Jeszcze jest kwestia jakie to będą przebiegi w mieście - jak z 10 -15, czy 20 km dziennie przez kilka miesięcy w roku (zgaduję, że większość tak jeździ), to można się turlać i MTB (zasuwać też). Ogólnie najlepiej mieć więcej niż jeden rower, ale nie każdy ma miejsce i ochotę (o kasie nie wspominam). Przykładowo : ja mam tylko kilka MTB, i z założenia nie jeżdżę po mieście, ale powiedzmy kilka razy w roku się zdarza, i jak mi lekko odbije, to np. czasem zjeżdżam ze schodów (46 lat na karku ) - wczoraj z kopca PW, więc trochę ich było (strzelam 200 -300). Przypuszczam, że cross'a bym jednak oszczędzał Cross w góry, to tak średnio bym powiedział - chyba, że w jakieś łatwe i względnie równe miejsca, no i ze sporym procentem asfaltu, tak to widzę