470.html
Ale jak chcesz kupić krótką korbę za czapkę śliwek to albo dziecięcą z blatem niestandardowym albo cięcie, frezowanie, wiercenie jak @piciu256 wspomniał.
Masz rację.
Ale zwróć uwagę, że w tym wątku te koła mają być wykorzystane w rowerze o napędzie klasycznym. Seria H ma nośność 150kg przy ASTM 4. Koła DT dedykowane do enduro mają nośność do 130kg w tej samej kategorii ASTM a do FR/DH nośność 140kg (ASTM 5). Tutaj mamy jeszcze mocniejsze obręcze i aż 0,3mm grubsze szprychy niż w kołach FR/DH.
Powierzchnia tłoczków w saint/zee jest o jakieś 6-7% większa niż w dwutłoczkowych slx/xt/xtr. Jeśli chcemy uzyskać tą samą siłę działającą na klocki w hamucach saint/zee co we wspomnianych dwutloczkowcach to o tyleż mniejszą siłę na kłamce bedzie trzeba przyłożyć. To różnica blisko połowę mniejsza niz między mt200 m8000.
Widziałeś parametry kół serii H z DT? Bez limitu wysokości skoków i 150kg nośność. Jeśli nie będziesz miał przygody w stylu spotkanie z drzewem to nawet nie wymaga okresowego centrowania.
Hornet ma dużą tolerancję skoku widelca więc i jego wysokości. Jak nie będziesz miał amora ze skokiem 180mm tylko 150-160 to nie będzie tragedii. Docelowo jednak polecam wymianę tyłu na koło natywne do tej ramy (27,5). Ten lyrik zakładam, że do koła 27,5.
No to w porę napisałeś
A jaką masz obecnie oś z przodu? Jak 100x15 to doraźnie można skonwertować.
Szkoda że hornet nie ma boosta z tyłu to bym polecił odpowiedni zestaw kół w rozsądnej cenie.
Sorry za post post pod postem ale tu znalazłem jeszcze taniej:
https://www.chainreactioncycles.com/pl/en/dt-swiss-h1900-spline-35-boost-front-wheel/rp-prod190836 w dodatku jest w wyprzedaży więc jak zakombinujesz to 10EUR jeszcze urwiesz.
Będzie około 0,5. Tyle że to widelec do niedzielnych przejażdżek po leśnych, równych ścieżkach i widelca trailowego się z niego nie zrobi bo zbyt wiotki jest. Wszystko od skoku powyzej 120mm powinno mieć słuszne 35-36mm golenie Do tego to naprawdę szkoda ponad 50% wartości widła płacić za 10mm skoku.
Do horneta idealny. Polecam dołożyć nieco i brać to gotowe koło: https://www.wiggle.com/dt-swiss-h1900-spline-35-boost-front-wheel-1/
Przy wartości koszyka 100EUR będzie wysyłką za free. Jak jesteś nowym użytkownikiem to wpisz sobie kod NEWEU i będziesz miał 10EUR zniżki.
Jak zapewne zauważyłeś w silver nie wymieniasz zespołu tłoka a cały zespół sprężyny wraz z cylindrem. Z tego powodu sam shaft od sektora gold nie podejdzie w żaden sposób (inna średnica). No i zastanów się poważnie czy do takiego widelca warto dokładać tyle kasy na wymianę sprężyny żeby zyskać 10mm skoku.
Lyrik sam w sobie dobry ale niekoniecznie jest dobry do konkretnego roweru. To amor do enduro (skok 150-180mm).
Za 350-400zł kupisz przyzwoitą obręcz. Za 200 piastę. Do tego dolicz po 2-3zł za każdą przyzwoitą szprychę, trochę za nyple i za poskładanie też trzeba wyłożyć sporo grosza (jeśli nie chcesz mieć z kołem później problemów). Oczywiście można kupić komponenty po taniości ale jeśli to ma być enduro to z g...na bata nie ulepisz.
Są tanie ale ich "dobroć" jest ograniczona kompatybilnością z najniższymi grupami zacisków hamulcowych. A jeśli mówimy o klockach "producentów alternatywnych" do hamulców grup wyższych to są tak samo tanie.
W przypadku produktów wprowadzanych oficjalnymi kanałami dystrybucji muszą być spełnione chociaż założenia normy ISO 4210 (która jest obśmiewana za zbytnią pobłażliwość i nie powinna być stosowana w przypadku komponentów czy rowerów innych niż miejskie). I za to czy jest spełniona odpowiada dystrybutor (nie wnikam jak i czy jest to realizowane) głównie swoją renomą. Natomiast jak już padło to BXT to kupując z oficjalnego ich sklepu na Ali ramę MTB dostajemy protokół z testu widelca (w istocie ;)). A nawet jeśli kupimy od innego chińskiego dostawcy i byśmy dostali papier dot ramy to jaka będzie pewność, że te testy zostały w rzeczywistości wykonane, że dotyczą dokładnie tego produktu czy w końcu czy wyniki nie zostały zmanipulowane (akurat znam to bardzo dobrze trochę z innej branży i wiarygodność testów z chińskich lab jest żadna).
Podsumowując... jak chcemy sobie kupić chiński węgiel to sobie kupmy (sam mam trochę tego) ale takie filmiki czy też załączone jakieś skany traktujmy zdecydowanie jako wabik a nie jakąś gwarancję czy minimalizację ryzyka.
Czemu miałby wyglądać źle? Szczególnie, że zrobione na pokaz. Nawet zakładając, że faktycznie testują każdy oferowany model i protokół badania dotyczy faktycznie danego produktu . Poza tym to są testy zniszczeniowe (czyli raczej potestowych produktów nie sprzedają) a jak wyglądają testy dopuszczeniowe dla każdego egzemplarza?