Skocz do zawartości

itr

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    4 524
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Zawartość dodana przez itr

  1. Komfort jest pojęciem względnym... komfortowo można jechać na działce do sklepu, w górach na łeb po kamieniach, i na szosie po idealnym asfalcie. Temat dotyczy roweru szosowego, dobrego i przestrzeni dla niego w związku z konkretnym miejscem zamieszkania.... Dlatego dzielę się dość dziwnym doświadczeniem z oponami po które sam nie sięgnąłbym gdyby nie przypadek.... I nikt normalnie ich nie kupuje. Zajeździłem dwie opony 25mm a teraz mam kolejne dwie 23mm. Dziś mamy bogactwo opon do wyboru w tym opony wyścigowe, które poszerzają się nie przybierając dużo na wadze, wymagają szerokich obręczy i każdy znajdzie coś dla siebie. Są szosowe opony trochę cięższe do jazdy treningowej, albo takiej miejskiej, czasem mało szlachetne, Continenty 4 sezony , Micheliny Krylion, Vittoria Zaffiro czy Randoneur... Wciąż są dobre szytki dla fanatyków, i tam też jest komfort. Przez duże K... bo szosowe lekkie opony komfort dają delikatnym bokiem i cienką warstwa gumy. A ja opisuję naprawdę dziwne zjawisko Szwalbiaków które mają zalecane ciśnienie 6-9 atm i jazda na nich nic a nic nie przypomina jazdy na szerokościach "turystycznych" czyli 32,35 czy 40... Jest ciekawe zestawienie na stronie Ruchu Oporu przegląd maratonów od 32 przez szersze. i 32 na niskich ciśnieniach kompletnie odstaje ( na minus od reszty) Bo balon toczy się lepiej... Jednak recenzenci - piszą że coś się dodatkowo za tym kryje, inna budowa tych węższych wersji - bo muszą znosić wyższe ciśnienia. Wąskie Maratony nie są oponą do ścigania tylko do jazdy, jedzie się na nich dziwnie, wyraźnie inaczej niż na oponach szosowych starego typu, w warunkach jesieni, na polnych twardych drogach, na starym asfalcie. Z piaskiem który leży na chodnikach. Działają, i mają duży margines bezpieczeństwa... Nie mają trwałości takiej jak grubsze opony trekingowe, ulegają "starzeniu" i z upływem czasu szybciej się nacinają w niskich temperaturach. Można je przebić gdy się ma pecha, ale długo stawiają opór. Ponieważ nasz Skom mieszka w rejonie, który dziesiątki razy przecinam na takich oponach - mogę mu je zarekomendować na kilka zimowych miesięcy. Z własnego doświadczenia, jedynie martwię się o obręcze bo u mnie 23 jeździ na obręczy zewn 25 mm więc na współczesnych szerokich obręczach warto rozciągnąć np 25 lub 28 tylko za tym idzie waga ( 23/25/28) 430 520 560 i spada max dop. ciśnienie 9/8/7,5 Bar Tak jak pisałem w świecie wielu lat i moich szosowych opon w przedziale 23-25-28 ( normalnego użytkownika, a nie sportowca czy you tubera który testuje dziesiątki modeli) te opony są najdziwniejsze i najbardziej zaskakujące. Takie urozmaicenie. Te najwęższe mają bardzo symboliczny środkowy pasek z bieżnikiem. zwykły maraton na stronie Moja zużyta starta opona ( normalnie 23 ma ok 25 mm wysokości)
  2. Miałem turystyczne szerokości maratonów, takie "trekingowe" szerokości 35, 37 nie ma porównania, są inne ciśnienia, inna kanapa, inna geometria rowerów... Dopiero w rowerze szosowym w którym tniesz na zwykłych ( tzn starodawnych szosowych wąskich) kołach od lat - kiedy wrzucasz te dziwne wąskie Marathony masz twarz Benny Hilla z internetu :
  3. Szosówka to szosówka, można jednak na niej sporo. Tak jak już pisałem - moja rekomendacja zimowo przygodowa na krzaki to ta Pika 32 na drucie, a z opon z innej bajki jest jeszcze najdziwniejsze zjawisko w świecie szosowym: Schwalbe Marathon..... na naszym forum chyba nikt nie testował tych wąziutkich. Raz tylko widziałem je na mieście na cudzym rowerze. Mam 23 , zjeździłem też 25, do współczesnej obręczy szosowej zaleciłbym 28... Te opony są ... nie do pobicia, wbijasz ciśnienie, są twarde, ale bieżnik na nich leży na miękkiej wkładce antyprzebiciowej i " klei" To najdziwniejsza opona jaka mi się trafiła, jeśli masz nastrój na nowe ścieżki i taki oponowy luz jazdy szaro-nocnej , sprawdź je , możesz potem zakładać jedynie na sezon zimowy. Opór toczenia w zimie traci znaczenie, a jazda po ziemi czy np lesie kabackim - jest fajnie. Polecam klasyczną wersję... w tej szerokości wersja Marathon Plus jest kwadratowym kartoflem. Założenie nowej opony 23 na obręcz jest prześmieszne, brakuje trzeciej i czwartej ręki , opona się prostuje, nie siła, a ułożenie w przestrzeni jest potrzebne . Potem problemu nie ma.
  4. ...za oknem minus dwa, jest luty, naprawdę myślicie że warto już planować nowe koła ? Za ułamek ceny można sobie w grubych ciuchach pośmigać na jednym, dwóch czy trzech różnych zestawach opon z dętkami przez następne dwa miesiące i sprawdzić co dalej.... to jest szosa i może się okazać, że nie ma sensu, że to jest ślepy zaułek. Że każde zamulanie terenowymi oponami denerwuje. Często jest wizja że raz takie, a raz inne koła to super opcja , potem stoi ten drugi komplet i się kurzy.
  5. Dalej proponuję na dwa miesiące wrzucić inne opony, ale nie kapcie gravelowe za 300 zł. Nie dla komfortu, a dla trakcji i odporności na przebicie....wąskie Potem na wiosnę potrzeba szybkości, ciepło zakładasz sliki, na jesieni powrót do : "czołgów"
  6. Dobra lokalizacja , kiedyś już pisałeś zapomniałem. Mój pomysł : mogę polecić oponę CST Pika 32 mm wersja drut cena 75 zł (kiedyś do kupienia za 50 zł w BikerStudio ) Teraz pora roku byle jaka 150 zł inwestycji, dwa miesiące i nabić na nich świątek piątek dużo km, szukając nowych łączników, kierunków i zwyczajów - np poranna runda do Kabat i tam 20 km już w lesie. Pierwsze 200 km jadą dziwnie bo drobne klocki muszą się jakby dotrzeć, potem im bardziej się środek ściera tym opona staje się lepsza. Żadnej z mojej Pik nie przebiłem. Wersja drutowa jest lżejsza i .... jakby lepsza od szerszej zwijanej, na szerszych też ponad 2000km mam nakręcone, oczywiście szerokość - daje więcej dzielności w ciężkich krzakach czy piachu i niższe ciśnienie, no to muli. Tani test czego się chce na przyszłość - powrotu do slików, grawela z szerszym balonem, czy 29" Dodatkowo zmiana rutyny i "przyrost" mocy gdy na koła wrócą opony szybkie
  7. Tzn jaka dzielnica ? Bliżej Kabat czy Kampi? Blisko metra? Otwock to rodzice czy dzisiejszy adres? Sam się wypaliłem i nie chce mi się. Za mało czasu, piasek w butach. A może rzadko się chce. Najlepszy rower jest ten, którym akurat jadę, wąskie gumy mogą dać las kabacki tylko trzeba wybrać porę bez tłumu i zadymienia. Wtedy może zostać road plus , tylko warto założyć coś innego ( gumę) . Dość spokojna jazda po Kabatach wte i we fte jest miła, leśna, i oddechowo płucna. Najlepsze jest zabrać rower pojechać dalej, autem, pociągiem. Zorganizować termin czas i konsekwentnie działać. Tu pojawia się miejsce na 29 z oponami 2,25 np RaceKing, i ... mocowaniem na bagażnik, dynamo w piastę, wyjście z treningu do eksploracji, śniadania na trawie, zwiedzania Sochaczewa, Łęczycy, Kluczborka, Legnicy czy Oleśnicy.
  8. Ach jak trafnie to rozszyfrowałeś Szerloku Nawet w USA aby było "Made In Usa" musi być jakaś proporcja made tu i made tam . Nie musi być 100%. Oddaję szacunek ciężkiej robocie w Wałczu i innych zakładach, trochę ludzi nad każdym PRL rowerem musiało się pochylić, w czasach niedoboru i zarządzania w bagnie socjalizmu. Dziś nikt nie rewiduje potrzeby produkcji rowerów, ręczników frotte Walimiu czy Nysy w Nysie. Straciliśmy sporo w czasie przemian systemu, i cieszę się bardzo z tych naszych "montowni" odnotowanych jako produkcja. Super, że są. Nawet wracając do tematu - chyba moda na gravele naszych marek to pozytywne zjawisko, a co z kolarstwem elektrycznym - nie wiem, czy te wszystkie motorki na których jeżdżą dostawcy to też nasza produkcja ( montaż)? Czy to idzie prosto z Chin? Coraz więcej jest takich fatów na małych kołach, jak Wigry.
  9. Jaguara mam teraz. Peżot to pierwszy mtb widziany w warszawskim sklepie. Pelikan to dobry rower
  10. A oponach Road plus, jest taka pogardzana nawet przeze mnie opona Vittoria Zaffiro, z węża ogrodowego cięta... najpierw miałem dwa druty szosowe z Dekatlonu, trzeba było oddać bo miały bąble, drugi komplet nie miał bąbli i lepiej trzymał na mokrym, ( inna seria ten sam model) , pojeździły bez kapcia, szosowo , turystycznie, już jest zapomniany. Potem na allegro ktoś sprzedawał szerokość 28 zwijane, za 50 zł, kupiliśmy trzy komplety. Kolega pierwszy opisał - pęka na bokach... U mnie też pojawiły się pęknięcia. Bok opony , leżaki magazynowe czy inna lipa. W moich dwóch rowerach mam te Zaffiro założone jako tył. Oba jeżdżą po szklistym mieście, po Kabatach czy szutrach nad Wisłą, czy łącznikach po wałach. Od kilku lat żadna z opon Zaffiro nie została przebita.... Może to fuks - nigdy nie wiadomo. Dodatkowo -- teraz gdy jest zimno - jest to po prostu dobra opona... tylko nie jest szybka. Zmieniłem o niej zdanie. Trwała. Jak zachowują się dzisiaj sprzedawane egzemplarza np szerokie na 30 czy 32 mm nie wiem , jednak jako zimowa alternatywa dla tych super szybkich Cont 5000 do rozważenia. Co ciekawe trwałe i kochane ( dwa przody w ww. rowerach) Schwalbe 23 mm Marathon sa bardziej pocięte szkłami niż Vittorie z tylnych kół. W zasadzie poza popękaniach na boku Zafiiro są bez nacięć. Ciśnienia realne podczas używania od 6, powoli abnegacko spada nawet do 2 i potem znowu 6... powinno być około 5-6, tylko nie zawsze pilnuję i jadę ostrożnie gdy miękko, 2 to oczywiście dużo za miękko.
  11. Wybór był ( katalogowo, nie w sklepach) wspaniały. Dziś nie ma żadnego roweru produkowanego w Polsce. Jakość taka sobie, ceny wysokie, dostępność okresowa. Pierwsze górale np Peugeot, chyba na Nowowiejskiej, wcześniej podglądanie zagranicznych BMX. No i sedno.... to co pisałem o oponach, wszystko wyssane z mego zadka, zadek przez siodełko, sztycę prosto z ramy ... Jaguara!!!!! Widelec już inny. Rama kupiona z sedna Pragi, ulica Środkowa, Właściciel ,w białej podkoszulce na ramiączkach jak sprzedawał, z łezką mówił: z żoną po ślubie do Powsina jeździliśmy 🙃😄
  12. No widzisz - i wtedy było dobrze? to nie kwestia opon ten komfort tylko peselu Tymczasem zmieniają wschodnią część ścieżki na Marchlewskiego takie zabawne korzenie czekają też na wysokości Kępy Potockiej po stronie zachodniej Wisłostrady,
  13. Sport Arsenal ma złej jakości rzepy - dodatkowo biodegraduje się w nich moc rzepienia, w dodatku w tych nie zarzepianych więcej niż dwa trzy czy cztery razy, ( torby do trójkąta ramy)
  14. Przy Sobieskiego to był relikt wzorowego osiedla. Historyczne ścieżkowo miejsce. Stegny to osiedle dla ludzi, z przestrzenią zamkniętą dla aut, ( dzieci miały pół osiedla jak wielkie podwórko) z powietrzem między rzędami bloków, a teraz z bogatą zielenią, kiedyś , poza brakiem dostępnych telefonów, i na początku słabą komunikacją, która mocno tłoczyła rzesze poranne i wymuszała przesiadki zrobiono drogi dla rowerów. To był Miś na miarę naszych możliwości!!! Oddzielone trawnikiem od pieszych asfaltowe nitki dla rowerów. Kostki Bauma nie znano. W weekendy pełno Wigry i Jubilatów, czasem do Powsina śmignął Wagant. Opony szerokości 1,75 cala i 32 mm . To że po stronie Sadyby mocno poprzerastała to fakt. Władze miasta zero reakcji. Tak samo jak oznaczenia w czasie remontu, piesi i rowerzyści byli poszkodowani. I wszyscy mają to głęboko w krecie. Politycy są od wyższych celów, a szkoda.
  15. Rozumiem, że polecasz szersze gumy innym wykazując się po prostu empatią Ja tego odcinka przy dworcu Główna nawet nie czuję... przelatuję po prostu. Mostu o którym piszesz kompletnie z zębami nie kojarzę. tzn też przejeżdżam, bezrefleksyjnie. Przywykłem do wąskich gum. Ale czuję przecież bruk czy kostkę albo zagapioną wyrwę. No i zawsze można się zagapić , czy nawet odjechać na piachu sypniętym po gładkim asfalcie. Wiadomo. Wąskie gorzej radzą sobie ze szkłami pod mostami czy w innych zagłębiach małpkowych, np na Targowa jakaś taka jest szklana, albo jakiś wariat rzucał butelki, słoiki z okna przy trasie Łazienkowskiej przy Marszałkowskiej.
  16. Powierzchnia i jakość dostępna dla naszych opon zmienia się na plus. Warszawa w żaden sposób nie kojarzy mi się z jakimś poligonem, poza okresem budowy tramwaju trzaskomunikacyjny armagedon mógł kogoś nieźle zasępić , było tam źle. Bez względu na mój sceptycyzm i malkontenctwo co jakiś czas oddają nowy łącznik albo wymieniają kostkę i poszerzają odcinek DDR. Komfort jest poczuciem względnym, jazda na moim mtb do pracy zdecydowanie nie jest komfortowa (subiektywnie), choć komfortowo jedzie po dziurach. Mój komfortowy rower jest tani, brzydki, ma błotniki, dynamo w piaście, bagażnik i wąskie opony, które w razie najechania na kupę szybciej się czyści. Lubię jak to się toczy na 6 barach a nie jak się toczą bladym świtem koła 3". Wolę i Ochotę mam na koła szosowe, nawet nie grawelowe, co nie znaczy, że ochota kiedyś nie przeminie. Zastosowanie szerokich opon w mieście może być tym bardziej uzasadnione im gorszy wzrok i umiejętności ma cyklista. Jazda ciemną nocą po przypadkowych dzielnicach miasta, bez świetnego światła - jest lepsza na rowerze odpornym na dziury. Tak samo podczas oberwania chmury. Kiedy jedzie się po rzece i nic pod powierzchnią nie widać.
  17. Inaczej , trzeba znaleźć nakrętkę trochę cieńszą od obecnej, ( aby odzyskać trochę gwintu) dopasować i nakręcić stare konusy na obu koncach osi, mają prawie okrągły obrys, i uchwyt dla klucza . Tak stawiałem rower torowy w prostych trenażerach taksa. Jak wygląda mocowanie fabryczne do wspomnianego trenażera?
  18. Wystarczy na trasie w lasach trafić na grząskie piaskowe odcinki, lub jesienią w dywanie złotej jesieni ( liście jak śnieg - na pół koła) zjeżdżać wąwozami po kamieniach , albo ma pegeerowskich płytach betonowych robić więcej niż 500 metrów - ------ aby tęsknić za oponą minimum 2,25.... Na szczęście są gravele w które można włożyć bardzo grube opony 27,5 ... Jeśli nic podobnego nie czyha na naszych przyszłych trasach - można ciąć na wąskich gumach. W Warszawie i na asfalcie i ziemnych, leśnych drogach z wyłączeniem Puszczy Kampi i MPK wystarcza mi komplet 23 przód i 28 tył .... takie opony w rowerach codziennych mniej chlapią, mniej ziemi wnoszą za próg domu po powrocie na krawężniki wskakuję , na niższe wjeżdżam, na szyny uważam.
  19. Kiedy montujemy mniejszy blat, lekko obniża się przednią przerzutkę, aby utrzymać optymalną szparę między ramką, a zębami, i zapewnić sztywne zdejmowanie łańcucha przy redukcji na młynek. Patrz zaznaczenie. Korby 7100 niestety nie mam, stosowanie w starszych korbach 46:34 nie powoduje problemów, jedynie specyficzny detal np wewnętrznego przetłoczenia na blacie 46 z tej serii może coś zmieniać, aż się nie chce wierzyć, że shimano mogło tu naknocić.
  20. Dla mnie wciąż gravel to szosa która lepiej jedzie po krzakach a gorzej po szosie. W zasadzie od nazwy większe znaczenie ma szerokość możliwych opon , i rozstaw osi... i opony i geometria mogą sprawiać przyjemność tylko jednego dnia masz apetyt na lody a innego na czekoladę... zawsze żle dobrany rower do trasy- zaboli, kiedy innym jest lepiej albo więdną nogi czy nadgarstki.
  21. Mam milion rowerów, w tym malowane, zatem przyjmij radę Smerfa z Papy: porzuć swe ogrowe plany, a pojedź w tym czasie zobaczyć jeden most, jeden zamek, i jedno jezioro. Kiedy wrócisz zmarźnięty, na tydzień dostaniesz kataru, ale chęć na malowanie albo nową ramę zniknie Poważnie lepiej jeździć i żyć patrząc na świat z roweru, niż ciągle rozglądać za rowerami... moje błędy za tym stoją
  22. O co jest nie tak z tym trekiem ? 😮 Może w swojej szlachetności : Sobek nausz łożysz Ogra na Treka jeśli potrafisz , ale wykresy mniam mniam mniam.
  23. Na peperze był KTM do Xc za +- 8000 , nie przyglądałem się, można poszukać co to za oferta. Czy rozmiar kobiecy.
  24. itr

    Hamulce V-brake

    Pancerz mógł wyskoczyć z gniazdka w klamce hamulcowej , może trzeba go odciągnąć i wsunąć. Albo fajka tuż przy hamulcu. Ponieważ hamulce ważna rzecz- serwis , albo zaufana osoba znająca się - do oceny stanu faktycznego - na żywo.
  25. https://www.encyklopediarowerowa.pl/opel.html Peugeot od 1896 r. Słowo nieprzypadkowe Rower Rover. Ciekawe, że w Polsce nie mówimy na rower opel ani peżo...... pociąg do wielko brytfanno na poziomie odkurzania elektroluksem. Złomnik , zawsze gratem, bardzo bardzo Przezierne gripy i dziwne muffy... no tego nie widziałem !
×
×
  • Dodaj nową pozycję...