Skocz do zawartości

yarad

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    284
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez yarad

  1. Nieźle wyposażony cross w akceptowalnej cenie - o dużo lepsze oferty niełatwo. Więc jak się rower podoba a wygodny jest, to czemu nie?
  2. Przede wszystkim jak ten rower ma być używany. Seto ma najbardziej rozbudowany napęd (24 biegi) i hydrauliczne hamulce tarczowe, dedykowany niby do miasta, ale przez las też wszędzie pojedzie. Od typowych rowerów trekingowych różni go głównie brak amortyzatora (i dobrze wg mnie ;)). Jak dla mnie nieźle skomponowany (zwłaszcza poprzednie roczniki) i całkiem uniwersalny rower w atrakcyjnej cenie. Kellys Phisio 10 to już bardziej ścigacz miejski, lżejszy przede wszystkim bo mniej tarcz napędowych i hamulce szczękowe. 9 biegów to do miasta aż nadto, ale gdzieś na wycieczce w plenerze może przełożeń brakować. Ten Triban to sam nie wiem. Taki zdublowany system hamulcowy (dwie pary klamek) na firmowych częściach (Shimano itp) to częściej wydatek wielu tysięcy złotych. A Decathlon dał radę po taniości... Części Btwin i Microshift nie mają ceny i ... renomy pierwszoligowych marek. Może się okazać, że rower jednorazowy, dopóki nic się nie zepsuje ok, ale po gwarancji nikt go do naprawy nie weźmie. A wymiana osprzętu na markowy może przekroczyć cenę roweru (same klamkomanetki Shimano to pewnie 200-300 zł). Wg zapowiedzi to rower bardziej szosowy, na asfalt - jeśli nie da się włożyć wyraźnie szerszej opony niż obecna 700x28, to wszystko powyżej szutrowej alejki w parku będzie wyzwaniem. Do tego kierownica "baranek", trzeba by się przymierzyć, nie każdemu pasuje. Choć sporo tego na ścieżkach, to osobiście do miejskiego chaosu bym kolarki nie polecał. Przy wąskiej kierownicy rower jest mało manewrowy, dostęp do klamek hamulców jednak niewygodny (takie jest uzasadnienie dwóch par klamek w modelu dla początkujących...), a skuteczność szczękowych hamulców często niezadowalająca dla nagłych reakcji. Wg mnie zakup tego roweru to eksperyment, o którym jednak chętnie poczytam
  3. Jeśli wybór miejskiego trekinga z początku wątku nie został jeszcze przesądzony, to jego warunki (dynamo w piaście, sztywny widelec, komplet wyposażenia) spełnia Kross Trans Africa. Nieobecny w ofercie 2019, ale faktycznie chyba dostępny na rynku (modele 2017-2018). Gdyby odpuścić nieszczęsne dynamo w piaście, to spojrzałbym na ofertę Kony... https://migael-rowerowy.pl/pl/p/KROSS-TRANS-AFRICA-kolo-28-CZARNY-SREBRNY-MAT/971
  4. Nie wiem do czego miałyby prowadzić te rozważania, czy też porady. Rower jest nowy, wszystko działa, co tu i po co wymieniać? Bo znaczek nie ten? Poza tym Microshift ma pewnie gamę produktów, w tym droższe i lepszej jakości niż w rowerach z Decathlonu. Jak przestanie działać to można niedrogo zastąpić produktem upragnionego Shimano. Inna sprawa, że przednia przerzutka nie jest elementem kluczowym i wysilonym, w wielu rowerach jest niższej klasy niż przerzutka tylna, ale nie obniża to sprawności napędu. FSA to znana marka, producent różnych części, także korb, znanych choćby z rowerów szosowych. Tutaj Shimano chyba nie ma odpowiednika - korby dwurzędowej o takim stopniowaniu. Podobny oryginalny napęd spotkałem w crossie firmy Specialized. Korba jest lżejsza od typowej trzyrzędowej, zakres przełożeń raczej wystarczy na codzień (przy kasecie 11 stopniowej), wyjątkowo braki mogą wystąpić na poważnych podjazdach lub podczas szybkiej jazdy w sprzyjających warunkach przy mocnej nodze.
  5. Kross Seto - miejski cross, bez amortyzatora (wg mnie plus dla roweru miejskiego), więc dość lekki, nieźle wyposażony jak na cenę. W razie potrzeby po twardych leśnych ścieżkach też bez problemu. https://trekking24.pl/pl/rowery-miejskie-2018/2260-rower-kross-seto-2018-po-przegladzie-dostawa-gratis-autoryzowany-dealer-kross-5904993383568.html?gclid=CjwKCAjwuqfoBRAEEiwAZErCsmOQXWOInUEdBuoPbZD3zIhr51sLgBjLfZUg9FMiKEaqICL444J9IhoC3acQAvD_BwE
  6. Jako rowerzysta miejski i turystyczny jesienią używam kamizelki do narciarstwa biegowego z Decathlonu: https://www.decathlon.pl/kamizelka-wiatroszczelna-nieb-id_8397530.html Sezon zimowy się zbliża, więc niewykluczone, że wkrótce podobna znowu w ofercie. To jednak raczej propozycja na temperatury rzędu 5 st. C...
  7. Na szczycie rankingu umieściłbym równorzędnie Giant Roam 1, Merida 300, Kross Evado 6 - rowery z napędem 3x10 i bardzo podobnymi komponentami (dużo elementów grupy Shimano Deore). Drugie miejsce to Cube Nature Pro (ciekawostka, w tym roku Cube najwyraźniej zupełnie zmienił linię produktową), niewiele gorzej Merida 100 - oba z napędem 3x9. Ogólnie wszystkie rowery różnią się najbardziej klasą napędu (przerzutki, manetki, korby), ale hamulce i amortyzatory są na podobnym poziomie.
  8. Z tym "niebem" jeśli chodzi o różnicę korb, to bym nie przesadzał. Patrząc na oznaczenia korba Scotta jest raptem o jeden "numer" lepsza (6... vs 5...), ale przede wszystkim ma nowocześniejsze mocowanie do ramy, podobno lżejsze i sztywniejsze, czyli bardziej skuteczne w przenoszeniu naszej siły na napęd. Moja wiedza jest tu jednak "hasłowa", więc nie wyjaśnię jaki to postęp. Jednak mowa o rowerach turystycznych, gdzie pewna korekta osiągów nie jest priorytetem. Na temat jakości i skuteczności wyposażenia nadal uważam, że między dwoma wskazanymi rowerami nie ma przepaści. Raczej co się komu podoba, pasuje i na co stać. Dlatego moje powierzchowne wrażenie na temat obu rowerów jest mało merytoryczne, wyłącznie kapryśne "widzimisię" ;): Scott - na plus ładny, pancerze wewnątrz ramy, nóżka chyba wkręcana w tylny trójkąt, tylko czemu takie szerokie opony (700x47?!). Unibike - minus to wygląd, malowanie roweru, nie podoba mi się kierownica (jaka trwałość okładziny?), niepotrzebna amortyzowana sztyca - do wymiany na sztywną; solidna stopka, pewnie podoła z sakwami... Wypisz wymaluj "blondynka" w salonie... Poniżej podaję ślad do recenzji roweru Unibike Expedition sprzed paru lat. Obecnie ten model (wyceniany niżej od Atlantisa) trochę się zmienił, ale ogólna opinia na temat rowerów Unibike wydaje mi się trafna i aktualna...
  9. Oba rowery reprezentują wysoki turystyczny standard wyposażenia, ewentualne różnice są drobne i przełomu nie czynią. Zapewne Scott ma nowocześniejszą ramę, chyba z wewnętrznym prowadzeniem przewodów. Unibike pod tym względem się nie rozwija, niemniej oferuje solidne rowery. Najlepiej jeśli o wyborze przesądzi przymiarka i osobiste oględziny.
  10. Dobry rower na VB oferuje ciągle Unibike. Osprzęt lepszy i tańszy od obu modeli Leader Fox. http://www.unibike.pl/vipergts.html
  11. Według specyfikacji GT Transeo 1.0 ma amortyzator powietrzny, Orkana 5 chyba nie, raczej sprężyna. Różnica w cenie amortyzatorów nie mniej niż dwa razy. Uzasadnia to nieco gorsza jakość podzespołów w GT, przy podobnej wycenie rowerów. Amortyzator powietrzny to łatwość regulacji i mniejsza waga roweru, być może kosztem bardziej skomplikowanej obsługi i serwisu. Napęd GT 3x9 jest jednak rozsądny i przeważnie wystarczający, oczywiście też tańszy w serwisie od 3x10. Mam GT Transeo 2.0 z 2015 roku, więc inną ramę (była zmiana w 2016). Nowej nie znam, jeśli jednak jest tak samo lekka i dobrze wykonana, to tu również widzę przewagę GT.
  12. To ja dorzucę kilka subiektywnych negatywów o Romet Mistral Urban. Od kilku miesięcy ma go mój znajomy z pracy - skuszony bezkonkurencyjną ceną. Wizualnie i koncepcyjnie fajny rower miejski (sensowny i lekki napęd 1x9, dobre opony Spicer, nie tylko na asfalt). Przede wszystkim jednak nierozwiązany kłopot z montażem błotników (mały prześwit w przednim widelcu). Początkowo też bardzo słabe hamulce mini vbrake (?) (do tego klamki jak z roweru komunijnego), zdaje się pomogła wymiana przedniej klamki i klocków. No i jeszcze pozycja nie dla każdego - rower ma bardzo krótko przyciętą rurę widelca, pozycja wydaje się mocno pochylona, bez prostej regulacji. Ogólnie jednak mój znajomy jakoś tam dopasował sobie rower i jeździ zadowolony - jeśli nie ma deszczu ... Riverside 900 to na moje oko ciekawy rower. Tylko jak to w sprzęcie z D. - trochę niepokojących lub dziwacznych rozwiązań. Na plus dobry amortyzator sprężynowy Suntour NCX (dla kół 28 cali oferta niewielka, kolejny poziom to już znacznie droższe amory powietrzne), dobry łańcuch. W tej cenie niepokoją raczej nieznane hamulce hydrauliczne marki Promax, podobnie przerzutki Microshift. Inna sprawa, że rowery to składaki, wszystko można wymienić, niestety za dopłatą. Jeśli nie zależy na hamulcach tarczowych (spokojna jazda, bez terenu w niepogodę) to można poprzestać na hamulcach V-brake, które są łatwe i tanie w eksploatacji. Wtedy wybór Riverside 500, którego różni jeszcze jakiś podły amortyzator. Rower jednak tańszy od R900 o 600 zł, pokaźna suma na modernizację... No i jeszcze ta waga 13 kg u R900... Rower z amortyzatorem i tarczówkami, mimo redukcji napędu do 1x10, to niezły wynik, tylko czy aby prawdziwy. Bo klasyczny cross znanej marki (Merida Crossway, Giant Roam, wynalazki typu Kands) pewnie tylko z kilo więcej, może nie ma się o co bić...
  13. Zacząłbym od opon (jakie są w rowerze żony?), bardziej terenowych, z agresywnym bieżnikiem np. https://www.centrumrowerowe.pl/czesci/opony-detki/opony-rowerowe-28-cali-622/p,schwalbe-opona-smart-sam-performance-28-2017-schwalbe,651299.html Kosztem jest większy opór i zużycie takich opon na asfalcie. Inna sprawa, że na piach nie ma mądrych, każdy amator turysta unika, niezależnie czy pod nim "góral" czy "cross". Jeździłem crossem na Schwalbe Road Cruiser, na suchy teren wystarczą, groźnie robi się na błocie. Na piachu - zdążyć z miękki (lekkim) przełożeniem i ... jakoś to będzie - przejadę, albo utknę, jak większość towarzystwa
  14. Blat 44 mogę uznać za wystarczający - osobiście w crossie 3x9 mam 48, ale najmniejszych trybów z tyłu z reguły nie używam, za ciężko (ale cyklista ze mnie umiarkowany).. Ale i mnie się przydarzy sporadycznie, gdy wiatr dobrze popędza... Natomiast jeśli chodzi o najmniejszy blat 32, to tu pogląd i doświadczenie są zdecydowane - stanowczo za duży dla uniwersalnego roweru turystycznego. Wcale nie trzeba wielkich gór, wystarczy nasze pogranicze. Średnio nachylony, za to długi podjazd i trzeba naprawdę mocy w nogach, aby dojechać, a jeszcze łańcuch musi wytrzymać... Oczywiście równin u nas nie brak, więc napęd 44/32 może być w wielu przypadkach wystarczający. W okolicy jakichkolwiek gór to ryzyko, że trzeba będzie piechotą. Inna sprawa, że jazda na przełożeniu 1x1 (najlżejsze biegi z przodu i z tyłu) nie jest wiele szybsza...
  15. Napęd 2x10 stosuje w niektórych crossach Specialized (choć w ich narzeczu to rowery fitness...) https://www.specialized.com/pl/pl/men/bikes/fitness/fitness/crosstrail-sport-int/115119 Dla mnie to dziwny napęd - może rower od tego lżejszy, ale, gdy potrzeba, to ani ścigacz, ani góral... (blaty 44/32)
  16. Evado raczej nie, bo wersja 2.0 jest na wolnobiegu (7 biegów z tyłu), co jest przestarzałą wersją napędu. Cube Curve ma niestety zupełnie podstawowe wyposażenie (niskie klasy przerzutek, manetek itp), jednak jest ładny i podatny na przyszłe modernizacje. Model 2016 ładnie przeceniony. Wypada się przejść do Ski Teamu (jeśli jest w pobliżu) i się do roweru przymierzyć - geometria modelu 2017 jest taka sama. Author Integra wyposażona nieco lepiej, no ale też droższy. Proponuję jeszcze rozważyć Gianta Liv Rove 3, który w wersji 2016 jest dostępny w sieci w cenie zbliżonej do Cube, a wyposażeniem podobny do Authora. W salonie Gianta, chyba też sieci Intersport, można przymierzyć się do modelu 2017. http://www.esportowiec.com.pl/rowery-crossowe-c-11/rower-giant-liv-rove-3-2016-p-6311.html
  17. A ja bym się od tego Btwina nie odżegnywał. Ciekawa i raczej rzadka koncepcja - cross dedykowany raczej na miasto (napęd 1x10) w umiarkowanej cenie. Jak zwykle w D. trochę części niewiadomego pochodzenia i jakości (obsługa napędu microshift, hamulce tarczowe Promax). Za to, o dziwo, amortyzator sprężynowy markowy, dobrej jakości (Suntour NCX). Jeśli faktycznie zmieścili się w 13 kg wagi to naprawdę nieźle. Ten Trek FX Stagger zupełnie goły, wręcz prymitywny, a lżejszy raptem o 0,5 kg. No i Btwin raczej trudniej ukraść . Z czasem rower można zmodernizować, gdyby coś nie działało zadowalająco... Lekkie rowery to single speed/kolarki/fitnessy z prostą kierownicą - 10-11 kg. Ale często są to męskie ramy, w większych rozmiarach (mój faworyt Giant Escape ma najmniejszą ramę M), oferujące pochyloną, sportową pozycję, co niekoniecznie musi odpowiadać. Ich wyposażenie to często cienkie, kolarskie opony szerokości do 28 mm, świetne na asfaltowych ścieżkach, udręka na kostkach i wertepach, do tego wrażliwe na przebicie. Więc poszukiwania odpowiedniego roweru, przede wszystkim we właściwym rozmiarze, wcale nie są łatwe.
  18. Sądząc po zestawie pytań adaptacja nie będzie samodzielna? Jeśli tak, to proponuję od razu udać się na dyskusję do docelowego speca/serwisu i tam wszystko uzgodnić, dobrać, nie wydając pieniędzy na nietrafione części. Standardowy sztywny widelec stalowy: http://allegro.pl/widelec-sztywny-accent-28-700c-czarny-1-1-8-i6787197471.html Widelec stalowy, trochę cięższy do aluminiowego, za to lepiej tłumi drgania. Tu wersja wyłącznie pod hamulce v-brake. Ale czy obecna rama ma w tylnym widelcu mocowania pod hamulec tarczowy? Jeśli nie ma, to w przednim widelcu też można je sobie darować (w razie potrzeby da się oczywiście znaleźć widelec pod hamulce tarczowe). Stery ahead vs stery klasyczne - rura widelca ahead jest nieco szersza (1 1/8 cala wobec 1 cal) - czy główka ramy pomieści szerszą? Rurę ahead trzeba przymierzyć, odpowiednio wysoko przyciąć i dobrać podkładki, żeby kierownica nie była za nisko (po zamianie amortyzatora przód roweru może się nieco obniżyć)... Dobór sterów w zależności od systemu widelca, być może także budowy główki ramy... Widelce Accenta są chyba wyposażone w otwory montażowe dedykowane pod bagażnik (nieco powyżej haków): http://allegro.pl/widelec-sztywny-accent-28-700c-chrom-1-1-8-i6787197153.html?reco_id=b47f8ad9-259d-11e7-bd74-d89d675b9d50&ars_rule_id=201 http://allegro.pl/bagaznik-rowerowy-przod-czarny-mat-alu-i5464755205.html Pół roku temu przekładałem osprzęt ze starego roweru na nową ramę - dużo zrobiłem sam, ale dobór i montaż sterów oraz widelca w serwisie...
  19. W pytaniu jest odpowiedź - podoba się Cube, ale Giant jest lepiej wyposażony. Wyraźnie lepiej - Giant posiada praktycznie cały napęd Doere, 3x10, Cube to raczej Acera z jednym bonusem, tylną przerzutką Deore. To zresztą typowy zabieg Cube, bo wyższy model, Nature, ma również tak dobrane wyposażenie (Alivio/Deore XT) i tak naprawdę również nad G. Roam 1 nie przeważa. Ale skoro Cube się podoba, a nie chodzi o pojedynek na "znaczki", to czemu nie. Rower jest moim zdaniem nieco przepłacony, ale co znaczy 100-200 zł więcej, kiedy serce się rwie... . Curve Pro to bardziej odpowiednik G. Roam 2 za 2400, gdzie znowu jedyną przewagą Cube jest tylna przerzutka (pozostały napęd Acera, czyli 2 klasy niżej). Tylna przerzutka w Cube to jakby wabik na klienta. Choć może nie do końca. Ze względu na opony (terenowe, dość szerokie Smart Sam) crossy Cube mogą być skierowane w bardziej wymagający teren (piach, podjazdy), a tam jakość tylnej przerzutki ma kluczowe znaczenie i dopiero Deore tak naprawdę w miarę swobodnie zmienia biegi... Giant ma typowe opony semi-slick, dedykowane na utwardzone trakty, czyli typowe dla crossów. Należy także przemyśleć sens napędu 3x10. Nadmiar nie przeszkadza, ale rosną koszty wymiany części (łańcuch, kaseta, reszta w bardziej odległej przyszłości), co przy ograniczonym budżecie może mieć znaczenie... Podsumowując, Giant to rower dobrze i równo wyposażony, w niezłej cenie katalogowej. W cenie Cube można poszukać czegoś z lepszym osprzętem (radykalnie nawet ze stajni Kands/Lazaro i oszczędzić do 1000 zł...). Niemniej wyposażenie Curve Pro też nie jest najgorsze, w rekreacji i turystyce da radę, więc może kupić co się podoba i jeździć
  20. Skoro w okolicy nie mają Meridy, to Cube pewnie tym bardziej... Może spróbuj znaleźć jakikolwiek rower, najlepiej cross/trekking, na którym dobrze się czujesz (w sklepie lub u znajomych), zmierz go albo weź wymiary z sieci i porównaj z tabelką Meridy. Wg mnie ważny jest wymiar TT, czyli odległość sztycy do osi widelca, ewentualnie dalej do osi kierownicy. Od tego zależy pochylenie rowerzysty. Np. rama 55 cm ma wymiar TT 60,5 cm, a odległość do kierownicy powiększa jeszcze długość mostka, zapewne realnie 8-9 cm. Wybór chyba rzeczywiście między ramami 52 lub 55 cm, bo następna, 58, ma przekrok 84 cm, czyli pojawia się ryzyko bolesnych kontaktów...
  21. Weź Cube Pro lub Meridę, który się bardziej podoba i wygodniejszy. Ekonomicznie najrozsądniejsza byłaby Merida 2016, tych kilkuset złotych do wersji 2017 wg mnie nie warto dopłacać - aczkolwiek różnica dotyczy hamulców, w starszej wersji są Tektro, w nowym Shimano. Na hamulcach się nie znam, ale obie marki są popularne. No i kilkaset złotych w kieszeni umożliwia modyfikacje, gdyby coś nie grało. Po pierwsze jednak rower musi być wygodny, dopasowany rozmiarem. Dodatkowo powinien, wg mnie, podobać się... Wtedy będzie na lata - poza tym rowery to składaki, poza ramą wszystko można wymienić, z czasem trzeba. Jak każdy cross oba rowery sprawdzą się zarówno w mieście jak w lesie i lekkim terenie, opony też nie zawiodą, bez obaw. A na temat opon mam jeszcze własną subiektywną uwagę - w "cubowskich" crossach właśnie one mi się najmniej podobają i po zakupie roweru na pewno bym je wymienił. Jakość opon nie budzi zastrzeżeń, ale dobór do typu roweru już tak. Smart Samy kojarzą mi się raczej z góralami i jazdą terenową, podczas gdy rowery typu cross przeznaczone są bardziej na utwardzone trakty. Wolałbym coś cieńszego, z gładszym bieżnikiem (semi-slick), więc moje wskazanie bez emocji znowu na Meridę.
  22. Pod względem osprzętu Merida 500 jest zbliżona do Cube Nature PRO, poziom wyżej niż Nature (bez Pro). Ze wskazaniem na Meridę za nieco lepszy amortyzator z blokadą na kierownicy. Jeśli chodzi o opony to raczej crossy Cube mają je nienaturalnie szerokie (44 mm vs 35-40 mm w większości rowerów tego typu). Jak dla mnie rodzaj opon to kryterium wyboru o niewielkiej wadze, modele 2017 M i C mają je markowe, prawdopodobnie z wkładką antyprzebiciową, kamienie im nie straszne, plagi przebić się nie spodziewam (a łatki lub zapasowa dętkę i tak trzeba mieć, bo nigdy nic nie wiadomo ). Obiektywnie wskazanie na Meridę (najlepiej 2016, bo taniej przy podobnej technice). Subiektywnie - ramy crossów Cube bardzo mi się podobają... ;P
  23. Mam GT 2.0 z roku 2015. Bardzo podobne wyposażenie (napęd, przerzutki, amortyzator itp) i jedna, ale ZASADNICZA różnica - od 2016 roku crossy GT Transeo mają nową ramę! Zaokrąglony kształt górnej rury, brak ogona wystającego za wspornikiem siodła, zrezygnowano z prowadzenia pancerzy i linek przerzutek wewnątrz ramy. W nowej ramie wszystkie linki zgrupowano pod dolną rurą, co być może trochę je porządkuje i ułatwia serwis. Rozsądnie na całej długości linki ukryte są w pancerzu, co chroni przed oczywistym zabrudzeniem przez odpady z pobliskiego przedniego koła (inaczej jest choćby w crossach Rometa, czy Gianta...). Rozplanowanie i nadmierna długość pancerzy to wizualna bolączka mojego roweru - tu o dziwo nie oszczędzano, w związku z tym pod kierownicą mam chaotyczną pajęczynę przewodów, które tylko częściowo udało się skomasować trytkami... Do uporządkowania w serwisie na jakimś generalnym przeglądzie po kilku tysiącach przejechanych kilometrów... Nowa rama mniej mi się podoba wizualnie, jest jakby uproszczona, choć może odchudzona? Ale co się komu podoba... Nadal jednak dostrzec można znak charakterystyczny producenta, czyli obniżony i wydłużony tylny trójkąt, sięgający poziomej rury... Na pewno zyskuje oryginalność roweru, trzeba natomiast uważać przy doborze bagażnika, który powinien być długi lub mieć odpowiednio długie uchwyty mocujące do ramy - otwory w tylnym trójkącie położone są niżej niż w innych rowerach. Mój egzemplarz ma na ramie napis "city cross", co sugeruje przeznaczenie roweru do miasta i w lekki teren. Sylwetka, przy początkowych ustawieniach, dosyć wyprostowana, czyli jakby komfortowa. Rower charakterystyczny, dosyć lekki, dobrze wykonany i wyposażony (np. nienajgorszy amortyzator sprężynowy z manetką blokady na kierownicy). Jak się podoba, a cena przystępna, to brać, czemu nie?
  24. Ciekawi mnie ten Romet . Choć to dziwna mieszanka klasycznego wyglądu z... częściami od roweru szosowego (hamulce, przerzutka). Koszt zakupu jest raczej wysoki (ale dotyczy to praktycznie wszystkich nowych a la "holendrów" czy rowerów miejskich albo single speed - 1000+), natomiast utrzymanie sprawności takiego roweru, ze względu na zastosowanie współczesnych części, nie powinno stanowić problemu (poza wydatkami). Upewniłbym się tylko, że w mufie ramy zamontowano współczesny, standardowy suport, a nie jakiś unikalny wynalazek. Wtedy regulacje czy wymiany części zrobi dowolny serwis. Przed zakupem warto się przymierzyć, bo rower wydaje mi się nieco sportowy, są tylko dwa rozmiary ramy, a możliwości regulacji pozycji wydają się ograniczone. Rower jest raczej lekki. Ma trekkingowe opony, 7 biegów, można dołożyć bagażnik - więc i wycieczki turystyczne na leśne ścieżki uważam za zupełnie realne.
  25. Z dwóch wskazanych rowerów wybrałbym jednak Unibike - przede wszystkim za nowocześniejszą ramę pod stery ahead 1 1/8 cala (Leader Fox węższa główka ramy pod stery klasyczne 1 cal). Ma zatem większy potencjał modernizacyjny jeśli chodzi o zamontowanie w przyszłości lepszego amortyzatora. Inne przewagi Unibike to bardziej markowe hamulce i opony, być może nieco lepsza korba. Leader Fox ma lepszą tylną przerzutkę, ale to nie przepaść, raczej typowy marketingowy wabik... Pozostaje kwestia amortyzatorów. Zapewne oba szału nie robią, ale lepszy jest raczej w Unibike - Suntour NEX. Leader Fox wg specyfikacji ma amor marki Zoom, ale na zdjęciu również jest Suntour - M3010. Delikatną przewagą amortyzatora w LF wydaje się blokada skoku (w Unibike brak), ale tylko mechaniczna, zdaje się średnio użyteczna (żeby załączyć trzeba zsiąść z roweru?).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...