Skocz do zawartości

KrissDeValnor

Mod Team
  • Liczba zawartości

    7 337
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez KrissDeValnor

  1. A jakie dziewczyna ma warunki fizyczne ? Jeśli nie jest niska, to śmiało może brać męskie ramy. Jeżeli nie ma błędu na stronie, to np. rama 17,5" jest identyczna w obu wersjach - damskiej i męskiej, więc poza kolorem różni je chyba tylko szerokość kierownicy i siodełko. Ogólnie ( w teorii ) damskie wersje powinny być nieco lepiej dopasowane do kobiecej budowy, bo przy tym samym wzroście kobieta ma zazwyczaj dłuższe nogi, ale krótszy tułów niż mężczyzna.
  2. HardStyle ? Pierwsze słyszę, ale dobrze wiedzieć - kojarzy się trochę z HairStyle Ja dzisiaj przypomniałem sobie stare rockowe kawałki - np. Ozzy Osbourne - No More Tears i rodzimego Ozzy'ego, czyli Macieja Januszko z Mecha w mocnym utworze Painkiller ( fani gier komputerowych powinni kojarzyć )
  3. Nie moja sprawa, ale do Anina i Międzylesia masz blisko, więc chyba trochę lasu mógłbyś złapać - po Rezerwacie Sobieskiego pewnie fajnie się śmiga ( nie wiem, nie byłem, zgaduję ).
  4. Ychu Niby ogarniasz temat, a jednak nie do końca A co by było gdyby świeżo założoną dętkę przebiło ci jakieś g... w oponie Chyba trochę byś się zdziwił i zepsuł sobie fajrant , także zachowałeś się nieprofesjonalnie... michalr75 No, w końcu dobre tempo, ale szkoda że po mieście , chociaż fajne jest to, że się nie zatrzymywałeś na tej trasie, co w centrum dużego miasta chyba nie zdarza się często i niektórzy mają mniej szczęścia łapiąc czerwoną falę... Przyznaję, że miałbym spory problem, będąc skazanym na głównie miejską jazdę - nie mówię, że Ty jesteś, ale znajdzie się pewnie spora grupa osób, które do lasu mają bardzo daleko, a chciałyby częściej po nim jeździć. U mnie jak zwykle - przede wszystkim las. Początek, a raczej ponad pół trasy dość mocno - tzn. niby bez szaleństwa, ale żwawo ( 24,5 km w 57 minut ), a potem takie miejsca, że momentami było z 10 km/h lub nie dało się jechać szybciej niż 20 km/h - w sumie wyszło 44 km, czyli nieco poniżej średniego dystansu "wycieczki" w tym roku, bo ostatnio robię zazwyczaj 50 - 70 km, a na poprzedniej jeździe przekroczyłem 2 k km ( przez ostatnie 2 miesiące średnio 3 jazdy w tygodniu, a jeżdżę od 6 stycznia - 46 jazd ). Wpadł też chyba pierwszy w życiu KOM na nieswoim i niezbyt uczęszczanym ( 74 osoby ) szutrowym segmencie, a także PR , ale ja jeżdżę bardziej dla frajdy niż dla "wyników", chociaż przyznaję się bez bicia, że czasem lubię przycisnąć i ogólnie raczej żwawo się przemieszczam. Przykładowo kondycyjnie jestem chyba cały czas na podobnym poziomie, ale w tym roku jakoś mniej się napinam na średnie itp., chociaż Strava robi psikusa i po robieniu zdjęć dodaje czas i obniża średnią ( wkurzało mnie to w zeszłym roku ), ale i na to jest sposób w postaci korekty dystansu - w ten sposób skorygowałem ostatnio kilka zeszłorocznych i kilkanaście tegorocznych jazd ( na niektórych urwała 0,3 - 0,6 km/h , ale są też takie gdzie ucięła > 1 km/h, a nawet ponad 2 km/h ! - dzisiaj np. odjęła 2 km/h ). Mam wrażenie, że nieco bardziej urozmaicam sobie trasy w tym roku, albo po prostu trenuję czasem "chaszczing" i zabijam w ten sposób średnią Nie wiem czy wspominałem w tym temacie, ale nie mam żadnego podglądu na dane podczas jazdy, więc nie widzę nic oprócz godziny, a podejrzeć mogę tylko jak się zatrzymam - w zeszłym roku, a nawet przez ostatnie kilka lat unikałem zatrzymywania jak ognia, teraz jakoś nie mam z tym problemu i dzisiaj stałem sobie 2 - 3 razy ( w sumie 25 minut ), mimo że trasa krótka i powiedzmy "szybka" ( 1:48 ). Warunki dobre, bo po ostatnich "suszach" i kilku deszczach nie kurzy się już tak, a z drugiej strony nie ma błota, choć jak się chce, to się znajdzie. Popadało w południe, a po 3 godzinach już prawie śladów nie było - widocznie spragniona ziemia szybko wchłania, bo gdyby to było jesienią, czy wczesną wiosną, to pewnie już tak dobrze by nie było. Byłem dziś niemiły dla pewnej pani, która wyjechała zza ślepego zakrętu z komórką przy uchu - w sumie miała farta, że na jakiegoś rozpędzonego dzieciaka nie trafiła, a ode mnie usłyszała ( albo i nie ) komentarz : "wsadź sobie drugą rękę w d... ! "
  5. Romet ma np. wyższy model amorka, a w dodatku powinien być on powietrzny z tego co pamiętam, podczas gdy Giant ma sprężynowca. Giant jednak bardziej wyględny
  6. KrissDeValnor

    [2018] Romet

    Romet Aspre : https://www.youtube.com/watch?v=AXcmiSaF4EM
  7. Może być ciężko w tym budżecie. Fajny jest Canyon Pathlite na sztywnych osiach i kołach rodem z MTB, ale najtańszy kosztuje 4,6 k : https://www.canyon.com/pl/fitness/pathlite/pathlite-al-sl-6-0.html Dobre jest też to, że w razie chęci wymiany amorka, będą pasowały wszystkie nowsze modele przeznaczone do MTB ( to w razie jakby komuś brakowało sztywności w NRX ), tyle że trzeba by się prawdopodobnie bawić w zmniejszenie skoku, żeby nie spartolić geometrii ( zależy od różnicy długości/wysokości między amorkami ). Jak ktoś potrafi się obejść bez amorka, to po sprzedaniu NRX'a jako nówki i kupieniu jakiegoś karbonowego widelca będzie podwójnie do przodu - zejdzie z masy o ok. 1 kg i finansowo też go sprzęt wyniesie taniej. Można wtedy przejść na mleko ( fabrycznie montowane opony w Pathlite są już przystosowane do tego ) i jeździć na niższym ciśnieniu - po części rekompensując w ten sposób utratę amortyzacji. A propos amortyzacji : ten NRX jest powietrzny, więc łatwiej go pod siebie dopasować ( zmniejszając lub zwiększając ciśnienie ) - w przeciwieństwie do sprężynowca jakim jest np. NEX w Cube. Jednak Canyon ma bardziej agresywną geometrię w porównaniu do Cube - takie zacięcie lekko sportowe, bo jest krótszy i niższy, więc będzie bardziej zwrotny. Także jeśli tylko jest możliwość dołożenia, czy dozbierania kasy, to czasem warto poczekać i kupić coś lepszego. Ja np. "kupowałem" przez ponad rok - najpierw oczami, a potem już bardziej racjonalnie ( budżet w tym czasie się niemal podwoił ) i wybór był bardziej przemyślany, więc zamiast kolejnego przeciętniaka pojawił się może też przeciętniak, ale jednak trochę lepszy
  8. To już musiałbyś raczej założyć własny temat, albo się podłączyć do jakiegoś istniejącego, bo sam rozumiesz, że nie wypada o tym pisać w temacie paulsena o Rose... Czyli budżet, sklepy, rowery - przyznaję, że rzadko odwiedzam brytyjskie strony, więc też musiałbym poszukać jakichś ciekawych ofert.
  9. KrissDeValnor

    [rower] Trek Superfly

    Według mnie w takich miejscach w ogóle nie powinno być lakieru, bo prędzej czy później i tak będą tam odpryski. Może pod względem estetyki byłby to minus, ale przynajmniej nikt by nie narzekał Ja np. zdejmowałem koło góra kilka razy, a też nie mam już lakieru przy zacisku ( nie lubię lekkiego dociśnięcia, więc pewnie to też się przyczyniło ).
  10. Ja po prostu mając do wydania 1 - 1,5 k € szukałbym jednak ramy z tym rozwiązaniem i tyle ( mimo, że obecnie z tyłu mam zwykłą QR i nie narzekam ). Osprzęt nigdy nie zastąpi braku możliwości montażu sztywnej osi, a jeśli chodzi o niższe modele, to według mnie sztywna oś z tyłu powinna być już nawet w modelu CS 2, ale w tym roku polityka firmy jest inna ( w zeszłym w przedziale 1 - 1,2 k € ramy były już pod sztywną oś z tego co pamiętam - najwyżej kolega paulsen sprostuje ). Jeżeli jesteś zdecydowany, to brak sztywnej osi z tyłu raczej nie powinien być przeszkodą, chociaż jest to jakieś ograniczenie techniczne, bo zostanie tylko możliwość montażu ThruBolt w razie czego ( o którym też opinie są różne ). Z kwestii estetycznych - podobają Ci się ramy ( spawy i prowadzenie linek/przewodów ) ?
  11. Musi być treking z całym "opancerzeniem" ? Nie wystarczy cross ? Pooglądaj np. Lazaro Integral lub Kands Maestro.
  12. Trwałość SLX i XT jest na podobnym, jeśli nie identycznym poziomie - kwestia wyższej ceny i niższej masy oraz powiedzmy lepiej działających manetek, chociaż część pewnie nawet nie zauważy różnicy. Pamiętaj, że ja nic nie sugerowałem odnośnie CS 4 - to Twój pomysł Gdyby "jedynka" miała sztywną ośkę z przodu i nieco lepsze hamulce, to bym Ci powiedział, że z Deore też będziesz zadowolony, tylko to jest na zasadzie "co by było, gdyby babcia miała wąsy"... PS Mimo wszystko brak sztywnej osi z tyłu w CS 4 jest dla mnie minusem.
  13. Wskazany amorek z goleniami o średnicy minimum 32 mm i sztywne osie - w przeciwnym razie może być dość wiotko z przodu, a tarcze będą dzwonić na zakrętach jak u niejakiego Tuby, ale wymiana na XT niewiele pomoże... Powyższa uwaga dotyczy właściwie MTB, bo w cross'ach amorki są z automatu często "cieńsze". Jak ma być treking, to coś pokroju Kalkhoff'a byłoby OK, także ze względu na komfort - częściowo chodzi też o limit wagowy i ewentualne problemy z uznaniem reklamacji, bo sam rower odpowiednio traktowany raczej się nie złoży - nawet jak dopuszczalny limit wagowy będzie miał mniejszy. Na pewno ważne są mocne koła - na delikatnych obręczach długo nie pojeździsz. Ludzie jeżdżą często na dość niskich grupach osprzętu i też sobie chwalą - kwestia ile się chce/może wydać ( Alivio, czy Deore będą w porządku ).
  14. Niestety, ale w tym roku przyoszczędzili i żaden z w/w modeli nie ma ramy pod sztywną oś, ale ważniejszy jest sztywny przód, zwłaszcza jak się jeździ agresywnie lub parę kilo waży. Różnica na kołach to jakieś 0,2 kg.
  15. Z Rebą będzie o około 0,3 kg lżejszy niż z Reconem, a pewnie są to okolice 12 kg bez pedałów ( do niedawna podawali masę, ale zmienili stronę ). Gdyby ten Recon był na sztywnej osi, to bym napisał, że nie warto dopłacać, ale jednak jest na zwykłej QR... Poza tym jeszcze tylna przerzutka jest o oczko wyżej w CS 3.
  16. Teoretycznie na 29" łatwiej utrzymać prędkość i bardziej gładko pokonać nierówności terenu, ale z drugiej strony wolniej się rozpędza i jednak jest mniej zwrotny, a poza tym cięższy - to takie stereotypy, ale jeżeli mówimy o porównywalnym osprzęcie i zbliżonej geometrii, to tak to w skrócie mniej więcej wygląda. Mi się np. dobrze jeździ na średnim kole, a mam 1,8 m i mimo że na 29" pewnie byłoby nieco wygodniej i trochę szybciej ( zależy od geometrii i stopniowania napędu ), to na razie zmiany nie będzie - zresztą 27,5" pewnie ze mną i tak zostanie.
  17. M będzie za duży - pomijając długość, to przekrok deklarowany wynosi 79 cm, gdzie autor pytania ma 75 cm ( czarno to widzę ). Ta rama będzie za duża nawet na postoju, nie mówiąc o jeździe w terenie...
  18. Ja przy niewiele mniejszych wymiarach ( 180/84 cm ) wybrałbym 54 i to jako max dla siebie. Nie wiem jakim rowerem jeździłeś i jakie masz przyzwyczajenia, bo czasem ktoś kto miał do czynienia ze sporymi rowerami, szuka właśnie takich i na takich najlepiej się czuje ( ja mam odwrotnie ). Na pewno decydująca będzie w tym przypadku wysokość, bo 56 cm podsiodłówki to już jest sporo i zapasu w kroku za dużo chyba nie zostanie ( niby to nie MTB, ale odrobinę luzu warto mieć ), no i pytanie czy ta większa wysokość roweru by Ci odpowiadała - tego jeszcze nie wiemy, ale bezpieczniejszym wyborem będzie 54, który jest niewiele krótszy niż 58, ale jednak podsiodłówkę ma o 4 cm niższą, a jednocześnie główka ramy jest niższa o 1,5 cm , więc górna rura po prostu nieco bardziej opada w stronę podsiodłówki. Biorąc pod uwagę, że to cross, to raczej nie potrzebujesz długości górnej rury większej niż 60 cm, bo mostek ma prawdopodobnie 8 - 10 cm ( sądząc po zdjęciach ), więc i tak będzie już dość długo na 54, tym bardziej że sztyca jest z offsetem. Reasumując - obstawiam 54.
  19. Jak nie będzie przeznaczony, to raczej długo nie posłuży... Szukaj jakiejś używanej "dirtówki" lub BMX'a.
  20. Na asfalcie lepiej, ale fittingu nie było - trochę podniosłem siodełko, a poza tym jazda była krótka i miałem delikatny ładunek na pokładzie W "terenie" tak ze dwa razy wolniej, niestety ( albo stety dla ładunku )...
  21. Ostatnio pojechałem po smar do łańcucha, ale nie rowerem, jednak na odludziu znalazłem porzucony rower z wypożyczalni ( musiał stać co najmniej od rana lub nawet 2 -3 dni ), więc < 10 km wpadło - była to moja pierwsza jazda w życiu na rowerze z 3 biegami w piaście ( miejscami na nierównościach zaskakująco opornie się jechało ) We wtorek przewidując środowe opady > 5 dych i teraz chyba przerwa, bo jakoś nie mam ochoty się za bardzo taplać, tyle że nawet w weekend będzie to pewnie nieuniknione - tym bardziej jak w międzyczasie jeszcze popada. Pogoda jednak przez bardzo długi czas była wyjątkowo łaskawa - do tego stopnia, że np. tam gdzie zimą, czy wczesną wiosną mogłem zaliczyć krótki podjazd na szybciocha bez redukcji, to teraz poległem w suchym, kopnym piachu i chyba dopiero w trzeciej próbie, po dwóch redukcjach mozolnie ruszyłem ( nie chciałem podchodzić ). provayder Sporo zależy od warunków, bo fabryczny smar jest całkiem dobry i np. w suchych zimowych warunkach ze 100 - 150 km po lasach spokojnie wytrzymał, ale np. w suchych, piaszczystych złapie szybko sporo syfu i będzie wymagał dokładnego czyszczenia. Na szosie to pewnie i ze 300 km by przejechał bez problemu. Jak nie chcesz się od razu pozbywać fabrycznego smaru, to możesz go przetrzeć szmatką przed pierwszą jazdą, a potem najwyżej wyczyścisz - jak nie jeździsz po plaży, albo nie pakujesz się w ostre błota, to ja bym tak zrobił. Rowerowi ortodoksi czyszczą jednak od razu i nakładają swoje magiczne mikstury - głównie ze względu na sporą lepkość i tendencje do obklejania się fabrycznego smaru.
  22. KrissDeValnor

    [2018] Romet

    No nie zgodzę się, bo jednak "M" ma bardzo wysoką główkę ramy, ale dzięki temu powinna zapewnić większy komfort na długich trasach. Z kolei "K" jest bardziej w stronę szosy ( zdecydowanie niższa główka i mała baza kół ), chyba że jest jeszcze jakiś inny "K" "C" dopiero teraz widzę - identyczne mechaniki jak w "K" , Tiagra i niecodziennie spotykane gumy Clement.
  23. KrissDeValnor

    [2018] Romet

    Jest, ale że to temat o Romecie, to podpowiem : firma na "M" i model na "S" Rower na Sorze z karbonowym widelcem i mechanicznymi tarczówkami kosztuje katalogowo 4,4 k ( ma ośki 12 mm ).
  24. Jak mógłbyś wybrać 19", skoro na 17" masz minimalny zapas w kroku z tego co zrozumiałem... Rowery na kołach 26" i 29" to dwie różne bajki - na dużych kołach wszystko jest wyżej, więc nie można mieć raczej ramy o takim samym oznaczeniu rozmiarowym w obu przypadkach ( chociaż są jeszcze różnice w geometrii i wymiarach ram pomiędzy różnymi producentami ). Na logikę jak weźmiesz nawet tę samą ramę i umieścisz ją nawet wirtualnie na większych kołach, to oczywiście będzie się ona znajdowała wyżej niż na kołach mniejszych. Poza tym Mustang ma wygiętą ku górze górną rurę, więc to też ma pośrednio wpływ na ciut mniejszy zapas w kroku niż w przypadku ramy w której górna rura jest prosta, a przy tym dość mocno opada. Miałeś też 27,5" do wyboru - tam miałbyś więcej zapasu i niewykluczone, że nawet 19" jakiegoś producenta by podeszło, chociaż z takimi warunkami to raczej 17 - 18" jest wskazane ( nawet przy średnim kole ). Piszę to, zakładając że poprawnie się zmierzyłeś, ale skoro 17" jest na styk, to pewnie Twoje wymiary się zgadzają. Jak Ci się dobrze jeździ, nie czujesz żadnego dyskomfortu i jest w miarę wygodnie, to nie ma się co przejmować i trzeba dalej śmigać PS Kilkanaście kilometrów to jednak za mało, żeby obiektywnie oceniać rower.
  25. KrissDeValnor

    [2018] Romet

    Kapitał jest jednak cały czas polski, a z tego co piszą - rowery to aż 80% sprzedaży. Ciekawe ile idzie na eksport - może stąd te krajowe braki , a może te lepsze sprzęty są po prostu w mocno limitowanej ilości i nie dla wszystkich starcza... https://pl.wikipedia.org/wiki/Romet https://pl.wikipedia.org/wiki/Arkus_%26_Romet_Group http://wrower.pl/historia/historia-firmy-romet,5730.html http://innpoland.pl/134425,wielkie-zmartwychwstanie-polskiej-legendy-romet-odbudowuje-swoje-rowerowe-imperium
×
×
  • Dodaj nową pozycję...