Skocz do zawartości

[Odchudzanie] Jazda na rowerze a spadek masy ciała


Rekomendowane odpowiedzi

Byłem pewien zapoznając się z postami , że przez ilość rozumiemy kcal. Ale przypomniałem sobie spotkanie wojskowych Rosji i NATO, jak to rosyjski Generał zarzucił kłamstwo amerykańskiemu,gdy ten stwierdził ,że dzienna racja żywnościowa żołnierzy NATO to 4000kcal . To niemożliwe panie Generale,

żeby żołnierz zjadł worek ziemniaków dziennie! :yucky:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żebyy schudnąć potrzebujemy:

 

1. Ruch: Bieganie, Basen, Rower, Rolki, Siłownia.

2. Jeść mniej śmieciowego żarcia typu Pizza, Kebab, Chińczyk, MC Donald's, KFC, Burger King.

3, Jeść zdrowo mięsko dobrej jakości warzywa i owoce.

4. Ograniczyć spożycie ziemniaków i białego pieczywa, które trzeba zastąpić ryżem brążowym, kaszą, pieczywem razowym z ziarenkami słonecznika dyni itp.

5. Wyznaczyć sobie 5 posiłków dziennie, które należy spożywać o regularnych porach co po kilku miesiącach przyzwyczai organizm do regularnego odżywiania i tym samym przyspieszy metabolizm.

6. Jeść powoli, dokładnie i starannie przeżuwać i nie najadać się do pełna.

 

Moje zasady są sprawdzone i ogólnie dają obraz jak schudnąć. Resztę trzeba doczytać w bibliografii typowo tematycznej lub na forach typu KFD SFD itp.

 

Książek jest masę, jak nie zrozumiesz mechanizmów którze rządzą naturą a co za tym idzie ludzkim organizmem tak nigdy nie schudniesz.

 

Jedząc codziennie pizzę po 20 którą zalewasz browarem i siedzisz przed TV nie licz na cuda. Ewentualnie odkładaj na operacje i wyzyty u lekarzy.

 

Pamiętaj! Weź się za siebie już teraz po przeczytaniu tego co napisałem bo jutro może być za późno ! :)

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żebyy schudnąć potrzebujemy:

 

1. Ruch: Bieganie, Basen, Rower, Rolki, Siłownia.

2. Jeść mniej śmieciowego żarcia typu Pizza, Kebab, Chińczyk, MC Donald's, KFC, Burger King.

3, Jeść zdrowo mięsko dobrej jakości warzywa i owoce.

4. Ograniczyć spożycie ziemniaków i białego pieczywa, które trzeba zastąpić ryżem brążowym, kaszą, pieczywem razowym z ziarenkami słonecznika dyni itp.

5. Wyznaczyć sobie 5 posiłków dziennie, które należy spożywać o regularnych porach co po kilku miesiącach przyzwyczai organizm do regularnego odżywiania i tym samym przyspieszy metabolizm.

6. Jeść powoli, dokładnie i starannie przeżuwać i nie najadać się do pełna.

 

Moje zasady są sprawdzone i ogólnie dają obraz jak schudnąć. Resztę trzeba doczytać w bibliografii typowo tematycznej lub na forach typu KFD SFD itp.

 

Książek jest masę, jak nie zrozumiesz mechanizmów którze rządzą naturą a co za tym idzie ludzkim organizmem tak nigdy nie schudniesz.

 

Jedząc codziennie pizzę po 20 którą zalewasz browarem i siedzisz przed TV nie licz na cuda. Ewentualnie odkładaj na operacje i wyzyty u lekarzy.

 

Pamiętaj! Weź się za siebie już teraz po przeczytaniu tego co napisałem bo jutro może być za późno ! :)

 

Pozdrawiam.

OK i jak długo muszę żyć jak mnich?

Kiedyś (20 lat temu) jeździłem trochę na kolarce. Około 8 000km w roku. Ale z wagą nie miałem kłopotu - 72kg przy 179cm wzrostu, tętno 34/min.

Teraz trochę się zapuściłem i ważę 85kg w wieku 50 lat. staram się jeździć regularnie 3÷4 razy w tygodniu po 50÷70km przez min. 2h (częściej 3).

Kupiłem Meridę fitness i trochę nie leży mi ten rowerek. Jednak chyba trzeba było zainwestować w kolarkę. Ale bałem się, że jestem już za stary :).

Może na jesieni Merida Speeder 100-V przyda się po założeniu gum przełajowych w terenie. Teraz jeżdżę na 700x25C.

 

Do rzeczy.

Od 19.07.2015 przejechałem sobie 703km i waga stoi w miejscu jak zaklęta. Obciążenia już nie zwiększę, bo nie o to chodzi, żeby jeździć za karę. Tylko ma mi to sprawiać przyjemność.

Staram się nie jeść pieczywa białego i smażonych potraw. Po godz. 19.00 już nic nie pochłaniam :). "Uwielbiam" kaszę jaglaną. Podobno daje dobre efekty, tylko mi jakoś nie przechodzi.

Kiedy mogą przyjść pierwsze efekty odchudzania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po godz. 19.00 już nic nie pochłaniam

 

To raczej nie jest dobry pomysł, organizm w trakcie snu regeneruje się do czego potrzebuje m.in. białka. Dlatego kolacja jest bardzo istotna i powinna być przed snem :)

 

Jeśli pogrzebiesz to na poprzednich stronach znajdziesz moją dietę którą udostępniłem, spróbuj na miesiąc waga powinna polecieć. Może być wiele przyczyn dla których nie potrafisz zrzucić zbędnych kilogramów, ciężko powiedzieć kiedy i czy będą efekty :)

 

Jeśli możesz to przedstaw swój obecny jadłospis z uwzględnieniem aktywności. Co jesz przed, po lub w trakcie ? Na pewno będzie łatwiej nam doradzić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK i jak długo muszę żyć jak mnich?

Kiedyś (20 lat temu) jeździłem trochę na kolarce. Około 8 000km w roku. Ale z wagą nie miałem kłopotu - 72kg przy 179cm wzrostu, tętno 34/min.

Teraz trochę się zapuściłem i ważę 85kg w wieku 50 lat. staram się jeździć regularnie 3÷4 razy w tygodniu po 50÷70km przez min. 2h (częściej 3).

Kupiłem Meridę fitness i trochę nie leży mi ten rowerek. Jednak chyba trzeba było zainwestować w kolarkę. Ale bałem się, że jestem już za stary :).

Może na jesieni Merida Speeder 100-V przyda się po założeniu gum przełajowych w terenie. Teraz jeżdżę na 700x25C.

 

Do rzeczy.

Od 19.07.2015 przejechałem sobie 703km i waga stoi w miejscu jak zaklęta. Obciążenia już nie zwiększę, bo nie o to chodzi, żeby jeździć za karę. Tylko ma mi to sprawiać przyjemność.

Staram się nie jeść pieczywa białego i smażonych potraw. Po godz. 19.00 już nic nie pochłaniam :). "Uwielbiam" kaszę jaglaną. Podobno daje dobre efekty, tylko mi jakoś nie przechodzi.

Kiedy mogą przyjść pierwsze efekty odchudzania?

 

na pewno efekt jest tyle że na wadze tego nie widać, mięśnie pewnie trochę urosły, magazynują też więcej energii, a tłuszcz też pewnie lekko spadł i na wadze ie ma różnicy, może pomierz sobie po prostu tłuszcz na brzuchu i na bokach i jak nie ma różnicy to wtedy narzekaj. A poza tym 10 czy 20 dni "odchudzania" dni to chyba lekka przesada ;)

Edytowane przez kris750
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To raczej nie jest dobry pomysł, organizm w trakcie snu regeneruje się do czego potrzebuje m.in. białka. Dlatego kolacja jest bardzo istotna i powinna być przed snem :)

 

Jeśli pogrzebiesz to na poprzednich stronach znajdziesz moją dietę którą udostępniłem, spróbuj na miesiąc waga powinna polecieć. Może być wiele przyczyn dla których nie potrafisz zrzucić zbędnych kilogramów, ciężko powiedzieć kiedy i czy będą efekty :)

 

Jeśli możesz to przedstaw swój obecny jadłospis z uwzględnieniem aktywności. Co jesz przed, po lub w trakcie ? Na pewno będzie łatwiej nam doradzić :)

Powiadasz jadłospis. A co tu przedstawiać odżywiam się jak ślimak :)

Szklanka wody z miodem i cytryną po przebudzeniu. Na śniadanie w  miejsce chleba sałata. Najlepiej lodowa. Wędlina, ser żółty, oliwki, papryka i  co tam jeszcze jest w lodówce.

Drugie śniadanie przeważnie owoce i styropian ryżowy.

Obiad standardowo: zupa, mięso (a najlepiej ryba), surówka, zamiast ziemniaków marchewka na parze z selerem naciowym albo fasola szparagowa z wody.

1h odpoczynku i wsiadam na rower. W trasie około 300ml wody i 200ml elektrolitów.

Wracam przed 20.00 i staram się tylko uzupełniać płyny. W sumie to jakiś biały serek można byłoby wciągnąć :).

W dni odpoczynku dodatkowo coś przegryzam około 18.00.

 

Na której stronie szukać Twoich wskazówek?

Edytowane przez cobalt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Cobalt

Blizej mi juz do 50-tki niz 40-tki i tez sie troche zapuscilem. Od poczatku lipca jezdze rowerem. Zrobilem przez ten czas 30 tras o lacznej dlugosci 970km. Przez ten czas waga mi spadla z 88 na 83 ale przede wszystkim przestal bolec mnie kregoslup, mam duzo lepsze samopoczucie, jazda rowerem duzo mniej meczy mnie niz na poczatku a i na wysokie temperatury stakem sie odporniejszy. Wlasnie wrocilem z wycieczki 45km ze srednia 25km/h i czuje mile zmeczenie. Spadek wagi to to taki gratis do tych wszystkich przyjemnosci zwiazanych z jazda rowerem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cobalt na 52 s. zamieściłem dietę

 

Może też być tak jak napisał kris

 

mięśnie pewnie trochę urosły, magazynują też więcej energii, a tłuszcz też pewnie lekko spadł i na wadze ie ma różnicy, może pomierz sobie po prostu tłuszcz na brzuchu i na bokach i jak nie ma różnicy to wtedy narzekaj.

 

 

Na pewno można coś poprawić w kwestii żywienia ale może wypowiedzą się inni bardziej kompetentni forumowicze :) na tą chwile z resztą nie mam czasu bo pogoda super i szkoda siedzieć w domu :002:  może wieczorem coś napisze, pozdrawiam :)

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno można coś poprawić w kwestii żywienia ale może wypowiedzą się inni bardziej kompetentni forumowicze

kompetentna odpowiedź to taka, żeby udać się do specjalisty dietetyka i najpierw zrobić wywiad, badania nad zawartość tłuszczu a niekompetentna to ustalanie komuś diety, kogo się nad oczy nie widziało :) takie jest moje zdanie

osobiście zamiast wymyślać super diety skupiłbym się nad dopracowaniem tych treningów - może należy jeździć w innej strefie? albo porobić interwały? Jest kilka dobrych książek m.in. trening z pulsometrem Friela, polecam.

Edytowane przez kris750
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kris 750: Może pogorszyła Ci się już przemiana materii?

 

Jeśli tyle zdążyłeś przejechać i nie jesz więcej niż normalnie, powinieneś w zasadzie już schudnąć 2-3 kg. U mnie przemiana jest już na tyle dobra, że zimą, kiedy jeżdżę wyłącznie na rowerze stacjonarnym i to średnio intensywnie, waga w zasadzie w ogóle nie rośnie.

Edytowane przez Morwain72
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Morwain72, @@Morwain72, to do cobalta miało pewnie być, ale ilość przejechanych km. nie jest w pełni miarodajna, jeden zrobi 1000km w umiarkowanych tempie w strefie 1 po szosie, a inny 300km głównie w strefie 4 lub 5 po lesie w interwałach. Niby proste aczkolwiek wiem że wiele osób podziela mit że do schudnięcia należy jeździć w umiarkowanym tempie.

Edytowane przez kris750
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście do cobalta, pomyliłem się ;)

 

Osobiście nie lubię interwałów i bywa, że na trasie kilkudziesięciu kilometrów nie robię żadnego. Mimo to mocno schudłem, ale tutaj ma znaczenie chyba przede wszystkim długość treningów - np. teraz w wakacje mogę sobie pozwolić na to, żeby dochodziły średnio do prawie 4 godzin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ale interwały to bardzo ważny składnik treningu a ja też nie chcę się powtarzać, ale większość odpowiedzi z tego wątku jest moim zdaniem zawarta we wspomnianej już przeze mnie już książce Friela, więc jeśli jeszcze jej ktoś nie czytał, a ma zacięcie sportowe lub nawet jeździ systematycznie i chce zbudować formę, czy nawet tylko zredukować tłuszcz to bardzo polecam. Nawet jak nie zastosuje się tej całej rozpiski treningowej to zawsze będzie si ę miało już pojęcie o budowie formy, treningach, odpoczynku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kris 750: Może pogorszyła Ci się już przemiana materii?

 

Jeśli tyle zdążyłeś przejechać i nie jesz więcej niż normalnie, powinieneś w zasadzie już schudnąć 2-3 kg. U mnie przemiana jest już na tyle dobra, że zimą, kiedy jeżdżę wyłącznie na rowerze stacjonarnym i to średnio intensywnie, waga w zasadzie w ogóle nie rośnie.

Dzisiaj wgramoliłem się na wagę i jest postęp. Ważenie po jednodniowym odpoczynku. Schudłem cały 1 kg. Z 85kg na 83,7kg. Czyli mój organizm ma prosty przelicznik 1 000km - 1kg.

Miałem oczywiście już wcześniej spadki masy po 2kg na zakończenie jazdy, ale to pewnie tylko utrata wody. No właśnie co z tą wodą. Nie wożę w 0,5l bidonie samej wody tylko Isostar. o połowę słabszy niż zaleca producent, czyli 1tabletka na 0,5l H2O.

 

Co do roweru fitness, to przestał mi się już podobać. Do jazdy po mieście może i daje on rade, ale na szosę nawet do rekreacyjnej jazy tylko kolarka daje pełnie szczęścia. Teraz wiem dlaczego wszyscy znajomi wytrzymali na nim max. 3 miesiące i kupowali kolarki. Zrobiłem ten sam błąd i chyba trzeba się rozejrzeć za czymś na szosę do 3000÷3500zł + mtb na zimę za jakieś 1000zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Z kolarką masz całkowitą rację. Parę lat temu miałem dużo mniejszą ochotę do jeżdżenia niż teraz i mieszkałem w nieco bardziej pagórkowatym terenie, więc sądziłem, że z powodzeniem pojeżdżę sobie rowerem MTB. Niestety, zasuwanie po wertepach jakoś nie przypadło mi do gustu, a na szosie szerokie opony okazały się nieporozumieniem, więc po sezonie rower poszedł w kąt.

 

Co do spadku wagi, u mnie przelicznik byłby znacznie wyższy (15 tys. km - ok. 40 kg). Do niedawna sprawdzała się u mnie zasada 7000 kcal - 1kg spadku wagi, ale musiałem już nieco przystopować z chudnięciem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Tu się z Tobą zgadzam, że jeśli ktoś traktuje kolarstwo jako doskonalenie osiągnięć, nawet amator, to bez interwałów się nie obędzie. Natomiast co do ich konieczności dla schudnięcia - kwestia dyskusyjna.

Ale tu nie chodzi o laboratoryjne interwały ze stoperem i pulsometrem ale by nie omijać górek jeśli są po drodze a raczej ich szukać. Trochę potu na podjeździe i relaks na zjeździe czyni cuda w zrzucaniu zbędnych kg. Tłuszcz w takim przypadku schodzi jak głupi nawet u zasiedziałego +40latka :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tu nie chodzi o laboratoryjne interwały ze stoperem i pulsometrem ale by nie omijać górek jeśli są po drodze a raczej ich szukać. Trochę potu na podjeździe i relaks na zjeździe czyni cuda w zrzucaniu zbędnych kg. Tłuszcz w takim przypadku schodzi jak głupi nawet u zasiedziałego +40latka :P

To prawda, ale nie każdy mieszka w pagórkowatym terenie. Ja przykładowo do najbliższego solidnego podjazdu mam 30 km.

Notabene, gdy pierwszy raz go zaliczyłem, przy wadze blisko 110 kg, tętno mi tak podskoczyło, że musiałem chwilkę się zatrzymać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ważę 115 ale dopiero zaczynam jeździć takie dłuższe trasy, ciekawe czy coś spadnie.

Rowery kupiłem dwa, hybryda plus MTB, bo mam dużo szlaków offroadowych.

Spadnie na 100 procent. Przeważnie zaczyna się od tych partii ciała gdzie tkanka tłuszczowa jest najcieńsza. Czyli twarz, ramion, obręcz barkowa, nogi i oponka na końcu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...