NerfMe

Według tego zdania niewygodna pozycja na krótkim dystansie robi się wygodna na długim Absurd...

Sprzedający co najmniej podejrzany, żadnej oceny, ceny innych artykułów również aż zbyt niskie. m. in. zestaw błotników Mudrocker za 55 zł: https://allegro.pl/oferta/zestaw-blotnikow-rowerowych-sks-mudrocker-kom-16607945529 Ja bym mocno uważał.

Żaden obecnie dostępny rower MTB z napędem 1x nie jest uniwersalny. Najbardziej uniwersalnym będzie rower crossowy, do którego można założyć szeroka oponę ( np. Giant Roam 1, Riverside 920), jeśli nie planujesz użytkowania w trudnym terenie.

W Orbei dostajesz podstawowy, ale powietrzny amortyzator, który po zakupie specjalnej pompki możesz ustawić pod aktualnego użytkownika. Orbea ma też taperowaną główkę ramy, więc ewentualnie w przyszłości można zmienić widelec na lepszy. Focus z kolei ma dobry monogamiczny napęd 1x12. W Orbei trochę mieszanka, ale to i tak części, które wcześniej czy później trzeba będzie zmienić. Z tych dwóch wymienionych brałbym Orbee, jeśli nie chcesz kupować wysyłkowo z zagranicznych sklepów.

Komfort jazdy na zwykłych ścieżkach/dróżkach będzie znacznie lepszy niż na typowym rowerze XC, ze względu na wygodną pozycję, szerokie opony i większy skok. Gorzej z wydajnością takiej jazdy. Da się zmienić opony na węższe, da się użytkować taki rower na co dzień. Dość ważne jeszcze jest to jaki masz teren "wokół komina" i czego Ci brakuje w obecnym rowerze. Starą 26 zawsze warto sobie zostawić, właśnie na dojazdy do pracy czy na co dzień. Jeśli planujesz bardziej ambitną jazdę w terenie to trailówka wydaje się sensownym rozwiązaniem, jeśli jednak to ma być głównie łatwy teren to lepiej rozejrzeć się za czymś bardziej uniwersalnym. Natomiast w wypadku wybranych modeli, moim zdaniem, nie ma sensu ich w ogóle kupować. W ambitniejszy teren mają zbyt podstawowy osprzęt ( w Giancie podstawowe hamulce, podstawowy napęd 1x10, w Treku stosunkowo wiotki widelec, też podstawowe hamulce, w obu przypadkach bardzo ciężkie koła), a do jazdy na prostych singlach i łatwym terenie lepiej się sprawdzi rower XC.

Dalej nie rozumiem. Mi nie byłoby obojętne czy kilkaset złotych raty płacę przez 3 miesiące czy przez 33. Chyba, że raty na rower działają inaczej

Najpierw piszesz, że Cie nie stać na droższe rowery, a potem że Ci wszystko jedno czy będzie kosztował 2 czy 20 tys. Nie rozumiem takiego myślenia. Jak kolega wyżej pisze, trzeba dbać i regularnie serwisować. Nie chcę mi się wierzyć że nawet najtańszy rower po 2 tys. km nie nadaje się do użytku, a jego serwis jest droższy niż wartość roweru. Ja za serwis fulla płaciłem maksymalnie 2 000 zł, nie sądzę żeby serwis singlespeeda był droższy. Albo ktoś Cię naciąga, albo naprawdę zaniedbałeś rower.

Chyba zmienię księgowa, bo moja upiera się że ciuchy rowerowe to nie bardzo Może od danego US też zależy, nie znam się na tym...

Jasne, że każda bardziej terenowa opona w porównaniu do nawet lekko agresywnej opony XC będzie miała większe opory toczenia. Szczególnie że Forekastery też swoje ważą. X-Kinga można by było porównac pewnie do czegoś w stylu Rekona albo nawet Rekona Race. O ile Xkinga używam w swojej starej 26, przeznaczonej na asfalt czy mazowieckie lasy, o tyle nie chciałbym testować tej opony w trailowce, w górach.

Jak dla mnie tego Octane dyskwalifikują hamulce, widelec, badziewny napęd oraz małe koła. Przy czym rozmiar kół to kwestia preferencji. Generalnie ten Swoop, jak nie planujesz na tył super szerokiego kapcia wkladac, jest super.

Skoro doświadczeniami medycznymi się wymieniamy, to opiszę krótko swoje. Ja też brałem Structum na chondromelacje stawu kolanowego ( jeśli tym samym nazywasz "dziury w stawach"), łącznie z zastrzykiem z kwasu hialuronowego. Miałem już bardzo ograniczoną ruchliwość w stawie, nie mogłem calkowicie ani ugiąć, ani wyprostować kolana. Po trzech latach od zastrzyku jest wszystko ok, pełen zakres ruchu, wiadomo że ciągle czuję kolano, ale zabieg pomógł. Natomiast ważne jest by zrobił to dobry lekarz. Natomiast jak to jest w połączeniu z borelioza to już nie mam doświadczeń. Niektórzy też wstrzykują komórki macierzyste, podobno też pomaga. Wymiana opon wiele nie pomoże...

Problem może być zupełnie żaden, albo całkowicie eliminujący ramę jak autor by chciał włożyć np. Assegaia na tył. Dlatego zwróciłem na to uwagę.

Zaskakująco niskie opory toczenia ma też High Roller II, ale miałem zbyt krótko do czynienia z tymi oponami by opisać coś więcej.

Dissector absolutnie nie jest oponą na błoto i śnieg. Michelin Wild miał kiedyś znajomy i nie był zadowolony, ale to było bardzo dawno temu, więc może coś zmienili.

Niższe opory toczenia, zawsze niosą ze sobą gorsza przyczepność. Od siebie polecę Forekastery 2.4. Trzeba dużo bardziej uważać w terenie, za to dużo lżej się toczą. Na zestawie Forekastery tył, Dissector przód przejechałem małego transalpa, więc dają radę jak się jeździ spokojnie.

Podałeś dwa linki do tego samego sklepu... Ja nie znam. Na pepperze się chyba pojawiał, nie pamiętam narzekania, ale wiadomo jak to Włosi. Natomiast co do roweru, to damper będzie najmniejszym problemem. W pierwszej kolejności widelec oraz hamulce będziesz miał do zmiany jak przy tej wadze będziesz chciał używać tego sprzętu zgodnie z przeznaczeniem.

Jak z myślą o bike parkach to zastanów się czy w rowerze do takich zastosowań starczy Ci maksymalna szerokość opon 2.4. Trochę mało jak na obecne standardy.

Pytanie było czy będzie pasować, będzie. Czy w tych pieniądzach kupi/poskłada cokolwiek lepszego nie wiem, jak macie jakieś propozycje to myślę że warto się podzielić. W Centrum Rowerowym, najtańsze przednie koło kosztuje 169 zł i nie ma mocowania na centerlock, kolejne to Shimano MT500 za 329 zł i wygląda całkiem ok, ale jest prawie dwa razy droższe niż to co autor zaproponował: https://www.centrumrowerowe.pl/kolo-przednie-shimano-deore-wh-mt500-pd19875/?v_Id=130484 I nie ma wyjścia na wentyl AV...

Śmiesznie by było jakby ktoś, przy tylu zabezpieczeniach zajumał sztycę z siodełkiem, bo nie spięta linką I na szybkozamykacz Tak serio to jak wyżej pisali koledzy, podziwiam ilość wożonych zabezpieczeń. Jak wożę swojego 2 kilogramowego OnGuarda, to już mi więcej nie potrzeba.

Takie będzie pasować.

To ciekawe. Przy okazji sobie sprawdzę jak jest w GP11. Mi nigdy GPS nie był potrzebny. Z drugiej strony faktycznie jeśli używamy szybkiego nagrywania, włączymy kamerę na chwilę, po czym przestajemy nagrywać to GPS może nie zdążyć złapać lokalizacji.

Ze specyfikacji roweru, która wysłałeś wynika, że masz mocowanie tarczy na Centerlock. Koło które zalinkowałeś ma mocowanie na 6 śrub, więc nie będzie pasować do twojej tarczy.

Żaden z tych rowerów się nie nadaje na ekstremalne zjazdy, szczególnie przy kimś kto więcej waży, że względu na bardzo podstawowy osprzęt. Bardzo wiotkie widelce, podstawowe dampery oraz beznadziejne hamulce nie sprzyjają niczemu ekstremalnemu. Jak miałeś za mały rower to wszystkie bóle mogły być spowodowane złą pozycją na rowerze a nie brakiem tylnego zawieszenia. Jak kolega wyżej wspomniał każdy producent podaje limit wagi użytkownika dla swoich wyrobów. Ze znanych mi producentów te limity wynoszą od 115 kg do 140 kg ( użytkownik + rower) Pytanie jak zamierzasz ten rower użytkować, bo w tej kwocie można kupić bardzo podstawowego fulla, lub całkiem sensownego sztywniaka.

Mi się jakiś czas temu, w weekendowy wieczór zdarzyło podjechać z Ursynowa na Ochotę (w wieczorne weekendy realizują bardzo dużo dostaw). Po tej wycieczce zrozumiałem dlaczego na rowerowych kurierów jest tyle hejtu. Większość z nich jeździ właśnie na takich elektrycznym nie wiadomo czym, często pod prąd, bez oświetlenia, wgapionych w mapę w telefonie, ze słuchawkami na uszach, generalnie nie zważa na nic co się dzieje wokół nich, w tym na innych uczestników ruchu... Jedziesz obok takiego, albo za nim, nagle postanawia w Ciebie wjechać, albo zawrócić, albo sobie stanąć, generalnie musisz myśleć za nich, bo im wszystko jedno jak jeżdżą. Im szybciej taki osobnik się porusza, tym większe zagrożenie sprawia...

Przede wszystkim trzeba znaleźć przyczynę bólu kolan i kręgosłupa, rodzaj roweru nie musi wcale pomóc, w zależności oczywiście od schorzenia. Ja mam chondromelacje stawu kolanowego i kolano boli niezależnie od roweru, nawet na fullu boli bardziej, bo jeżdżę w cięższym terenie i intensywniej Osprzętowo rowery porównywalne, Canyon ma o jedną klasę lepsze hamulce, ale też bez rewelacji. Habit geometrycznie jest dużo bardziej nastawiony na trudniejszy teren, szczególnie na zjazdy. Neuron to taki bardzo uniwersalny rower, w miarę dobrze będzie się nim jeździło zarówno w łatwym jak i nieco trudniejszym terenie. W zależności od sposobu użytkowania bym dokonał wyboru.