TheJW

Post sprzed 2 dni. Tymczasem dzisiaj taka sytuacja: Czekam na izbie przyjęć na zastrzyk z anatoksyny, bo następny odpowiedzialny właściciel nie utrzymał swojego grzecznego, łagodnego i ułożonego pieska na smyczy. :] A chwilę wcześniej gonił mnie jeszcze jeden, puszczony luzem. Właściciel nawet na niego nie krzyknął, przecież piesek musi się wybiegać.

Mi ostatnio jakiś luzem puszczony pies pogryzł kostkę. Jechałem polną drogą, a pan wypuścił go na spacer...a w tym czasie sam jechał łąką w swoim SUVie... Pies taki do kolana, może nawet do połowy uda, doleciał mi go nogi i zaczął warczeć, i łapać za kostkę. Gość wysiadł z samochodu, zawołał psa (który miał go gdzieś i poleciał w drugą stronę) i nawet nie zapytał, czy coś mi się stało, jak stanąłem kilka metrów dalej ocenić "uszkodzenia". Gdyby nie to, że miałem dobre tempo i nie chciałem stygnąć, to wróciłbym do gościa i w mniej lub bardziej cywilizowany sposób wytłumaczył mu jego błąd...;) Ostatnio sporo tych "nagich" ślimaków wyłazi na ścieżki. Staram się je omijać, ale skurczybyki czasami nie dają szans jak się rozciągną wszerz ścieżynki niewiele szerszej od opony. Za to nie spotykam już większych zwierząt typu sarny, łosie... Kiedyś przynajmniej raz, dwa razy w roku gdzieś w lesie trafiłem na łosia, a teraz przez masową wycinkę wszystkie zwierzaki się wyniosły. Szkoda, że tak bezczelnie niszczymy środowisko naturalne, ale to temat rzeka...

Omujborze Ale ktoś sobie życie utrudnił...chyba, że chciał, by to coś "przypominało" Komara. Całe życie mieszkałem pod miastem, w mniejszej lub większej wiosce, i od zawsze ludzie silniki i montowali po prostu na bagażniku. Zwykle były to motory od kosiarek lub inne tego typu, a napęd był przenoszony paskiem na oś. Tutaj ktoś popłynął...

Jeśli w przyzwoitym stanie, to może 1800 zł ktoś da...

Jako, że wakacje jeszcze się nie skończyły: Kojarzy mi się to z imprezą na plaży. Zimne piwko, frisbee, siatkówka, ognisko...Ah! W przyszłym roku muszę to powtórzyć.

Czas naświetlania, ISO itd. Nigdy nie umiałem zrobić takiego zdjęcia. Trzeba mieć jakąś wiedzę o fotografii, żeby coś takiego zrobić. Co prawda dysponuję jedynie aparatem w telefonie, ale tam też jest tryb "pro". Mimo to i tak nie wiem, co i jak przestawić, żeby uzyskać taki efekt. Albo efekt "smug" ze świateł samochodów w nocy. Myślę, że magicy-fotograficy wytłumaczą to najlepiej, ale chyba to nie jest odpowiedni wątek na tego typu dyskusję.

Omujborze. 122 strony, a Wy dalej rozważacie co, po co, dlaczego? Ten wątek powinien wyglądać tak, jak ten o sklepach internetowych. Nazwa - ocena - wyjaśnienie. Od właściwości fizykochemicznych są inżynierowie (i marketingowcy ;)). Ja powiem tak. Jeżdżę od dłuższego czasu na eLube Dry i Shimano PTFE (zależy, co akurat stoi bliżej na półce ). Fakt - muszę smarować przed każdym treningiem, ale przynajmniej nie kleją wszystkiego po czym się jedzie. 2 dni temu stwierdziłem, że nasmaruję łańcuch zielonym Finish Linem - przecież wystarczy na dłużej. I po 35-kilometrowej jeździe przypomniałem sobie, dlaczego przestałem go używać. Owszem, łańuch suchy nie był, ale syf jaki się zrobił na napędzie po tak krótkim dystansie jest nie do ogarnięcia na szybko szmatą. Znowu muszę go myć... Jednak wolę "suche" oleje i smarowanie przed każdą jazdą.

Lub Accent Gripper I, jeśli nie chcesz czekać na paczkę do zimy.

Widzisz @BuyBike - dokładnie o tym mówiłem.

Inicjatywa fajna, ale raczej mało przydatna. Dlaczego? Zwykły Kowalski mając problem z bębenkiem albo pójdzie do serwisu i powie "coś tu szczela, proszę naprawić", albo napisze na forum "[piasta Shimano] problem z bębenkiem" licząc na to, że forumowicze podeślą mu konkretne linki z częściami, które należy kupić. Natomiast serwisy i sklepy rowerowe mają na pewno dostęp do bardziej zaawansowanych narzędzi, gdzie zapewne są widoczne wszystkie kompatybilne ze sobą podzespoły.

Jeśli dobrze pamiętam, to 15 września miała być premiera. Slepy już od kilku tygodni mają na stanie wybrane modele z MY2021. A tu cennik: http://www.rowery.com.pl/bez-kategorii/cennik-rowerow-scott-2021/ Wychodzi na to, że z rowerów szosowych zostaje tylko jeden - najniższy - model na hamulcach obręczowych - Addict 30.

A ja dzisiaj miałem zrobić szybki trening na rowerze MTB. I zrobiłem... chociaż nie chodziło mi o "szybkość" dosłownie, to wyszły 34 km ze średnią 30km/h. Normalnie pure MTB! Jutro jadę kupić szosę...

Kupić w legalnie działającym sklepie.

Może ze strony Canyona? https://www.canyon.com/pl-pl/mountain-bikes/cross-country-bikes/exceed/exceed-cf-5/2636.html?

Wszystkie cykle na Mazowszu. Z tym, że jedno zero mniej i w formie vouchera do najdroższego sklepu rowerowego w okolicy.

Ja dzisiaj niecałe 60 km w 2,5 godziny. Pot lał się strumieniami. Pokręciłem się "wokół komina", bo zaginął jakiś dziadek i go od wczoraj szukali z psami, quadami, ze śmigłowca... Pomyślałem, że odwiedzę "swoje" ścieżki i sprawdzę, czy gdzieś się nie plącze. Na szczęście nic nie znalazłem. *na szczęście, bo okazało się, że wsiadł w autobus i pojechał gdzieś do Warszawy. Teraz tam go szukają. Przy okazji testowałem, czy nowy kask jest wygodny.

A ja trochę inaczej niż zwykle. Fajnie się przy tym jeżdzi autem, w którym z racji kontuzji spędzam ostatnio więcej czasu niż na rowerze.

A ja sobie kupiłem kakakask - Giro Agilis MIPS czarno-cytrynowy.

Może być lekko zapowietrzony. Spróbuj od odpowietrzenia samej klamki. Na YT jest mnóstwo poradników, więc nie ma co się rozpisywać. Generalnie nawet poprawnie odpowietrzony tylny hamulec często wydaje się nieco bardziej miękki niż przedni, ponieważ cały układ jest zdecydowanie dłuższy.

Ja bym raczej podniósł siodełko, bo im niżej, tym kolana właśnie bardziej obciążone. Miałem podobną kontuzję po upadku i czułem ból przez kilka dni zawsze po intensywnej jeździe na szosie, gdzie miałem ciut za nisko siodełko. Gdy wsiadałem na MTB - ból mijał jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki (a przecież tutaj siły oddziałujące na stawy są jeszcze większe). W moim przypadku badania u ortopedy, USG i konsultacja z fizjoterapeutą nie wykazały niczego niepokojącego w kolanie, więc wiedziałem, że to musi być coś z ustawieniem któregoś roweru. Tak czy inaczej do specjalisty powinieneś się udać, bo za jakiś czas może być za późno...

Przymierzałeś którykolwiek z nich? Jeśli nie, to to zrób, a być może problem sam się rozwiąże.

Zwykle tu nie piszę, ale muszę się pochwalić, bo to dla mnie jak święto! Dwa miesiące po operacji, tydzień po wyjęciu drutów z barku - nie wytrzymałem i wsiadłem na rower. Wziąłem ze sobą drugą połówkę, żeby hamowała (dosłownie ) moje zapędy. Zrobiliśmy rekreacyjnym tempem 25 km w 75 min. Coś pięknego wsiąść na rower po takim czasie (trenażer się nie liczy)... Nawet jazda rowerem MTB po asfalcie była mega przyjemna. A wszystko to dzięki super fizjoterapeutce i jej magicznym domowym ćwiczeniom. 4 dni i jestem w stanie trzymać oraz całkiem przyzwoicie kontrolować kierownicę (wcześniej miałem problem z utrzymaniem w tej ręce patelni robiąc śniadanie)! Dobrze, że nie wie o tej przejażdżce, bo dostałbym niezły opieprz... Teraz marzy mi się sprawna szosa, żebym mógł zacząć robić normalne treningi...

To nie jest ILS. I raczej nic związanego z infrastrukturą lotniskową. Może jakaś stacja meteorologiczna? Tam jakieś tabliczki wiszą, ale aż takiego wzroku nie mam. @Sansei6, co to?

Znajdź podobny z takimi samymi technologiami (rodzaj sprężyny i komory/komór). Tak jak pisałem - to i tak tylko punkt wyjścia.

Da się "napompować mniej" (chociaż brzmi to bardzo bezsensownie). Polecam stronę: https://trailhead.rockshox.com/ Wpisujesz numer seryjny lub wybierasz model z listy, podajesz wagę użytkownika (wraz z całym wyposażeniem) i uzyskujesz wartość ciśnienia i tłumienia odbicia sugerowane przez producenta. Wartości zwykle z kosmosu i nijak mające się do stanu faktycznego - w moim przypadku przy wadze 82kg bez sprzętu podaje 121 PSI, gdzie w rzeczywistości ważąc powyżej 90kg jeździłem na ok. 110 PSI bez tokenów, a teraz po schudnięciu pewnie będę jeździł na 95-100 + tokeny. Jednak jest to dobre jako punkt wyjściowy do późniejszego tuningu pod konkretnego użytkownika.