Skocz do zawartości

bts

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    807
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Ostatnia wygrana bts w dniu 1 Grudnia 2018

Użytkownicy przyznają bts punkty reputacji!

1 obserwujący

Dodatkowe informacje

  • Imię
    Bartek
  • Skąd
    Kielce/Kraków

Ostatnie wizyty

3 215 wyświetleń profilu

Osiągnięcia użytkownika bts

Wschodząca gwiazda

Wschodząca gwiazda (8/13)

  • Reaktywny
  • Pierwszy post
  • Collaborator
  • Automat Rzadka
  • Conversation Starter

Ostatnio zdobyte

306

Reputacja

  1. Jedne są niewspółmierne do drugich. Może czas na odpoczynek od czytania, skoro i tak idzie ci nie najlepiej?
  2. No to od razu 5000 dajmy, bo może któryś autostradą pod prąd pojedzie. Czemu nie więcej? Tymczasem prawdziwym piratom stwarzającym faktyczne zagrożenie dla czyjegoś życia zostawmy te 2000 zł, bo przecie dzieci mają, do pracy się spieszyli.
  3. W taryfikatorze nie ma zakresu kwot, jest stała wartość. Dlatego niezależnie od niczego podpity rowerzysta dostanie 2500, pewnie nawet gdyby drogą gruntową przez las miał jechać. Tyle samo co gdyby z dwoma promilami jechał zygzakiem po drodze krajowej. I ja nie mówię że podwyższanie kar nie ma sensu, po prostu te kary nie mają żadnej wspólmierności.
  4. Jak dla mnie te nowe stawki są absurdalne. Nie chodzi o to że jeżdżenie rowerem po alkoholu jest ok, ale w porównaniu do kar dla kierowców ich poziom jest szokująco zawyżony. Wystarczy porównać dwa przykłady: Przykład 1. Idę po pracy do pubu i wypijam dwa piwa. Mam 0,6 promila. Wracam wydzieloną ścieżką rowerową do domu. Poziom zagrożenia dla innych: żaden, w zasadzie ryzykuję głównie rozbiciem sobie samemu głowy. Mam 0,005% szansy na zabicie kogoś po drodze. Kara: 2 500 zł, bezwarunkowo! Przykład 2. W środku miasta, na lokalnej drodze z ograniczeniem do 50 km/h rozpędzam dwie tony stali ze znaczkiem BMW do 120 km/h, bo po prostu lubię zap*****ć. Przekraczam dopuszczalną prędkość o 70 km/h. Poziom zagrożenia dla innych: ginie każdy kto znajdzie się na 100-metrowej drodze hamowania mojego klekota. O ile w ogóle zacznę hamować przed zderzeniem. Kara: 2 000 zł!!! Podsumowując, ustawodawca uważa że podpity rowerzysta z przykładu 1. jest większym zagrożeniem niż pirat drogowy z przykładu 2. Takie są po prostu fakty. To jest plucie w twarz rowerzystom, ale widzę że niektórzy w wątku jeszcze się cieszą i klaszczą, że bardzo to z sensem i po co ten alkohol w ogóle pić.
  5. To jak 50g więcej, to jednak nie żałuję zabawy z mikroszlifierką Jak na razie pręciki wytrzymały ze 3 wymiany kasety bez większych uszczerbków.
  6. Nie rozumiem tego. Chcą świadczyć lepszą usługę za większe pieniądze. Jest ten ukochany wolny rynek w końcu, także śmiało możesz zmienić aplikację albo stworzyć swoją (bez wątpienia lepszą i niższym kosztem – w końcu wyglądasz na eksperta). Kto tu na kogo pluje? Zresztą otwarcie piszą, że potrzebują kasy. Wcale mnie to nie dziwi, bo utrzymanie samej infrastruktury obsługującej przetwarzanie GPXów i hostowanie zdjęć to musi być wymierny koszt, nie mówiąc o zatrudnieniu programistów.
  7. Abstrahując od głównego wątku: piszemy "rzeczy", nie "żeczy" A zamiast Stravy ewidentnie trzeba jakiegoś kolarskiego blockchainu, który zapewniłby rozproszony rejestr transakcji-treningów, wynagradzający kopaczy w bitcoino-kudoskach. Jeszcze tylko wzorowo by było, gdyby każdy rower swoim kluczem prywatnym poświadczał, że nie jest elektrykiem. W końcu by się przeluźniło z kolegi Jacka M. (ENDURO SZKOŁA MTB BAZAREK) na krakowskich segmentach.
  8. Szkoda że nie ma jakiejś subskrypcji sprofilowanej na ubogie kraje Europy Środkowo-wschodniej. 33 PLN / miesiąc to zwyczajnie za dużo jak na opłatę za jedną z wielu apek używanych na telefonie, nie sądzę żeby wiele osób było gotowych tyle zapłacić. Gdyby to było w granicach 50 zł rocznie to bym przemyślał, myślę że wtedy paradoksalnie mogłyby im wzrosnąć zyski.
  9. Trafiłem właśnie na coś takiego – może Cię zainteresuje: https://github.com/poutnikl/Brouter-profiles/blob/master/BikeProfiles/Trekking-SmallRoads.brf Cytując: "Trekking profile more preferring small paved roads and tracks"
  10. Dokładnych odpowiedzi nie znam, ale mogę pospekulować odnośnie 1) Brouter udostępnia też opcję prowadzenia trasy dla samochodu i unikania autostrad oraz dróg nieutwardzonych, próbowałeś z tym? W ustawieniach Broutera w Locusie trzeba kliknąć, żeby pokazywał zaawansowane opcje, wtedy jest dostęp do większej ilości ustawień: Jeśli to nie zadziała, możesz pokombinować na http://brouter.de/brouter-web/ z własnoręczną edycją configa. Kiedyś tak ustawiałem config pod siebie i może nie jest to najprostsze, ale da się zrobić – głównie chodzi o to, żeby nadać wysokie koszty tym kategoriom dróg których chcesz unikać. Taki config musiałbyś potem sobie jakoś wgrać na Locusa, pewnie trzeba by poszukać gdzie on w tej chwili trzyma brouterowe configi.
  11. Za późno już na edycję, to wstawię ponownie. Tylko niech ktoś nie zaplusuje dwa razy.
  12. To prawda, widelec nowiutki. Co masz na myśli przez zaniedbanie widelca? Niedostatecznie częsty serwis sprężyny powietrznej? Czy trzeba na coś szczególnie zwrócić uwagę przy serwisie?
  13. Co tu się stało? To tak jeździ? Ogółem wygląda na jakiś składak z dziwnych części – hamulce "aviva"? może ktoś zna, ja nie; rama "cone" – też nie wiem o co chodzi, chyba o firmę "kona"? Poza tym koła 26 cali to już standard przestarzały w każdym segmencie. Za 2 tysiące to na pewno nie jest dobry wybór.
  14. Prawdą jest to co mówisz. Ale zarazem Reba to drugi od góry model Rock Shoxa do XC, także można mieć pewne oczekiwania.
  15. Testowałem Markhora (ważąc 70 kg) i chodził znakomicie. Czuły na małe nierówności, ale i jakoś progresywny w sam raz – dało się go ustawić tak, żeby zarazem "wybierał liście" i nie zapadał się do dna na większych przeszkodach. Nawet nie kombinowałem za dużo z ustawieniami żeby go doprowadzić do przyzwoitego działania, czego nie mogę powiedzieć o Rebie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...