-
Liczba zawartości
19 474 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
33
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez tobo
-
Bafang nie ma czujnika nacisku. Wszystkie moje mają te same parametry 750w, 48v, tonsheng ma 95Nm a bafang 120Nm, to je różni. Nie porównuję ich z innymi o innej mocy, czy do fabrycznych. Zrobiłem eksperyment z tonshengiem, z ciekawości, ale w żadnym przyoadku nie ma on startu do bafanga. Obecnie leży i czeka, na wyrok. Jest głośniejszy od bafanga, który jest dużo cichszy od zestawów fabrycznych e bajków. Bafang jest łatwo programowalny, tsdz to rzeźba w tej kwestii. Parametry pracy można ustawić w poszczególnych trybach.
-
Misiu, skąd wiesz jakie to zestawy? Mam dwa bafangi , "badziewne," oraz tonshenga z czujnikiem nacisku. Jeździłem też na fabrycznych zestawach w gotowcach mtb z czujnikiem nacisku. No i niestety w żadnym przypadku ten z czujnikiem nie czyni wrażeń z jazdy orgiastycznymi. Wręcz odwrotnie. Jeśli ktoś preferuje zamuloną pracę, dużo słabszy moment, dużo gorsze wsparcie- to wybór dla niego. Wróciłem w drugim rowerze do bafanga. Rower był dla żony i po zrobieniu 300 testowych km uznałem że nie będę robił jej krzywdy.
-
Koszyk na bidon jest albo na podsiodłówce albo na dolnej rurze przy czym to drugie jest standardowym mocowaniem baterii. Pakiet znajduje się w najgorszym przypadku (wysokość obudowy to 100 mm) kilka cm wyżej niż w typowym rowerze mtb ze zintegrowanym w dolnej rurze pakietem. Szyna jest aluminiowa przykręcona dwoma śrubami (u mnie trzema bo to rama bez gwarancji). Pakiet waży 4.5 kilograma, zasięg na 17.5 ah przy najnizszym trybie wspomagania (do 30kmh) to ok 100 km. Silnik pod suportem, co w użytkowaniu nawet mtb, poza trudnym terenem z przeszkodami sięgającymi blatu, nie jest żadnym problemem. Nie widzę żadnego problemu z wyważeniem takiego zestawu, rower na niewyszukanych częściach waży 21 kilogramów. Na lepszych i lżejszych spokojnie w okolicach 19, nawet mniej.
-
Może zamiast kiszkowatego gotowca rower zwykły+ zestaw do konwersji? Bafang to koszt ok 2000, zostaje 9000. Za 4000 kupisz ze dwa nieglupie baterie. Zostaje 5000 na rower. Za tyle złożysz bardzo sympatyczne dwa kółka. Mnie taka przyjemność z pakietem 17.5 Ah kosztowała 7000. Waży 21 kilo, lata 45 kmh.
-
[hamulec] Meroca M4 - o chińskim czterotłoku słów kilka
tobo odpowiedział tobo → na temat → Hamulce rowerowe
Anglia. -
Oczywiście że istnieje . Voilamart 1000w 48v przednie koło, dostępny na ebayu
-
Przekopując Aliexpress znalazłem ciekawy produkt. Hamulec czterotloczkowy chiński. Dość nietypowy jak na Alistandardy, dwutłoczków jest masa, a ten to chyba nowość. £21.82 20%OFF | MEROCA MTB hydraulic brakes set for bicycle disc 4 Pushes piston Mountain bike line levers system caliper kit racing Cycling https://a.aliexpress.com/_u8bfmq Ciekawość okazała się roztrzygająca o decyzji kupna, choć rozsądek mówił "po co ci to". I, właściwie, faktem jest że na nic. No ale wyników wyszukiwania opinii było zero, jedynie opinie kupujących w ofertach na Ali. Te jednak standardowo niczego sensownego nie podają bo praktycznie wszyscy kupujący informują o szybkości dostawy, jakości opakowania i o wrażeniu wizualno-dotykowym. Czyli praktycznie nic użytecznego w warunkach polowych. No ale.... O produkcie: Hamulec sprzedawany na Aliexpress pod marką Meroca, model m4. Meroca to popularny producent chiński, dostępny ma Ali, oferuje sporo akcesoriów i części. Korzystam np z ich sterów, które mają bdb stosunek cena - jakość. Ciężko ustalić czy Meroca je produkuje czy konfekcjonuje. W każdym razie Meroca m4 to jedyny chiński czterotłoczek na Ali. W ofercie można znaleźć opis, zdjęcia i czasami film prezentujący produkt. Wiadomo że nic praktyczne takich rzeczy nie wynika ale zdjęcia czy film pozwalają coś powiedzieć o hamulcu. 1. Dzwignia mocno czerpie z rodziny shimano ostatnich generacji. Zbiornik wyrównawczy z odpowietrznikiem ale bez zdejmowanej pokrywy, zamykany jak shimano , od strony samej "łopatki". Dźwignia na dwa palce, ciut dłuższa niż wyższe modele Shimano, ale wygodna, dobrze wyprofilowana i perforowana, czego nie da się powiedzieć o niskich modelach Shimano, tak jak też i to że jest aluminiowa, co nie jest do uświadczenia w podstawowych shimano. 2. Zacisk na zdjęciach i filmie szału nie robi ale nie budzi niepokoju. Srebrne tłoczki sugerują że są stalowe. 3. Przyłącza przewodu typowe, bez banjo. 4. Klocki wyglądają na shimano do ichnich czterotłoczków. Ale pewności nie ma i to może być problem. Dlaczego - to w opisie niżej. Tu warto wspomnieć o cenie: 125 ZŁOTYCH! Z przesyłką i watem To poniżej ceny sugerowanej detalicznej dla shimano mt200. Czy ten szok cenowy to też szok performensowy, w którąkolwiek stronę - wyjdzie w praniu... Przy zamawianiu pojawia się znaczący problem: z jakiegoś porąbanego powodu hamulce sprzedawane są w wersji "lewostronnej" czyli przystosowanej na rynek brytyjski... Czyli tył to dźwignia lewa a przód to prawa. I nie znalazłem żadnej oferty "prawilnej". To żaden problem gdy kupuje się parę, zamiana przewodów stronami i już. Ale jak chce się jeden obiekt doświadczalny to gorzej. Albo biorę dwa, czego nie chcę, albo jeden i podpinam niefabryczny przewód, co może być na plus albo minus, bo mam tylko sm bh 59 shimano. W przypadku gdy zmiana przewodu pogorszy działanie to nie dowiem się czy ten zakup ma sens. Jednak i tak dwóch nie chcę. Pozostaje ryzyko, za 125 zyły. Zamawiam, przewidywany czas dostawy to ... tydzień, przy przesyłce darmo. Kolejny plus, czy pokryje się to z realiami dostawy, wyńdzie w praniu. Hamulec faktycznie dociera po tygodniu. Zapakowany w foliową kopertę, owinięty sporą ilością pianki. Dobrze. Unboxing: Hamulec sprawia niezłe wrażenie potwierdzające to ze zdjęć. Drobiazg to małe otarcie farby na zacisku. Opakowanie nie było uszkodzone więc pakujący nie sprawdził stanu lub sprawdził ale olał. Nie jest to uszkodzenie, więc zakładam że zrobili to może świadomie licząc że odbiorca i tak przyjmie produkt. Założyli dobrze, z jednym ale: uznałem że skoro zapakowali produkt z defektem to nie jest miło. Złożyłem spór transakcyjny , załączyłem zdjęcie. Rekompensata podana w wysokości 25 zł. Odpowiedź w ciągu 30 minut, uznane Czyli czterotłok za 100 zeta.... Dalsza obdukcja: - klamka faktycznie na inspiracji shimano. Bez zastrzeżeń. Odpowietrznik na śrubę jak shimano. Wrażenie psuje pokrywa zbiornika wyrównawczego pomalowana tandetnie farbą w kolorze strażackiej czerwieni. Dziwne bo potrafią położyć lepszy lakier czy anodę na kółeczka przerzutki za 10 złotych. Ale to detal bez znaczenia. Obejma dzielona jak shimano ale bez idiotycznego mechanizmu blokady pełnego otwarcia obejmy - znowu plus. - zacisk, cztery stalowe tłoczki. Pracują bardzo równo i reagują natychmiast na lekkie ruszenie dźwigni. Plus. Śruba mocująca klocki- pomalowana tą samą tandetą co pokrywa zbiornika dźwigni., ale to też drobiazg. Klocki są identyczne jak shimano do czterotłoczków bez radiatorów. Git, bo aż się narzuca pytanie co oferują klocki w hamulcu kosztującym w detalu, bez ceny przesyłki, 100 zł. Prawdopodobnie nic specjalnego. Klocki też pacnięte czerwoną farbą. Wyglądają na żywiczne . - prsewodprzewód i przyłącza jak shimano, oliwka wygląda na tektro. Nie bez powodu, o czym za chwilę. Tyle macania. W kategorii "jak leży w ręku" zdecydowanie ocena dobra, standard ponad bazowymi shimano. Montaż: - zamieniam przewody, używam shimano, zakładam bez zapowietrzenia układu. Klamka twarda jak beton, lepiej niż w jakimkolwiek shimano. Znowu plus. - hamulec sparowany z tarczą Sram centerline, 200 mm, oryginalną. Wszystko pasuje, szczelina między klockami i tarczą duża- to bardzo ułatwia montaż i ustawienie bez ocierania - skok klamki to około 30 mm. Trochę dużo i może być problemem, co też poniżej w raporcie. Moje doświadczenie - 25 lat ma rowerze, z czego 21 z tarczami. Poza Hope i tektro miałem po kilka hebli wszystkich producentów, od niskich modeli po "wypasy". W sumie używałem około setki różnych. - z czterotłoczków mialem wcześniej tylko Sramy: guide R, guide RS oraz guide RE. Te dwa pierwsze to hamulce typu trail enduro, trzeci to starszy Code R przed liftingiem. - używałem bądź używam wszystkich wielkości tarcz od 140 do 220. Klocków miałem masę, obecnie używam wyłącznie angielskich Discobrakes. Sparing partner: - tu jest pewien problem, bo chiński czterotłok ma się zmierzyć z zawodnikiem klasy hiperciężkiej - z przodu jest shigura slx mt5 z tarczą 220 mm. Różnica w cenie czterokrotna, mt5 to referencyjny hamulec dh/enduro. No ale cóż, czasami trzeba "lać dużego" nawet jeśli szansa na wpierdziel jest znikoma. Jazda nr1: - rower to elektryk, silnik 750w, moment 120Nm, vmaks bez kręcenia nogami to ponad 50 kmh. Standardowo jeździ z prędkościami 30-40 kmh w dość górzystym mieście z nachyleniem do 15%. Trasy wybitnie interwałowe. Hamulce muszą zatrzymać sumarycznie 110 kilogramów. - pierwsze metry, tarcza jest dotarta, klocki nowe, ale że są żywiczne zakładam że hebel powinien reagować dość normalnie po kilkunastu hamowaniach. No i reaguje ale niemrawo. Cóż, pewnie klocki muszą "wziąć więcej " zanim dadzą o sobie znać. No dobra. - 25 km pętla, stała i znana. Skok klamki jest irytująco za długi, żeby hebel mnie zatrzymał potrzeba włożyć sporo palca a klamka prawie dotyka reszty. Ok. 200 mm tarczy, 4 tłoki, nawet jeśli klocki nowe to powinien nie spać. Po 25 km jest. Ino niemrawy. Znalezienie ustawienia dźwigni do efektywnego hamowania 1 palcem pozostaje nieroztrzygnięte. Kolejna irytująco dziwna rzecz: po dluzszej chwili nieużywania pierwsze naciśnięcie dźwigni nie daje efektu hamowania. Drugie jest już normalne. Nie spotkałem się z czymś takim przez 150 tysięcy heblokilometrów Na pewno zmienię klocki na preferowane discobrakes. Klocki docierają, zakładam, docieram. Efekt braku obecności przy pierwszym hamowaniu znika ale jak na 4 tłoki to trzeba więcej mocy palca. Skok klamki jest również za to odpowiedzialny. Próbuję przybliżyć klocki do tarczy pompując dźwignią bez tarczy pomiędzy. Klocki zbliżają się prawie całkowicie od JEDNEGO naciśniecia- zupełnie nietypowe. Co też nietypowe- po założeniu koła tłoczki się osuwają z uporem maniaka i skok klamki to nadal 30 mm co za franca... Podchodzę chińczyka jeszcze inaczej: wkładam pod klocki bardzo cienkie blaszki. Skok tłoczków się skraca, o 5 mm. To poprawia działanie i użytkowanie ale rewelacji nie ma... W sumie zaliczam 200 km. Hamulec nie powala na żadną część ciała. Jest. Wracam do domu terenem, szuter i ścieżka, lekkie nastromienie. I, zaskoczenie, hebel działa jak trzeba, nawet bardziej niż jak trzeba wygląda na to że w warunkach zastosowania zgodnych z przeznaczeniem jest należycie. Oba hamulce, szczególnie przednia shigura ma olbrzymi nadmiar mocy i zrywa na luźnej nawierzchni przyczepność muśnięta paznokciem. Tył małym palcem. Więc można powiedzieć że jest dobrze. Fakt - porównywanie kotwicy to haczyka na ryby nie jest wymierne ani sprawiedliwe. To na razie tyle.....
-
[Kompletne hamulce] Shimano M446 wymiana na cos lepszego
tobo odpowiedział markiz1001 → na temat → Shimano
Założyłem do mt5 klamke slx. Dlatego że wszelkie info o tych crossoverach dotyczyło klamek z servo. No i cóż, eksperyment z inną średnio miał sens. To był przód. Drugi do pary miał mieć klamkę deore 615. Nie mam bólu d z różnicami wizualnymi. Hebel 615 dal zacisk do roweru klienta a klamka była dla mnie. Sparowanie slx z mt5 było banalnie proste, uznałem że 615 też nie pierdzielnie focha. Magura była dobrze odpowietrzona, shimano również, bez dziwów. Ale po podpięciu jednego do drugiego była guma. Hamulec działał, właściwie bez zastrzeżeń, ale klamka była sprężysta i miała większy skok niż slx. Próby odpowietrzania układu nic nie wniosły, w układzie nie było powietrza. Mam na stanie masę odpadów shimano, w tym klamki 396 i 446. Zamieniłem deore na 446 i.... rewelacja. Dźwignia twarda, skok krótszy niż slxa. W warunkach polowych oba hamulce oferują masę mocy, nie zauważyłem żeby 446 uposledzała pracę. Wręcz odwrotnie. Heble są w elektryku z zestaw ze mną waży 110 kilo, prędkości standardowe to okolice 35-40 kmh, teren mocno nachylony w mieście. Tarcze 220 i 200, klocki kevlarowe. Zestaw bardzo dobry na asfalt. W terenie.... właściwie ciężko go opanować. Na luźnej nawierzchni musnięcie przodu jest ma granicy zerwania przyczepności, mimo opony maxxisa 2.8 cala. Gdyby miał to być rower wyłącznie w teren to na pewno rozmiar tarcz zmniejszyłby się przynajmniej o jeden. Oczywiście, klamki wyższych modeli są ładniejsze ale nie zauważyłem żeby dodawały coś użytecznego. Mam jeszcze slx 675, tez z walniętymi zaciskami, może podepnę klamki do obu. Na razie jednak testuje z tyłu chińskiego czterotłoka z Ali, z ciekawości co może i ile pożyje jak na cenę 100 zł jest obiecujący, wypada zauważanie gorzej niż jego sparing partner z przodu, tylko że to w żadnym przypadku nie jest miarodajne porównanie. Parę spostrzeżeń na temat chińczyka się pisze. -
[Kompletne hamulce] Shimano M446 wymiana na cos lepszego
tobo odpowiedział markiz1001 → na temat → Shimano
Nędza czy nie - rzecz względna. Złożyłem dwie shigury na zaciskach mt5 i przedni z klamką slx, tył z 447. Zastanawiałem się czy z klamką 447 działanie będzie gorsze czy w jakikolwiek sposób ergonomicznie polegnie. Ku mojemu zaskoczeniu w praktyce oba hamulce działają tak samo dobrze- jeśli ktos preferuje krótki skok klamki i twardy "feeling" to klamka 447 sprawdza się bardzo dobrze, ergonomia nie jest ani trochę na minus. -
Tak, możesz założyć do tiagry zaciski mtb.
-
Jesli chcesz dobre, bezawaryjne hamulce nie kupuj shimano. Z doświadczenia mechanika i serwisanta shimano service center sugeruję: hamulce magura mt4, pozostawić z nich zaciski i przewody, dokupić dźwignie hamulcowe np 447. Dźwignie mt4 sprzedać, cena to z reguły 150-200 zł dzięki czemu nie dołożysz do hamulców. Zestaw bardzo trwały, bezproblemowy, mocny, ze świetną modulacją.
-
Pracując w dużym serwisie wymienialiśmy 1-2 zaciski dziennie. I nie byliśmy w czołówce miasta, bo inny serwis wymieniał kilka sztuk dziennie. Shimano, zaciski, to tragiczne gówno. Od roku wymieniłem ich w rowerach ludzi 12, w tym kilka ultegr, 105 I tiagr. W moich własnych 3 sztuki 396 z czego dwa miały kilka dni. Ostatnie podejście zrobiłem do slxa, który zeszczał się po dwóch jazdach. W sumie od 2012 miałem koło 50 zacisków w moich heblach, w tym wydawałoby się niezłe xtry, kilka xt, jeden kiedyś slx, jeden deore i całe mrowie niższych modeli. Dopóki miałem to wszystko za fri to mogłem jeździć. Obecnie nie bawi mnie już ciągle grzebanie przy heblach. Dlatego mam zaciski magury. Kilka razy w różnych miejscach podawałem powyższe dane, czytałem że to przez "nieumiejętne korzystanie z hamulców". Dziwne że ta przypadłość nie dotyczy sramow czy wcześniejszych avidow mimo że wiele z nich w rowerach klientów nie widziało nigdy serwisu. Przedstawiciel shimano stwierdził że firma nie zamierza nic z tym robić.
-
Dźwignie są alu, korpusy są plastikowe. Karbotektura magura. Sprawia tandetne wrażenie, jest tandetne Czy zaciski są lepsze? Z moich doświadczeń warsztatowych wynika że zaciski shimano to największa kupa na rynku rowerowym. Magury wziąłem dlatego bo nie ciekną. Shimano- to tragedia
-
Powodem jest słabe odpowietrzanie układu.
-
Najlepsza magura mt5 to magura-shigura. Do mt5 (400 zł) podpiąłem klamkę slx (150zł). Fabrycznie nową mt5 sprzedałem za 200. Hamulec wyszedł z 350. Karbotektura to tandeta a ja nie lubię plastiku. Jutro założę drugi. Mt5 za 400 minus klamka 200 = 200zl. Hamulec deore za 150, zacisk sprzedałem za 150. Kompletny shigurowski hebel za 200 zł.
-
[smarowanie] Zalety i wady olejów do łańcucha
tobo odpowiedział Maciek764 → na temat → Naprawa i konserwacja roweru - zrób to sam
To ja doświadczam cudów od kilkunastu miesięcy. Ostatni to 5 aplikacji na 2500 km. Kupuję nowe porcje regularnie. Przebieg na cicho w suchych warunkach to kilkaset km. -
[smarowanie] Zalety i wady olejów do łańcucha
tobo odpowiedział Maciek764 → na temat → Naprawa i konserwacja roweru - zrób to sam
Od 1.5 roku stosuję squirta. Miało być czysto i krótko działające. Jest czysto i ekstremalnie długo działające, jedna aplikacja ponad 500 km w ciszy. Rewelacyjny środek na suche warunki. -
[Giant Trance SX E+ 1 Pro 2019] po przejechaniu 3000km
tobo odpowiedział dawmac → na temat → Elektryczne - e-bike
Cierpimy na wschodnią wersję? -
[Giant Trance SX E+ 1 Pro 2019] po przejechaniu 3000km
tobo odpowiedział dawmac → na temat → Elektryczne - e-bike
Które obręcze czy piasty są projektowane specjalnie pod elektryka? Podasz przykłady? Troszeczkę (ze 3 lata) miałem (nie) przyjemność serwisować elektryki. Fakty są takie (nie tylko w przypadku ebajkow) że gdybyście mówili jak naprawdę wygląda jakość oferowanych rowerów to nie sprzedalibyście ani sztuki Niestety jakość należy raczej zmienić na "jakoś" i szczerze współczuję sprzedawcom którzy muszą starać się wypadac wiarygodnie opisując produkt. To ciężka i bardzo niewdzięczna praca a do tego bardzo wielu ludzi nie potrafi kłamać. -
Sugestie co do chińskich czy karbonowych kokpitów biorą się stąd że ich bycie w jednym kawałku jest kluczowe dla Twojego bycia w kawałku. Praktycznie żadna część kończąca swój żywot w nagły sposób nie wpływa na jednolitość Twojej twarzy czy szczęki tak jak kierownica. Ja jeżdżę z karbonowymi kierownicami od 12 lat ale chińskie nie wzbudzają mojego zaufania. W tym miejscu nie ryzykuję. Z markowymi kierownicami to też śliski temat, a wyniki testów potrafią być dramatyczne. Co do siodła i amortyzacji - jeśli przesuniesz siodło w jarzmie mocno do tyłu to amortyzować będą pracujące pręty, ale jest to dosyć ryzykowne. Sztyca nic do tego mieć nie będzie, za to pręty mogą strzelić, dosyć boleśnie. Zauważ że siodło ma zaznaczony zakres przesuwu i NIE powinieneś go przekraczać, szczególnie pchając siodło do tyłu. Dla własnego zdrowia.
-
[Zestaw do przeróbki] dla kuriera rowerowego
tobo odpowiedział cykuta → na temat → Elektryczne - e-bike
Legalnym rowerem na wspomaganiu pojedziesz sensownie do 22-23 km/h na płaskim. Wtedy jeszcze czuć że silnik Cię wesprze. Przy 25 km/h jedziesz już o własnych siłach. Kurier i elektryk legalny? Nie wiem z jakimi prędkościami średnio się poruszasz. Ale zakładając że jeździsz na oponach asfsltowych czyli slick 23-30 mm to wejście na prędkość powyżej wyczuwalnego wsparcia jest bardzo łatwo. Z legalnym zestawem kiepsko to widzę. Druga kwestia- jazda codziennie w każdych warunkach? Może być problem bo zestaw dokladany nie grzeszy szczelnością- możesz mieć problemz utrzymaniem elektryki i elektroniki przy życiu. Jeśli masz pytania to pisz pw- mieszkam niedaleko to możemy się zdzwonić -
[Napęd e-bike'a] prośba o wskazanie odpowiedniego zestawu.
tobo odpowiedział tobo → na temat → Elektryczne - e-bike
Trochę spostrzeżeń po 1200 km. Konfiguracja: 1. Chiński zestaw z ebaya, 1000 watów. 5 stopni wspomagania. 2. Zasilanie: akumulator zrobiony na zamówienie, 27 Ah. 3. Napęd: wolnobieg 9sp, 13-32, korba 3x 26/36/48. Odpalenie inicjalne wiązało się... z paroma spięciami. Sprzedawca akumulatora założył że nabywca czyli ja miał styczność z takim pakietem i jego sposobem podłączenia. Akumulator ma złącze Amas xt90, jego druga część była przypięta do wtyczki akumulatora. Przy próbie podłączenia zrobiłem wypasione spięcie, którego szczegóły pominę Rama wymagała rozginania trójkąta by koło weszło- dosyć karkołomne wyzwanie. Instalacja zajęła około 2 godzin. Zamontowanie czujników hamulcowych było upierdliwe. Przez pierwsze 400 km nie miałem wspomagania przy pedałowaniu Założyłem pierścień z magnesami w złą stronę , nie uwzglednilem instrukcji obsługi ani tego że pierścień jest kierunkowy. Zestaw odpalił i to było ważne, nie miałem weny by szukać przyczyny problemu. Jeździłem jedynie na manetce gazu. Nie polecam wersji typu motocyklowego czyli obrotowej. Jest nieporęczna, źle współpracuje z dźwignią hamulca (pozycja nadgarstka). Reaguje dopiero po obroceniu ponad połowę swojego zakresu pracy. Kupiłem manetkę dźwigniową co poprawiło operowanie "gazem" choć i tak dozowanie było kiepskie. Rozwiązanie problemu wspomagania pojawiło się przypadkowo- zakrecilem korbami do tyłu i... wspomaganie się obudziło. Pierścień obrocilem na osi suportu i teraz pracuje jak należy. Jazda: - pięć trybów wspomagania: pierwszy odcina przy 28 km/h, drugi przy 35 km/h, trzeci przy 41. Czwarty ciągnie do 48 km/h i piąty pokazuje zerowe wspomaganie przy 60 km/h. - podane wartości są dla jazdy po płaskim terenie - napęd z blatem 48 i koronką 13 wolnobiegu jest wybiegiem chomika już przy 4 biegu - waga roweru z pilotem czyli mną i ciuchami, butami, kaskiem oraz narzędziami to 110 kilogramów - podjazd o nachyleniu 15 procent pokonywany jest na wspomaganiu z prędkością 12 km/h - największe nastromienie jakie podjeżdżałem to 30 procent i niestety taki nachył prawie dusi wsparcie. Jednak nawet przy lekkim pedałowaniu podjechanie staje się bezproblemowe. '- mieszkam w dość wymagającym rejonie - dużo podjazdów w mieście- na 40-50 km trasy sumy podjazdów to 900-1000 metrów. W takiej sytuacji przy użytkowaniu mieszanym 2 i 3 stopnia wspomagania zasięg wynosi około 80 km, pokonuje się je w bardzo przyjemny sposób. Jeśli ktoś uważa że elektryk to nie rower albo że to sprzęt dla leniwych bardzo się myli. Bez problemu można się zmęczyć i spocić jeśli przyciśnie się ma granicy wspomagania danego trybu. Dynamiczny podjazd tak czy inaczej wymaga wtedy niezłych płuc a tętno wspina się do niezłych wartości. Ostatnio było to 180 uderzeń na minutę. Różnica jest taka że przyciśnięcie odbywa się na wysokich czy wyższych prędkościach niż typowe zamulanie na granicy utraty równowagi. Zabawa tania nie jest - koszt to: - zestaw 169 funtów - aku 340 funtów - korba i suport 60 funtów - wolnobieg 25 - okablowanie do hydrauliki 10 - torba na aku 30 funtów Do tego w moim przypadku zmiana manetki na 9 sp 15 funtów. Przerzutkę miałem. 650 funtów czyli około 3000 zł. Uważam pomysł zrobienia e-bajka za bardzo dobry, jako alternatywa komunikacyjna czy turystyczna bez opcji zmęczenia się. -
[Napęd e-bike'a] prośba o wskazanie odpowiedniego zestawu.
tobo odpowiedział tobo → na temat → Elektryczne - e-bike
Czujnik na przewody hydrauliczne? Kupiłem na ebajcu kabel który zamontuję na korpusie klamki , w zestawie z magnesem. Zajmie on miejsce zestawu dostarczonego z e-kitem. Czujniki pod ht2 może i są ale i tak mam korbę deore 2x 38-24 co ciut komplikuje adaptację - wolnobieg 13t najmniejsza, korba z blatem 38t to kiepska kombinacja. Czujnik do zwykłej korby na kwadrat jest w zestawie - musiałbym rzeźbić z korbą (nie wiem nawet czy są na rynku koronki korby by uzyskać np 48 zębów w tym przypadku) oraz nabyć dodatkowo ten czujnik. Nowa korba z suportem kosztowała mnie 200 zeta, bez kombinowania. Upośledzona sztywność w tym przypadku raczej jest mało prawdopodobna - pedałował na stojąco nie będę na wspomaganiu ani bez niego. Czy samo jedzie? Pewnie jedzie ale ja i tak chciałem mieć możliwość wspomagania pracy zestawu przez moje nogi. Plan był taki by co prawda pocisnąć jak mnie najdzie ochota ale tam gdzie się da ograniczyć zużycie akumulatora. Początkowo chciałem używać e bajka by jeździć do pracy (32 km do i z pracy, trochę górzysty teren) tak by jedno ładowanie baterii wystarczało na dwa dni. Obecnie nie ma to aż takiego znaczenia bo się plany zmieniły ale myślę o wypadach dalej niż "wokół komina" - nie zawsze mam ochotę cisnąć samonożnie a tereny okoliczne są...wymagające. Mam cichą nadzieję że jazda ze wspomaganiem ale nie na samym silniku pozwoli mi robić 70-80 km. Zestaw wg sprzedawcy pozwala na jazdę z prędkością maksymalną 48 km na godzinę, prędkość przelotową zamiaruję mieć w przedziale 30 a 40. I tak pozostaje mi doświadczalnie to sprawdzić, bo otaczające tereny to niekończące się bujanie góra - dół - nawet jeśli niezbyt wysokie. -
[Napęd e-bike'a] prośba o wskazanie odpowiedniego zestawu.
tobo odpowiedział tobo → na temat → Elektryczne - e-bike
Widzę że nawiązała się dyskusja o legalności rowerów elektrycznych. I to w kontekście przepisów prawa i zdolności intelektualnych uczestników dyskusji. Nie wiem czy dyskutanci przeczytali mój pierwszy post- ja prosiłem o pomoc sprzętową osoby zorientowane w temacie. Nie wiem czy czytanie ze zrozumieniem jest tak bardzo trudną umiejętnością - na to wygląda. Zdaję sobie sprawę z nielegalności projektu jednak nie postawiłem pytania na które oczekiwałem odpowiedzi z przesłaniem moralnym. Jeden post wnosi coś w kwestii moich pytań, reszta nic. Kiedyś byłem tu modem, niestety tej funkcji już nie posiadam, bo bym ten szitburdel posprzątał. Widać administracja leży i kwiczy i/lub jej nie ma - szkoda. Zestaw kupiłem na Ebayu: - e-kit 1000 watów - bateria robiona na zamówienie 27 AH - czujniki do hebli hydraulicznych - korba na kwadrat z blatem 48 - wolnobieg 9 biegów Zestaw posiada asystę pedałowania- stąd korba na kwadrat. Czekam jeszcze na baterię manetke 9sp do przerzutki. Kobieca intuicja podpowiadała że tak się może stać- z pewnych przyczyn nie wchodziłem tu od założenia wątku i jak widać praktycznie nic przez to nie straciłem. -
Myślę o przerobieniu roweru na elektryka. Baza to rower mtb pod rozmiar kół 27.5 cala. Służy do jazdy po asfalcie. Chciałbym żeby e-zestaw funkcjonował w następujących warunkach: Moc pozwalająca na jazdę z prędkością ok 50km/h . Zasięg przy najmocniejszym stopniu wspomagania przy bardzo górzystym miejscu eksploatacji 60-80 km Bezproblemowa eksploatacja w warunkach z dużą ilością podjazdów. W przypadku silnika zamontowanego w tylnym kole kompatybilność z normalnymi kasetami i hamulcem tarczowym. W miarę możliwości dobra szczelność baterii/reszty komponentów tak by znosiły jazdę w deszczu. Proszę o sugestie dotyczące konkretnych zestawów i kompatybilnych baterii spełniających wszystkie lub większość podanych kryteriów. Możliwie najtaniej - za sensowne zestawy, bezawaryjnosc jest również istotna. Może ktoś jest zorientowany który zestaw dostępny za granicą, w Wlk Brytanii, na Ebayu spełnia te kryteria. Będę wdzięczny za sugestie i pomoc.