ronina

178 cm wzrostu z nogą 82 cm -który rozmiar Unita?

SM-RT 76 180mm

Zaczynam odliczać kiedy coś się złamie. Ode mnie - 10 do lansu.

Co się tak czepiacie tego biednego siodełka.... Będzie kasa -będzie lepsze. Ktoś chce jeździć i montuje to co ma ,tak trudno to pojąć? Wszystko od pierwszego dnia w swoich złomach macie Hi-End? XTR od dołu do góry? Luzujta linę bo pęknie. Mnie się osobiście rower PODOBA. Za to że jest rigidem. Bo gdyby miał amor-to dla mnie osobiście papka jakich wiele. W jeździe na sztywniaku całkiem inny mikrokosmos. I autor tego Peak'a wiedział co chce osiągnąć.

Jogi, Jaki to rozmiar ramy ? "m'?

Jogi , ile masz wzrostu i dł. nogi?

Adamos, Jaką średnicę i długość ma sztyca w Konie Unit ?

Napisałem tu ponieważ wcześniej udzieliłem się w dyskusji. Warto trzymać porządek -jestem za.

Patrz post nr 21 w tym temacie. Dziś wyjaśniła się zagadka ograniczonego skoku (85%) mojego amora RS Recon Gold TK. Przy serwisie dolnych lag (smarowanie gąbek,kontrola slizgów i wymiana oleju ) popełniłem błąd przy finalnym montażu po zalaniu. Nie ścisnąłem całkowicie amora przed skręceniem śrubami od dołu.Wskutek tego wytworzyła się poduszka powietrzna w dolnych goleniach.Całe szczęście nie wywaliło uszczelek kurzowych. Po poprawnym montażu problemu nie ma.Dolne lagi dochodzą do korony po spuszczeniu powietrza z komory powietrznej(0,0 psi). Dodam że nalałem 10-11ml oleju do każdej z dolnych lag i nic złego się nie dzieje.Komory tłumika i powietrznej nie grzebałem bo amor nowy(800km).Ciśnienie trzyma,blokada jest więc dałem sobie spokój.

Bardzo mi się ten skocik podobywuje. Mosso fajny,koła fajne i ramka wypaśna.

Pracy kiepskich amorów się nie poprawi.Podobnie jak z gówna bata się nie skręci.Dobry amor to min. 8-9 stów na dziś a płaci się za technologię i materiały.Za 3 stówy to ja wolę Mosso.Działa tak samo jak XCM.Tylko bogatego stać jest na tandetę. Reby,Floata,Corsy,R7 nie trzeba 'udoskanalać'. Ale jak ktoś lubi się babrać z badziewiem to kto mu zabroni? Powodzenia w 'zalewaniu'. Po którymś tam 'zalaniu' i tak wybór padnie na prawdziwy amor.Tak jest najczęściej a zdobytych doświadczeń nikt nie odbierze.

Adamos,jezu, przestań..... Czemu mi to robisz? Za co?

Lepiej kupić nowy rower. Stary 26 cali zostawić sobie na epickie wypady po bułki w sobotnie poranki przed wschodem słońca.

I ja czekam i czekam....

Jezu...kup sobie porządny amor.

Po czy sprawdzić jaki to rocznik ? Po numerze seryjnym? Widelec to Recon Gold,oczywiscie solo air, tłumnik TK,skok 100mm Widelec zdjęty z nowego Scotta w dniu zakupu.Rower rocznik '13.Ale wideł może być przecież np.rok starszy,prawda?

Dlaczego mój Recon Gold po CAŁKOWITYM spuszczeniu powietrza nie ugina się w 100%? Ustawiony jest fabrycznie na 100mm a bez ciśnienia wykorzystuje 85mm skoku?Miał tak przed i po serwisie-amor nowy(komory pow. i tłumika jeszcze nie serwisowałem tylko gąbki i nowy olej do lag,przebieg ok 800km).Dodam że mój egzemplarz też miał dość skąpe smarowanie fabryczne. Za dużo oleju w tłumiku? Bardzo mnie to ciekawi.

Tłusta/brudna tarcza i zafajdane klocki.Tarcze umyć specyfikiem do tarcz ze sklepu motoryzacyjnego,klocki metaliczne wypalić,przetrzeć papierem ściernym,żywiczne wyrzucić i kupić nowe.Przy montażu klocków sprawdzić czy nie cieknie zacisk. Mocno dokręcić zacisk do ramy.Jeździć.

Mr. Venom2000 Nie tylko tło się liczy ale jak masz hopla na kanalizacje....to i rura się może podobać. Rower O.K.

To przy 29erach stosuje się mniejsze ramy niż przy rowerach na kołach 26 cali? Accent w rozmiarze 'M' to jakieś 17,5 cala.A używana jest teraz rama 19" i jest wygodnie. 'M'-ka naprawdę nie będzie za mała?Jak to jest?

Koledzy... Przyjaciel chce złożyć 29era na ramie Accenta. Rama wybrana : Accent Peak 2014 Wymiary kolegi : wzrost - 179 cm noga - 81 cm ręka wyciągnięta na wprost i zgięta pięść- 65 cm Jaki rozmiar Peak'a mu będzie pasował ,teraz jeździ na Mtb 26" i ramie 19 cali.

Tak samo twierdzę jak kolega Maniak. Sprzet jak najbardziej jeszcze do uratowania.

Nalej sobie olej w głowę , Boże skąd się tacy ludzie biorą.... Zalewanie olejem xcm-a.....idę gdzieś na bok pęknąć ze śmiechu. Chcesz sobie wlewać i wylewać oleje z amortyzatora to sobie kup Rock Shox-a,jakiegoś Fox-a albo Marzocchi. Ponalewasz sobie do woli.

W zawodzie jestem prawie 20 lat.To moja druga firma ,wykonywany zawód ten sam. Przez ten czas w firmie i na stanowisku piastowanym przeze mnie (p.fizyczny) przewinęło się ok.30 osób.Ostały się dwie.Są to ludzie w moim wieku (ok. 33-38 lat) którym chce się pracować.Przyszli zieloni,na przyuczenie.Po kilku latach pracy (wcale nie ciężkiej) mogę powiedzieć że są fachowcami wzajemnie sobie pomagającymi jak trzeba. Wielu lat firma potrzebowała żeby sobie takiego pracownika wyrobić.Na zdrowych zasadach szacunku i zrozumienia. U mnie w pracy nikt na nikogo nie drze japy jak szwab na rampie w Oświęcimiu. Oczywiście jak w każdym zawodzie ,są sytuacje podbramkowe ale to tylko nas scala. Pisząc o kombinowaniu miałem na myśli takich cwaniaków którzy co rusz migają się od obowiązków posuwając się do kłamstw aby mieć wolne bo akurat kac męczy lub koledzy czekają za rogiem.Albo zmiana nie pasuje bo gdzieś laska czeka. Są takie przypadki-nie zaprzeczajcie bo miałem z nimi do czynienia. Dziś młodzież ma bardzo frywolny stosunek do roboty w myśl zasady- "jaka płaca taka praca" ,"w pół do trzeciej bierz kapotę ,pier-dol majstra i robotę" Nie tędy droga.... Przychodzący do pracy dostaje umowe na 3mce.Testową.Potem jeśli rokuje, szef najczęściej daje na nieokreślony.Nie bawi się w śmieciówki i chwała Mu za to. Właśnie takie umowy i te poje-bane agencje pracy psują moim zdaniem relacje pracownik -szef i jakoby skrzywia stosunek człowieka do pracy często za najniższą kasę lub jeszcze mniej(niepełny etat,weekendowy pracownik itp.).To wrzód na dupie większości firm.U mnie w Starachowicach nawet MAN się do tego posunął w ramach cięcia kosztów.Dziś przechodząc koło MANa odwracam głowę w drugą stronę.A jeszcze 7-8 lat temu ludzie dawali łapówki żeby podanie leżało bliżej tam gdzie potrzeba. Dzisiaj dno i metr mułu na podstawie relacji kolegów tam pracujących.I wymyślił to POLAK żeby dokładniej wylizać dupę szwabom. A Hansy i tak to mają koło fiuta, co rok z dokładnością miesiąca strasząc ZZ że przeniosą tę "fabrykę" na Ukrainę. I robią ludzie(nie wszyscy ale jednak) poprzez agencje bo co mają począć? Uprzedzając pytania: Czy ja jestem pracoholikiem - NIE Czy lubię swój zawód - TAK

A postawcie sie na miejscu takiego szefa/własciciela.Dalibyscie na dzień dobry 2500?Kolesiowi który jak tylko sie na niego nie patrzy to pali,esemesuje albo siedzi na FB w komórce.Oj widziałem ja wielu takich.Najpierw zaangażowanie ,jako-taka fachowość a kasa i uznanie sie znajdzie.Języki?,potrzebne choćby do zakupów w necie towaru którego w PL nie ma lub jest droższy. Wielu miałem takich wspólpracowników-cudaków.Wogóle dzisiaj nowoprzyjęty przychodzi do nowej pracy z niejako roszczeniami - ja chcę tyle i tyle ,tak i tak.... Wykaż sie w pół roku na co Cie stać,nie kombinuj z lekarzami,weselami,pogrzebami to sie wtedy można dogadywać.