Skocz do zawartości

kipcior

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    3 120
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    49

Zawartość dodana przez kipcior

  1. Jak chcesz rower do końca życia, Twojego lub roweru i są góry w planie to też szedłbym w fulla. Bo jak sam zauważyłeś ramy nie zmienisz, a HT to zawsze będzie taka proteza. Niby fajne, niby lekkie, niby szybkie ale w terenie to nie to. W tej cenie coś się znajdzie, nie tylko Rockridery, np Marin Rift Zone.
  2. Bo po Olbrzymach jeździliśmy na naleśniki
  3. No właśnie, za chwilę będziesz jeździł samochodem 30km/h po mieście, co sprawi że szosowcy będą cię wyprzedać.
  4. A dlaczego jest 25km/h, a nie 24,38km/h, albo 26,49km/h? Bo 25 ładnie brzmi i tyle. Tak samo jak 20 mil/h i nie ma żadnego innego uzasadnienia. Tymczasem specyfika jazdy rowerem jest taka, że góralem czy innym crossem po płaskim da się jechać 25 ale te 30 to już jest nie do utrzymania. To daje wrażenie szybkości i dlatego wystarczy, a 25 niestety nie. Te kilka km/h więcej na rowerze robi robotę. Nie wszyscy byliby zadowoleni i dlatego napisałem prawie. Albo to byłby margines, a dzisiaj to norma. Już pomijając, że możliwości silnika 250W sprawiają, że limitu prędkości w ogóle mogłoby nie być.
  5. Jak dla mnie to ma sens jeśli tym zwykłym rowerem będzie coś pokroju Reigna, a nie Hexagona. Czyli maszyna, która w analogu jest dobra, ma odpowiednie hamulce, wytrzymałą ramę i z założenia mocne koła. I przy okazji droga, a wtedy to już nie jest 1/3 ceny. A blokada to by prawie nikomu nie przeszkadzała w wersji USA, czyli 32km/h. A tak kto może to zdejmuje i jeżdżą po 40-45. To jest przykład głupoty urzędniczej bez myślenia o konsekwencjach.
  6. kipcior

    [2022] Rondo Ratt

    Ale widzieliście ten film promocyjny? Co na nim widać? Tak konkretnie to nic. Ujęcia takie, żeby się za bardzo nie rzucało w oczy jaka to prosta ścieżka. Widzicie tam jakieś korzenie, kamienie, dropy? No i żadnego błota, o piasku nie wspominając. Realnie każdy sprawny rower by tam zjechał. Ale tak się robi marketing, mają być ładne widoki i efekt WOW. I tu nie ma żadnej przesady. Jak się w terenie robi naprawdę grubo to czasami MTB się prowadzi. Zarówno w górę, jak i w dół. A przecież znacznie łatwiej pchać lżejszy rower 😃
  7. kipcior

    [2022] Rondo Ratt

    MTB na gravelu bywa fajne ale jak dal mnie, bez amora taki kąt widelca nic nie wnosi. W terenie nie pojadę szybciej z tego tytułu, bo i tak mnie wytrzepie więc muszę zwolnić. Podobne dziwadło jak Muirwoods.
  8. Bo wstawię perwersyjne zdjęcie nagiej, nieogolonej modelki i kto mi zabroni.
  9. Śliczne to Velotrade. A co to jest ten ochraniacz uniwersalny? Opony: Ochraniacz uniwersalny Wanda 27,5X2.10
  10. Bo to jest taniej niż by było, gdybyśmy sprzedawali drożej.
  11. A co tu sądzić? Tania kupa na kiju, jakich pełno. I jakich się najwięcej sprzedaje. Tylko będzie tańsze niż takie samo badziewie z napisem np. Trek.
  12. Raczej tak, mnie to wyszło 192$ z elastomerami ale to było jak jeszcze wuhanka z Chin nie wyszła
  13. Bo trzeba zjechać z tego pagórka i znaleźć asfalt
  14. I elastomery możesz od razu kupić zapasowe za kilka dolców. Tylko do ceny Redshifta z USA pamiętaj, że jeszcze vat dochodzi, żeby nie było za tanio 😉
  15. Bo przerwa na żarełko i widoczek.
  16. Epizody będące wisienką na torcie
  17. No i bardzo ładna ścieżka tylko po czymś takim to każdym rowerem mozna jechać, od biedy pewnie nawet szosą. Tylko to jest tak, że czasem trafisz na jakieś błoto, korzenie, kamienie, piach, dziury. Po prostu widzisz coś grubego i wiesz, ze nie dasz rady przyjechać tego gravelem. Ale próbujesz i tak i nagle się okauje, że jednak się da i można. Granice tego co można leżą daleko poza tym jak ten rower wygląda. A ile to frajdy daje :) amor po prostu by w tym pomagał. Ale to trzeba mieć taki rower, zeby się o tym przekonać.
  18. Ja mieszkam w górach i zapuszczam się w tereny gdzie gravel wygląda dziwnie. Tutaj amor bardzo by się przydal. Po płaskim też by nie zaszkodził ale z mostkiem da się żyć. Czynnikiem zakupowym dla gravela jest waga w stosunku to przeciętnego mtb, szczególnie fulla. I tu amor robi się problematyczny. Acz ten Canyon waży teoretycznie poniżej 10kg, a to znakomity wynik i pomijając, ze jest brzydki i drogi to bym brał
  19. Myślę, że mało kto tutaj miał okazję jeździć gravelem z amorem. To zwyczajnie za nowe i za drogie. Ja mam amortyzowany mostek i chętnie bym się na amor przesiadł, a przynajmniej potestował.
  20. Bo ścieżki piesze w Borach Tucholskich, które na mapie się kończą, a w rzeczywistości biegną dalej, już takie fajne nie są i robią z gravela prawdziwy przełaj, z noszeniem roweru włącznie
  21. Bo ścieżki rowerowe w Borach Tucholskich fajne są
  22. Jak dla mnie to tylko kwestia budżetu. Karbon jest lepszy, bo lżejszy i tyle. Jeśli waga jest priorytetem to za bardzo nie ma innej opcji. Za wagą idą osiągi, a przynajmniej wrażenie osiągów Co do "komfortu" na dziurach to realny efekt jest homeopatyczny. Nadal jest źle ale za to nie bardzo źle Natomiast jeśli naprawdę zależy nam na komforcie to kosztem wagi w cenie karbonu mamy lepsze możliwości wyposażenia roweru alu w to i owo. Amortyzowana sztyca i mostek jak u mnie robi znacznie lepszą robotę, niż jakakolwiek sztywna rama. A przecież można też wsadzić prawilny amortyzator i myk-myka, który przynajmniej wg deklaracji producenta też ma coś tłumić przy okazji. I w terenie da to jeszcze lepsze możliwości. Ideałem byłoby połączyć jedno z drugim ale tu znowu wracamy do kwestii budżetu. A jak go brakuje to w tej samej cenie albo waga i osiągi albo komfort.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...