sznib

Może i krezusi się lansują na wypasionych maszynach, ale nie ma to jak ich jakiś młody zapaleniec wyprzedza na rowerku za niecałe dwa tysie . Sportowym autem można spidowac i szaraków zostawić daleko w tyle, ale rower, nawet taki za 20 tysi, sam jeździł nie będzie, a te kilka kg. mniej bez formy nic nie da.

Ale z tym to na forum, nie na bloga, ok?

Ja ponad rok temu nabyłem klucz do suportu HTII, ostatnio bacik, i powiem że jestem bardzo zadowolony z tych narzędzi. Klucza HTII używałem już sporo razy i spisuje się świetnie, bacika raz, i kasetę odkręciłem łatwo i przyjemnie, a dokręcona była dość mocno. Także polecam klucze od M333

Zaraz ukradli... Miasto kazało zdemontować żeby rowerzyści mieli "kurtyny wodne" w upalne dni .

Nie no, oddajemy rzeczy niepotrzebne, które zalegają, a sprzedawać się nam tego nie chce, ale rzeczy sprawne i nadające się do użytku. Miejsce złomu jest na złomowisku.

Kosztuje, ale procentuje. Jak się umie dobrze szukać można szybko znaleźć potrzebne informacje. Przykład: szukamy plecaka, mamy na ten cel powiedzmy 200pln. Wystarczy wpisać w Google "plecak (turystyczny/rowerowy) do 200pln forum" i mamy na dzień dobry kilkanaście/dziesiat tematów na różnych forach, wystarczy poczytać i wybrać. Ludzie zazwyczaj polecają kilka najlepszych produktów w danym pułapie cenowym W dzisiejszych czasach kupowanie "w ciemno" w sklepie to czysta loteria, niezależnie od ceny. Mi na takie "szpargały" plus jak trzeba jakaś kurteczka "na wszelki" i aparat starcza plecaczek 10l , trasy do 80km (no, powyżej 50 trzeba picia dokupić).

Co nie znaczy że wszystko co drogie jest dobre, a co tanie to sh*t, bo trafiają się zawsze wyjątki. Dlatego przed zakupem zawsze najlepiej poszperać po necie, poszukać opinii użytkowników, i w ten sposób można znaleźć tanie i dobre rzeczy. I ustrzec się przed tymi drogimi, niewartymi swej ceny.

Czytałem kiedyś w lokalnej gazecie , taka sprawa była: ukradli dziewczynie rower, żaden wypas, makrokesz, ale był prezentem od narzeczonego, więc miał wartość sentymentalną. Sprawa zgłoszona na policję, tam jak zwykle śpiewka że będą szukać, ale nie ma za bardzo na co liczyć, bo szanse małe itp, itd. Dziewczyna wzięła sprawy w swoje ręce i postanowiła pochodzić po okolicznych lombardach. Jak się okazało rower stał w drugim lombardzie jaki odwiedziła... Policja zapewne nic by nie zrobiła i po tygodniu przyszło by pismo z umorzeniem.